Reklama

Siły zbrojne

FA-50 pokonuje "niewidzialny" myśliwiec

F-22A i filipiński FA-50
F-22A i filipiński FA-50 w czasie ćwiczeń Cope Thunder
Autor. U.S. Air National Guard, Master Sgt. Mysti Bicoy

Filipiński FA-50PH zdołał zajść amerykański myśliwiec 5. generacji od tylnej półsfery, a następnie uzyskał na nim namiar umożliwiający wystrzelenie w niego pocisku powietrze-powietrze naprowadzanego termolokacyjnie. Gdyby walka była prawdziwa, legendarny Raptor prawdopodobnie zostałby zestrzelony.

Reklama

Wydarzenie na pierwszy rzut oka może wydawać się sensacją. F-22 bywał już „zestrzeliwany” w symulowanych walkach powietrznych przez sojusznicze myśliwce generacji 4+, w tym Eurofighter Typhoona i Dassault Rafale. Maszyny te są jednak rasowymi myśliwcami o wysokich możliwościach i należą do światowej czołówki. Tymczasem FA-50PH to maszyna w wersji podobnej do przybywających właśnie do Polski samolotów FA-50GF (Gap Filler) albo koreańską wersją Block 10. A zatem są to maszyny o bardzo ograniczonych zdolnościach do prowadzenia walki powietrznej, w której mogą wykorzystywać wyłącznie pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder (starszych wersji L i M), plus działko lotnicze.

Reklama

Oznacza to, że w walce powietrznej z posiadającym rakiety powietrze-powietrze średniego zasięgu, potężny radar pokładowy i cechy stealth F-22, FA-50 musiałby na początku w ogóle podejść do przeciwnika. Co za tym idzie musiałby przetrwać odpalenie w niego kilku pocisków AIM-120 AMRAAM, co jest niemal nieprawdopodobne. Następnie musiałby jeszcze stoczyć walkę na krótkim dystansie, na którym F-22 nadal miałby przewagę z uwagi na swoją wysoką manewrowość i potęgę układu napędowego.

Zestrzelenie F-22 przez FA-50 oczywiście jest teoretycznie możliwe na prawdziwej wojnie. Do sytuacji, w której mniejsza maszyna znalazłaby się na ogonie samolotu amerykańskiego, mogłoby dojść np. w momencie kiedy na niebie byłoby wielu przeciwników i po wymianie pierwszych salw pocisków doszłoby do pewnego chaosu. Szczególnie gdyby FA-50 znajdowałby się po stronie posiadającej przewagę liczebną.

Reklama

W tym konkretnym przypadku jednak wydaje się, że do „zestrzelenia” mogło dojść w wyniku przeprowadzania scenariusza, którego założenia początkowe były na korzyść FA-50. Walka odbywała się więc prawdopodobnie od początku na małym dystansie, tj. w zasięgu filipińskich Sidewinderów. Możliwe też, że pilot amerykański początkowo miał mieć przeciwnika za sobą i ćwiczyć manewry unikowe, co mu się po prostu nie udało. Na opublikowanej fotografii z zestrzelenia, wykonanej z pokładu atakującego FA-50, widać też, że Raptor manewruje przenosząc dwa wielkie podskrzydłowe zbiorniki na paliwo, co nie tylko obniżało jego cechy stealth, ale przeszkadzało mu manewrować. W warunkach bojowych przed walką takie zbiorniki nie byłyby podwieszone, albo pilot zrzuciłby je w trakcie lotu. Fotografia pokazuje też, że pilot FA-50 przełączył uzbrojenie na działko, z którego jeszcze dodatkowo „ostrzelał” przeciwnika.

Czytaj też

Tak czy inaczej sukces filipińskiego pilota to coś co warto odnotować, a z pewnością jest to wydarzenie, którym niezwykle skromne siły powietrzne Filipin będą się szczycić. FA-50PH to dzisiaj bowiem najlepszy z filipińskich samolotów bojowych, a nawet ich jest zaledwie 12 wchodzących w skład pojedynczej eskadry – 7. eskadry myśliwskiej (Bulldogs). Pozostałe maszyny to kilka szkolno-bojowych odrzutowych Aermacchi S-211 i sześć przeciwpartyzanckich EMB-314 Super Tucano.

Filipińska 7. eskadra myśliwska brała w tym roku udział w dwóch ćwiczeniach z Amerykanami. W kwietniu przeprowadzono ćwiczenia Cope Thunder 23-1 z amerykańskim 14. Dywizjonem Myśliwskim, na co dzień stacjonującym w Japonii i wykorzystującym samoloty F-16C/D. Z kolei z F-22 należącymi do 199. eskadry myśliwskiej z Hawajów i A-10 z 354. eskadry myśliwskiej ćwiczono w lipcu. Wtedy też doszło zapewne do „zestrzelenia”.

Czytaj też

Obydwie strony ćwiczyły jednak w czasie Cope Thunder przede wszystkim współdziałanie oraz nowe taktyki działania i chodziło przed wszystkim o szkolenie Filipińczyków przez ich amerykańskich kolegów.

Na koniec warto dodać, że planowany dla Polski wariant FA-50PL będzie posiadał dużo wyższe możliwości prowadzenia walki powietrznej niż filipiński FA-50PH czy FA-50GF. Docelowo maszyny te mają posiadać m.in. radar AESA Phantom Strike o możliwościach porównywalnych z tymi na samolotach F-16C/D nowych wersji, a także będą mogły wykorzystywać pociski powietrze-powietrze średniego zasięgu.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (30)

  1. P9

    Zacznijmy od tego że jakby nie patrzeć to obciach dla pilota F-22 i tyle. Wielokrotnie w USA zdarzało się że piloci "liniowi" przegrywali pojedynki na lepszych samolotach z instruktorami w dużo gorszych, ale żeby za granicą... w sumie F-22 nie jest na eksport to można ;))))

    1. kaczkodan

      Jaki obciach. Przegrać scenariusz że przeciwnik startuje "z dziobem w lewej rurze wydechowej Raptora" to żaden wstyd, zwłaszcza że był rozkaz żeby przegrać :P

  2. PatriotW

    Tu w grę wchodzi kilka kwestii. Pierwsza, najważniejsza jest taka, że żaden sprzęt nie walczy sam. Walczy pilot, operator, itp. Niektórym się wydaje, że lepszy sprzęt ZAWSZE wygra. A tak nie jest. FA50, zwłaszcza w lepszych wersjach, to niezła maszyna jak na LEKKI samolot. Co wiąże się z pewnymi ograniczeniami i trzeba mieć ich świadomość. Najlepsze, że bezwzględni krytycy tej maszyny jako swoje najmocniejsze argumenty wyciągnął "latadełko" i "samolocik". No, no przekonująco panowie!

    1. Vixa

      Zarzutem jest to, że kupiliśmy LEKKI samolot szkolno-bojowy zamiast normalnych myśliwców, F-16 czy F-35.

    2. Jeremiasz

      @ Vixa - Dziwny zarzut, przecież F35 kupiliśmy, tylko trzeba na nie czekać, na f 16 też trzeba długo czekać ... Nie wszystkie loty to realna walka, a godzina lotu F35 to wielokrotne koszty fa50 - warto mieć i jedne i drugie (oczywiście co prawda z przewagą F35 czy f16)

    3. Vixa

      Jeremiasz, nasze efy razem to będzie 48+32, to wciąż MAŁO. Ja, i wielu innych powie ci tak: efy razy dwa i możesz myśleć o FA-50. Nie wiem jakie są warunki zakupu nowych efów, szczególnie 16, z drugiej strony, zakup FA-50 wydaje się celowy, tzn. wygląda na to, że nasze siły powietrzne wyraźnie celują w ten zakup - patrz wielkość zamówienia. Tylko później naprawdę ciężko im to nam wytłumaczyć. Pisanie o zestrzeliwaniu rakiet cruise jest ekwiwalentem pisania o konieczności posiadania OP dla rakiet cruise. W jednym i drugiim przypadku łatwiej i o wiele taniej jest strzelać z ziemi.... Broni się dostępność tej konstrukcji i czas dostaw. Nie jestem przeciwko FA-50, wolę być ostrożny. Zresztą, jak się rozejrzysz, każdy woli trochę co innego...

  3. Pitbull

    @qmaty cytuje "Rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek poinformował, że wartość umowy wykonawczej na pierwszych 12 maszyn to ok. 700 mln dol.". sorry pomylilem sie bo z tej wypowiedzi wynika nawet wiecej bo $58.3 mln za sztuke

  4. pablopic

    Ta mi przypomniało, kiedy po zmianie reżimu zaczęły się wspólne manewry polskiego lotnictwa z samolotami NATO, Wówczas gen. Gotowała chwalił się że polskie MIGi 23 ze Słupska "zestrzeliły" 3 samoloty natowskie w ramach ćwiczeń. Jednak nigdy nie podano ile polskich samolotów zostało "zestrzelonych" w ramach tychże ćwiczeń przez ówczesne samoloty NATO.

  5. pablopic

    Aż dziw, że po tej informacji kupcy nie ustawiają się w kolejce po ten samolot szkolno treningowy, poza Polakami oczywiście. W prawdziwej, a nie symulowanej walce kołowej kolega w FA-50 ze swoimi AIM-9L nawet nie zauważyłby F-22 kiedy zostałby zestrzelony.

    1. Rusmongol

      Wiesz co jest śmieszne. Że kilka lat temu f22 też miał jeszcze takowe sidewindery l/m. F22 zaczeto przezbrajac na 9x dopiero ok 5 lat temu.

    2. pablopic

      Ale już nie ma i to jest sens mojego komentarza.

  6. gromek

    Teraz jak kazdy samolot znajdzie jakos fartem za f22 to juz jest wielka sensacja 🙂. W Cessnie 172 tez mozna namalowac celownik i ustawic sie za raptorem, a wiec cessny to tez super mysliwce 👍

  7. Al.S.

    Taka sytuacja mogłaby się zdarzyć w czasie realnych działań, kiedy FA50 byłyby używane jako samoloty OPK. Przede wszystkim, mitem jest jakoby samolot bojowy musiał polegać tylko na własnej stacji radiolokacyjnej. Radary włącza się celem dokładnej lokalizacji przeciwnika i naprowadzania broni pokładowej, zaś do nakierowywania maszyn w pobliże celu służą naziemne stanowiska kontroli, bądź AWACS. Tego F22 mogłyby u nas wykryć np radary niskiej częstotliwości, takie jak P-18PL, czy multi-statyczne SPL i przekazać dane o jego lokalizacji oraz kursie do dyżurujących w powietrzu FA50, oraz tak je naprowadzać, aby wyszły na flankę, a nie czoło nadlatujących maszyn.. Tak np naprowadzono w Kaszmirze pakistańskie F16, które w czasie starcia z Su30MKI wyszły na ich flankę. Co więcej, będąc lekko z góry i w tylnej półsferze, radar pokładowy może uchwycić nawet stealth, co widać na zdjęciu po prawej - celownik działka naprowadzany jest właśnie radarem, który dałby radę nawet bez soczewek Luneburga.

    1. Davien3

      @AIS opowiadasz bajki Radar P-18PL to zwykły radar wczesnego wykrywania tak samo wrażliwy na stealth jak inne radary choc troche mniej niz radar w pasmie X Podobnie jest z AWACS-em Natomiast ten F-22A nie dość żeby zobaczył tego AWACSa z kilkuset km nie dość że wykryłby tego P-18PL na swoim WRE długo wcześniej zaniim radar wykryłby jego to jeszcze stealth najmocniej działa na radary pokładowe mysliwców. A co do tej ustawki to tu F-22A miał podwieszone duze zbiorniki paliwa kasujace jego największa przewage czyli własnie stealth. Aha znacznie potezniejszy radar na EF-2000 widzi Raptora z 20km, widzi a nie umozliwia uzyskanie namiaru, co ładnie pokazały ćwiczenia z niemieckimi EF-2000.

    2. trantitla

      No dobrze, ale jeżeli używa się radarów PET/PCL to nie da się dostrzec, że ktoś namierza dany samolot bez wysyłania wiązki radarowej. Pytanie, czy możnaby naprowadzać rakiety komendami radiowymi ( bez radaru ), aż do uchwycenia celu przez czujniki podczerwieni? Zakładam, że F22 wykryłby transmisję, ale jeśli rakieta nie wysyłałaby żadnych komunikatów, tylko nasłuchiwała komunikatów naprowadzających i również była w technologii stealth, to zostałoby mu jedynie mocno się rozglądać radarem wokół samolotu.

    3. Czytelnik D24

      @trantitla Na chwilę obecną tego typu możliwości posiada tylko F-35.. Jest w stanie pasywnie wykryć samolot z większego dystansu i podprowadzić do niego AMRAAMa.

  8. ALBERTk

    No to wielu ekspertów krytykujących FA50 się zapiekli po tym newsie.

    1. MiP

      A po czym tu się pieklić ??? w prawdziwej walce te szkolno-defiladowe latadełko nie miałoby żadnych szans

    2. CzarnyRycerz

      A ja w grze komputerowej zniszczyłem gwiazdę śmierci. Podobny poziom newsa.

    3. trantitla

      A gdyby mu dodać "lojalnego skrzydłowego" w technologii stealth? Który leci sobie przed nim kilkadziesiąt albo 100 kilometrów z pasywną stacją radaru?

  9. eee

    Oponenci f22/Rosjanie etc chwalac swoje samoloty rozwiazania, zarzucaja ze w wyniku ciec f22 nie posiada zdolnosci flir, iris,czy optyki, kt. wg. tychze pozwala wykryc samolot przeciwnika z odleglosci dziesialek I. setki mil. Byc moze zestaw sensorow ten maszyny jest wystarczajacy, badz za taki zostal uznany. Moze chodzie o zart, z tym fa 50 lub zwiekszenie sprzedazy.

  10. gnagon

    ciekawym co mogłyby osiągnąć uzbrojone w R 37 m ruską nowość użyta na Ukrainie

    1. Davien3

      Gnagon nic by nie osiagneły bo R-37M nie dość że jest bezsilny przeciwko F-22/F-35 ( ach ten stealth) to jeszcze nie słuzy do zwalczania mysliwców ale bombowców:))

  11. user_1052545

    Strach się bać jak Amerykanie stracą przewagę w wyszkoleniu pilotów, bo sprzętowo ona już topnieje.

    1. Franek Dolas

      W sprzęcie amerykanie są tak daleko do przodu że zaczyna to być niebezpieczne gdyż zaczynają konstruować broń za kosmiczne pieniądze która nie miałaby żadnego poważnego przeciwnika.

    2. Davien3

      User Amerykanie maja taka przewage w lotnictwie ze ich wrogowie dogonia moze ich dzisiejszy poziom za jakies 50 lat.

  12. rED

    W Wolnej Polsce skończy się z tymi koreańskimi wynalazkami.

    1. Chyżwar

      W wolnej czyli jakiej? Rządzonej z Berlina?

    2. Franek Dolas

      Zapomniałeś wziąść w cudzysłów słowo Wolnej.

    3. Davien3

      Chyzwar lepiej z Berlina niz z Moskwy jak była przez 8 lat:))

  13. Davien3

    Zacznijmy od tego ze najpierw ten FA-50 PH w ogóle musiałby wykryc F-22A co dla jego radaru jest praktycznie nierealne, nastepnie namierzyc go tymi Sidewinderami co tez jest nierealne w normalnej walce Innymi słowy zwykła ustawka

    1. ElMar

      Block 20 wykryje i będzie miał taką samą możliwość obsłużyć F-22 przy użyciu Amraam. Inna sprawa że F-22 wykryje FA-50 szybciej i będzie miał możliwość odejść tak by wykryć się go nie dało. No ale nie ma co porównywać tych samolotów przecież :) One ze sobą walczyć nie będą, mają zupełnie inne role na polu walki.

    2. Davien3

      ElMar nic nie wykryje bo radar na FA-50 block 20 jest na poziomie tego z F-16E czy naszych Jastrzebi. To ze jest AESA nic mu nie daje w pokonaniu stealth A juz AMRAAM przeciwko F-22A....Równie dobrze mógłbys próbowac z pistoletu zatopic lotniskowiec z 50km:))

    3. ElMar

      Jak najbardziej da sie F-22 wykryć i zestrzelić Amraamem. Siłą F-22 jest dyktowanie kiedy i gdzie zaatakuje. Ale pamiętajmy o tym że Amraam to nie jest jakaś super broń z przyszłości. Jeśli Fox 3 w wykonaniu Raptora nie uda się za pierwszym razem - może oberwać tym samym a Stealth w obecnej formie nie jest kodem na nieśmiertelność czy niewidzialność.

  14. Pitbull

    Warto tu przypomnieć, ze Filipiny zapłacimy za ten samolot w 2016 $28 mln za sztukę, gdzie polskie Gap Fillery nasi negocjatorzy „wywalczyli” cenę $58.75 za sztukę. Wiem, ze ceny od toku 2016 poszły w gore, ale miesiąc po polskim kontrakcie Malezja zakupiła wersje block 29 czyli z nowym radarem za $51 mln za sztukę. Dodatkowo następne 18 Malezyjskich Fa-50 będzie wyprodukowane w Malezji.

    1. qmaty

      @Pitbull Co to za zmyślone ceny? 1 szt. FA-50GF kosztowała polskiego podatnika około 43 mln $. Piszę oczywiście o "gołym" samolocie, bo pozostałe składowe umów trudno porównywać, gdyż każdy użytkownik indywidualnie ustala pakiety szkoleniowe, wsparcie techniczne, dokumentację, wyposażenie zadaniowe, itd.

    2. Stefan1

      Oczywiście znasz wszystkie szczegóły transakcji?

    3. Rusmongol

      Gdyby to było takie proste. Niestety w kontrakty wchodzą też inne rzeczy. Uzbrojenie, części, symulatory, szkolenia, wsparcie gwarancyjne. Wypisywanie samych pustych cyfr niekiedy bardzo rozmija się z prawdą.

  15. kopacz033

    Ustawka. F22 ma tak rozwiniete systemy do walki elektronicznej iz bomba lecaca od razu natychmiast zostala by przekierowana na inny kurs. To co napisali jest nierealne dla FA50. My mowimy o f22 co dopiero o NGAD ktory przewyzsza technologicznie o 3 poziomy f22 raptor. F16 czy Rafaele nie daloby rady f22 co dopiero FA 50. Systemy w f22 sa bardzo dobre o wiele lepsze jak chinskie kopiarki z J20, ktore sa tylko ksztaltem podobne.

  16. Książę niosący na plecach białego konia

    Ulepszony World's Best Crab 2 może zestrzelić zarówno orły, jak i samoloty na niebie. Niedawno maksymalny zasięg zwiększono do 60 km. Potrafi oddać trzy strzały jednocześnie

  17. Trotlow

    F-22 Craptor to tylko taki propagandowy szrot, jak wszystko co zbudowali Afroamerykanie :)

    1. Chyżwar

      Więc jak to jest, że budując Su-57 nie możecie dojść do niego tak samo, jak kiedyś nie mogliście dojść do komunizmu?

    2. Davien3

      Trotlow jak za 500 lat Rosja zbuduje cos chocby zblizonego do Raptora to będzie swięto jak rocznca rewolucji październikowej:))

    3. Rusmongol

      A teraz posłuchajmy o najlepszym su57, który do nie produkowanego od 15lat f22 jest złomem i nielotem.

  18. Flaczki

    Ladnie, ale to tylko trening bo w real world by tak sie nie stalo!

    1. gnagon

      W realu też tak mogłoby się stać, nie ma algorytmów , albo są na dużo wyższym poziomie

    2. Davien3

      Gnagon chyba żeby pilot tego F-22 był slepy , głuchy i do tego zasnał za sterami:))

  19. Czytelnik D24

    Od wyniku tego spotkania ważniejsze jest jakie były parametry wyjściowe obydwu samolotów i co konkretnie ćwiczono bo w określonych warunkach można strzelać do lecącego F-22 nawet z karabinu.

  20. BadaczNetu

    Nie ma niezniszczalnego sprzętu. Przewaga jakiegoś sprzętu, oznacza tylko tyle że na zniszczenie jednej sztuki potrzeba więcej sztuk broni przeciwnej.

  21. Sorien

    To była walka manewrowa .... Dziś nikt tak nie walczy (oprócz ukraincòw i ruskich bo nie mają rakiet p-lot czasem) . Manewrowa w dzisiejszym świecie nie ma racji bytu bo piloci strzelają do celów powietrznych z odległości kilkudziesięciu km i uciekają

  22. TomaszRz

    Pytanie do lepiej znających temat: czy lepiej dla nas byłoby mieć 16szt. F-35 czy 32-48 szt. szt. FA-50PL? Koszt byłby prawdopodobnie zbliżony.

    1. F16

      oczywiście, że eskadrę F16 block 70/72

    2. yeti65

      Znawcą żadnym nie jestem, ale ilość wydaje się być równie ważna jak jakość. Zakładając działanie pod parasolem własnej OPL ilość wydaje się ważniejsza od jakości. Jeżeli chodzi o przełamywanie OPL przeciwnika, wtedy raczej ważniejsza byłaby jakość. Myślę, że przy naszych możliwościach finansowych lepiej jest mieć mieszankę drogich i tanich samolotów bojowych, niż mniejszą ilość tylko tych drogich. Według mnie 32 F-35 + 48 F-16 + 48 FA50 ma większy potencjał, niż 48 F-35 + 48 F-16.

    3. Prezes Polski

      W tej skomplikowanej sytuacji najlepiej byłoby zrobić mix 8szt. F16 + 16-24 fa50. Rzecz w tym, że fa50 będzie w stanie wykonać 70-80% misji, przeznaczonych dla f16, ale...te 20-30% brakujących może mieć fundamentalne znaczenie. F16 może walczyć o przewagę w powietrzu z ruskimi i sobie poradzi, przełamywanie opl też. FA50 natomiast doskonale się sprawdzi w mniej wymagających misjach myśliwskich i atakowaniu celów lądowych. Mówimy oczywiście o docelowej wersji fa50pl. Ponadto mam wątpliwości czy różnica w cenie będzie aż tak duża.

  23. Spinoza

    Wśród broni zakupionej przez MON w ubiegłym roku jednym z najlepszych zakupów był zakup FA50. W porównaniu z f16 koszty eksploatacji i konserwacji FA50 szacuje się na około jedną trzecią, a po modernizacji do Block 20 w przyszłości jego siła bojowa będzie prawie równa sile bojowej f16. Obecnie w Polsce wybory te wygrała proeuropejska partia opozycyjna, dlatego też przyszłą rakietą powietrze-powietrze krótkiego zasięgu FA50PL będzie niemiecki IRIS-T, a rakieta powietrze-ziemia również będzie oczekuje się, że będzie to wyprodukowany w Niemczech TAURUS KEPD 350k-2.

    1. F16

      kupmy 30 eskadr czyli 480 samolotów niezwykłych myśliwców przewagi powietrznej

    2. DiDD

      Serio? Jak wspomniałeś F-16 ma i zawsze będzie miał większą siłę ognia (udźwig, liczbę podwieszeń, lepsze działko). Ma też znacznie lepsze właściwości lotne (prędkość max, wnoszenia, wyższy pułap itd). FA-50 to tylko tani substytut rasowej maszyny bojowej dla państw, które nie mogą sobie pozwolić na zakup takiej maszyny. Z racji na swoje geopolityczne położenie Polska powinna jednak dysponować jak największą liczbą nak najlepszych samolotów bojowych. Niestety zakup FA-50 zmniejsza na to szanse. Trzeba miec nadzieję, że zgodnie z obietnicami zakupimy 2 kolejne eskadry, czy to F-16, czy F-35 i to, wbrew dotychczasowym doswiadczeniom, z realną korzyścią dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zwiększy to zarowno nasze zdolności ofensywne, jak i defensywne (plot/prak). PS. Skąd te informacje o chęci kupna europejskich rakiet i - z tego co rozumiem - ich integracji z FA-50?

    3. KrzysiekS

      Spinoza FA50PL będzie zintegrowany z tym co jest w umowie (a szczegółów nie znamy). Chyba że nowy rząd zapłaci dodatkowe pieniądze za integrację z czymś innym.

  24. rwd

    Zrezygnujmy z F-35 i kupmy więcej FA-50. Moim zdanie pilot Lightninga zdrzemnął się na chwilę albo zajął się promocją koreańskiego Orła.

  25. zygix

    Lata temu wśród chaosu na ćwiczeniach polski Su-22 wszedł na ogon Typhoona i zestrzelił go z działek pokładowych. Wspomniany Tajfun był zajęty walką z polskim F16 co wykorzystał pilot Su-22..Po to są ćwiczenia,aby być gotowym na różne scenariusze..