Geopolityka
Indyjski lotniskowiec INS Vikrant wcielony do służby [KOMENTARZ]
Indie od dziesięcioleci utrzymują i rozwijają potężne siły zbrojne łącznie ze swoją Marynarką Wojenną. 2 września uroczyście podniesiono po raz pierwszy indyjską banderę wojenną na nowym lotniskowcu INS Vikrant (R 11), zaprojektowanym i zbudowanym w Indiach.
Indie od lat starają się utrzymać pozycję regionalnego mocarstwa. Predysponuje je do tego choćby to, że są, po Chinach, drugim co do liczby mieszkańców krajem na świecie. Indie utrzymują również ogromne liczebnie siły zbrojne. Służy w nich około 1,46 mln żołnierzy, a w samej indyjskiej Marynarce Wojennej około 70 tys.(czyli więcej niż łączna liczebność całych sił zbrojnych wielu państw). Dodatkowo w różnych formacjach paramilitarnych służy kolejnych około 1,6 mln żołnierzy i funkcjonariuszy. Zorganizowane rezerwy wojska oceniane są na około 1,16 mln ludzi, a rezerwy służb paramilitarnych na około 940 tys.
Oczywiste jest to, iż Indie rywalizują z Chinami o prymat w Azji i tak samo jest z ich siłami zbrojnymi. Indie są również mocarstwem atomowym. Dysponują około 150 głowicami atomowymi oraz środkami ich przenoszenia. Są to rakiety bliskiego i średniego zasięgu (do 5200 km), rakiety wystrzeliwane z pierwszego indyjskiego strategicznego atomowego okrętu podwodnego oraz niektóre przystosowane do przenoszenia bomb samoloty bojowe.
Indyjska Marynarka Wojenna jest cały czas rozbudowywana i modernizowana. Obecnie w jej skład wchodzi m. in.:
- 1 strategiczny atomowy okręt podwodny plus 2 w budowie i 3 w planach;
- 15 okrętów podwodnych plus 3 w budowie i 6 w planach;
- 2 lotniskowce plus 1 w planach;
- 10 niszczycieli plus 4 w budowie;
- 12 fregat plus 11 w budowie;
- 23 korwety plus 6 w budowie oraz szereg pełnomorskich i przybrzeżnych okrętów patrolowych, desantowych oraz pomocniczych i specjalnych. Indie mają również mocno rozbudowaną Straż Przybrzeżną.
Nowy lotniskowiec INS Vikrant (R 11) jest czwartą jednostką tej klasy w indyjskich siłach morskich, ale pierwszą zbudowaną w tym kraju. Pierwszym był brytyjski HMS Hercules (typu Majestic), który został wcielony do służby w Indiach w 1961 roku jako INS Vikrant (R 11) i służył do 1990 roku. Drugim był również brytyjski lotniskowiec HMS Hermes (typu Centaur) operujący pod indyjską banderą od 1987 roku. W Indiach otrzymał on nazwę INS Viraat (R 22) i został wycofany w 2017 roku. Trzecim jest były rosyjski lotniskowiec, który został wcielony do służby jeszcze w czasach ZSRR 20 grudnia 1987 roku jako Baku. Nazwę Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow otrzymał w 1990 roku. W związku z ogromnymi kłopotami finansowymi Rosji z utrzymaniem sił zbrojnych został on sprzedany Indiom. Zanim tam trafił został poważnie zmodernizowany i wyremontowany w Rosji. Otrzymał on nazwę INS Vikramaditya (R 33) i przyjęty do służby 16 listopada 2013 roku.
Wszystkie trzy lotniskowce były zakupione jako używane, a nadal eksploatowany INS Vikramaditya (R 33) ma już prawie 35 lat. Dlatego już bardzo dawno Indie przystąpiły do programu projektowania i budowy własnych, nowych lotniskowców. Program ten, jak i wiele innych indyjskich programów zbrojeniowych, trwa bardzo długo, ale zaowocował właśnie pierwszą jednostką. Pierwsze plany budowy dwóch lotniskowców były ogłaszane przez Indie już w 1989 roku. Przez wiele lat trwały przymiarki do opracowania koncepcji lotniskowców. Indie oparły prace projektowe o własny przemysł stoczniowy, ale posiłkując się silnym wsparciem zagranicznych koncernów jak francuski DCN, hiszpański IZAR czy włoski Fincantieri. Duży wkład w etap koncepcyjno-projektowy włożyła indyjska Marynarka Wojenna przekazując swoje wymagania, ale również swoje doświadczenia z eksploatacji brytyjskich i rosyjskiej jednostki. Dodatkowo przemysł mógł do woli czerpać rozwiązania techniczne z dostępnego INS Vikramaditya (R 33), co widać szczególnie w architekturze i układzie nowego lotniskowca. Na ostatnim etapie projektowania bardzo duży był udział Fincantieri, z którą to firmą na początku XXI wieku podpisano umowy na zaprojektowanie m. in. napędu okrętu i udział w pozostałych pracach, łącznie z udziałem w nadzorze projektowym nad budową i w próbach na uwięzi oraz morskich.
Budowę prototypu powierzono stoczni Kochi Shipyard Ltd, w której uroczyście pierwsze blachy pocięto 11 kwietnia 2005 roku. Stępkę położono 28 lutego 2009 roku, a okręt (właściwie wyposażony częściowo kadłub) po raz pierwszy wodowano 12 sierpnia 2013 roku. Później został on zadokowany w celu kontynuacji prac wyposażeniowych i ostatecznie wodowany dopiero 10 czerwca 2015 roku, po 10 latach budowy. Tak długi cykl budowy nie jest czymś niespotykanym w indyjskim przemyśle stoczniowych, a właściwie jest tam normalny. Prace wyposażeniowe również trwały długo i w większości zostały przeprowadzone do końca 2020 roku. W kolejnym 2021 roku rozpoczęły się długotrwałe próby łącznie z próbami morskimi. Różne źródła wskazują, iż pomimo obecnego podniesienia bandery okręt nadal nie jest kompletnie ukończony i wymaga dalszych prac. Oczywiście okręt, jego załoga i personel lotniczy wymagają jeszcze wiele czasu zanim osiągną pełną gotowość bojową.
Nowy lotniskowiec INS Vikrant (R 11) ma około 40000 ton wyporności przy 262,5 m długości, 61,2 m szerokości i 8,4 m zanurzenia. Jego napęd główny typu COGAG składa się czterech turbin gazowych General Electric LM 2500 o łącznej mocy 89500 kW, napędzających dwie śruby. Zapewnia on okrętowi prędkość maksymalną około 28 węzłów. Zasięg lotniskowca to około 7500 mil morskich przy prędkości 18 węzłów. Do usprawnienia manewrów portowych służą stery strumieniowe. Załoga okrętu to około 1400 marynarzy w tym 160 oficerów.
Uzbrojeniem do samoobrony są pionowe wyrzutnie izraelskich rakiet przeciwlotniczych Barak LR i Barak 8 o zasięgu do 70 km oraz cztery rosyjskie zestawy artyleryjskie AK-630M kalibru 30 mm. Jednak głównym uzbrojeniem jest oczywiście grupa lotnicza. Obecnie z lotniskowca INS Vikramaditya (R 33) operują rosyjskie samoloty MiG-29. Indyjska marynarka ma ich około 35 w wariancie jednoosobowym MiG-29K oraz około 7 dwuosobowych MiG-29KUB. Samoloty te przewidziane są również na nowy lotniskowiec, ale w przyszłości mają być zastąpione innymi maszynami zagranicznymi lub krajowymi. Indie nie są zadowolone z osiągów MiG-29 startujących z dziobowej trampoliny. Układ konstrukcyjny z dziobową trampoliną zachowano również na nowym lotniskowcu. Ma on również skośny pas bez trampoliny do lądowania lub operacji lotniczych nie wymagających jej zastosowania.
Grupa lotnicza INS Vikrant (R 11) będzie składała się również z przydzielonych śmigłowców. Mogą to być rosyjskie maszyny wczesnego ostrzegania Ka-31 (Indie mają ich 14), amerykańskie MH-60R (których Indie zamówiły w 2020 roku 24) i rodzime HAL Dhruv Mk I i Mk III (Marynarka Wojenna ma ich łącznie 11). Możliwe jest również ewentualne zabieranie przeciwpodwodnych rosyjskich Ka-28 (Indie mają ich 10), ale raczej tylko przy pełnieniu misji zwalczania okrętów podwodnych. Do transportu statków powietrznych pomiędzy pokładem startowym, a hangarem wewnątrz kadłuba służą dwa podnośniki. Są one umieszczone na prawej burcie, przed i za, pokładówką. Mieści ona m.in. sterówkę i pomieszczenie kontroli lotów, a na niej znajduje się większość wyposażenia radioelektronicznego jak stacje radiolokacyjne Selex RAN-40L czy ELTA ELM-2248 MF-STAR.
Wcielenie nowego okrętu lotniczego jest niewątpliwie bardzo ważnym wydarzeniem dla Marynarki Wojennej Indii. Daje to jej zwiększone możliwości. Obecnie Indie pracują nad kolejnym lotniskowcem. Ma on być większy i mieć około 65000 ton. Nie wiadomo jaki będzie miał on napęd, ale nie wyklucza się atomowego. Jeśli uda się pozyskać samoloty bojowe nowej generacji nie będzie już wyposażony w dziobową trampolinę startową, ale w katapulty startowe lub tylko poziomy pokład lotniczy jeśli będą to maszyny skróconego startu i pionowego lądowania (STOVL). Przewiduje się, iż otrzyma on nazwę INS Vishal.
Czytaj też
Przy okazji podniesienia bandery na lotniskowcu INS Vikrant (R 11) warto zwrócić uwagę na głównego rywala czyli Chiny. W tamtejszych półoficjalnych przekazach podkreślany jest bardzo długi czas jego budowy oraz na nieukompletowanie i brak zdolności bojowych w chwili wcielenia do służby. Chiński program lotniskowcowy rozwija się bardzo podobnie do indyjskiego. Pierwszy chiński lotniskowiec Liaoning (16) czyli nowszy ale nieukończony rosyjski Wariag wcielono w 2012 roku. Już w 2019 roku podniesiono tam banderę na zbudowanym w Chinach podobnym Shandong (17). A niedawno bo 17 czerwca 2022 wodowano lotniskowiec nowej generacji Fujian (18) wyposażony w katapulty elektromagnetyczne zamiast trampoliny. Reasumując dzisiaj Indie i Chiny mają w służbie po dwa zbliżone możliwościami lotniskowce, ale Chiny mają na wodzie już kolejny lepszy, a Indie dopiero w planach. Dodatkowo chiński Fujian (18) nie jest ostatnim chińskim słowem w morskich wyścigu zbrojeń, ponieważ niedługo zostanie położona stępka pod kolejny, jeszcze większy lotniskowiec.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie