Siły zbrojne
Czechy kupują francuskie armatohaubice
Czechy podpisały w czwartek umowę na zakup od Francji 52 samobieżnych haubic Caesar firmy Nexter. Zastąpią one będące na wyposażeniu sił zbrojnych od 40 lat haubice Dana. Wartość kontraktu wynosi 333 miliony euro.
Umowa została podpisana w obecności ministrów obrony Czech Lubomira Metnara i Francji Florence Parly.
Tylko cztery haubice zostaną dostarczone bezpośrednio z Francji. Pozostałe będą montowane w Czechach przez firmę Czechoslovak Group (CSG), która zapewni podwozia Tatry oraz opancerzone kabiny.
Broń będzie o około 40 procent droższa niż pierwotnie zakładało czeskie ministerstwo obrony. Przyczyny tłumaczono inflacją i wyższymi cenami surowców.
"Czeski przemysł będzie w pełni uczestniczyć w budowie tego systemu, a jego udział będzie wynosił ponad 40 proc." - powiedziała dziennikarzom minister Parly. Pochodzące z Francji działa o zasięgu 40 km nazwała "potężnym, precyzyjnym i nowoczesnym narzędziem".
Zdaniem ministra Metnara dzięki nowym haubicom czeska armia wzmocni swój potencjał obronny. Szef resortu podkreślił, że nowe haubice zostaną dostarczone w latach 2024-2026.
Umowa została zawarta bez przetargu, co w Czechach jest możliwe przy zakupach sprzętu wojskowego. Francuską broń wybrano spośród haubic ośmiu producentów.
Poprzednie uzbrojenie tej klasy, krajowej produkcji haubice Dana, znajdują się na wyposażeniu armii od ponad 40 lat i nie były zasadniczo unowocześniane. Używają one amunicji o kalibrze 152 mm, co oznacza że jej kaliber nie jest kompatybilny z kalibrem artylerii NATO wynoszącym 155 mm. Ten ostatni kaliber mają armatohaubice Caesar.
Czytaj też: Caesary wracają do Francji