Reklama

Podstawowym przeznaczeniem pododdziałów Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie jest ochrona i obrona obiektów wojskowych znajdujących się w obrębie bazy. Jak pisze ppor. Paweł Sebzda, rzecznik prasowy batalionu, realizacja zadań ochronnych zgodnie z programem szkolenia wymaga doskonałego współdziałania wszystkich żołnierzy oraz wysokiego poziomu wyszkolenia - zarówno indywidualnego, jak i poszczególnych drużyn, plutonów i wszystkich pododdziałów całej jednostki wojskowej.

Czytaj także: Ruszyła budowa systemu przeciwrakietowego w Redzikowie

W związku z tym, będąca głównym wykonawcą tego zadania kompania ochrony przeprowadziła zajęcia doskonalące w ochronie i obronie bazy z użyciem środków pozoracji pola walki, stanowiące element certyfikujący wybrane elementy zgodnie z przyjętymi procedurami i nowymi rozwiązaniami w tym zakresie. 

Jak wspomina ppor. Sebzda, najważniejszym realizowanym zagadnieniem było działanie pododdziałów w sytuacji naruszenia systemu ochrony i penetracji obiektów wojskowych. Należy pamiętać, że żołnierz pełniący służbę na posterunku wykonuje zadanie bojowe w czasie pokoju, stąd powinien znać i potrafić stosować wszelkie przepisy dotyczące specyfiki ochranianego obiektu wojskowego, zasady normujące tok pełnienia tej służby, swoje prawa i obowiązki oraz prawo użycia broni. Współdziałanie warty wewnętrznej z pozostałymi pododdziałami i służbami dyżurnymi wymaga precyzyjnego stosowania wojskowych procedur. 

Patrolowanie wskazanego obszaru, zatrzymywanie osób nieupoważnionych, które przebywają na wojskowym terenie, postępowanie z osobami stawiającymi opór – oto główne elementy ćwiczone w ramach przeprowadzonych zajęć, w trakcie których biorący w nich udział żołnierze naszej jednostki wojskowej potwierdzili wysoki poziom wyszkolenia oraz przygotowania do wykonywania swoich etatowych zadań.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Marek1

    Kompania ma bronić bazy ?!?!? A jaki problem zrzucić na bazę ... batalion/pułk pow-desantowy(800-1500 ludzi) wraz z BMD ? Zapewne straty w czasie szturmu byłyby wysokie(20-30%?) stanu, a pewnie potem całości jednostki, ale zniszczenie takiego obiektu byłoby tego warte.

    1. f36

      A to Rosjanie mają niewidzialne samoloty transportowe? Uważasz że stado Ił-76 zdołało by dolecieć niezauważone, obniżyć się na wysokość desantową (2000-2500m) i zrzucić desant? Zapewniam Cię że straty wśród tych transportowców wyniosłyby 100%, to ciężkie nieruchawe maszyny porównywalne z liniowcami pasażerskimi, wytłukłyby je manpads-y i zwykła Pilica, nawet Narew nie byłaby potrzebna...

  2. GPAS

    Powinni ich wyposażyć w jakieś pojazdy z programu PEGAZ.

  3. Skoczek

    Ochrona obiektów o znaczeniu strategicznym powinna ćwiczyć i być gotowa na obronę przed atakiem kompanii pow.des. ze wsparciem moździerzy (120mm) i wozów bojowych desantu (30-125mm), oraz dronów.

  4. suweren

    Dlaczego polskie oddziały mają chronić eksterytorialną placówkę obcego państwa?

    1. matbosman

      gdyby chroniły amerykańskie to byś narzekał że w Polsce działają wyłączone spod polskiego dowództwa, po prostu tak jest taniej i łatwiej logistycznie

    2. WESOŁE USA

      Dlatego ,że to się nazywa współpraca wojskowa i w razie np ruskiej agresji na Polskę, USA też nam pomoże, a idąc twoim tokiem myślenia, to amerykanie też mogą zadać pytanie, dlaczego amerykańskie wojska mają bronić polski, samo bycie w NATO to trochę za mało, trzeba intensywnie współpracować z danym państwem ( w tym przypadku USA ) aby liczyć na jego pomoc.

  5. pepe

    Takie pododdziały ochrony powinny być w każdej większej bazie i lotniskach WP portach MW itp strukturach to że teraz jest to ochraniane przez firmy ochroniarskie to jest absurd

    1. kapralek

      Nie absurd tylko ekonomia, ochroniarz na śmieciówce za 6 pln za h jest dużo tańszy od zawodowego żołnierza, a na czas pokoju to całkowicie wystarcza.

  6. ryszard56

    a kiedy w Słupsku powstanie jednostka desantu morskiego na wzór amerykański miała powstac kilka lat temu i nic