Reklama

Siły zbrojne

Brytyjsko-niemiecka straż nad Morzem Czarnym

Fot. RAF, www.raf.mod.uk
Fot. RAF, www.raf.mod.uk

Brytyjskie oraz niemieckie Eurofightery Typhoon będą się wspólnie szkoliły oraz prowadziły działania w ramach Air Policing Południe. Wszystko w oparciu o wspólną obecność w bazie lotniczej Mihail Kogalniceanu w Rumunii, poinformowały Królewskie Siły Powietrzne (RAF). Piloci maszyn bojowych z obu państw oraz ich zaplecze naziemne mają przede wszystkim zwrócić uwagę na możliwość wspólnego uczestniczenia w połączonych patrolach sił szybkiego reagowania, zdolnych do obsługi oraz wykonywania misji w trybie alarmowym.

Samoloty RAF operują obecnie w Rumunii w ramach natowskich patroli Air Policingu Południe (enhanced Air Policing eAP). Zaś obecnie dołączyły do nich dwa niemieckie Eurofightery, które wylądowały w bazie lotniczej rumuńskich sił powietrznych znajdującej się na południu kraju. Niemieckie maszyny mają kooperować z brytyjskimi, a loty statków powietrznych z obu państw są kierowane przez stanowisko dowodzenia NATO w Centrum Połączonych Operacji Powietrznych (CAOC) znajdujące się w hiszpańskim mieście Torrejon. Przy czym po raz pierwszy niemieckie Eurofightery są uzbrojone i siły powietrzne z Wielkiej Brytanii oraz Niemiec będą mogły przeprowadzić ćwiczenia z użyciem w pełni uzbrojonych statków powietrznych. Ten fakt mocno podkreślono w oficjalnym komunikacie RAF.

Brytyjczycy oraz Niemcy mają już po raz trzeci, od 2020 roku, prowadzić tego rodzaju szkolenia własnych załóg oraz zaplecza w jednej misji, a wszystko w ramach dwustronnego programu wzmocnienia interoperacyjności użytkowanych Eurofighterów. Stąd też wdrażanie planów szkoleniowych w ramach koncepcji znanej jako „podłącz i walcz” (ang. plug and fight). W ramach obecnego programu samoloty bojowe należące do Luftwaffe i RAF mają uzyskać jak największą efektywność w ramach kooperacji w powietrzu, a personel naziemny ich obsługi w trakcie chociażby wspólnych misji NATO Air Policingu. Niemcy wysłali do Rumunii w sumie 40 żołnierzy.

Wing Commander (ppłk) Stephen Lamping, dowodzący Brytyjczykami zaznaczył, iż dzięki ścisłej współpracy i szkoleniu z sojusznikiem z NATO Brytyjczycy i Niemcy są w stanie lepiej zrozumieć różne sposoby pracy, obecne w siłach zbrojnych tych państw. Jego zdaniem, takie szkolenia służą również personelowi naziemnemu, który uzyskuje kompetencje obsługi naszych myśliwców w sposób połączony, tak aby jeszcze bardziej wzmocnić interoperacyjność brytyjsko-niemiecką.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/orly-i-rakiety/
Reklama 

Niemiecki dowódca, ppłk Christoph Hachmeister powiedział przy tym, że tego rodzaju przedsięwzięcia szkoleniowe to wspaniała okazja, aby dowiedzieć się więcej o naszych procedurach zarówno na ziemi i w powietrzu. Zaznaczył przy tym, że chociaż w siłach powietrznych obu państw pracuje się na podobnych systemach uzbrojenia i wyposażenia, to jednak istnieją różne przepisy krajowe i stąd wymóg budowania interoperacyjności również w praktyce. Zdaniem niemieckiego dowódcy, wymiana między pilotami, inżynierami, zespołami logistycznymi i innym personelem pomocniczym daje wyjątkową szansę na ustanowienie wspólnej bazy dla obecnych i przede wszystkim przyszłych połączonych misji z udziałem lotnictwa. Obie strony nie ukrywają, że jest to już kolejny krok w koncepcji „plug & fight” prowadzącej do wysoce efektywnego oraz dynamicznego połączonego Air Policingu w przyszłości.

JR

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama