Nad Morzem Czarnym, nieopodal rumuńskiej przestrzeni powietrznej doszło do pierwszego przechwycenia rosyjskich bombowców Su-24 przez dwa CF-18 Kanadyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RCAF). Zdarzyło się to w dwa tygodnie po zakończonym przez Kanadyjczyków procesie certyfikacyjnym pilotów uczestniczących w tej rotacji misji NATO enhanced Air Policing.
Do przechwycenia doszło 23 września br., nad Morzem Czarnym, nieopodal rumuńskiej przestrzeni powietrznej. Dwa Hornety Kanadyjskich Królewskich Sił Powietrznych spotkały się z rosyjskimi Su-24, które zostały wykryte przez Rumunię. Piloci nawiązali kontakt wzrokowy, a w następstwie eskortowali bombowce w rejon dalszy od granic.
Było to pierwsze przechwycenie rosyjskich samolotów od momentu rozpoczęcia patrolu przez Kanadyjczyków na początku września. Ósmego dnia bieżącego miesiąca piloci zakończyli certyfikację przed pełnoprawnym uczestnictwem w rumuńskiej odsłonie NATO Air Policing.
Czytaj też: Kanadyjskie myśliwce ponownie na straży Rumunii
Jestem bardzo dumny z całego zespołu Air Task Force-Rumunia, który zapewnia światowej klasy umiejętności wojskowe, idealnie nadające się do realizacji naszej misji enhanced Air Policing. Dzięki pełnym wysiłkom wspierającym operacje lotnicze w dzień i w nocy, ta pierwsza wizualna identyfikacja jest doskonałym przykładem tego, jak Kanada pomaga NATO i Rumunii chronić integralność przestrzeni powietrznej NATO.
Myśliwce z Kanady operują z bazy sił powietrznych w Torrejon znajdującej się nieopodal Madrytu. Rosyjskie Su-24 według komunikatu Dowództwa Sił Powietrznych NATO bombowce ignorowały międzynarodowe zasady bezpieczeństwa lotów. Między innymi mieli wyłączony transponder i nie odpowiadali na wezwania kontrolera lotu.
Kanada do rotacyjnej obecności w ramach NATO enhanced Air Policing wystawiła 170 personelu wojskowego. Kanadyjczycy będą obecni w regionie Morza Czarnego do końca listopada.
Wzmożona aktywność Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji na koniec września zbiegła się z dość dużą aktywnością floty rosyjskiej na Morzu Czarnym. Na koniec września Flota Czarnomorska tamże przeprowadzała szereg mniejszych ćwiczeń, które prawdopodobnie odbywały się w opozycji do ukraińskich manewrów Rapid Trident 2021. Okręty wojenne operowały z baz w Sewastopolu i Noworosyjsku w celu przećwiczenia zwalczania grup okrętów wroga, zarówno nawodnych jak i podwodnych, a załoga udoskonalała obronę przeciwlotniczą. Także na lądzie zauważono wzmożoną aktywność Rosji w związku z ukraińskimi ćwiczeniami. Na półwyspie Krymskim szkolili się artylerzyści, przeprowadzano m.in. strzelanie z wyrzutni rakiet nabrzeżnych Bastion.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie