Brytyjskie myśliwce odpaliły ponad 50 pocisków ASRAAM [WIDEO]

Odbywający się we wrześniu na poligonie morskim w rejonie Hebrydów „kurs strzelecki" dla pilotów Royal Air Force był dla nich często pierwszą okazją do odpalenia bojowego pocisku ASRAAM którego cena powoduje, że dowództwo preferuje jednak użycie symulatorów i pocisków ćwiczebnych.

W tegorocznym strzelaniu, największym od wielu lat tego typu, wzięły udział załogi i myśliwce Typhoon z eskadr nr. 1(F), II(AC), 6 i IX(B) stacjonujących w RAF Lossiemouth , a także z 3(F) i 41 Eskadry Test & Evaluation z bazu RAF Coningsby. Towarzyszyły in najnowocześniejsze samoloty bojowe RAF, czyli F-35B z 207/ i 617. eskadry stacjonujących w Bazie RAF Marham.

To przekroczyło wszelkie oczekiwania względem tego, jakie będzie wyglądać moje pierwsze strzelanie z Typhoona rakietą „na żywo". Wybór broni i świadomość, że prawdziwy pocisk skoczy z prowadnicy, był wyjątkowym momentem. Słyszeć dźwięk namierzonego pocisku i nacisnąć spust... a następnie głośny świst i lekkie bujanie samolotu było fantastycznie. Obserwowanie, jak pocisk znika na niebie przede mną, było niezapomnianym momentem.
Pilot myśliwca Typhoon z bazy RAF Lossiemouth

Celem dla rakiet ASRAAM były służące jako cele ćwiczebne odrzutowe bezzałogowce QinetiQ Banshee Jet 80+ startujące z katapulty i osiągające prędkość do 750 km/h, co pozwala symulować większość aerodynamicznych celów powietrznych i ich manewry. Cele startowały z lądu lub z okrętów Royal Navy gdyż znajdują się na wyposażeniu brytyjskiej marynarki, która jest również gospodarzem na poligonie rakietowym wykorzystanym podczas ćwiczeń.

Działania z wykorzystaniem bojowych pocisków stanowiły ostateczny sprawdzian przygotowania nie tylko dla pilotów, ale również dla personelu naziemnego który musiał zadbać o ich gotowość, odpowiedni załadunek i przygotowanie do działań. Obsługi samolotów musiały nie tylko bezbłędnie realizować swoje zadania, ale też mieć cały czas świadomość, że posługują się realną bronią, a nie egzemplarzami ćwiczebnymi – ze wszystkimi tego konsekwencjami. Łącznie ze stosowaniem procedur awaryjnych. Na szczęście nie były one konieczne.

Przeprowadzenie tego typu złożonych i kosztownych szkoleń, przy tym na w zasadzie masową skalę jest jasnym sygnałem ze strony RAF. Brytyjskie siły powietrzne są przygotowane do realizacji działań z których najważniejszym i najczęstszym jest przechwytywanie i eskortowanie rosyjskich bombowców strategicznych pojawiających się na północnym wschodzie i eż południowym zachodzie od wysp.