Reklama

Siły zbrojne

Gen. Kukuła już nie dowodzi WOT. Znamy następcę

Gen. bryg. Maciej Klisz
Gen. bryg. Maciej Klisz
Autor. Dowództwo WOT

Generał broni Wiesław Kukuła odszedł ze stanowiska dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej. Jego obowiązki pełni czasowo gen. bryg. Maciej Klisz, wcześniej zastępca dowódcy WOT. Prawdopodobnie to właśnie gen. Klisz obejmie stanowisko dowódcy WOT.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak poinformował Defence24.pl rzecznik WOT mjr Witold Sura, gen. broni Wiesław Kukuła odszedł ze stanowiska dowódcy WOT 31 grudnia, zgodnie z ustawą o obronie Ojczyzny. Gen. Kukuła dowodził Wojskami Obrony Terytorialnej przez dwie pełne kadencje, od 1 stycznia 2017 roku do 31 grudnia 2022 roku.

Przeprowadził Wojska Obrony Terytorialnej przez cały proces formowania, a obecnie formacja liczy około 36 tys. żołnierzy. Kadencja gen. Kukuły została opisana na Defence24.pl.

Reklama

Czytaj też

Obecnie, jak czytamy na stronach Ministerstwa Obrony Narodowej, gen. Kukuła jest w rezerwie kadrowej, w dyspozycji Dyrektora Departamentu Kadr – Sztab Generalny Wojska Polskiego.

Zgodnie z informacją przekazaną przez WOT na stronach internetowych, obowiązki dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej przejął czasowo gen. bryg. Maciej Klisz, wcześniej zastępca gen. Kukuły. Prawdopodobnie to właśnie gen. Klisz w przyszłości formalnie obejmie stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

 Maciej Klisz był zastępcą dowódcy WOT od sierpnia 2020 roku, a od października 2016 do kwietnia 2019 roku był szefem sztabu tej formacji. W 2020 roku ukończył US Army War College, a 15 sierpnia 2021 roku otrzymał stopień generała brygady.

Czytaj też

Przed przejściem do WOT gen. Klisz zajmował stanowiska Dowództwie Wojsk Specjalnych i Jednostce Wojskowej Komandosów, służył też w Szefostwie Działań Specjalnych, które wypracowywało rozwiązania w celu stworzenia Wojsk Specjalnych jako oddzielnego rodzaju Sił Zbrojnych. Maciej Klisz zajmował też stanowiska w strukturach NATO odpowiedzialnych za działania sił operacji specjalnych, między innymi w 2015 roku był szefem sztabu komponentu sił specjalnych NATO w Afganistanie (NSOCC-A).

Z kolei przed podjęciem służby w strukturach sił specjalnych gen. Klisz służył w latach 1995-2003 na stanowiskach dowódczych i sztabowych w 6 Brygadzie Desantowo-Szturmowej. Dwukrotnie pełnił służbę w Bośni-Hercegowienie w ramach misji IFOR (1996-1997) oraz SFOR (1999-2000). W 2001 roku ukończył kurs oficera wojsk powietrznodesantowych w Stanach Zjednoczonych: kurs skoczka spadochronowego, kurs Pathfinder oraz kurs Rangers. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Szkoły Wojsk Lądowych we Wrocławiu (1995), Akademii Obrony Narodowej (2005), Podyplomowych Studiów Operacyjno-Taktycznych (2006) oraz wspomnianego wcześniej Army War College (2020).

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Dario

    Taki młody i do rezerwy ? Toż to marnowanie potencjału... i to w sytuacji gdy wróg u bram.... Przenoszenie do rezerwy powinno być odłożone o rok lub dwa aż sie sytuacja z wojną na Ukrainie uspokoi.

    1. Nivaragua

      Za chwilę obejmie nowe stanowisko :)

    2. PatriotW

      Rezerwa kadrowa dowództwa - znaczy, że dowództwo jeszcze nie wyznaczyło mu nowego stałego stanowiska. Nie chodzi o przeniesienie do rezerwy.

    3. Carolus

      Rezerwa kadrowa, to nie emerytura jeszcze.

  2. WolnyPowolny

    Generał broni (Kukuła ) na czele takiej formacji ? 35 tys żołnierzy....moim zdaniem to funkcja dla generała dywizji . W końcu to nie regoralna armia

  3. mkr

    Podziękowania za dotychczasową, skuteczną służbę. Nikt lepiej nie nada się na stworzenie korpusu desantowo-szturmowego: Karpackiej dywizji piechoty górskiej, Łużyckiej dywizji piechoty (morskiej?), dywizji wojsk areomobilnych na bazie 6 i 25 brygady... Powodzenia :)

    1. Piotr Glownia

      Nazwa desantowo-szturmowa nie opisuje lekkiej piechoty wyposażonej w specjalistyczne systemy broni i środki mobilne, by móc walczyć w bardzo specyficznie trudnym terenie z wysokim stopniem przeżywalności. Góry, mokradła, rozlewiska rzeczne i nie zapominać nam o terenie zurbanizowanym, którego nie brak w Polsce. Móc utrzymać trudny teren i odmówić wrogowi przejazd przezeń to nie zadanie desantowe czy szturmowe. To zadanie obronne. Strażacy frontowi muszą mieć wysoką zdolność obronną by zatrzymać pancerny klin. Te wojska desantowo-szutmowe będą polskimi strażakami frontowymi. Jeśli WP sformuje 3-4 takie dywizje, to WP w końcu mogłoby efektywnie walczyć w każdym terenie w Polsce. Ktokolwiek podejmie to wyzwanie w WP, życzę finansowania, ślepego szczęścia, sprytu lisa i konceptu szlacheckiego. Powodzenia!