Izraelskie lotnictwo będzie ćwiczyć symulowane uderzenie na Iran

Informacje te przekazał izraelski portal "The Times of Israel", który powołuje się na wcześniejsze doniesienia państwowego kanału telewizyjnego Kan 11. Wieści te miały zostać pozyskane w kręgach izraelskiej armii i zostały już oficjalnie potwierdzone przez wojsko. Zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia mają zgromadzić dziesiątki różnego rodzaju samolotów bojowych. Wśród nich wymienia się myśliwce wielozadaniowe F-15I Ra'am, F-16C/D Barak, F-16I Sufa i F-35I Adir, a także samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli Gulfstream G550 oraz powietrzne tankowce KC-130H Hercules.

Ćwiczenia, które mają odbyć się za pół roku, będą jednymi z największych realizowanych kiedykolwiek przez izraelskiego lotnictwo. Izraelscy piloci będą doskonalić swoje umiejętności w zakresie przeprowadzenia uderzeń na wybrane instalacje strategiczne. Izraelscy wojskowi nie ukrywają, że tymi celami mają być w przypadku możliwego konfliktu obiekty wykorzystywane w irańskim programie nuklearnym. Co warte podkreślenia informacje o tych manewrach pojawiły się oficjalnie w momencie silnego zaostrzenia antyirańskiej polityki zagranicznej przez władze Izraela. W ostatnim czasie władze tego państwa wielokrotnie groziły Iranowi jednostronnym prewencyjnym uderzeniem zbrojnym.

Miejscem realizacji tych zakrojonych na szeroką skalę ćwiczeń ma być przestrzeń powietrzna nad Morzem Śródziemnym w odległości ponad 1000 km od Izraela. Miejsce to zostało wybrane nieprzypadkowo z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest symulacja realnej odległości dzielącej bazy lotnicze Izraela od potencjalnych celów na terenie Iranu. Drugim z nich jest z kolei zmniejszenie ryzyka incydentów z sąsiednimi państwami, których przestrzeń powietrzna mogłaby zostać naruszona w wyniku ćwiczeń. Izraelscy piloci już wcześniej wykonywali podobne misje długodystansowe, czego przykładem mogą być grecko-izraelskie ćwiczenia lotnicze z początku roku.