Reklama

Siły zbrojne

Javeliny dla WOT. Minister informuje

Strzelanie ppk Javelin FGM-148F
Autor. WOT

Jak dowiedział się Defence24.pl, w ten sposób sfinalizowany został pierwszy kontrakt na zakup tego typu przeciwpancernych pocisków kierowanych. Polska podpisała umowę na zakup pierwszej partii ppk Javelin w wersji FGM-148F w maju 2020 roku.

Reklama

Objęła ona 60 wyrzutni CLU i 180 pocisków, a także wyposażenie dodatkowe, w tym urządzenia diagnostyczne, przyrządy kontrolno-pomiarowe, zestawy narzędzi oraz zapas części zamiennych. Pakiet szkoleniowy objął 8 trenażerów stacjonarnych EPBST, 17 makiet gabarytowo-masowych MSR oraz cykl szkoleń specjalistycznych. Umowa miała wartość 54,5 mln USD netto, realizowano ją bez offsetu i transferu technologii. Pierwotnie dostawy miały zakończyć się w listopadzie 2021 roku, ale nieco się opóźniły. Teraz jednak już je sfinalizowano.

Reklama
Reklama

Według wstępnych założeń pozyskane Javeliny miały trafić na wyposażenie wybranych brygad Obrony Terytorialnej, tworzonych w pierwszym etapie formowania. Wraz z rozpoczęciem dostaw tych pocisków, jeszcze w 2021 roku, WOT rozpoczął zakrojone na szeroką skalę szkolenia żołnierzy, prowadzone ze wsparciem armii amerykańskiej m.in. w oparciu o infrastrukturę Centrum Szkolenia WOT.

Czytaj też

Javelin to przeciwpancerny pocisk kierowany z głowicą termowizyjną, działający na zasadzie „odpal i zapomnij". Jest zdolny do zwalczania celów na maksymalnym dystansie od 2,5 do 4 km, w zależności od wersji. Może zwalczać cele opancerzone zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery („direct attack/top attack"). Javeliny zostały opracowane przez spółkę Javelin Joint Venture, złożone z koncernów Raytheon oraz Lockheed Martin. Są używane przez USA oraz sojuszników i partnerów, w tym Ukrainę, która otrzymała tylko od Stanów Zjednoczonych 8500 pocisków, a kolejne od Wielkiej Brytanii czy Estonii.

Czytaj też

Obecnie Amerykanie przygotowują się do wdrożenia nowszej wersji FGM-148G Javelin z nową niechłodzoną głowicą naprowadzającą. Prawdopodobnie to te pociski zastąpią w magazynach starsze warianty przekazane Ukrainie, choć musi to zająć kilka lat. Równolegle opracowywany jest nowy system wyrzutni Lightweight CLU (LWCLU), lżejszy o ponad 30 proc. od obecnego i zapewniający znacznie większy zasięg obserwacji zarówno w dzień, jak i w nocy. Na przełomie lipca i sierpnia br. zgodę na zakup 513 wyrzutni LWCLU, za 300 mln USD, otrzymała Wielka Brytania.

Czytaj też

YouTube cover video
Reklama

Komentarze (6)

  1. Valdi

    Przypomnijmy cena modelu G to 164tys USD sztuka, zamówienie powyżej 763 sztuk dla USA army. Cena ekspresowa to 240tys USD sztuka Ale za tą górną półsfere warto dać

  2. Matnet

    Zakup słuszny, ale za mało o przynajmniej rząd wielkości.

  3. Suchodolski

    Sami ,ze wsparciem Ukrainy nie możemy zbudowac ppk z głowicą termo z kablem i bez , na bazie np Pirata .Byłby dużo tańszy , pieniądze trafiłyby do Polskich firm, można byłoby eksportować bez zgody Stanów i Izraela.Cięzko na to liczyć skoro od 8 lat nie mogą wdrożyć Pirata. Gdyby do władzy w MON i PGZ doszli fachowcy sytuacja mogłaby się zmienic

  4. Jaszczur

    Zamiast czołgów powinniśmy nasycić nasza piechotę tak duża liczba takich systemów by rusek czy inny chińczyk uznawali że atak pancerny bądź jakimkolwiek pojazdem to samobójstwo

    1. piter4440

      Posłuchaj sobie co mówią o tych ppk nasi ochotnicy na UA a są tacy w jednostkach specjalnych jak i w zwykłych frontowych. Kiedy możliwe jest użycie, skuteczne namierzenie i pewne zniszczenie ruskiego czołgu lub BTRa jak unikają ich rosjanie itd. Sytuacji w których można ppk odpalić ze 100% pewnością tak by od tego pojazdu nie oberwać wcale nie ma wiele. Czołgu nie zastąpi żadne ręczne ppk.

    2. Chyżwar

      Serio? A niby czym odbijesz utracony teren? Ukraińcy pod Chersoniem przerabiali co podczas takiej operacji dzieje się z elitarną piechotą. Skutek był taki, że straty w ukraińskich jednostkach pancernych były stosunkowo niskie, ale na Zakarpaciu ogłoszono żałobę. Mnie było to bardzo nie w smak, ponieważ mam sentyment do górali z Brygady Szturmowej. Szkoda, że podczas ruskich kontrataków przy pomocy PPK musieli zatrzymywać czołgi i BWPy działając z przypadkowych pozycji pod ogniem ruskiej artylerii.

    3. VIS

      PPK zamiast cz0łgów, już raz Egipt taką taktykę zastosował, pomogło raz a kilka dni później dywizja pancerna Ariela Szarona zagroziła Kairowi. Celność ppk na poligonie to zazwyczaj 70-80% w warunkach bojowych 50-70%, warunki pogodowe też maja wpływ na celność. Pod uwagę należy wziąć też systemy obronne czołgów, granaty aerozolowe. Jeśli natarcie pancerne jest dobrze przeprowadzone i w dogodnym terenie przy wsparciu artylerii i rozpoznania to nawet przy dużym nasyceniu (PPK 4-5 na kompanię) piechota nie przetrzyma natarcia. Czołg nie jest tylko celem ale odpowiada też ogniem a na wykryte stanowiska przeciwnika dowódcy kompanii pancernych sprowadzają ogień artylerii.

  5. Dudley

    Nie rozumiem zakupu Jevelinów , kiedy nasz kraj produkuje Spike na licencji. które są tańsze i lepsze. Co to ma być, rodzaj haraczu za ochronę? To może płaćmy haracz ruskim, przynajmniej nie będziemy celem, albo Chińczykom, z nimi ruscy na pewno ruscy nie zechcą zadrzeć.. Jest wprawdzie jedno racjonalne wytłumaczenie, ale sugeruje ono że w MONie siedzą inteligentni i przewidujący ludzie. A to jest nieprawdopodobne. Ponieważ jedynym racjonalnym wytłumaczeniem jest że jest to partia szkolna, która powinna trafić do oddziałów ppanc by żołnierze opanowali obsługę sojuszniczego uzbrojenia, które może być szybko dostarczone przez USA w razie konfliktu. Tyle że wtedy Jeveliny powinny trafić do wojsk operacyjnych.

    1. nyx

      Kupują Javeliny bo potrzebują na już. Linia do produkcji Spike w Mesko jest w trakcie modernizacji, aby można było produkować Spike w wersji LR2 - więc prawdopodobnie będzie zamaiwany już w nowej wersji, ale dopiero wtedy gdy zakończy się modernizacja tej linii produkcyjnej. Choć mogliby oczywiście zakupić też Pirata, który jest gotowy do produkcji. Potrzeba także dofinansować ppk Moskit.

    2. Szabelkajakulani

      Ja bym dodał 2 powody: 1. marketingowy - Javeliny stały się popularne po początkowej fazie wojny na wschodzie. Kupno tego medialnie daje stronie rządowej materiał do TV. 2. Praktyczny - wg mnie Mesko ma zamówień pod korek i kupno czegoś dodatkowego ma sens. Co jeszcze dodatkowo wpina się w to co napisałeś o dostawach sojuszniczych. Spike o ile się nie mylę jest zamówiony w wersjach na pojazdy. A tutaj mamy raptem 60 wyrzutni i 180 pocisków dla WoT (+ zestawy szkoleniowe), które w zasadzie (patrząc na Ukrainę) powinno być w stanie działać z bardzo zróżnicowanym sprzętem.

    3. Facetoface

      Dywersyfikacja dostawcy systemu, dająca potencjalnie możliwość szybkiego pozyskania dodatkowych pocisków tego typu od amerykańskiego sojusznika, w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej. Drugim jest dywersyfikacja użytkowanych typów ppk. Może się bowiem okazać, że pojazdy opancerzone potencjalnego przeciwnika i ich systemy samoobrony będą mniej odporne na ppk Spike, a bardziej na ppk Javelin lub odwrotnie. Posiadanie dwóch typów ppk w praktyce różnej klasy, teoretycznie daje także większą elastyczność ich użycia.

  6. Maczek

    Nieco się opóżniły.... tylko rok

Reklama