Reklama

Siły zbrojne

Obrona i kryzysowe wsparcie terytorialsów na MSPO. Gen. Klisz: planujemy posiadanie bezzałogowców klasy mikro

Generał Klisz na targach MSPO 2022
Autor. WOT

Nasze stoisko wystawiennicze składa się z dwóch części. Po pierwsze, prezentujemy to, co jest związane z pierwszą misją WOT, czyli obroną ojczyzny (…) Druga część stoiska WOT dotyczy natomiast misji wsparcia społeczeństwa i działań związanych z zarządzaniem kryzysowym – mówi w rozmowie z Defence24.pl gen. bryg. Maciej Klisz, zastępca dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Piotr Miedziński: Targi w Kielcach to okazja do demonstracji nie tylko nowości przemysłu obronnego, ale też zdolności Sił Zbrojnych RP, w tym Wojsk Obrony Terytorialnej, które są obecne w Kielcach od kilku lat. Jakie najważniejsze elementy prezentują Państwo na MSPO?

Generał brygady Maciej Klisz, zastępca dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej: Patrząc na nasze doświadczenia z poprzedniego roku i na to jak dobrze została przyjęta nasza ekspozycja, na naszym stoisku WOT-owskim poszliśmy w tym samym kierunku. Nasze stoisko wystawiennicze składa się z dwóch części. Po pierwsze, prezentujemy to, co jest związane z pierwszą misją WOT, czyli obroną ojczyzny. Eksponujemy tu broń strzelecką: karabinki, karabiny snajperskie i pistolety. Mamy też granatniki, moździerze, ale są także nasze „ptaszki", czyli bezzałogowe statki powietrzne FlyEye i Warmate. Druga część stoiska WOT dotyczy natomiast misji wsparcia społeczeństwa i działań związanych z zarządzaniem kryzysowym. Chwalimy się naszymi możliwościami w tym zakresie, ponieważ zgodnie z Ustawą o obronie ojczyzny WOT odpowiada za zarządzanie kryzysowe w resorcie obrony narodowej.

Reklama
Stoisko WOT na targach MSPO 2022
Autor. Piotr Miedziński/Defence24

W jaki sposób przyjęcie ustawy wpłynęło na zadania WOT w obszarze zarządzania kryzysowego?

Podkreślam bardzo mocno, ustawa nie mówi o przejęciu zadań zarządzania kryzysowego, tylko i wyłącznie o wsparciu, ponieważ mieliśmy wiele głosów, że WOT próbuje przejąć zarządzanie kryzysowe. WOT przejął rolę koordynatora całości zarządzania kryzysowego z punktu widzenia Ministerstwa Obrony Narodowej, a za zarządzanie kryzysowe dalej odpowiada administracja publiczna, wojewodowie, tak jak było do tej pory. WOT jest koordynatorem, w odpowiedzi na zapotrzebowanie zgłoszone przez wojewodów. Wcześniej tą rolę pełnił Wojewódzki Sztab Wojskowy.

Tą część kryzysową pokazujemy na naszym stoisku. Warto zwrócić uwagę, że na zewnętrznym terenie pokazujemy nasze zdolności w ramach różnego rodzaju narzędzi elektrycznych i hydraulicznych. 

Ponton
Autor. Piotr Miedziński/Defence24

My to prezentujemy jako nasze zdolności do udzielania pomocy np. strażakom w czasie wypadków komunikacyjnych. W tym zakresie, mówił również o tym Pan Generał Kukuła, są to zadania przygotowujące nas do tego co nazywamy Urban Search Rescue czyli zadań poszukiwawczych oraz poszukiwawczo-ratowniczych w warunkach miejskich i zdolności dotarcia do osób zasypanych. Pokazujemy zdolności do tego by zagrożone osoby uwolnić poprzez zastosowanie tego typu narzędzi, które mamy na wyposażeniu. Podsumowując stoisko WOT-u podobnie, jak w zeszłym roku, mocno pokazuje naszą misje „Zawsze gotowi, zawsze blisko". Misję nr 1 czyli bojową i misję nr 2 zarządzania kryzysowego. 

Na wystawie widzimy motocykle oraz quady, one nie zawsze kojarzą się z wojskiem. Ale jaką rolę odgrywają? Czy służyły one na granicy?

Tak oczywiście, całe nasze wyposażenie, o którym Pan mówi czyli zarówno motocykle jak i quady, były użyte na granicy. Na co dzień są one używane do szkolenia. Operacja na granicy pokazała, że bez znajomości terenu, przebiegu granicy i lokalnych warunków, ciężko zrozumieć wykorzystywanie quadów, motocykli ale i miedzy innymi koni. 

To był też impuls, kiedy musieliśmy zapewnić naszym żołnierzom mobilność. Są przecież miejsca, do których nie dojedzie nawet pojazd terenowy. Nie tylko ciężarowy Jelcz, ale również lżejszy 4x4. Tam, gdzie nie dojedzie samochód terenowy, dojedzie quad lub motocykl. A tam gdzie nie dotrze taki pojazd, to uda się dojść człowiekowi, wykorzystując również konie. To także specyfika naszych działań WOT i lekkiej piechoty.

Stoisko WOT na MSPO 2022
Autor. Piotr Miedziński/Defence24

Ciekawym rozwiązaniem jest też quad połączony z gąsienicami. To rozwiązanie, mocno zwiększa mobilność zwłaszcza w warunkach terenowych naszych brygad określanych jako górskie, czyli 3.Podkarpackiej Brygady, 16.Dolnośląskiej Brygady czy też 11.Małopolskiej Brygady OT. To miejsca, gdzie tego typu sprzęt trafia w pierwszej kolejności. 

W kontekście misji na granicy mówił Pan o bezzałogowcach. Niedawno pojawiły się informację, że WOT będzie mieć komponent lotniczy. Jak ma być zorganizowany – czy będą piloci szkoleni od podstaw, czy ci z cywila co już mają uprawnienia? I co ze sprzętem, będą to cywilne samoloty, śmigłowce „mobilizowane" czy własne?

Obecnie my bardziej idziemy w stronę budowania zdolności w pierwszej kolejności posiadania zdolności przyjęcia jeszcze większej liczby bezzałogowych statków czy bezpilotowych statków powietrznych, różnego typu. I na tym się opiera informacja. Mówimy tutaj o statkach nie tylko Warmate czy FlyEye. Od dawna mamy również zaplanowane w naszym planie rozwoju posiadanie statków powietrznych klasy mikro. Myślimy o statkach typu nano, ale jest to odległa przyszłość. 

FlyEye
Autor. Piotr Miedziński/Defence24

Natomiast w naszej informacji chodziło o to, że poszukujemy ludzi, którzy mają zdolności, bądź uzdolnienia i chcą w tym kierunku się rozwijać w ramach przede wszystkim bezzałogowych statków powietrznych, ponieważ ta grupa ludzi jest coraz większa w WOT-cie. Mamy coraz większą grupę ludzi posiadających takie uprawnienia i w tą stronę chcemy się rozwijać.

Zdaje sobie sprawę, że istnieje wokół WOT-u grupa osób związanych m.in. z aeroklubami, stowarzyszeniami czy grupami osób posiadającymi tego typu umiejętności, to słuszny kierunek. Na dzisiaj WOT jeszcze nie jest gotowy na takie rozwiązania.

Od ponad pół roku mamy pełnoskalową wojnę na Ukrainie, równocześnie całe Siły Zbrojne RP prowadzą przygotowania do zwiększenia liczebności – nie tylko WOT ale i wojsk operacyjnych. Jak przebiega rekrutacja w WOT, czy wojna wpłynęła na ten proces?

Tak rzeczywiście zauważyliśmy po 24 lutego bieżącego roku znacznie większe zainteresowanie służbą wojskową co jednocześnie zbiegło się z tym, że powstały tzw. WCR (Wojskowe Centra Rekrutacji). Utworzono też nowa formę „dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej". Nie ukrywam patrzymy na tą zwiększoną liczbę zainteresowanych ochotników poprzez to, że w procesie rekrutacji zgłaszają się osoby bardziej zdecydowane, wiedzące co jest ich celem nadrzędnym. 

Tutaj chciałbym też powiedzieć, że do terytorialnej służby wojskowej wstępuje specyficzna grupa ludzi, którzy nie są zainteresowani służbą zawodową. Dla chętnych do stałej służby otworzyły się nowe ścieżki, jak dobrowolna służba zasadnicza i sporo ludzi tam trafia.  Natomiast jest coraz większa grupa ludzi szukająca możliwości połączenia swojego życia zawodowego, cywilnego, pracy, kariery, studiów, rodziny z możliwością zrobienia czegoś więcej. Trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie, że dalekosiężne opieranie się na strategii rekrutacyjnej związanej z wojną na Ukrainie jest krótkowzroczne. My pracujemy w tej chwili na wypracowaniu innych kanałów rekrutacji, polegających na oferowaniu ludziom pewnego stylu życia, pracy oraz służby w WOT.

Czy może Pan powiedzieć więcej?

Wojna dała impuls, ale to jest impuls tylko czasowy, po pewnym czasie w naturalny sposób zacznie wygasać. Więc opieranie strategii rekrutacji na tym, że będzie wojna i budowanie na tym wyłącznie naszego procesu to trochę za mało. Ciągle dążymy do tego by zaoferować  ludziom rozwój indywidualny oraz dajemy możliwość umiejętnego łączenia pracy zawodowej, życia rodzinnego ze służbą wojskową.

Pracujemy też nad tym, by pracodawcy byli odpowiednio docenieni, bo to oni są głównym punktem ciężkości, który obserwujemy od początku naszego powstania, ponieważ ekonomia jest nieubłagana. Rozumiemy czasami frustrację pracodawców. Ciągłe zwalnianie naszego żołnierza na granicę, do pomocy w ramach COVID czy też na szkolenia jest dla firmy uciążliwe. Pracodawcy chcą mieć człowieka na potrzeby swojej firmy by przynosił korzyści. Próbujemy zastosować różne mechanizmy aby maksymalnie doceniać pracodawców.

Można odnieść wrażenie, że pracodawcy prywatni z trudem zgadzają się na udział swoich pracowników pozwalając im na szkolenia czy wyjazdy na służbę, granicę czy COVID. Inaczej jest z państwowymi podmiotami z którymi WOT współpracuje, jak Poczta Polska czy IPN.

Tak to prawda. Jak w soczewce pokazuje to nasze stoisko. Oprócz tego, że pokazujemy sprzęt, pokazujemy również ludzi. Każdy z nich jest tak naprawdę osobnym rekruterem. Na stoisku mamy żywych ludzi, mamy przedstawicielkę związku zawodowych, nauczyciela, studentów wielu kierunków np. kryminologii, czy ludzi prowadzących własną działalność gospodarczą, łącznie z produkcją filmów fabularnych. 

Oni umiejętnie godzą służbę wojskową z obowiązkami w firmie. To dla nas często duże zaskoczenie, jak oni to robią? Muszę tu zaznaczyć to że są to ludzie dobrze zorganizowani, którzy potrafią łączyć swoje obowiązki w firmie ze służbą Ojczyźnie. Nie ukrywam nasz program „pracodawca przyjazny WOT" jest takim narzędziem, które pokazujemy i staramy się tych najlepszych pracodawców w ramach WOTu, docenić za wyważenie spraw ekonomicznych firmy z obowiązkiem służby.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Norman

    Idealnym śmigłowcem obrony terytorium był by ec145 z hforce i składanymi łopatami.taki sprzęt można ukryć w byle szopie z zapasem paliwa w beczkach i wyciągać na przyczepie traktorem.Wyposażony w wyciągarkę służył by do wsparcia ratowniczego w wypadku np.powodzi lub z małym bambibucket do gaszenia pożarów.

  2. Liman

    Sprzęt do ratownictwa technicznego lepiej by było dać osp, tam by był wykorzystywany, a tak siedzi w magazynie, o ile zaraz nie damy go na wschód.

  3. Adr

    Klisz była kobietą...

  4. TakTak

    Wczraj ogdalem przadkiem na TVN program "REKRUT" - o szkoleniu do momentu przysiegi. Widzilsicie?

Reklama