Reklama

Siły zbrojne

Bułgaria może przekazać MiGi-29 Ukrainie, ale nie za darmo

Bułgarskie MiGi-29
Bułgarskie MiGi-29
Autor. Chavdar Garchev (CC BY 2.0)

W odpowiedzi na pojawiające się po raz kolejny doniesienia o możliwości przekazania Ukrainie myśliwców MiG-29 ministerstwo obrony Bułgarii zaprzeczyło, aby prowadziło rozmowy o takiej darowiźnie. Jednocześnie jednak informuje – „Ministerstwo sukcesywnie prowadzi rozmowy na temat możliwości realizacji tzw. „umowy trójstronne”, aby wymienić część dostępnej broni na kompatybilną z krajów sojuszniczych, nie dopuszczając w ten sposób do utraty zdolności.”

Reklama

Komunikat tej treści opublikowano 10 kwietnia, w ten sposób prawdopodobnie po raz pierwszy potwierdzając, że Bułgaria jest skłonna do przekazania swoich maszyn Ukrainie. Użyte w komunikacie sformułowanie „wymienić część dostępnej broni na kompatybilną z krajów sojuszniczych" sugeruje, że rozmowy nie dotyczą jedynie samolotów MiG-29, ale też innych typów sprzętu i uzbrojenia. Mogą to być pojazdy, czołgi czy transportery ale również samoloty szturmowe Su-25 i śmigłowce Mi-17 oraz Mi-24.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Sofia chce w ten sposób zapewnić sobie nie tylko stabilność w zakresie zdolności operacyjnych, ale być może nawet bardziej, modernizację i uzyskanie zdolności pomostowych. Szczególnie w zakresie myśliwców. Jest to o tyle istotne, że dostawy najnowszych F-16 Block 70 dla tego kraju są opóźnione co najmniej do 2027 roku, a MiGi-29 miały być warunkowo eksploatowane do roku 2023. Do tego serwisowane były przez lata w Rosji za stawki nieadekwatne do jakości maszyn, ale też terminowości i jakości dostaw części, spowodowała niską sprawność tej floty. Dlatego zdecydowano się na ich serwisowanie w Polsce, co jednak zostało storpedowane i zerwane przez prorosyjskie frakcje polityczne w Sofii. Rezygnując z serwisu w Rosji, również w związku z zerwaniem współpracy wojskowo-przemysłowej przez kraje NATO w ramach sankcji, Bułgaria serwisowała i remontowała swoje samoloty na Białorusi, co obecnie też nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Bułgaria teoretycznie posiada dziś więc w służbie 14 ponad trzydziestoletnich myśliwców MiG-29. Dlaczego teoretycznie? Ponieważ realnie nadaje się do lotu najwyżej połowa z nich, a w stanie gotowości są na raz nie więcej niż dwa samoloty. Reszta jest kanibalizowana, aby utrzymać je w powietrzu. Wymusiło to dość istotne decyzje polityczne, takie jak zmiana konstytucji, aby dopuszczała ochronę przestrzeni powietrznej Bułgarii przez samoloty sojusznicze w ramach misji Air Policing.

Czytaj też

W sierpniu ubiegłego roku Minister obrony Bułgarii Krasimir Karakaczanow poinformował, że planowana jest sprzedaż myśliwców MiG-29, aby pozyskać środki na kolejne osiem samolotów F-16, obok ośmiu maszyn F-16 Block 70 zamówionych w 2018 roku. Po wrześniowej katastrofie bułgarskiego MiGa-29, który runął do morza, w październiku ubiegłego roku nowy minister obrony Dymitr Stojanow poinformował, że Sofia zbiera oferty na tymczasowe pozyskanie samolotów bojowych, które mogłyby wypełniać zadania do czasu pojawienia się docelowych F-16C/D Block 70. Dodał też, że prowadzone są rozmowy z Polską na temat pozyskania kilku silników do posiadanych MiGów-29, aby zapewnić ich dalszą eksploatację w 2023 roku.

Brak jest oficjalnych informacji na temat potencjalnych oferentów, ale z dużym prawdopodobieństwem znajdzie się wśród nich Szwecja z maszynami Saab JAS39C/D Gripen, które konkurowały z amerykańskimi F-16 Block 70 oraz Francja z Mirage 2000. Może też pojawić się oferta używanych, choć modernizowanych F-16A/B z Izraela lub Holandii. Oba te kraje wycofują sukcesywnie te samoloty, zastępując je F-35A.

Czytaj też

W takim wypadku możliwe jest przekazanie przez Bułgarię samolotów lub innego sprzętu na Ukrainę, ale prawdopodobnie dopiero po uzyskaniu nowych maszyn. Jest to rozwiązanie pomostowe, ale może trwać przez lata, gdyż Bułgaria nie będzie w najbliższym czasie zdolna do zakupu kolejnych fabrycznie nowych F-16 Block 70. Tymczasem minimalne zapotrzebowanie to co najmniej dwa razy więcej samolotów niż zamówiona w 2018 roku ósemka.

Reklama

Komentarze (6)

  1. ja!

    WPRzyb- ja też słyszałem od znajomego kolegi mojego kolegi, że ten youtuber poważnie mija się z prawdą!

  2. szczebelek

    Słaba ta pozycja negocjacyjna skoro obudzili się po tym jak inni dostali rekompensaty za samoloty doświadczając wcześniej, że 90% nie poleci...

    1. WPRzyb

      A i tak ugrają więcej niż nasi "mężowie stanu", dziś usłyszałem z ust pewnego znanego youtubera, że w sumie to dobrze oddać Rosomaki, bo inaczej za kilka lat musielibyśmy je złomować. WTF?? co się dzieje z ludźmi w tym kraju?

    2. szczebelek

      Wiesz, że najstarsze Rosomaki dobijają dwudziestki, a pojazdy kołowe mają krótszy czas eksploatacji niż gąsienicowe, więc powoli trzeba myśleć o tym czy w okolicach 2035 roku zastępować je nowymi czy zmodernizować po przeprowadzeniu generalnego remontu.

  3. MiP

    Tylko Polska oddaje wszystko za darmo i w zamian kupujemy szkolno-bojowe FA-50 Block 10 tylko proszę nie wspominać o mitycznym FA-50PL bo ten samolot nie istnieje póki co

    1. wert

      to mocno wczorajsze "Przekazy dnia". Dzisiejsze brzmią: "to niedopuszczalne aby FA-50 z wybranym PhantomStrikem miał wieksze możliwości od naszych F-16. JAK MOŻNA BYŁO DOPUŚCIĆ DO TAKICH BRAKÓW.? F-16 do natychmiastowej modernizacji" Zaktualizuj bazę danych, zaktualizuj bazę danych, zaktualizuj bazę danych

    2. Chyżwar

      @wert Phantom Strike to kolejny krok w radarach AESA. Ze względu na półprzewodnik tam zastosowany być może byłby ciekawą propozycją do modernizacji F-16.

    3. Adr

      Tylko Polska jednocześnie sąsiaduje z Rosją i Ukrainą.....to co oddajemy osłabia potencjał najbardziej prawdopodobnego i najgroźniejszego sąsiada

  4. bc

    Wszystko złom, szkoda czasu i pilotów, Ukraina potrzebuje F16. Piloci i mechanicy na początek z legionu międzynarodowego, wganerowscy najemnicy od kilku miesięcy latają nad UA, nie ma powodu by nie zrobić tak samo. Nie będzie lepszego pokazania i udowodnienia siły USA i zachodu(nie tylko dla ros) niż kilkanaście starych 30 letnich F16 z 20 letnimi AIM120C strącających hurtowo moskiewski złom z ponad 100km, już tam Ukraińcy będą potrafili wykręcać rekordy. No i nie ma nic lepszego dla przebicia się przez te medialne ros fortyfikacje niż kilka bomb CBU87.

  5. Chinol

    To jest tak ze najpierw w Ukrainie jest oglosznie ze takie a takie panstwo nam daje bron - a potem kraj albo sie ugina i daje albo jak Grecja nie. Jest rysko ze bedzie oskazrzone ze wspiuera Rosje - wied nawet Niemcy i duze kraje wtedy musza sie posluchac i odac co maja. Stad te nacisko poajwiaja sie - i warto to zbadac - kto te operacje wyplwu kontroluje dokadnie. Bez tej wiedzy trudno reagowac co jest w naszym biznesie a kto pociaga za sznreczki.

  6. Hmmm.

    Może niech przekażą, jak sttona polska, za F-22. D24 to ładnie opisze.

    1. X

      Ale dopiero za ok rok ;)

Reklama