- Wiadomości
- Komentarz
FA-50 pokonuje "niewidzialny" myśliwiec
Filipiński FA-50PH zdołał zajść amerykański myśliwiec 5. generacji od tylnej półsfery, a następnie uzyskał na nim namiar umożliwiający wystrzelenie w niego pocisku powietrze-powietrze naprowadzanego termolokacyjnie. Gdyby walka była prawdziwa, legendarny Raptor prawdopodobnie zostałby zestrzelony.

Autor. U.S. Air National Guard, Master Sgt. Mysti Bicoy
Wydarzenie na pierwszy rzut oka może wydawać się sensacją. F-22 bywał już „zestrzeliwany” w symulowanych walkach powietrznych przez sojusznicze myśliwce generacji 4+, w tym Eurofighter Typhoona i Dassault Rafale. Maszyny te są jednak rasowymi myśliwcami o wysokich możliwościach i należą do światowej czołówki. Tymczasem FA-50PH to maszyna w wersji podobnej do przybywających właśnie do Polski samolotów FA-50GF (Gap Filler) albo koreańską wersją Block 10. A zatem są to maszyny o bardzo ograniczonych zdolnościach do prowadzenia walki powietrznej, w której mogą wykorzystywać wyłącznie pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder (starszych wersji L i M), plus działko lotnicze.
Oznacza to, że w walce powietrznej z posiadającym rakiety powietrze-powietrze średniego zasięgu, potężny radar pokładowy i cechy stealth F-22, FA-50 musiałby na początku w ogóle podejść do przeciwnika. Co za tym idzie musiałby przetrwać odpalenie w niego kilku pocisków AIM-120 AMRAAM, co jest niemal nieprawdopodobne. Następnie musiałby jeszcze stoczyć walkę na krótkim dystansie, na którym F-22 nadal miałby przewagę z uwagi na swoją wysoką manewrowość i potęgę układu napędowego.
The Philippine Air Force boasted its major feat in defeating a F-22 Raptor stealth fighter aircraft with a FA-50 LIFT/SAA during this 2023’s Exercise Cope Thunder in Clark, Pampanga.
— Keen Sentinel (@Keen_Sentinel) October 29, 2023
📸: The Fighter’s Journal 76th Founding Anniv Ed. (5th FW, ADC Official Publication) pic.twitter.com/eeyttRHj6K
Zestrzelenie F-22 przez FA-50 oczywiście jest teoretycznie możliwe na prawdziwej wojnie. Do sytuacji, w której mniejsza maszyna znalazłaby się na ogonie samolotu amerykańskiego, mogłoby dojść np. w momencie kiedy na niebie byłoby wielu przeciwników i po wymianie pierwszych salw pocisków doszłoby do pewnego chaosu. Szczególnie gdyby FA-50 znajdowałby się po stronie posiadającej przewagę liczebną.
W tym konkretnym przypadku jednak wydaje się, że do „zestrzelenia” mogło dojść w wyniku przeprowadzania scenariusza, którego założenia początkowe były na korzyść FA-50. Walka odbywała się więc prawdopodobnie od początku na małym dystansie, tj. w zasięgu filipińskich Sidewinderów. Możliwe też, że pilot amerykański początkowo miał mieć przeciwnika za sobą i ćwiczyć manewry unikowe, co mu się po prostu nie udało. Na opublikowanej fotografii z zestrzelenia, wykonanej z pokładu atakującego FA-50, widać też, że Raptor manewruje przenosząc dwa wielkie podskrzydłowe zbiorniki na paliwo, co nie tylko obniżało jego cechy stealth, ale przeszkadzało mu manewrować. W warunkach bojowych przed walką takie zbiorniki nie byłyby podwieszone, albo pilot zrzuciłby je w trakcie lotu. Fotografia pokazuje też, że pilot FA-50 przełączył uzbrojenie na działko, z którego jeszcze dodatkowo „ostrzelał” przeciwnika.
Zobacz też
Tak czy inaczej sukces filipińskiego pilota to coś co warto odnotować, a z pewnością jest to wydarzenie, którym niezwykle skromne siły powietrzne Filipin będą się szczycić. FA-50PH to dzisiaj bowiem najlepszy z filipińskich samolotów bojowych, a nawet ich jest zaledwie 12 wchodzących w skład pojedynczej eskadry – 7. eskadry myśliwskiej (Bulldogs). Pozostałe maszyny to kilka szkolno-bojowych odrzutowych Aermacchi S-211 i sześć przeciwpartyzanckich EMB-314 Super Tucano.
Filipińska 7. eskadra myśliwska brała w tym roku udział w dwóch ćwiczeniach z Amerykanami. W kwietniu przeprowadzono ćwiczenia Cope Thunder 23-1 z amerykańskim 14. Dywizjonem Myśliwskim, na co dzień stacjonującym w Japonii i wykorzystującym samoloty F-16C/D. Z kolei z F-22 należącymi do 199. eskadry myśliwskiej z Hawajów i A-10 z 354. eskadry myśliwskiej ćwiczono w lipcu. Wtedy też doszło zapewne do „zestrzelenia”.
Zobacz też
Obydwie strony ćwiczyły jednak w czasie Cope Thunder przede wszystkim współdziałanie oraz nowe taktyki działania i chodziło przed wszystkim o szkolenie Filipińczyków przez ich amerykańskich kolegów.
Na koniec warto dodać, że planowany dla Polski wariant FA-50PL będzie posiadał dużo wyższe możliwości prowadzenia walki powietrznej niż filipiński FA-50PH czy FA-50GF. Docelowo maszyny te mają posiadać m.in. radar AESA Phantom Strike o możliwościach porównywalnych z tymi na samolotach F-16C/D nowych wersji, a także będą mogły wykorzystywać pociski powietrze-powietrze średniego zasięgu.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu