Reklama

Siły zbrojne

Błaszczak jedzie do USA. Rozmowy o "Fort Trump"

Fot. mon.gov.pl
Fot. mon.gov.pl

Żeby doprowadzić do zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, trzeba przekonać Biały Dom, Pentagon i Kongres – przypomniał w niedzielę przed wylotem do USA szef MON Mariusz Błaszczak.

"Żeby doprowadzić do realizacji projektu Fort Trump, trzeba spowodować, żeby za tym projektem opowiedziały się trzy instytucje w Stanach Zjednoczonych" – powiedział minister obrony. Stąd – przypomniał – jego rozmowy w Białym Domu z doradcą prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johnem Boltonem, rozmowy w Pentagonie, gdzie powstał roboczy zespół polsko-amerykański, oraz spotkania w Kongresie, odbywane w trakcie trzech dotychczasowych wizyt w USA i na szczycie NATO w Brukseli.

"Dlaczego to jest tak ważne dla bezpieczeństwa Polski? Dlatego, że obecność wojsk amerykańskich w naszym kraju jest argumentem podstawowym odstraszającym ewentualnego przeciwnika, ewentualnego wroga" – powiedział.

Błaszczak przypomniał, że efektem jego poprzednich spotkań w Kongresie USA jest zobowiązanie Departamentu Obrony tego kraju, że do marca przyszłego roku przedstawi swoją ocenę powołania w Polsce amerykańskiej bazy, w ramach pomysłu utworzenia Fortu Trump. "Jesteśmy w trakcie procesu, który - mam nadzieję - odprowadzi do tego, że Fort Trump w Polsce powstanie - powiedział Błaszczak.

Zaznaczył, że jako minister nie koncentruje się wyłącznie na zacieśnianiu relacji sojuszniczych, w tym z USA. W tym kontekście przypomniał decyzję o sformowaniu czwartej dywizji wojsk operacyjnych, programy modernizacyjne, w tym umowę na system Patriot i zamówienie zestawów artylerii rakietowej dalekiego zasięgu HIMARS oraz kampanię zachęcającą do wstępowania do wojska, która ma pomóc w liczebnej rozbudowie armii.

Błaszczak podkreślił też, że powołana przez niego 18 Dywizja, która stacjonuje na wschodzie kraju, ma już dwie brygady, a trzecia "będzie sformowana". Mówiąc o swoich celach, jako ministra obrony, wymienił: "liczniejsze wojsko polskie", "doprowadzenie do tego, żeby było ono wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt", a także "mocniejsze osadzenie naszego wojska w strukturach NATO".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Harry 2

    Politykom wydaje się, że Polakom zależy na obecności Jankesów w naszym kraju i promują się na tym "froncie". Polakom zależy na posiadaniu silnej, nowoczesnej i mądrze zarządzanej naszej armii.

  2. Ja

    Znowu? Co się takiego dzieje, że trzeba co miesiąc tam latać? I dlaczego usilnie musimy ich przekonać (i jeszcze za to grubo zapłacić), żeby łaskawie zechcieli się tu ulokować dla SWOICH interesów? Zawsze musimy być czyimś wasalem?

  3. xyz

    Czemu tak nie negocjował ceny i offsetu jak nas USA w babuko zrobiło z Patriotem i przyszłym 1 dywyzjonem Himmars.

  4. Polish blues

    Nie ma to jak raz ma miesiąc polecieć luksusowym samolotem (kupionym i utrzymywanym przez polskiego podatnika) za Atlantyk. Te loty kosztują krocie - żeby jeszcze coś konkretnego oprócz "pożyjemy zobaczymy" z tego wynikło. A pytania przy okazji te co zawsze - kiedy wywiążecie się z obietnic danych narodowi obiecane ponad trzy lata temu? Kiedy okręty, helikoptery i samoloty, wyrzutnie HIMARS w liczbie 150 oraz 8 baterii Patriota trafią do naszego wojska? Bez dużych zakupów w USA żadnego Fortu Trump nie będzie. Powiedzcie to jasno suwerenowi - w końcu jesteście, w co chcemy wierzyć, Prawi i Sprawiedliwi

Reklama