Reklama

Siły zbrojne

Irak: rozbił się Mi-17. Pięć osób nie żyje

Fot. Tech. Sgt. Randy Redman
Fot. Tech. Sgt. Randy Redman

W środę 28 lipca w Iraku rozbił się wojskowy śmigłowiec Mi-17. W zdarzeniu zginęły wszystkie osoby, które nim podróżowały. Na chwilę obecną nie wiadomo, co spowodowało wypadek.

Do zdarzenia doszło w nocy o 2:30 miejscowego czasu, nieopodal miasta Amirli w dystrykcie Tuz, znajdującym się w prowincji Salahuddin we wschodniej części kraju. Ten rejon jest centrum walk pomiędzy Kurdystanem, rządowymi siłami irackimi a Państwem Islamskim. W nim także wiele razy dochodziło do aktów terroru ze strony dżihadystów i Kurdów. 

W feralnym locie znajdowało się pięć osób: Osama Tariq Abd Obaid, Ali Fadel Ghadban (piloci), Louay Hatem Farhan, Atheer Fayez Ibrahim i Wissam Ali Sfeih (oficerowie). Jak podało dowództwo irackiego wojska, wykonywali oni lot bojowy na rzecz walki z Państwem Islamskim.

W 2010 roku Irak zakupił 14 Mi-17E za kwotę 190 mln dolarów. Jego specjalna wersja eksportowa wyróżnia przede wszystkim się dostosowaniem silników do pracy w wysokich temperaturach.

W całej historii śmigłowców Mi-17 w służbie irackich sił powietrznych możemy wyróżnić jeszcze dwa przykre incydenty. Najpierw bazowy wariant, Mi-8M, w 2010 roku rozbił się na południe od Bagdadu, co spowodowało śmierć również pięciu członków załogi.

Następnie już podczas trwającej wojny z ISIS, w 2017 roku Mi-17 rozbił się podczas rutynowego lotu w pobliżu miasta Kut na wschodnie kraju, przez co zginęło dwóch pilotów i pięciu oficerów armii na pokładzie. Przyczyną katastrofy była awaria awioniki.

Reklama
Reklama

2021 rok nie jest rokiem łaskawym dla tych maszyn zaprojektowanych w Związku Radzieckim. 18 marca br. w prowincji Wardak został zestrzelony śmigłowiec afgańskich sił powietrznych, doprowadzając w konsekwencji do śmierci siedmiu osób znajdujących się na jego pokładzie. Został on trafiony tuż po starcie za pomocą kierowanego pocisku rakietowego. Winnymi zajścia była lokalna milicja, wrogo nastawiona do sił rządowych i Talibanu.

Pod koniec czerwca w Kenii rozbił się Mi-17 z dwudziestoma trzema osobami na pokładzie, spośród których 10 poniosło śmierć. Załoga helikoptera odbywała misję szkoleniową. Z kolei 26 lipca rozbił się Mi-17 Narodowej Armii Afganistanu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Tadziu

    Kultura obsługi Iraku

  2. Davien

    Zapewne zestrzelenie przez terrorystów z ISIS.

  3. Jagoda

    No cóż wysoka kultura techniczna i ekstra przeszkolenie pastuchów kóz powoduje te katastrofy podobnie rzecz ma się w Indiach.

Reklama