Reklama

Siły zbrojne

FBM 2018: kiedy zapadnie decyzja w sprawie Orki?

Nic nie wskazuje na szybkie wskazanie, kto będzie następcą dla wycofanego okrętu podwodnego typu Kobben ORP „Kondor”. Fot. M.Dura
Nic nie wskazuje na szybkie wskazanie, kto będzie następcą dla wycofanego okrętu podwodnego typu Kobben ORP „Kondor”. Fot. M.Dura

Podczas trzeciego Forum Bezpieczeństwa Morskiego w Warszawie byli obecni wszyscy trzej oferenci okrętów podwodnych dla Marynarki Wojenne: z Francji, Niemiec i Szwecji. Jednak i tym razem daremnie wyczekiwali na podanie konkretnej daty, kiedy zostanie dokonany wybór partnera w programie „Orka”.

Pomimo zapewnień byłego ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza, wybór podmiotu zagranicznego, z którym będzie negocjowana dostawa nowych okrętów podwodnych może wcale nie nastąpić tak szybko. Wynika to pośrednio z wypowiedzi wiceministra Tomasza Szatkowskiego, który poinformował, że obecny szef resortu obrony nie zamierza od razu realizować programów przygotowywanych przez swojego poprzednika. Według Szatkowskiego minister Mariusz Błaszczak zapowiedział bowiem kontynuację w wielu obszarach poprzednich prac, ale potrzebuje czasu, „żeby zdefiniować samemu swoje priorytety”. Nie wiadomo jednak, ile czasu będzie na to potrzebował i w jaki sposób będą podejmowane już konkretne decyzje.

Takie kolejne opóźnienie – szczególnie w przypadku programu „Orka”, staje się coraz trudniejsze do zrozumienia dla przedstawicieli przemysłu, co można było wyraźnie usłyszeć podczas rozmów kuluarowych na Forum Bezpieczeństwa Morskiego w Warszawie w dniu 25 stycznia 2018 r. Swoje stanowiska informacyjne miały tam bowiem wszystkie trzy firmy, które zaproponowały Polsce swoje okręty podwodne: niemiecki koncern TKMS z propozycja okrętów typu 212, szwedzki koncern Saab z propozycją okrętu A26 i francuski koncern Naval Group z okrętem podwodnym typu Scorpène.

Co więcej, po raz kolejny firmy te przedstawiły swoje propozycje w formie referatów nie mówiąc już o możliwościach swoich jednostek pływających, ale przede wszystkim wskazując na możliwość współpracy z polskim przemysłem i sposób jej realizacji.

W przypadku niemieckiego koncernu TKMS na stole znajdują się obecnie tak naprawdę dwa projekty. Pierwszym jest proponowany również dla Norwegii okręt podwodny typu 212CD, który zostanie zaoferowany, gdyby Polska wybrałaby opcję „okrętu oceanicznego”. W przypadku, gdyby zdecydowano się jednak na działanie przede wszystkim na Bałtyku, to wtedy proponowana byłaby już jednostka typu 212A. Cechą niemieckiej propozycji jest nastawienie się na budowę okrętów podwodnych w Szczecinie wspólnie z Polską Grupą Zbrojeniową (rozmowy na ten temat są prowadzone od kilkunastu miesięcy). W Gdyni natomiast miałoby powstać centrum logistycznego wsparcia.

Zaprezentowano nawet wizualizację potrzebnych do tego inwestycji. Jednak Niemcy podkreślają przy tym, że istnieje również możliwość realizowania całego programu „Orka” w Gdyni. Wstępne założenia tej współpracy zakładają m.in. wspólne prace w Polsce nad systemem walki dla okrętów podwodnych z udziałem norweskiego koncernu Kongsberg jak również współuczestniczenie polskiego przemysłu w przyszłym rozwoju technologii dla okrętów podwodnych.

Przedstawiciele koncernu Naval Group przypomnieli, że francuska propozycja opiera się na jednostce, która już jest operacyjnie wykorzystywana w siłach morskich Indii, że ich oferta zawiera konkretne rozwiązania związane ze szkoleniem załóg i obsług technicznych oraz propozycje współpracy przemysłowej - wypracowane na podstawie wykonanej wcześniej ekspertyzy. W jej trakcie zostały zidentyfikowane możliwości produkcyjne około dwustu polskich firm i zorganizowane trzy dni przemysłowe.

To właśnie na tej podstawie stwierdzono, że „Orka” może być wyprodukowana w Polsce w 85% oraz, że ponad 1500 osób uzyska dzięki temu programowi pracę, a Marynarka Wojenna może uzyskać pełną autonomię w wykorzystaniu i utrzymaniu swoich okrętów podwodnych. Dowodem na to może być sposób realizowania programu Shortfin Barracuda w Australii. Program ten zakłada bowiem projektowanie okrętów przez australijskich konstruktorów i budowanie ich przez australijski przemysł na miejscu. Tworzona w ten sposób pierwsza jednostka ma być gotowa około 2030 r.

Francuzi wyraźnie również zaznaczyli, że tylko ich propozycja jest oferowana od razu z pełnym pakietem uzbrojenia a rakiety manewrujące MdCN są oferowane Polsce tylko „w pakiecie” – razem z okrętami podwodnymi Scorpene. Dodatkowo wskazują na możliwość rozszerzenie współpracy o budowę w Polsce również okrętów nawodnych klasy korweta.

W przypadku szwedzkiej propozycji najważniejsze zalety oferty koncernu Saab przedstawił pośrednio kontradmirał Jens Nykvist dowódca sił morskich Szwecji. Wskazał on bowiem na doświadczenie, jakie Szwedzi mają w działaniach na takim akwenie jak Bałtyk i jakie na tej bazie wypracowano rozwiązania techniczne. Podkreślił również, że marynarka wojenna Szwecji jest przy tym w o tyle trudnej sytuacji, że działa na bardzo skomplikowane nawigacyjnie wodach z dużymi zmianami głębokości, z wyspami i skałami podwodnymi oraz mając bardzo krótki czas reakcji na zagrożenie.

Szwedzkie okręty podwodne są właśnie przystosowane do działania na tego rodzaju akwenach. Szwedzi cały czas zawracają przy tym uwagę, że oferowana polskiej Marynarce Wojennej jednostka typu A26 nie jest czymś zupełnie nowym. Jest to tak naprawdę projekt zbudowany na bazie doświadczeń już eksploatowanych okrętów takich jak: okręty podwodne typu A17 i modernizowane obecnie okręty podwodne typu A19 Gotland.

Wszystkie trzy propozycje w programie Orka: szwedzka, francuska i niemiecka pozostają jednak nadal bez konkretnej odpowiedzi ze strony polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej.

Reklama

Komentarze (36)

  1. Ikar

    Jak dla mnie to Pan Blaszczak duzo mowi malo robi.Mialy byc okrety podwodne. 3-4 samoloty 100 sztuk.67 smiglowcow i pl01 concept,a zamiat tego mamy modernizacje papierkowa i nic sie nie zmienia.Sorki jak 48 f16 ma obronic Polske to loliczcie ile sztuk przypadnie na wojewodztwo.Nie za wiele.Oni zbroja Polska jak lysy mialby za rok mniec niwe wlosy na glowie.Manipulacja ludzmi i tyle w temacie.T 72 nie maja szans z nowymi czolgami obejrzyjcie sobie pierwsza wojne w Iraku co sie stalo z tymi czolgami.Katastrfa duzo gadani i przechwalania sie,a tak naprawde to mamy 1 nowy okret niszczyciel min 120 leopardow A5 i 48 f16 w miare nowych i my tym mamy obronic nasz kraj wolne zarty.Nasze okrety to plywajace muzelum jedynie zolnierzy mamy dobrze wyszkolonych i tyle w temacie.Jak Rosja ruszy to bedzie jak w 1939rok jesli nasi dalej beda sie spierac to dojdzie znowu do tragedii,a historia lubi sie powtarzac.

  2. Tolo

    Dla bezpieczeństwa Polski istotnym jest posiadanie oceanicznych okrętów podwodnych, które mogłyby regularnie wychodzić na patrole operacyjne na morza Norweskie i Barentsa. Rosjanie mieliby trochę zajęcia i nieustanny ból głowy, jakież to naprawdę głowice zainstalowane są na tych okrętach. Kto jest zorientowany, to wie, jak rozwiązali sprawę Izraelczycy - okręty w patrolach na trzech akwenach i można się domyślać co przenoszą na pokładach! Takiego efektu potrzeba biednej Polsce i, sporej kasy.

    1. JSM

      Nie ma sprawy. Dorzuć do budżetu MON 10 mld USD to ci kupią całe stado Orek i jeszcze zaproszą na rejs na Północne.

    2. dropik

      jakby te rakiety miały głowice atomowe to może i tak by było - choć to nadal byłyby, to zalewie 30-40 głowic. W przypadku zwykłych głowić to tylko zwykłe fajerwerki wystrzeliwane z armaty, a na to nas nie stać.

    3. Rob lublin

      Dobrze prawisz. Rakiety manewrujace to podstawa no i funkcje oceanicznych by uczestniczyć w misjach oceanicznych lub choćby na morzu Północnym i niech się sąsiedzi za wschodniej granicy zastanawiają gdzie teraz są Polacy

  3. Lbn

    Powinni kupić scorpene.

  4. Ada

    Bez \"parasola powietrznego\" , którego de-facto nie mamy, powinno się pisać OC (okręty cele) a nie OP

    1. Boczek

      A jak się zwalcza z powietrza OP uzbrojone w IDAS?

  5. Myśliciel

    Po co nam marynarka? Ograniczyć do patrolowców i ratownictwa morskiego. Zaoszczędzone pieniądze wydać na siły lądowe lub siły powietrzne. W czasie wojny i tak niewiele dadzą te 2 czy 3 okręty podwodne bo Rosjanie czy Niemcy będą atakować głownie od strony lądu.

    1. Boczek

      Byłbyś w stanie wymienić zadania MW w czasie pokoju i wojny? Jeżeli nie, to zaprzestań \"myślenia\" Myślicielu, bo chyba mylisz pojęcia.

  6. As

    Nikt chyba deklaracji poprzedniego szefa MON nie brał do końca na poważnie. Osobiście stawiam na 4-6 lat do decyzji. Wstrzymywanie się z wyborem jest raczej atutem przy negocjacji zupełnie innych tematów.

    1. Boczek

      Jeżeli decyzja nie zapadnie wkrótce na korzyść 212CD, to sprawa jest prosta. Kupi się z półki bez żadnego godnego uwagi ToT i offsetu - tylko najpotrzebniejsze, żeby nie chodzić z każdą pierdułą do Szwecji/Niemiec (na 212CD nie będzie nas wtedy stać) - chyba, że będziemy chcieli, aby w niemieckich komponentach grzebali Szwedzi, czy do Francji, bo jakiekolwiek inwestycje w infrastrukturę dla dwóch OP nie mają sensu. ### Zatem wtedy zakup można będzie przeprowadzić w miarę szybko, bo odpadnie temat inwestycji w naszą infrastrukturę i transferu technologii.

  7. Wojciech

    Niczego nas historia nie nauczyła? W latach 30-tych wydaliśmy gigantyczny majątek na okręty podwodne co skutkowało brakiem myśliwców, czołgów, broni automatycznej, transportu dla wojska. Choćby rowerów których używali Niemcy. Kpt. Raginis do obrony Wizny dostał 2 Ury i 10 szt amunicji. A naprzeciw miał Guderiana z 350 czołgami. Ale jakie mieliśmy piękne okręty podwodne! A jakie były \"dokonania\" tych 5 okrętów? 1 zatopiony na minie kuter rybacki zarekwirowany przez Kriegsmarine. Polacy to chyba jedyny naród na świecie, który nie wyciąga wniosków z historii.

    1. Boczek

      Zatem powinniśmy się zastanowić, czy nie zrezygnować z gospodarki morskiej i nie odstąpić komuś dostępu do morza. Najlepiej sprzedać, zanim nam ktoś go - jako bezbronny - siłą odbierze i przy okazji zajmie kraj od północy. ### \"Polacy to chyba jedyny naród na świecie, który\" wyciąga z historii fałszywe wnioski, nie biorący pod uwagę niezmieniających się wokół relacji i nie jest wstanie odróżnić 30 km wybrzeża od 400 km, 1,5 Portu od całej rozbudowanej ich sieci.

    2. kubuskow

      1. Czym innym są zyski gospodarki z portów, a czym innym flot handlowa (tej drugiej praktycznie nie mamy). Dlatego nie potrzebujemy dużej marynarki do ochrony handlu, a więc dla \"gospodarki morskiej\". 2. Jak silnej nie będziemy mieli floty, to nasz kraj zawsze przegra poprzez działania na lądzie - nawet Szwedzi nie atakowali najkrótszą drogą przez Gdańsk. Polska aby się obronić, a przede wszystkim odstraszyć potencjalnego przeciwnika potrzebuje silnej armii lądowej i powietrznej. Marynarka jest potrzebna, okręty podwodne na Bałtyku są bardzo cenne, ale pytanie jest czy nas na nie obecnie stać, czy nie zabraknie kasy na inne programy?

    3. De Retour

      90 % towarów w handlu międzynarodowym jest transportowanych drogą morską. 80% lądu znajduje się w zasięgu uzbrojenia okrętów (CM). Witamy w 21 wieku.

  8. ck16

    Po raz koleiny pytam. Tylko po co nam te okręty podwodne skoro Bałtyk ma ok 50 metrów głębokości i jeszcze przed wybuchem wojny będą one musiały z Bałtyku uciekać aby nie zostać wytropione i zatopione. Wątpię też aby Rosjanie mieli urządzić w Polsce lądowanie drogą morską, skoro mogą drogą lądową zająć cała Polskę w ok 14-20 dni a lądowanie mogło by się dla nich wiązać z ogromnymi stratami. Zastanawiam się po co też nasi sojusznicy z NATO mają morzem przypłynąć nam na pomoc lub dostarczać zaopatrzenie, skoro bezpieczniej, szybciej i taniej jest dostarczyć nam wszelką pomoc samochodami lub koleją z Niemiec. Zapewne wojska z USA jeśli by miały nam przyjść z pomocą to wolały by bezpiecznie wylądować gdzieś w Italii i w dwa - trzy dni dotrzeć do Polski ale lądem. Nie chce mi się również wierzyć aby ewentualnie te kilkanaście super rakiet na tych okrętach mogły zatrzymać rosyjską armię, idącą lądem na Warszawę. Chyba, że zamówimy ze 20 takich łodzi podwodnych ale to inna bajka. Wolałbym za te pieniądze zbudować jednak OPL lub kupić ze 50-80 samolotów F16 lub innych podobnych lub zakupić dla polskiej armii walczącej z rosyjskimi czołgami z 40-60 nowoczesnych helikopterów z porządnymi rakietami lub zmodernizować z 500 czołgów z odpowiednią amunicją i wyprodukować wreszcie porządny BWP w ilości kilkuset sztuk w wersji ciężkiej (niepływającej) oczywiście.

    1. Kozi

      Nawet jak uciekną tą będą idealnie się nadawać do skrytych ataków, jak podczas 2wojny światowej ORP Wilk, Orzeł, Jastrząb, Dzik

    2. Boczek

      Nie pytaj, a przeleć się po artykułach i postach na ten temat. Tam ludzie z wiedzą wszystko dokładnie wytłumaczyli. ### Albo zapytaj po prostu Szwedów, Niemców, Rosjan i Duńczyków.

    3. WW2

      Ciekawo więc po co okręty podwodne ruskim i niemcom skoro Bałtyk to takie bajoro???

  9. AhoyKapitan

    \"Błaszczak zapowiedział bowiem kontynuację w wielu obszarach poprzednich prac, ale potrzebuje czasu, „żeby zdefiniować samemu swoje priorytety”.\" No i to jest wlasnie problem w Polsce, co inny polityk, tym inne priorytety. \"Swoje Priorytety\" A moze tak by zaczac realizowac priorytety z mysla o dobro dla kraju. No ale AM odwolany to juz modernizacja zaorana. AM byl bardzo aktywny i zaangarzowany. Co pare dni sie slyszalo o czyms w sprawach wojska, a teraz.. nic. Juz po orce, i moze lepiej bo jak mieliby zaczac i zrobic z tego programu drugiego slazaka, to moze sobie wstydu zaoszczedzimy!

    1. PKB

      Tak, AM był bardzo aktywny w opowiadaniu bzdur i wymyślaniu historii rodem z \"Opowieści z Narnii\" Na tym kończyła się jego aktywność na polu modernizacji armii.

  10. dropik

    \"To właśnie na tej podstawie stwierdzono, że „Orka” może być wyprodukowana w Polsce w 85% \" - 85% czego ? Wartość ? Ilości roboczogodzin ? wagi ? nikt nie bedzie produkował w Polsce silnika systemu kierowania i walki, wyrzutni torped i samych torped. peryskopów , sonarów itd. Możemy jedynie wykonać montaż tych urządzeń. a same okręty w momencie kiedy \"ruskie\" na Bałtyku są słabe jak nigdy i wcale nie inwestują jest zbędne. Mamy tyle wydatków że aż strach wydawać 7-12 mld na takie luksusy podczas gdy nie stać nas porządne modernizację leo a4 czy nawet pt91.

    1. Boczek

      1. Piszesz dokładnie o tym jak Szwedzi \"produkują\" swoje OP - składają z komponentów skupionych z całego świata, bo sami nie produkują prawie niczego! ### 2. CMS miał do czasów Macierewicza jak najbardziej powstawać w Polsce - potem mu zaczął offset przeszkadzać.

  11. PŁAWIKONIK

    spokojnie program \"Orka\"....dopięty i schowany do lamusa w archiwum X ..na 10 lat.następne procedury to wygaszenie i zamknięcie programów \"Miecznik\" \"Czapla\"........ czas obudzić \"normalność\" programy budowy modułowych ZMOR

  12. Shodan

    Żadnej decyzji w sprawie Orki w tej kadencji nie będzie. Priorytet mają zakupy w USA, a dopóki nie dopną kontrkatu Wisła nie będą wiedzieli ile kasy zostanie na flotę, więc nie podejmą żadnych zobowiązań. Niestety dla MW PiS i PO to jedno zło.

    1. nikt ważny

      Nie będzie żadnych zakupów w US poza rakietami dla myśliwców.

  13. Made in Poland

    Dobra zmiana w akcji :) jedyne co im się udało to szybki zakup nowych samolotów VIP do ucieczki z kraju w razie W a od ponad dwóch lat nie podpisali żadnego najważniejszego kontraktu.Wszystko przekładane z roku na rok,dwa nowe śmigłowce lecą od końca 2016 roku,to już nawet nie jest śmieszne tylko tragiczne.Niech w Polsce w ogóle zlikwidują armię i ten cały MON bo to jest pośmiewisko a nie modernizacja.U wszystkich sąsiadów sprawnie idzie podpisywanie kontraktów i zakup sprzętu a u nas dialogi i analizy...Śmiech na sali

    1. Boczek

      Kontrakty czy postępowania, które były gotowe to może i podpisali - jak np. te na Kaby. Problemem jest to, że wszystko inne zastopowali. Czyli w efekcie - 2 lata Macierewicza rzuca nas o 4+ lata w tył.

    2. kar

      sąsiedzi kupują małe ilości z półki my mamy ambicje rozwijania przemysłu i to się chwali

    3. Made in Poland

      Zobaczymy jak my rozwiniemy ten przemysł skoro za zakupami które kiedyś tam dokonamy nie idzie transfer technologi której amerykanie nam nie dadzą i każdy to wie.Izrael w sprawie Homara daje nam o niebo więcej niż USA i co wolimy USA pomimo tego że nam żadnej kluczowej technologi nie dadzą.Opowiadania o rozwijaniu przemysłu można włożyć między bajki....

  14. kromm

    dajcie spokój, nie ma Narwi, nie mamy żadnego okrętu wyposażonego w jakąkolwiek OPL krótkiego zasięgu, nie ma artylerii rakietowej innej niż 122mm, nie ma technologii rakietowych, mamy patrolowce a nie korwety. Dajmy sobie spokój z pociskami manewrującymi i mrzonkami z patrolami na morzu Barentsa. Technologię Kh55 możemy pozyskać i rozwijać sami ew. pozyskać NSM2/JSM w wersji ziemia ziemia od Kongsberga, skupmy się na pozyskaniu pełnej technologii w ramach HOMARa, zróbmy wreszcie Narew z efektorem i transferem technologii, ruszmy sprawę śmigłowców dla armii a dopiero później Orka której koszt będzie wieloletnim obciążeniem dla MON. Warunki można i trzeba negocjować już teraz

    1. JSM

      Zanim dojdziemy do etapu kiedy OP będą mogły w ogóle być zastosowane ze skutkiem lepszym niż w 1939 r. minie jeszcze z 15-20 lat i ze 100 mld $. OP bez głowic jądrowych NIE SĄ czymś co zatrzyma Rosjan. A skoro nie są to -przy swojej cenie- nie są użyteczne. Stosunek koszt/efekt przemawia za inwestowaniem w systemy rakietowe, pancerne i przeciwpancerne.

    2. ck16

      To, że zakupy dla armii zaczynamy \"od końca\" można ocenić jako ewidentny sabotaż. Nic więcej.

  15. cooky

    kiedy zapadnie decyzja w sprawie Orki? - oby nigdy i niech dadzą sobie z tym spokój bo szkoda na to czasu i kasy

    1. Adam

      Oby nigdy!

  16. woit

    Zatem już niedługo jedyny sprzęt pływający w WP, będzie na wyposażeniu ...saperów, a jedynym okrętem bojowym ORP Błyskawica. Grunt to podwyżki zarobków,socjalu i ciepłe etaty dla ciepłych kluch ,bo za to będą głosy w wyborach. Nowoczesne okręty tak jak czołgi,samoloty (nie VIP) i OPL są nam niezbędne w dzisiejszych czasach. Niekoniecznie amerykańskie, przepłacone i śliskie od wazeliny ,ale takie, aby godnie stanąć z wrogiem twarzą w twarz. Zlitujcie się panowie rządzący i w końcu stańcie na wysokości zadania,pokażcie ,że macie nabiał.

  17. El ninio

    Zamienił stryjek siekierke na kijek...

  18. Realnie liczenie kosztów.

    No jak no jak armia ma się zbroić jak większość kasy idzie na emerytury reszta na wypłaty i awanse i końca nie widać z ZOMO troszkę się rozliczyli A gdzie rozliczenie z wojskiem czy czołgi były policyjne lub ZOMO itd... Renty emerytury byłym generałów też trzeba rozliczyć za iskrę rozliczyć z tych czasów i wypłaty rent po przejściu do cywila płacić z zusu bo tam składki szły orąz skrócić kadrę jak na 4 żołnierzy przypada 1 generał to jak ma to się zbroić.W 3 lata zjadają całe 2% pkb na zbrojenia na renty i wypłaty a ile zjedzą za 12 lat całe 8 % PKB Polski tu musi być agresywna zmiana zarządzania i mocnej ręki .

  19. bobo

    Ależ ci Francuzi, Niemcy i Szwedzi są naiwni. Przecież następcami Kobbenów będą Ule a tekst o rakietach manewrujących to wrzutka aby usprawiedliwiać opieszałość a właściwie niechęć MONu. Jedynymi rakietami manewrującymi na polskich OP mogą być tylko NSM Kongsberga w pakiecie razem z Ulami wystrzeliwanymi przez wyrzutnie torpedowe.

    1. fruit

      A rakiety Hyunmoo-3 nie mogą być? Dlaczego nie?

  20. werte

    \"Niemcy podkreślają przy tym, że istnieje również możliwość realizowania całego programu „Orka” w Gdyni\" Ejże. Jeszcze niedawno była mowa że kadłub niemieckiej łodzi ma być z Kilonii do budowanie w Polsce będzie nieopłacalne. O rakietach też ani słowa. Ale pewnie i tak cała ta \"Orka\" pójdzie do szuflady.

    1. Gts

      Ostatnie twoje zdanie podsumowuje wszystkie twoje niepewnosci. Ja od dosc dawna jestem pewien ze te hucznie zapowidana modernizacje co je w w Gazecie Polskiej opisuja na juz zakupione sluza tylko do jednego celu - medialnego. Zeby wlasnie w takiej gazecie napisac i kanapowym ekspertom, dac \"dowod\" ze wreszcie panstwo cos robi. Potem tacy sie tu wypisuja o najlepszym ministrze od czasow \"Boguslawa Chrobrego\". Przecietny beneficjent 500 plus nie musi nic sprawdzac wystarczy ze mu ten czy inny dziennik Ojca Tadeusza napisze i juz wierzy. Tak jak wlasnie w \"Boguslawa Chrobrego\"... My ktorzy siedzimy w temacie i wiemy co sie dzieje, chocby z racji posiadanej wiedzy technicznej, znajomosci sytuacji i zagadnienia jestesmy przez nich nazywani obcymi agentami wplywu. Zgodnie z ta logika jak mowimy ze 2+2 jest 4 to dla nich jestesmy sabotazystami bo im ktos powiedzial ze 2+2 to 5.

    2. Kozi

      Bo jest to nieopłacalne czytaj droższe, ale jak się uprzemy to może być i w Australii wykonanny. Pytanie tylko po co ??

    3. Grzesiek

      Jest z tymi ofertami już całkiem niezły bałagan. Mam nadzieje, że Jeżeli rzeczywiście chcą kupić te orki to ktoś tam w KONie i wojsku trzyma rękę na pulsie i jest odporny na lobbing

  21. zły

    Na tą chwilę z całą pewnością można porzucić pomysł zakupu (fabrycznie) nowych jednostek a budowa w polskich stoczniach to już zupełnie fantastyka naukowa. Teraz trzeba zorientować się czy ktoś może sprzedać Polsce używane okręty bo już nie ma czasu na czekanie. TKMS zapowiada, że gdyby już podjęto decyzję to pierwszy okręt wszedłby do służby za 10 lat. Gdy doda się do tego brak doświadczenia polskich stoczni to spokojnie można przyjąć co najmniej 15 lat. Kobbeny pójdą na emeryturę lada chwilę, Orzeł nie wiadomo czy wróci do służby więc niedługo marynarze nie będą mieli na czym pływać.

    1. Boczek

      \"TKMS zapowiada, że gdyby już podjęto decyzję to pierwszy okręt wszedłby do służby za 10 lat.\" I nikt nie będzie szybszy, bo przygotowanie technologiczne produkcji to min. 2 lata. ### Ale... tylko oferta D/TKMS gwarantuje ciągłość załóg i to na OP tego samego typu jak ten co wejdzie do służby za owych 10 lat.

    2. Gts

      Juz nie maja na czym plywac, zostaly im cwiczenia w okretach wyviagnietych na lad, stojacych na ceglach.

    3. kola

      Dlatego wygrają Niemcy. Wydzierżawią nam swój okręt jako faza przejściowa.

  22. Krek

    Problem braku decyzji wynika z \"braku jaj\" osób stojących na czele MON (i to nie tylko teraz, wcześniej podobnie). Jeśli wie się czego marynarka oczekuje od OP oraz co do tych oczekiwań dopisali politycy (rakiety manewrujące), a także zrobiono już kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt wyliczeń budżetu - to pozostaje TYLKO wybrać. Chyba, że coś pominąłem. A czas leci, znaczy się płynie...

  23. Lucyniusz

    Wszystko wskazuje na to, że w przewidywalnym terminie nie będzie rozstrzygnięcia ws. Orki. Obecnie nie jest możliwe, aby przy okazji kontraktu doszło do zacieśnienia współpracy politycznej z krajem oferenta. Wszystkie trzy kraje oferujące OP (Fr, De, Swe) popierają zarzut KE ws. zagrożenia praworządności w RP. Możliwe jest unieważnienie całego postępowania i kupienie okrętów z wolnej ręki, np. w Korei.

    1. Boczek

      Nie ma żadnych OP z Korei - no chyba że typ 209. Korea Pd. wypowiedziała się w tej sprawie jednoznacznie (http://www.defence24.pl/dsei-2017-poludniowokoreanskie-okrety-podwodne) - DSEI 2017: Południowokoreańskie okręty podwodne.### Korea Pd. oferuje zatem jedynie własny derywat typu 209, ale za to własne CM niezależnie od OP - \"...dostawa samego uzbrojenia (w tym rakiet manewrujących) może być negocjowana niezależnie od nich. Zaznaczyli, iż że ich system ładowania i wystrzeliwania amunicji (wyrzutnie torpedowe) pozwala na odpalenie takich rakiet.\"

    2. Gts

      Z wolnej reki to wiesz co mozesz zrobic... obowiazuja pewne przepisy prawne zarowno polskie jak i miedzynarodowe, w tym unijne.

    3. Krek

      Nikt nie unieważni postępowania. Nikt też nie będzie szukał innego rozwiązania (np. koreańskiego). Problem leży po stronie braku zdecydowania. Jeśli wie się czego marynarka oczekuje od OP oraz co do tych oczekiwań dopisali politycy (rakiety manewrujące), a także zrobiono już kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt wyliczeń budżetu - to pozostaje TYLKO wybrać. Chyba, że coś pominąłem.

  24. Kozi

    Wychodzi na to że te osławione rakiety +1000km dla MONu to tylko po to żeby przetarg skomplikować i żadnych okrętów nie kupić. Dalej będziemy się śmiać z Francuzkich helikopterów Niemieckich okrętów, Rosyjskiej techniki. Jednocześnie narażając naszych żołnierzy na służbę na 40-50letnim sprzęcie nota bene Radzieckim.

  25. KrzysiekS

    Oby głupota polityków nie spowodowała jakiejś tragedii jak w Argentynie.

Reklama