Reklama

Siły zbrojne

Francuski system moździerzowy niedługo trafi do armii

Francuski moździerz samobieżny Griffon MEPAC.
Francuski moździerz samobieżny Griffon MEPAC.
Autor. KNDS Nexter

Francuski koncern KNDS Nexter poinformował o zbliżającej się dostawie pierwszych ośmiu systemów moździerzowych Griffon MEPAC dla francuskich wojsk lądowych. Trafią one na wyposażenie 11. pułku Artylerii Morskiej.

Oficjalne zakończenie testów kwalifikacyjnych nowego francuskiego moździerza miało mieć miejsce 27 grudnia, zatem zgodnie z założeniami dotyczącymi dokończenie cyklu prób do końca minionego roku. Cały program zalicza jednak opóźnienie, ponieważ odbiór pierwszych pojazdów miał mieć miejsce w zeszłym roku. Rodzi się także pytanie, kiedy Griffon MEPAC zostanie oficjalnie przyjęty do wojska, dostawy wozów nie gwarantują tego, ponieważ muszą przejść jeszcze pozytywnie proces odbioru. Według obecnych planów na stan francuskich jednostek ma trafić łącznie 54 systemów moździerzowych tego typu, które zastąpią ciągnione moździerze Mo 120 RT kal. 120 mm. Z czasem liczba ta ulegnie znacznemu zwiększeniu. Pozwoli to na znaczne zwiększenie zdolności żołnierzy z nich korzystających, wydatnie poprawiając poziom ich ochrony. Całość dostaw ma zakończyć się przed rokiem 2027.

Griffon MEPAC to samobieżny system moździerzowy oparty o podwozie transportera opancerzonego Griffon 6x6. Uzbrojenie główne stanowi moździerz 2R2M zamontowany na obrotowej platformie. Może on ustawiać się w zakresie 360°, z możliwością uniesienia pod kątem 40–85 ° dzięki zastosowanym systemom hydraulicznym. Można z niego prowadzić ostrzał na dystansie 8-13 km przy szybkostrzelności określonej na 10 strzałów na minutę. Dzięki wysokiemu stopniu automatyzacji  moździerz ma pozwolić na osiągnięcie gotowości do strzału z pozycji marszowej w czasie mniejszym niż 10 sekund.

Reklama

Do samoobrony pojazdu służy zdalnie sterowany moduł uzbrojenia T2, który może być wyposażony w uniwersalny karabin maszynowy kal. 7,62 mm, wielkokalibrowy kaem kal. 12,7 mm lub granatnik automatyczny kal. 40 mm. Jednostka napędowa jest tożsama jak w standardowym Griffone i jest nią silnik wysokoprężny o mocy 400 KM połączony z automatyczną przekładnią. Pozwala to na rozpędzenie ważącego około 24 ton pojazdu do ok. 100 km/h.

Czytaj też

Griffon MEPAC.
Griffon MEPAC.
Autor. Grupa Nexter
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. szczebelek

    Jestem ciekawy czy moździerze 120 mm pojawią się na Borsuku albo waranie?

    1. Seb66

      Nie. Możesz być tego pewien. Nie wiadomo czy Borsuk w ogóle trafi do seryjnej produkcji. Może zostać np.poddany ...audytowi? I jego założenia zostaną np. zredefiniowane tak że MON zacznie go projektować od nowa. To samo może stać się z Waranem. Okaże się np że...nie spełnia "aktualnych" wymagań pola walki i będzie....po Waranie. Bo "pilniejsze" okazą sie....nieuzbrojone Caracale?

  2. Seb66

    Powtórzę , zarówno formacje górskie czy pow-des powinny być wyposażone w moździerz klasy Spear2, na lekkim pojeździe klasy Humvee. I po prostu kupic takie gdzie się da. A docelowo takie wlaśnie ultralekkie samobieżne moździerze jak Spear2 powinny trafić także do WOT.

  3. Paweł69

    Co ciekawe francuski moździerz ma mieć zasięg od 8 do 13 km a nasz Rak góra 10 km. Ciekawe na czym polega ta różnica czy na budowie pocisku czy reszty

    1. Wuc Naczelny

      Różnica jest w pocisku i w marketingu. Celność powyżej 8km jest znikoma.

    2. Seb66

      Lufa naszego RAK jest konstrukcyjnie przygotowana do prowadzenia ognia na dystansie 12+ km. Najwyraźniej niestety masz ograniczoną wiedzę, "góra" do niemieckiego Onetu! A praktyczny zasieg strzału Raka zależy nie od Raka, tylko jego amunicji. Stosując zaadoptowane stareńkie granaty wz43 osiągał raptem coś ok 8km. Ale testując granaty zachodnie sięgnął bez trudu 11km.

  4. SZAKAL

    Nasz sprzęt powinien być zbudowany podobnie jak francuski tzn. ładowany odprzodowo moździerz 120 mm w rodzaju izraelskiego Spear Mk2 czy Ragnaroka , zamontowany na Waranie 6x6 , powstałym przez dodanie dodatkowej pary kół. Nie wyklucza to oczywiście produkcji RAKÓW kołowych i gąsienicowych , ale byłoby TAŃSZYM ich uzupełniniem szczególnie w jednostkach zmotoryzowanych..

Reklama