W Stanach Zjednoczonych nikogo nie zaskakuje (a tym bardziej bulwersuje) fakt zastosowania formacji należących do tamtejszej Gwardii Narodowej w zakresie misji typowo niebojowych, w sytuacjach nadzwyczajnych. Obecnie, w toku walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2 przykładowo gwardziści z Nowego Jorku angażują się w roznoszenie racji żywnościowych do ludzi pozostających we własnych domach, ale również pomagają w zabezpieczeniu strefy objętej kwarantanną.
W ostatnich dniach do pomocy przy działaniach w rejonach najbardziej objętych epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 aktywizowano zasoby należące do formacji Gwardii Narodowej. Stało się tak chociażby w kontekście jednostek na co dzień działających w stanie Nowy Jork. Tamtejszych żołnierzy gwardii aktywizowano w dwóch celach, pierwszy z nich to pomoc w wyznaczeniu i ochronie strefy skażonej, ustalonej w związku z największą liczbą przypadków COVID19. Obejmuje ona przede wszystkim część przedmieść samego miasta Nowy Jork, w postaci rejonu New Rochelle. To właśnie tam pojawiło się dotychczas jedno z największych ognisk wirusa SARS-CoV-2 w całych Stanach Zjednoczonych.
Tym samym, prowadzona jest kwarantanna mająca trwać 14 dni i zakładać zamknięcie szkół, domów modlitw, a także innych dużych obiektów, generujących miejsca łatwe do rozprzestrzeniania się koronawirusa. Decyzja o udziale Gwardii Narodowej została podjęta przez gubernatora Andrew Cuomo. Tym samy, gwardziści na co dzień pozostający w aktywnej służbie zostali włączeni do stanowego systemu zarządzania kryzysowego na potrzeby katastrof naturalnych lub wywołanych aktywnością człowieka. Nowojorska Gwardia Narodowa jest obecnie włączona do systemu dowodzenia i kontroli szczebla stanu, a więc w uproszczeniu podlega pod planowanie gubernatora. Należy przy tym podkreślić, że w przypadku rozwoju się epidemii w samych Stanach Zjednoczonych formacje stanowe Gwardii Narodowej mogą być aktywowane do działań w różnych stanach, nie tylko w swoim macierzystym, ale również do pomocy władzom szczebla federalnego.
Oprócz samej ochrony obszaru epicentrum zarażeń i strefy w promieniu jednej mili od niego, Gwardia Narodowa została wyznaczona do prowadzenia działań aprowizacyjnych na rzecz ludności pozostającej w domach. Żołnierze mają roznosić racje żywnościowe do osób znajdujących się w kwarantannie. Wcześniej pomagają również w ich przygotowywaniu, współpracując z zespołami cywilnymi, w tym organizacjami pozarządowymi. Jednocześnie, wojsko ma wspomagać proces dekontaminacji obszaru, gdzie występuje koronowirus SARS-CoV-2. Szczególnie, jeśli chodzi o budynki użyteczności publicznej, gdzie mogą znajdować się miejsca infekcji koronawirusem.
Czytaj też: Terytorialsi wesprą ochronę lotnisk
W sumie, w pierwszej fazie działań zaangażowano 270 żołnierzy i lotników nowojorskiej Gwardii Narodowej, którzy trafili do hrabstwa Westchester. Co więcej, gwardziści wspierają również cały proces logistyczny swoimi umiejętnościami oraz ciężkim sprzętem, bezpośrednio współpracując z różnymi służbami. Należy odnotować, że w amerykańskich mediach nie spotyka się debaty nad sensownością udziału wojskowych w niesieniu pomocy zagrożonej populacji. Co więcej, jest to traktowane jako jedna z naturalnych funkcji formacji wspierającej nie tylko siły zbrojne kraju, ale również wspólnoty lokalne.
Obecnie, obok stanu Nowy Jork na aktywizację zasobów ludzkich i materiałowych Gwardii Narodowej zdecydowało się w sumie sześć stanów – Nowy Jork, Floryda, Iowa, Luizjana, Rhode Island, Waszyngton. Podobne działania mogą za chwilę podjąć gubernatorzy z Kalifornii oraz Maryland. Już ponad 400 żołnierzy różnych formacji Gwardii Narodowej jest zaangażowanych w działania wspierające władze stanowe w przeciwdziałaniu epidemii. Najprawdopodobniej, jest to jednak początek szerszej mobilizacji zasobów Gwardii Narodowej w całych Stanach Zjednoczonych.
chateaux
Pamiętam huragan Wilma na Florydzie w 2005 roku. Mała wyspa na Florida Keys, zamknięte lotnisko, najpotężniejszy huragan w dotąd zanotowanej historii, dla którego wg National Hurrican Center zabrakło skali Saffira-Simpsona, przeszedł w nocy. Rano cała wyspa zalana po pas, a już wczesnym popołudniem wylądowały pierwsze transportowe samoloty Gwardii Narodowej i FEMA, z wodą i żywnością. Wszyscy byli im bardzo wdzięczni.
Pizza Pan
Donoszą też pizzę
Wołodyjowski
To wszystko przed WOTem