O wysokości wydatków, jakie ministerstwo Obrony Narodowej zamierza przeznaczyć w 2014 r. na priorytetowe zadania modernizacji technicznej można się było zorientować z dwóch dokumentów:
- z przyjętego na początku września br. rządowego projektu budżetowego na rok 2014;
- oraz z uchwały Rady Ministrów z 17 września br., dotyczącej „…ustanowienia programu wieloletniego „Priorytetowe zadania modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP w ramach programów operacyjnych”.
W pierwszym przypadku zagwarantowano dla MON-u w 2014 r. 32,036 mld zł. W drugim zgodzono się, że koszt realizacji programu realizacji zadań priorytetowych „…w latach 2014-2022 wyniesie 91.500,3 mln zł, w tym 15.937,1 mln zł ma być przeznaczone na wydatki w latach 2014-2016”.
Dobre założenia…
Pozornie wszystko jest w porządku, ponieważ rzeczywiście kwota zaplanowana na obronność w 2014 r. stanowi ustawowo założone 1,95% PKB. Jesteśmy więc w tej dziedzinie w czołówce krajów europejskich, gdyż więcej na armię wydają jedynie tak silne kraje jak Francja, Hiszpania, Rosja, Turcja, Wielka Brytania i Włochy.
Ponadto stworzono tzw. rezerwę celową w budżecie MON, która od razu wyznacza środki na realizację „Priorytetowych zadań modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych”. I tu się właśnie pojawia pierwsze pytanie – po co? Jeżeli jest to sposób by środki nie wydane w danym roku przechodziły na rok następny to super.
Jeżeli chodzi jednak (jak to zauważyli niektórzy specjaliści) by poprzez kruczek prawny uniknąć finansowania w 2014 r. w odpowiedniej wysokości zadania „system obrony powietrznej” to już gorzej. I rzeczywiście art.7.2a ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych RP wyraźnie nakazuje, by: „W latach 2014-2023 na sfinansowanie wyposażenia Sił Zbrojnych w środki obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej w ramach systemu obrony powietrznej przeznacza się wydatki budżetowe z części budżetu państwa "obrona narodowa" co najmniej w wysokości sumy corocznych przyrostów planowanych wydatków tej części budżetu…”.
Gdyby środki z rezerwy celowej jak dawniej wrzucono do części „obrona narodowa” trzeba by w 2014 r. wydzielić na obronę powietrzną ponad 500 mln zł. A dzięki wybiegowi z rezerwą celową można było tylko na ten cel przeznaczyć 152 mln zł.
…ale z ich wykonaniem będzie gorzej
Biorąc pod uwagę cyfry to budżet obronny w 2014 r. wzrósł w porównaniu do 2013 r. o 1,9%. (z 31,4 mld zł w 2013 r. do 32,0,36 mld zł w 2014 r.). W projekcie naszego budżetu na 2013 rok inflację średnioroczną przewidziano na 2,7%, co oznacza, że to co ma otrzymać ministerstwo ON w 2014 r. będzie miało w rzeczywistości mniejszą wartość niż miałoby rok wcześniej. Są to jednak ułamki procentów i tu można by się właściwie cieszyć.
Gorzej, że „liczbowo” zmalała suma pieniędzy przeznaczonych na tzw. wydatki majątkowe. W 2014 r. będzie to 8,156 mld zł co stanowi 25,7 % całego budżetu MON (3,345 mld zł w ramach części 83 - „Rezerwy celowej na priorytetowe zadania modernizacji technicznej” i 4,810 mld zł w ramach części 29 „Obrona Narodowa”).
Tymczasem w roku 2013 na wydatki majątkowe przeznaczono 8,168 mld zł (26,2 %). Oczywiście po nowelizacji budżetu kwotę tą zmniejszono do 6,3 mld zł (22,5 %), ale był to wypadek nadzwyczajny, który może się również zdarzyć w 2014 r. Niestety nawet jeżeli tak się nie stanie, nie ma szans by zrealizować drugi dokument uchwalony we wrześniu przez Radę Ministrów dotyczący ustanowienia programu wieloletniego.
Skąd pieniądze na realizację priorytetowych programów operacyjnych?
W latach 2014-2022 zaplanowano na priorytetowe zadania programów operacyjnych 91,5 mld zł, w tym 15,937 mld zł na lata 2014-2016. Skrupulatnie licząc należałoby wydać w ciągu najbliższych trzech lat po 5,32 mld PLN, a od 2017 do 2022 r. aż po 12,6 mld zł. Tymczasem w 2014 r. zaplanowano na ten cel tylko 3,345 mld zł. (pamiętać bowiem należy, że wydatki majątkowe z części 29 „Obrona Narodowa” nie idą na „priorytety”, ale na inne zakupy sprzętu i uzbrojenia oraz inwestycje budowlane i remonty infrastruktury).
Według MON „Programy Operacyjne w latach 2014-2022 będą finansowane zarówno z funduszu przeznaczonego na wydatki majątkowe (98%), jak i z przeznaczonego na wydatki bieżące (2%)”. Oznacza to, że poza rezerwą celową teoretycznie może dojść na te programy jeszcze maksymalnie 640 mln zł.
Ale nawet te 4 mld zł nie pójdą tylko na realizację zadań z 2014 r.,ponieważ pozostaje realizacja zaległości z 2013 r. Najważniejsze z nich to 170 mln zł na zakup systemów informatycznych, 144 mln zł na sprzęt „ciężki” wojsk lądowych i 135 mln zł na morskie samoloty patrolowe na bazie C-295.Pozostanie więc na zadania priorytetowe z 2014 r. około 3,5 mld zł.
Skąd pieniądze na programy operacyjne?
Według informacji przekazanej przez MON „79% wydatków majątkowych planowanych na lata 2014-2022 jest przeznaczonych na wydatki majątkowe w ramach programów operacyjnych”. Dodatkowo poinformowano nas, że „udział wydatków majątkowych w całości wydatków obronnych w latach 2014-2016 kształtował się będzie następująco: 2014 r. – 25,5 %; 2015 r. – 29,1%, 2016 r. – 31,5%”.
Oznacza to zgodnie z założeniami (79% + 2%), procent budżetu obronnego przeznaczonego na programy operacyjne będzie się kształtował następująco: 2014 r. – 22,15%; 2015 r. – 25%, 2016 r. – 26,9%”.Według tych założeń tylko w 2014 r. na priorytetowe programu operacyjne powinno być przeznaczonych 7,1 mld zł. A jest o połowę mniej, bo 3,5 mld zł.
Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Finansów dotyczącymi założeń makroekonomicznych na potrzeby wieloletnich prognoz finansowych w 2015 r. planowany jest wzrost PKB o 3,8%, a w 2016 r. o 4,3%. Budżet MON według zasady 1,95% PKB będzie więc rósł w 2015 r. – do 33,25 mld zł a w 2016 do 34,68 mld zł. To oznacza, że na priorytetowe programy operacyjne powinno być przeznaczone w 2015 r. 8,31 mld zł a w 2016 r. – 10,98 mld zł. Skąd weźmie się na to środki, jeżeli w tym roku nie udało się wyznaczyć nawet 4 mld zł - nie wiadomo.
A przecież najdroższe programy operacyjne są dopiero przed nami. W 2014 r. nie ma np. środków na zakup systemów rakietowych krótkiego i średniego zasięgu (na inne inwestycje w ramach programu „System obrony powietrznej” przeznaczono 152 mln zł). Tymczasem rząd założył, że na obronę powietrzną w latach 2017-2022 zostanie przeznaczonych 25,188 mld zł. Jeżeli więc już teraz nie zacznie się na to odkładać pieniędzy (np. korzystając z rezerwy celowej) to po 2017 r. trzeba będzie tylko na program opl rezerwować 4,2 mld zł rocznie, a więc więcej niż w 2014 r. planuje się na wszystkie priorytetowe zadania.
A przecież pamiętajmy, że po 2017 r. będzie również realizowany kosztowny program śmigłowcowy (15 mld zł), okrętów podwodnych (co najmniej 6 mld zł), okrętów nawodnych, systemów dowodzenia i systemów bezzałogowych.
Ministerstwo Obrony Narodowej uważa, że się uda. Niestety jak dotąd nigdy nie udało się mu wejść z wysokością wydatków majątkowych powyżej 23% budżetu obronnego.
Dlatego w tym nowym - 2014 roku życzymy szczerze by tą granicę wreszcie przekroczono – i to już na stałe.
rabarbarus
Po 2017 r. kiedy będą realizowane kosztowne programy, to już może rządzić zupełnie inny rząd i niech on się martwi. Chyba, że znów wygra PO, albo nawet nie wygra, ale tylko ono będzie miało zdolność koalicyjną. To wtedy będziemy się martwić my. Ale to za 3 lata, więc po co się martwić teraz, jak można za te 3 lata się pobiedzić? A na razie są matki dzieci niepełnosprawnych, opiekunowie niepełnosprawnych dorosłych, program budowy dróg ekspresowych, że nie wspomnę o pensjach, odprawach etc itd. A wybory za pasem, jedne, drugie i trzecie...
czytelnik
Wszystkim czytającym i piszącym najlepszego w Nowym 2014 Roku.Ponadto życzmy sobie , aby kierujący naszym krajem zaczęli wreszcie na serio mysleć i pracować dla obronności. To co robia od kilku lat niestety degraduje nasze zdolności obronne i produkcyjne.Pozdrawiam
Tom
Bardzo lubie ten portal, jednak mowiac szczerze, nie mam tutaj ochoty czytac o polityce. Ile bedzie pieniedzy, jak to wszystko sie potoczy, zobaczymy, poki co to jest wrozenie z fusow i politykierstwo. Piszcie o silach zbrojnych, sprzecie, modernizacji, ale proponuje jednak unikac tematow jak ten zaproponowany przez autora w artykule. Mnie to kompletnie nie interesuje. Zamiast tego wolalbym poczytac o smiglowcach wsparcia bojowego albo o okretach podwodnych, wraz z analizami, jaki wybor w najblizszych przetargach bedzie dla wojska polskiego najlepszy. Pozrawiam
oskarm
Tom, obronność to system naczyń połączonych. Wyrwanie jednego z elementów ma wpływ na inne elementy. Jak plany buduje się o nierealne założenia, by wszystko pięknie wyglądało od strony lansu w mediach ("znający się na wszystkim: dziennikarz mediów ogolnych przecież i tak nie wie o co pytać), to tyhc diur będzie bardzo dużo. Chyba lepiej spojrzeć prawdzie w oczy i przyjąć 60-70% z tych obiecywanych 130 mld zł. Byśmy faktycznie wydali te 130 mld zł musielibyśmy mieć wzrost PKB po 13% rocznie!
Bosman
Bez tej "polityki" to Tom może sobie poczytać o śmigłowcach wsparcia lub okretach (podwodnych w szczególności) na portalach lub w prasie innych krajów. Musisz chłopie zrozumieć, że bez tej "polityki" i "kasy" w naszym kraju nie będzie tych wszystkich zabawek, o których chcesz czytać. W Polsce dominuje dalej Romantyzm, szczególnie w dziedzinie budowania programów, w tym zbrojeniowych, a powinniśmy nauczyć się twardej ekonomii i dzielić pieniądze, które mamy w ręku a nie w "wirtualu".
obywatel
Lobby rosyjsie dba bardzo mocno o to aby Polska nie wzmocniła swego potencjału obronnego i aby ludziom mydlić oczy mówi sie ile to PKB idzie na obronność a w rezultacie kasa idzie na makiety, prototypy, projekty konsolidacje i inne badziewia nie mające wpływ na stopień bezpieczeństwa obywateli. Po co wydawac kase na nowe systemy dowodzenia jak nie ma czym dowodzic. Białoruś nas rozjedzie przy ataku bo nie mamy niczego co moze komukolwiek zagrozic, mamy typowe wojsko do ogłoszenia stanu wojennego lub tłumienia protestów ludnosci podczas zamachu stanu. Oraz vip-taxi do ucieczki prominentów. Kiedy wkoncu ktoś da nam nadzieje na to ze coś sie zmieni, nie trzeba miec duzo pieniedzy wystarczy ją dobrze wydac, a nie przewalic na premie, nagrody i imprezy dla tucznikow.
AndrzejS
Bez stworzenia systemu obrony powietrznej, którego w chwili obecnej chyba można powiedzieć nie posiadamy modernizacja armii jest systematycznym wyrzucaniem kasy w błoto. Dalej śmiało możemy kupować drabiny abordażowe w przetargach.
Wasyl
Papier wszystko przyjmie i Lemingi wszystko łykną bo są tempe jak lemiesze widać Polska to taki kraj głupców !