Reklama
  • Wiadomości

„Czarna skrzynka” bułgarskiego MiG-a poleci do Rosji.

Rząd Bułgarii zwrócił się do Federacji Rosyjskiej z prośbą o pomoc w odczytaniu zapisów „czarnej skrzynki” z samolotu MiG-29, który w nocy 9 czerwca 2021 roku, z nieznanych przyczyn spadł do Morza Czarnego. Sprawa jest o tyle niezręczna, że jeszcze dwa miesiące wcześniej bułgarski premier oskarżał Rosję o szpiegostwo na wielką skalę, wydalając sześciokrotnie z Bułgarii w ciągu półtora roku rosyjskich dyplomatów.

Fot. KGG1951/Wikimedia/CC BY-SA 4.0
Fot. KGG1951/Wikimedia/CC BY-SA 4.0

Zgodnie z informacją przekazaną przez agencję TASS 30 czerwca br. to eksperci Rosyjskiej Korporacji Lotniczej RSK „MiG” będą rozszyfrowywali zapisy „czarnej skrzynki” myśliwca MiG-29 Bułgarskich Sił Powietrznych, który rozbił się 9 czerwca br. na Morzu Czarnym w czasie manewrów „Szabla-21”. Informacje o tej decyzji przekazał osobiście minister obrony rządu technicznego Bułgarii Gieorgij Panajotow. Według Panajotowa „czarna skrzynka” zostanie jak najszybciej dostarczona do specjalistycznego laboratorium na terytorium Rosji przez trzyosobową grupę przedstawicieli wojska: prokuratury, żandarmerii wojskowej i sił powietrznych.

Informacja wzbudziła spore kontrowersje. Przypomniano bowiem, że jeszcze marcu 2021 roku bułgarski rząd poinformował o rozbiciu rosyjskiej siatki szpiegowskiej i aresztowaniu aż sześć osób. Ale nie był to przypadek odosobniony. Tylko w 2020 roku doszło do trzykrotnego zatrzymania rosyjskich szpiegów. Dodatkowo w ciągu ostatniego półtora roku władze w Sofii aż sześciokrotnie usuwały pod zarzutem szpiegostwa z terytorium Bułgarii dyplomatów z Federacji Rosyjskiej, w tym rosyjskiego attaché wojskowego. Bułgarski premier Bojko Borisow zwrócił się nawet do rosyjskich przywódców z apelem, by przestali szpiegować w Bułgarii. Teraz bułgarski rząd zwraca się do Rosjan z pomocą – i to w sprawach wojskowych.

Bułgarzy nie mieli jednak innego wyjścia. Okazało się bowiem, że płaski kabel sygnałowy „czarnej skrzynki” został przecięty i gdyby podjęto próbę pobrania informacji, dane mogły zostać utracone. Dlatego strona bułgarska zdecydowała się zwrócić o pomoc do producenta, który ma większe szanse na odzyskanie danych.

Przypomnijmy, że myśliwiec MiG-29 bułgarskich sił powietrznych rozbił się na Morzu Czarnym 9 czerwca 2021 roku podczas misji nocnego strzelania w ramach manewrów „Szabla-21”. Doświadczony, 47-letni pilot, major Walentin Tierzijew, szef sztabu eskadry 3. Bazy Lotniczej „Graf Ignatiewo” tuż po północy, miał zameldować zestrzelenie celu powietrznego i w chwilę później utracono z nim kontrakt radiowy, a samolot zniknął z ekranu radaru.

Reklama
Reklama

Rozpoczęte od razu poszukiwania bardzo szybko doprowadziły do zlokalizowania miejsca zdarzenia. Liczne, małe fragmenty samolotu znaleziono na głębokości około 70 m, a sama „czarna skrzynka” została odnaleziona i wydobyta 23 czerwca.

Uroczysty pogrzeb pilota odbył się 30 czerwca 2021 r. z udziałem rodziny, załogi bazy lotniczej „Graf Ignatiewo” oraz w obecności prezydenta Bułgarii Rumena Radewa i bułgarskiego ministra obrony. Major Walentin Tierzijew został pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika i odznaczony oficerskim Orderem św. Jerzego I stopnia.

Obecnie trwa dochodzenie i jego wstępne wyniki mają zostać ogłoszone 10 lipca br. Szkolenie pilotów na samolotach MiG-29 ma z kolei zostać wznowione za 2-3 tygodnie.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama