Siły zbrojne

Jak Powstańcy Warszawscy mogli wygrać bitwę miejską? [DEFENCE24 HISTORIA]

W Defence24 Historia rozmawiamy z dr Pawłem Makowcem, autorem książki „Powstanie Warszawskie 1944. Taktyka walki w mieście”. Porzucając kwestie polityczne staramy się odpowiedzieć na pytanie: czy Powstanie Warszawskie można było wygrać, a jeśli tak to w jaki sposób?

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. turpin

    Alez oczywiscie, ze mogli wygrac. Bylo to bardzo latwe, i mozna sie tylko dziwic, czemu im sie nie powiodlo. Wystarczyloby tylko, zeby sie porzadnie uzbroili (bron dla kazdego, a nie dla ok. 10%), w tym zaopatrzyli w artylerie i wozy pancerne; przed powstaniem przeprowadzili stosowne i wyczerpujace cwiczenia strzeleckie i z taktyki walk w miescie, umówili sie z Armia Radziecka celem wspóldzialania, i skombinowali sobie skadis nieco bardziej ogarniete dowództwo. Ach, no i jeszcze przydaloby sie zrzucic Samodzielna Brygade Spadochronowa na sam srodek Warszawy. Wtedy Powstanie by sie na pewno powiodlo.

    1. Monkey

      @turpin: Jak rozumiem, twój komentarz jest sarkastyczny. Przynajmniej mam taką nadzieję… Dogadać się z Armią Czerwoną? Równie dobrze możemy sobie pomarzyć o lądowaniu aliantów nie w Normandii, czy w ramach operacji Dragoon na wybrzeżu południowej Francji, a np. na Pomorzu Gdańskim czy w Prusach Wschodnich. Nawet gdyby 100% powstańców miało broń, to nawet jeśli by faktycznie udało się wyprzeć Niemców z Warszawy, to żołnierze polscy skończyliby tak samo jak ich koledzy i koleżanki z Wilna czy ze Lwowa. Już Stalin wydałby odpowiednie rozkazy. Co do zrzutu SBS, dobrze, iż nikt nie starał się realizować tego szalonego pomysłu. Co do dowództwa Powstania, faktycznie, nie było w większości najwyższych lotów.

  2. wert

    drodzy "rodacy" kolejny rok uprawiacie prymitywny ahistoryzm. Przypomnę: ahistoryzm to ocenianie zjawisk historycznych znając ich wynik! Dzisiaj dużo większą naiwnością od dowódców AK wykazują się "przywódcy" zachodniego świata i jakoś nie słychać takiego wycia jak na nich. ZBRODNIARZAMI i bezpośrednimi wykonawcami mordów byli NIEMCY. Współsprawcami byli sowieci chcący zlikwidować nie swoimi łapami polski ruch oporu. Przewaga sowietów na kierunku warszawskim była daleko większa od przełamującego 3:1 (artyl,, czołgi 10:1 lotn- miażdżąca). Dowództwo miało doświadczenia z wyzwalania Wilna, Lwowa gdzie dochodziło do wspólnej walki i dopiero potem rozbrajania i wywózek!!! POWTARZALI SCHEMAT!! Dziś łatwo ferować wyroki

    1. Minister

      Twoje wynurzenia się kupy nie trzymają. Skoro Stalin SPECJALNIE zawiesił ofensywę, żeby nie pomóc Powstaniu (w sumie z jego punktu widzenia logiczne, Powstanie wybuchło przecież tez przeciw niemu), to dlaczego nie wznowił jej w październiku, listopadzie czy grudniu, tylko czekał do połowy stycznia? Sprzętu ruscy mieli dużo, tylko że, logistyka kulała i od rozpoczęcia Bagration wyczerpały się zapasy. Oczywiście Stalin mógł bardziej pomóc Warszawie, ale nie chciał. To nie był jego interes, powiem więcej, z przyjemnością patrzył jak nawzajem wykrwawiają się Niemcy i Polacy, ginie kwiat polskiej młodzieży i największy punkt oporu antykomunistycznego, po rzezi Powstania Polacy nie zdecydowali się na powstanie przeciw sowietom wiedząc już, że pomocy z Zachodu nie będzie, odbudowa Warszawy dała mandat władzy ludowej i wciągnęła ludzi do współpracy z nią.

  3. Andybuba

    Powstanie Warszawskie to kolejny przykład głupoty i chciejstwa przywódców oraz heroizmu narodu polskiego. Niestety głupich przywódców u nas nie brakuje do dzisiaj. Na szczęście heroizm Polaków powoli mądrzeje. Może przetrwamy.

    1. Sorien

      Dla ogółu narodu było opłacalne dla warszawiaków nie . Zschodowi pokazało że nam zależy a sowieta że za dużo sobie pozwolić nie będą mogli bo bali się nieobliczalnego pierwiastka w polskim narodzie gdzie nawet bez szans jak trzeba to z piesciami na tygrysa

  4. Extern.

    Powstanie wybuchło bo musiało z przyczyn politycznych, to była ostatnia szansa (mała) obozu Londyńskiego na zmuszenie naszych sojuszników do wywiązania się z ich zobowiązań i udowodnienie że kłamstwa Stalina że AK współpracuje z Niemcami to brednie. Wiedzieli że jak Sowieci zajmą Polskę bez naszego udziału to alianci poczują się w ogóle ze wszystkiego zwolnieni, To byłaby sytuacja dosyć podobna do tego gdyby obecnie Ukraińcy nie bronili Kijowa. Zachód by po prostu nad przejęciem Ukrainy przeszedł do porządku dziennego. Co ciekawe militarnie na początku powstanie prawie że osiągnęło swoje cele. Jednak trwało po prostu co najmniej o miesiąc za długo, Już po tym jak się okazało że Rosjanie wstrzymali natarcie, które przecież było naszą jedyną nadzieją. należało powstanie szybko poddać, jeszcze mając co negocjować z pozycji siły, a nie przeciąganiem walki doprowadzić do rzezi powstania.

    1. Sorien

      Tu też racja że może było to kamiladze ale dla narodu jako całości było to opłacalne bo pokazało że Polaka zależy bardzo na podmiotowości i są w stani3 nawet bez szans atakować.... swoją drogą miało to też skutek dla sowietów bo mieli z tyłu głowy że jak za mocno nacisna to Polacy wywołają wojnę domowa w układzie warszawskim

  5. Sorien

    Nie była do wygrania bo z jednej strony ledwo zipiąca III rzesza z drugiej ZSRR z wielo milionową armia

    1. Extern.

      Do militarnego wygrania Powstanie Warszawskie oczywiście nie było. Było natomiast do rozegrania. Tak jak zrobili to Francuzi w Paryżu którzy też wygrać z regularną Niemiecką armią szansy nie mieli. Natomiast swoją akcją niejako zmusili Aliantów Zachodnich do udzielenia im pomocy. Nasi też przecież mieli podobny plan. Tyle że nie docenili cynizmu Sowietów którzy naszych powstańców z powodów politycznych po prostu zostawili pod nóż Niemcom, którzy za nich wykonali tę brudną robotę.

  6. bezreklam

    Mozna by napisac o roli Ukraincow w dobijanu powsania? Mimo ze stanowili tylko 2% oddzilow Niemieckich - odpowadaja za ok 20% strat warszawiakow. A to w jaki sposb opiswalo wielu w pamietnikach.

    1. ZBIG555

      O ile nie wiesz... a jak ci na operatywce polecono. Ukraińcy jako samodzielne jednostki w Powstaniu Warszawskim nie walczyło. Odpowiedzialna za najstraszniejsze zbrodnie Brygada Kamińskiego, to była zbieranina wszelkich wschodnich narodowości (w tym Ukraińców) pod wodzą pół Polaka, pół Niemca, co sam się za ruska uważał...

    2. PGR

      "W pamięci warszawiaków na zawsze powinna zostać zbrodnicza 150-osobowa ukraińska kompania policyjna stacjonująca w gmachu gestapo przy alei Szucha. W pierwszych dniach powstania owych 150 żołdaków z kompanii grupy bojowej Schutzpolizei próbowało ukryć się w prywatnych mieszkaniach, których mieszkańców dosłownie wyżynano. Trudno się więc dziwić, że powstańcy niechętnie brali do niewoli złapanych ukraińskich morderców w mundurach SS. Podobnie postępowano z ukraińskimi wartownikami z Pawiaka. We wrześniu 1944 r. do Warszawy przybył Legion Wołyński. 400 ukraińskich siepaczy pod dowództwem przedwojennego oficera kontraktowego Wojska Polskiego pułkownika Petra Diaczenki z miejsca przystąpiło do dzieła zagłady polskiej stolicy. Nawet niemiecki historyk Guenther Deschner w książce „Warsaw rising" podkreślił, że: „Powstanie dało Ukraińcom idealną możliwość ujścia dla ich głęboko zakorzenionych antypolskich urazów".

    3. PGR

      W 1965 r. Marek Hłasko wspominał: „I nie uwierzyłaby chyba również i w to, że widziałem w czterdziestym czwartym roku w Warszawie, jak sześciu Ukraińców zgwałciło jedną dziewczynę z naszego domu, a potem wyjęli jej oczy łyżką do herbaty; i śmiali się przy tym, dowcipkowali...".

  7. Prezes Polski

    Decyzja o rozpoczęciu powstania była niewłaściwa. Warunki nie sprzyjały, siły były za słabe. Żadna taktyka by tu nie pomogła. Nawet gdyby udało się opanować więcej obszaru miasta, to co dalej? Bronić się przez kolejne miesiące z nikłym zaopatrzeniem? Niestety zawiodła najwyższą kadra dowódcza, jak zawsze od 1939r.

    1. Extern.

      Przywódcy powstania popełnili właściwie tylko dwa główne błędy: 1) Powstanie wybuchło za wcześnie, 2) Powstanie zostało poddane zbyt późno. Co do pierwszej kwestii to po prostu na całej linii zawiódł wywiad AK. Co do drugiej kwestii, to rzeczywiście był to wyłącznie błąd decydentów. Wyraźnie zmyliła tu ich postawa Sowietów, którzy w momencie gdy już chciano poddać powstanie właśnie wtedy zaczęli powstaniu trochę pomagać, dając złudną nadzieję naszym, co ewidentnie niepotrzebnie przeciągnęło powstanie o kolejny miesiąc, w chwili gdy militarnie już wyraźnie zaczęliśmy przegrywać.

  8. ΚrzysiekS

    "Czy Powstanie Warszawskie można było wygrać?" Nie. Partyzantka uzbrojona w chałupnicze klony STENa (sic!) rzuciła się na przeciwnika uzbrojonego w wyszkoloną piechotę, czołgi, dziala i artylerię. To mogło się skończyć tylko w jeden sposób. W czasie "44 dni chwały" zupełnie bezcelowo zginęło mniej-więcej tyle samo ludzi co łącznie w czasie uderzeń jądrowych na Hiroszimę i Nagasaki. Powstanie trzeba pamiętać ale należy przestać je mitologizować. To była straszliwa militarna klęska i zbrodnia na mieszkańcach Warszawy.

    1. kobuch

      Zgadzam się w całej rozciągłości.

    2. DON MARZZONI

      Dni było 63... W roku "44"...

    3. Extern.

      Oczywiście że Warszawa bez pomocy musiała w końcu upaść, Nad tym nie ma nawet co dyskutować. Ale niech analogią będzie powstanie w Paryżu które wybuchło mniej więcej w tym samym czasie. Powstanie zrobione przez Francuzów nie okazało się klęską tylko dlatego bo Alianci zachodni błyskawicznie zmienili pierwotny kierunek swojego natarcia i pomogli Paryskim powstańcom. My po prostu nie doceniliśmy perfidii Stalina, który specjalnie zatrzymał natarcie Armii Czerwonej by Niemcy mogli spokojnie wyrżnąć powstańców. I tu był nasz główny błąd. Powstanie po prostu gdy się okazało że nasze plany zawiodły na całej linii, należało szybko podać, a nie przeciągać daremną walkę.

  9. X

    O ile wiem, to w miesiącach poprzedzających powstanie, bardzo dużo broni zostało przekazane do wschodnich obwodów AK (np Wilno), w ramach przygotowań do akcji Burza. Tak więc rejon Warszawy i ona sama zostały w dużym stopniu z niej ogołocone. Trochę mnie dziwi, że ten "szczegół" w zasadzie nie jest poruszany. Słyszy się natomiast ciągle o brakach w uzbrojeniu, jednym pistoledcie na oddział itp.

  10. Liman

    Tak się zastanawiam, czy zdobycie Okęcia i utrzymanie w miarę bezpiecznej drogi miałoby by sens i pomogłoby powstaniu?

    1. Stary Frustrat

      A kto niby miał na tym lotnisku lądować? Powolne i nieuzbrojone Dakoty z szybowcami na holu wiozące Brygadę Spadochronową z Anglii - po locie nad całymi Niemcami w zasięgu prawie każdego działa przeciwlotniczego? Czy może Sowieci, aż palący się do udzielenia powstańcom pomocy?

    2. Prezes Polski

      Nie.

    3. Kompresor

      Nie. Luftwaffe też nie była w stanie dostarczyć wystarczającej ilości wyposażenia dla żołnierzy spod Staliningradu, a mieli zdecydowanie bliżej niż zachodni alianci do Warszawy. Powstanie miało szanse tylko w przypadku kontynuacji ofensywy Armii Czerwonej, ale to już inna historia.