Reklama

Siły zbrojne

Indie z pierwszymi własnymi śmigłowcami bojowymi

LCH „Prachand”
Autor. Rajnath Singh/Twitter

Indie odebrały pierwsze śmigłowce szturmowe „Prachand” do działań w obszarach wysokogórskich, tym samym umacniając swój przemysł zbrojeniowy – informuje telewizja indyjska NDTV.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W poniedziałek Indyjskie Siły Powietrzne (IAF) wprowadziły do służby skonstruowany siłami przemysłu krajowego lekki śmigłowiec bojowy (LCH - Light Combat Helicopter) „Prachand" czyli tłumacząc na polski „zaciekły" wyprodukowany przez Hindustan Aeronautics Limited (HAL). Śmigłowiec ma służyć do działań w obszarach wysokogórskich, takich jak Himalaje, gdzie w 2020 roku doszło do starcia między wojskami indyjskimi i chińskimi. Wprowadzenie śmigłowca następuje w czasie, gdy Indie i Chiny są zamknięte w militarnym impasie we wschodniej części prowincji Ladakh. Śmigłowiec ma być także używany jako wsparcie w operacjach poszukiwawczych i ratowniczych.

Pierwsze cztery egzemplarze LCH  „Prachand" zostały wprowadzone na stan Indyjskich Sił Powietrznych podczas ceremonii w bazie lotniczej Jodhpur w obecności ministra obrony Rajnatha Singha, szefa sztabu obrony generała Anila Chauhana, marszałka Chaudhari oraz wysokich rangą urzędników wojskowych. Lekki śmigłowiec bojowy w ciągu najbliższych kilku lat stanie się podstawowym śmigłowcem szturmowym w armii indyjskiej i indyjskich siłach powietrznych. Nowo wyprodukowany przez Indie śmigłowiec sprawia, że Nowe Delhi staje się siódmym krajem na świecie produkującym śmigłowce uderzeniowe. Flota śmigłowców indyjskich jest zróżnicowana. Indie posiadają cztery nowo wprowadzone wielozadaniowe śmigłowce LCH Prachand, 22 śmigłowce Boeing AH-64E Apache, 15 śmigłowców Mi-24/25/35 i 16 lekkich śmigłowców bojowych HAL Rudra. Pierwsze 4 śmigłowce trafiły do 143. Eskadry Śmigłowców. Indie zamówiły 15 śmigłowców Prachand za około 39 miliardów rupii, czyli równowartość 478 milionów dolarów, co rząd ogłosił w marcu tego roku.

Reklama

Według New Delhi Television, przewiduje się docelowe zapotrzebowanie na 160 LCH „Prachand" - 65 dla Indyjskich Sił Powietrznych i 95 dla armii. W planach jest osiągnięcie szczytowej zdolności produkcyjnej na poziomie 30 śmigłowców rocznie, aby zapewnić produkcję pozostałych 145 LCH „Prachand" w ciągu ośmiu lat od daty podpisania zamówienia na produkcję seryjną.

Historia śmigłowca LCH Prahand

Prace nad śmigłowcem trwały od 2006 roku. Potrzeba jego stworzenia została po raz pierwszy zauważona podczas konfliktu granicznego w Kargilu w 1999 roku, kiedy to w walkach stwierdzono, że potrzebny jest śmigłowiec, który działałby na dużych wysokościach. LCH „Prachand" przeszedł wiele testów i ma spełniać wszystkie potrzeby sił zbrojnych w różnych terenach i środowiskach. Prototyp śmigłowca oblatano 29 marca 2010 roku. Według wstępnych planów śmigłowiec Prachand miał osiągnąć wstępną gotowość operacyjną w 2018 roku jednak program napotkał opóźnienia. Ciekawostką jest to, że w czasie prowadzonych testów we wrześniu 2015 roku maszyna wylądowała na obszarze lodowca Siachen, który spływa z wysokości 5753 m do wysokości 3620 m nad poziomem morza, lądując w mieście Leh z uzbrojeniem (ale bez certyfikacji, certyfikację otrzymał w wiosną 2016 roku). Pierwsze zamówienia rozpoczęły się w 2017 roku. Pierwszy egzemplarz przekazano siłom powietrznym do prób zdawczo-odbiorczych w listopadzie 2021 roku.

Czytaj też

Specyfikacja śmigłowca

LCH „Prachand" ma wąski kadłub ze względu na konfigurację tandemową kokpitu dla pilota i operatora uzbrojenia. Ma cechy stealth i podwozie odporne na uderzenia o ziemię dla lepszej przeżywalności. Maszyna jest dwusilnikowa, zespół napędowy tworzą dwa silniki HAL/Turbomeca Shakti-1H1. Maksymalna masa startowa to 5,8 tony, a uzbrojenie stanowi działko 20 mm, kierowane pociski przeciwpancerne, pociski powietrze-powietrze, 70 mm rakiety niekierowane i inne rodzaje uzbrojenia. Całe uzbrojenia poza działkiem jest montowane pod czterema punktami podwieszeń pod skrzydłami.

Całość ma stanowić idealną broń do niszczenia czołgów, bunkrów czy nawet dronów w obszarach na dużej wysokości. Śmigłowiec może być wykorzystywany w operacjach antyrebelianckich w dżungli i środowisku miejskim, a także do wspierania sił lądowych. Może działać w dzień jak i w nocy. Śmigłowiec posiada systemy o zmniejszonej sygnaturze wizualnej, dźwiękowej, radarowej i podczerwonej (IR).Osiąga maksymalną prędkość 275 km/h, ma zasięg 500 kilometrów i jest zdolny do prowadzenia działań wojennych na dużych wysokościach z pułapem operacyjnym 5 490 metrów. Ładowność to 1750 kg.

Czytaj też

LCH Prachand jest wyposażony w system elektrooptyczny składający się z kamery CCD, FLIR, laserowego celownika (LRF) i laserowego celownika (LD), co daje śmigłowcowi zdolność do wykrywania i atakowania celów w dzień i w nocy.

Rozwój indyjskiego przemysłu zbrojeniowego

Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) New Delhi było największym na świecie importerem broni w latach 2017-21, a Rosja była największym dostawcą, odpowiedzialnym za niemal połowę wartości dostaw. Francja odpowiadała za około jedną czwartą importu broni Indii w tym okresie.

Indie starają się jednak zdywersyfikować swoje zamówienia wojskowe, aby być mniej zależne od Rosji, a wysiłki te nabrały nowego znaczenia po inwazji Rosji na Ukrainę. Indie nie chcą jednak zbytnio przestawiać się na uzbrojenie produkowane w USA ze względu na długotrwałe relacje Waszyngtonu z Islamabadem, któremu Amerykanie również dostarczają broń.

Czytaj też

Nowe Delhi od dawna dąży w związku z tym do pozyskiwania większej ilości uzbrojenia w kraju, ale wysiłki te postępowały powoli. Rząd premiera Narendry Modiego, obok szerszych działań mających na celu zwiększenie produkcji w Indiach, usilnie dąży do zwiększenia rodzimego rozwoju sektora obronnego. Według Indie Brand Equity Foundation w czerwcu 2022 roku Ministerstwo Obrony zatwierdziło zakup sprzętu wojskowego pochodzącego z przemysłu krajowego o wartości 9,84 mld USD o. Wizją rządu jest osiągnięcie do 2025 roku obrotu w wysokości 25 mld USD, w tym eksportu 5 mld USD w zakresie towarów i usług związanych z lotnictwem i obronnością. Zgodnie z inicjatywą „Made in India", udział krajowych zakupów, który przewidziano na poziomie 64% w latach 2021-22, został zwiększony do 68% budżetu na zakupów obronnych na rok obrotowy 2022-23.

Indie zajmują trzecie miejsce na świecie pod względem wydatków wojskowych, a ich budżet obronny stanowi 2,15% całkowitego PKB kraju. W ciągu najbliższych 5-7 lat rząd Indii planuje wydać 130 miliardów dolarów na modernizację sprzętu we wszystkich rodzajach sił zbrojnych.

Czytaj też

Na początku października indyjskie media poinformowały o możliwości zakupu kolejnych samobieżnych armatohaubic K9 Vajra-T w związku ze zwiększającym się zagrożeniem ze strony Chin. Mowa nawet o 100 egzemplarzach tej lokalnej odmiany południowokoreańskiej konstrukcji. Na początku września Indie poinformowały, że podniesiono po raz pierwszy indyjską banderę wojenną na nowym lotniskowcu INS Vikrant (R 11), zaprojektowanym i zbudowanym w Indiach. W sierpniu pojawiły się informacje, że indyjska firma zbrojeniowa TATA Advanced Defence Systems dostarczy indyjskim siłom lądowym pojazdy opancerzone QRFV (bojowy pojazd szybkiego reagowania) klasy MRAP. Według firmy pojazdy te mają zwiększyć możliwości operacyjne armii indyjskiej w przyszłych konfliktach i sytuacjach kryzysowych. W sierpniu pojawiły się też informacje na temat tego, że Indie zaoferowały Malezji sprzedaż 18 lekkich samolotów bojowych (LCA) "Tejas", mówi się nawet o tym, że zainteresowanie wyraziły Argentyna, Australia, Egipt, Stany Zjednoczone, Indonezja i Filipiny. W planach jest też stworzenie lekkiego indyjskiego czołgu. Gotowość do produkcji ma być osiągnięta już w przyszłym roku. W 2023 r. armia indyjska miałaby rozpocząć testy czołgów lekkich, które zostałyby wyprodukowane w Indiach we współpracy z Organizacją Badań i Rozwoju Obrony (DRDO) oraz Larsen & Toubro (L&T). Produkcja tego typu ciężkiego sprzętu mieści się w kategorii projektów „Make-I", czyli finansowanych przez rząd indyjski w ramach inicjatywy rozwoju własnego przemysłu.

Reklama

Komentarze (7)

  1. Valdi

    Przypomnijmy koreański helikopter KAI LAH czyli taki lokalny Black hawk S70 juz w produkcji. Zamówiono 200 sztuk. Cena jednostkowa to 13mln USD za golasa Cena full wypas to 23mln USD

  2. Szop85

    Śmigłowiec podobnie jak czołg ma się poruszać za piechotą która czyści przedpole z ukrytych stanowisk ppk i stanowisk przeciwlotniczych wykorzystując jednostki rozpoznawcze min drony. W przypadku styczności wojsk piechotą ma korzystać z siły ognia czołgów i śmigłowców. Rosjanie o tym zapomnieli. Filmy o samotnie poruszających się czołgach itp domyślnie o tym świadczy. Beż rozpoznania posuwali się wgłąb pozycji Ukraińskich. Ponieśli straty z własnej głupoty

  3. Extern.

    Fajny ten śmiglak, ale jakbym był naszym decydentem, to dałbym sobie spokój z kosztownym Krukiem i całe moce skierował bym obecnie na rozwój systemów świadomości sytuacyjnej i wszelkiego rodzaju dronów i zwiadowczych i bojowych, włącznie z tymi lądowymi i wodno/podwodnymi, oraz w rozwój pocisków samosterujących dalekiego zasięgu. Wojna na Ukrainie wyraźnie ukazała że co prawda załogowe śmigłowce uderzeniowe mogą być jeszcze przydatne, ale po co w nie iść, skoro drony są po prostu i tańsze i lepsze od broni załogowej. Zrobią to samo co maszyny załogowe, a nawet i więcej.

    1. Był czas_3 dekady

      W zasadzie masz racje. Idzie DRONIZACJA. Przypomnę tylko, że w latach 90tych ubiegłego stulecia na deskach kreślarskich w Świdniku powstały wstępne rysunki dwóch wersji śmigłowców uderzeniowych. Wojsko oczywiście nie było nimi zainteresowane, a być może mielibyśmy swoje wersje takich śmigłowców jak obecnie Indie.

  4. Jur

    Lubię helikoptery, ale rozczarowałem się trochę ich bojowym użyciem przy kampanii rosyjskiej... 250 straconych sztuk? Można wziąć poprawkę na słabe szkolenie czy durne dowodzenie, ale aż tyle heli strąconych? OK, choć część pewnie też na lądowiskach.

    1. wert

      nie masz właściwego uzbrojenia musisz wlecieć w strefe obrony albo prztykać na oślep z przewyższenia

  5. DominikW

    Taki Piorun zmiecie te śmigłowce z powierzchni ziemi

    1. wert

      na max pułapie? Śmigło to uzbrojenie., nie skorupa. Precyzyjne i zastosowane właściwie to b groźna broń. Śmigło uderzeniowe na UKR to parodia westernu. Po obu stronach

  6. Remus

    Jo, bo dezajn jest najważniejszy. Bez tego nic nie poleci i nie wystrzeli. Nic o możliwościach detekcji i naprowadzania, świadomości pola walki czy sieciocentryczności. Każdy kto miał kontakt z ich technologią będzie ostrożny.

  7. Valdi

    16mln USD za golasa i 34mln USD za 15 sztuk w tym ammo i symulatory HAL India konkuruje cenowo z TAI LAH Duży plus za design ala T129 atak których 30 sztuk Turcy sprzedali do Pakistanu za 50mln USD r

Reklama