Reklama

Siły zbrojne

Gotowość bojowa brytyjskich sił zbrojnych. Cel: koronawirus

Fot. Sgt Ross Tilly RAF, MoD, Crown Copyright 2014
Fot. Sgt Ross Tilly RAF, MoD, Crown Copyright 2014

Dodatkowi żołnierze w gotowości bojowej, gotowy plany odwołania się do rezerw kadrowych sił zbrojnych, ale też chociażby szybkie szkolenia w zakresie przewozu tlenu do szpitali. To kilka, z podjętych już teraz, działań władz w Londynie, na wypadek potrzeby masowego udziału brytyjskich sił zbrojnych w walce z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.

Brytyjskie siły zbrojne mają być gotowe wystawić dodatkowo ponad 20 tys. żołnierzy, jeśli nastąpiłaby decyzja o potrzebie wprowadzenia działań wspierających walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2. Żołnierze zostaną postawieni w stan gotowości i mają potencjalnie pomagać cywilnym strukturom służby zdrowia (NHS) oraz już aktywowanym zasobom podlegającym ministerstwu obrony. Obecnie, w stanie gotowości ma pozostawać 10 tys. żołnierzy, ale jak widać dąży się do szybkiego podwojenia gotowych do działania zasobów ludzkich oraz sprzętowych. Co więcej, część jednostek rozmieszczonych poza granicami państwa jest branych pod uwagę w przypadku działań pomocowych, jeśli doszłoby do drastycznego wzrostu liczby chorych.

Oprócz żołnierzy pozostających w służbie, podwyższony ma zostać również stopień gotowości części rezerwistów, którzy są sklasyfikowani jako zaplecze aktywnych jednostek. Wskazuje się, że brytyjski gabinet ma poinformować parlament o planach względem rezerw kadrowych jeszcze w tym tygodniu. Cały czas trwa również współpraca cywilnych ośrodków badawczych z wojskową placówką w Porton Down, będącą kluczowym obiektem w przypadku brytyjskiego wojskowego programu bio-obrony. Władze w Londynie zaangażowały również wojsko do wsparcia lotów ewakuacyjnych dla obywateli pozostających poza granicami kraju.

Zapewnienia o zwiększonej gotowości sił zbrojnych w Wielkiej Brytanii zostały przesłane przez tamtejszego ministra obrony Bena Wallace`a. O gotowości wojska mówił również gen. major Charlie Stickland z brytyjskiego sztabu generalnego. W Zjednoczonym Królestwie już teraz utworzony został wojskowy zespół zadaniowy „Covid Support Force”, który ma wspierać społeczeństwo w sytuacji kryzysowej związanej z pandemią. Już wcześniej, premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson miał zaznaczyć, że wojska lądowe (Army) są gotowe do uzupełnienia sił policji, gdyby nastała taka konieczność. Istnieje również możliwość wykorzystania okrętów szpitalnych, których załogi miały m.in. możliwość w ostatnich latach mierzenia się z wybuchem epidemii gorączki krwotocznej w Afryce.

Zakłada się przy tym, że dodatkowi brytyjscy żołnierze mogą chociażby odpowiadać za utrzymanie ciągłości linii zaopatrzenia w kontekście dostaw tlenu do szpitali. Są to strategiczne zasoby, albowiem choroba COVID19 uderza w system oddechowy (płuca) i hospitalizowani pacjenci wymagają niezmiernie często dostępu do wspomnianego już tlenu. Co więcej, jego transport wymaga specjalistycznych pojazdów oraz obsługi. Od poniedziałku 150 żołnierzy szkoli się, tak aby móc przeprowadzać takie specjalistyczne działania zaopatrzeniowe na potrzeby szpitali. Rozpatrywane są również plany ewentualnościowe w zakresie użycia szeregu wojskowych lekarzy, ratowników medycznych oraz innego wykwalifikowanego personelu medycznego do odciążenia NHS.

Brytyjscy żołnierze są brani pod uwagę również w kontekście potrzeb tworzenia systemu blokad ruchu w miastach i miasteczkach. Trzeba przy tym zaznaczyć, że izolacja miejscowości za pomocą wojska oraz służb jest obecnie stosowana w państwach o znacznym natężeniu ilości zachorowań na COVID19. Zdaniem pisma „The Telegraph” rozważa się także, gdy nastąpi taka potrzeba, przejęcie kontroli wojskowej nad częścią infrastruktury, m.in. hotelami, która może być przekształcona w polowe szpitale zakaźne. Żołnierze w sytuacji zagrożenia mają wspierać i wypełniać możliwe braki w zakresie działań policji, straży granicznej czy też służby więziennej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Medicos

    To ile respiratorow ma,armia,brytyjska? Bo lotniskowcow 2

    1. Andrettoni

      Respiratory to nie wszystko - trzeba lekarzy do ich obsługi, a oni też mogą się zarazić. Chodzi o wydolność całej służby zdrowia. Bez kwarantanny pomoże tylko Harry Potter.

    2. Ciekawski

      Ciekawe ile respiratorow jest w Polsce? Bo podejrzewam ze duzo mniej niz w UK...

    3. pavise

      5000 . O polowe mniej niz Polska

Reklama