Reklama

Siły zbrojne

Katastrofa śmigłowca włoskiej marynarki wojennej

Foto. Mate 2nd Class Michael Sandberg/U.S. Navy
Foto. Mate 2nd Class Michael Sandberg/U.S. Navy

Śmigłowiec włoskiej marynarki wojennej SH-212 wpadł ostatniej nocy do Morza Śródziemnego. Zginął jeden z członków załogi. Maszyna brała udział w operacji  „Mare Sicuro” (pol. Bezpieczne Morze). 

Wypadkowi uległ śmigłowiec SH-212 stacjonujący na okręcie patrolowym Borsini. Przedstawiciele  Marina Militare podali do informacji, że z wody wyciągnięto wszystkich pięciu członków załogi. Jeden z nich został przewieziony na pokład Borsini nieprzytomny i pomimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł. Stan pozostałej czwórki określany jest jako dobry. Przyczyny katastrofy są nadal wyjaśniane. 

Rozbita maszyna SH-212 to morski wariant włoskiego śmigłowca Augusta Bell AB 212, produkowanego przez zakłady Augusta-Westland na licencji amerykańskiego Bella 212 od 1961 roku. Helikoptery tego typu stacjonują na okrętach należących do Marina Militare. Ich przeznaczeniem jest m.in. zwalcznie okrętów podwodnych i służba transportowa. Włoska marynarka wojenna używa obecnie 22 takie maszyny. SH-212 oprócz Włoch pełnią także służbę w siłach morskich Grecji, Peru, Iranu, Hiszpanii, Turcji i Wenezueli.

Operację "Mare Sicuro", w czasie której doszło do wypadku włoskie siły morskie prowadzą od marca 2015 roku. Jest ona skutkiem wojny domowej w Libii i wywołanego przez nią kryzysu migracyjnego. Ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa morskiego zgodnie z obowiązującym prawem włoskim i międzynarodowym. Od 1 stycznia 2018 r. zadania misji zostały rozszerzone o wsparcie dla libijskiej straży przybrzeżnej i marynarki wojennej w celu zwalczania nielegalnej imigracji i handel ludźmi. Marina Militaria w ramach zaplanowanych działań operuje na obszarze 160 tysięcy kilometrów kwadratowych, znajdującym się w środkowej części Morza Śródziemnego. W operacji bierze udział sześć włoskich okrętów i pięć samolotów. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama