Reklama

Siły zbrojne

Polska kupi dywizjon HIMARS. "Homar wchodzi w fazę realizacji"

Fot. Sgt. Christopher M. Gaylord, 5th Mobile Public Affairs Detachment/US Army..
Fot. Sgt. Christopher M. Gaylord, 5th Mobile Public Affairs Detachment/US Army..

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że wysłano wniosek do strony amerykańskiej o dostawę jednego dywizjonu M142 HIMARS.

Szef MON poinformował na Twitterze: „Przekazaliśmy stronie amerykańskiej Letter of Request na dostawę jednego dywizjonu M142 HIMARS. Zgodnie z moją zapowiedzią, Homar czyli jeden z ważniejszych programów modernizacyjnych Sił Zbrojnych wchodzi w fazę realizacji”.

W przesłanym Defence24.pl komunikacie resort obrony poinformował: „Polska przekazała stronie amerykańskiej szczegółowe zamówienie (Letter of Request) na dostawę jednego dywizjonu M142 HIMARS w ramach realizacji zadania o kryptonimie HOMAR. HIMARS jest systemem mobilnych wyrzutni, wykorzystujących amunicję kierowaną GMLRS-U/AW i ATACMS. Używa jej obecnie kilkanaście państw NATO. W ramach programu dostarczony zostanie wieloprowadnicowy system rakietowy, zdolny do rażenia celów na odległości do 300 km”.

Program Homar ma na celu zapewnienie Wojsku Polskiemu zdolności do rażenia celów na odległości do ponad 300 km. W skład dywizjonu HIMARS, w zależności od konfiguracji, może potencjalnie wchodzić od 12 do 24 wyrzutni wraz z pojazdami wsparcia (np. pojazdy dowodzenia, transportowo-załadowcze, itd.). W wypadku Polski będzie to najprawdopodobniej 18 wyrzutni, bo tyle znajdowało się w pierwotnej konfiguracji w ramach jednego dywizjonu. Uzbrojenie systemu HIMARS stanowią alternatywnie: pociski GMLRS o zasięgu 70-85 km (po sześć w każdym kontenerze startowym) lub cięższy ATACMS o zasięgu około 300 km (jeden w kontenerze startowym).

Wysłanie wniosku LoR jest kluczowym etapem procedury Foreign Military Sales, w ramach której ma być pozyskany system Homar. Na jego podstawie Amerykanie przygotują ofertę rządową, która po akceptacji Departamentu Stanu i przy braku sprzeciwu Kongresu zostanie przedłożona stronie polskiej.

Wstępna oferta, tzw. draft LOA (Letter of Offer and Acceptance), będzie obejmować maksymalny zakres i cenę transakcji. Jej ogólny zakres zostanie prawdopodobnie przedstawiony na chwilę po notyfikacji Kongresu.

Po przekazaniu draftu LOA i negocjacjach (tzw. line by line review) stronie polskiej zostanie przedłożona ostateczna propozycja. Jeżeli zostanie zaakceptowana, podpisane zostanie dwustronne porozumienie międzyrządowe. Na jego podstawie Pentagon będzie zamawiał poszczególne elementy systemu HIMARS bezpośrednio u producentów. W podobny sposób realizowane są z reguły inne zakupy uzbrojenia w USA. W praktyce od wysłania LOR do przedstawienia oferty może upłynąć kilka miesięcy uwzględniając proces notyfikacji Kongresu.

Wysłanie wniosku jest następstwem zmiany trybu realizacji programu artylerii rakietowej Homar. W lipcu br. MON zdecydował o zakończeniu trwającego od 2015 roku postępowania, i rozpoczęciu rozmów w trybie FMS, w celu pozyskania systemu HIMARS. Wcześniej system Homar miał zostać pozyskany od konsorcjum, którego liderem była polska firma (najpierw HSW, następnie PGZ). W tamtym postępowaniu brano pod uwagę dwie oferty: amerykańską oraz izraelską (system Lynx produkcji IMI Systems).

MON umotywował rozpoczęcie rozmów w trybie międzyrządowym chęcią przyspieszenia dostaw. Zakup w trybie FMS będzie się jednak wiązał ze znacznym zmniejszeniem udziału przemysłowego strony polskiej w stosunku do pierwotnych założeń, gdyż większość elementów Homara miała być produkowana, w tym na licencji, w polskich przedsiębiorstwach. Pierwotnie w Planie Modernizacji Technicznej zakładano zakup trzech dywizjonów systemu Homar (56 wyrzutni wraz z pojazdami w polskiej konfiguracji).

Przewidywano, że elementy łączności i kierowania ogniem (m.in. system Topaz), jak i pojazdy zostaną dostarczone bezpośrednio przez polski przemysł. Miały to być samochody ciężarowe Jelcz, jak i pojazdy wielozadaniowe produkowane dzięki transferowi technologii od partnera zewnętrznego. Duża część pozostałych komponentów miała być produkowana na licencji, choć niektóre – np. rakiety ATACMS, pierwsza partia pocisków GMLRS czy elementy układu kierowania dla wszystkich rakiet miały być pozyskane w FMS.

System HIMARS został pierwotnie rekomendowany do dalszego etapu programu Homar w lipcu 2017 roku, jeszcze w czasie poprzedniego postępowania. Pod koniec ubiegłego roku ówczesne kierownictwo MON poinformowało o trudnych negocjacjach ze stroną amerykańską, a „do gry” wrócili Izraelczycy. Ostatecznie zmieniono formułę programu, i będzie on realizowany etapowo.

Według resortu obrony „Przyjęty tryb pozyskiwania uzbrojenia ma przyspieszyć dostawę pierwszego dywizjonowego modułu ogniowego wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych HOMAR, w ramach przewidzianych na ten cel środków finansowych. Kolejnym krokiem będzie wynegocjowanie przez MON projektu umowy”.

Nie jest więc wykluczone, że udział przemysłowy zostanie poszerzony przy kolejnych dywizjonach. Należy zaznaczyć, że zgodnie z wynikami symulacji Defence24.pl przedstawionymi na MSPO 2018, a dotyczącymi formowania nowej dywizji Wojsk Lądowych, zdolności artylerii rakietowej mają kluczowe znaczenie dla zapewnienia odpowiedniego potencjału Siłom Zbrojnym RP. „System HIMARS pozwoli na wykonywanie głębokich uderzeń rakietowych. Stanowi to niezwykle ważny element realizacji programu modernizacji Sił Zbrojnych RP. Razem z wyrzutniami rakietowymi, Polska pozyska również środki rażenia oraz pakiet logistyczny i szkoleniowy” – podał resort obrony, w przesłanym dzisiaj Defence24.pl komunikacie.

Reklama
Reklama

Komentarze (111)

  1. kolo

    Piękne rozważania. Tylko o wszystkim decydują KADRY czyli żołnierze obsługujący te skomplikowane rakiety. Kadra techniczna - WAT min. 4 lata Czyli będzie w starym , znanym stylu. Najważniejsi będą kierowcy żeby pokazać sprzęt na paradach. Poszukajcie choćby w internecie ile lat w zachodnim świecie zajmuje osiągniecie GOTOWOŚCI DO DZIAŁAŃ przez tego typu jednostki tworzone od zera. Chyba, że niektórym wydaje się, że istniejący dywizjon 30 letnich armat dostanie ten sprzęt i za pół roku będzie w gotowości. Być może będzie w gotowości, ale do parad o ile znajdzie się odpowiednia ilość kierowców posiadających uprawnienia na ciężkie pojazdy, a nie na Stary. Czy proces szkolenia Pilotów niczego decydentów nie nauczył. Ile lat musi się szkolić Pilot aby w pełni wykorzystać możliwości F16 ??? Podobnie MUSI BYĆ z kadrą kierowniczą (od najniższego szczebla) tego dywizjonu. Nie mówiąc o takich sprawach organizacyjnych jak wskazywanie celów (kto?) czy też z innej beczki np. dwója z WF i wywalenie z wojska wyszkolonego oficera programisty posiadającego dostęp do największych tajemnic (chyba nawet państwowych).

  2. Davien

    Panie sd, zasięg Iskandera-M to 500km, 9M728 tez koło tego, a 9M729 to 1500km wiec juz w tej chwili moga do nas strzelać z terenów FR Panie sd, wykorzystywanie rakiet balistycznych do zwalczania okretów to wyjatkowo kiepski pomysł i jak na razie tylko Chiny, z braku innych mozliwości wpadły na taki pomysł, a i to uzywaja pocisków odpalanych z lądu i w ilości kilkudziesieciu sztuk. LRFP ma byc uzywany wyłącznie przez US Army i Marines. Co do ATACMS, to obecnie te pociski mają mozliwość naprowadzania sie na cele ruchome od 2016r . Panie sd co do naszych mozliwości wyprodukowania pocisków o zasiegu 100km, to nie sztuka, sztuką jest je zbudować tak by trafiały w cel a ztym juz znacznie gorzej. Zobacz ile meczyliśmy sie z Feniksami do wyrzutni 122mm

  3. sd

    Nieprawdą jest że polski przemysł nie dysponuje technologiami rakietowymi zwłaszcza że od podstaw produkujemy rakiety 122mm wraz z nowymi wydajnymi polskimi paliwami. Już w 2010 roku z powodzeniem przeprowadzono próbę wykonania korpusu i komory silnika rakiety 227 mm. W zasadzie dziś możemy budować niekierowane rakiety 227 mm o zasięgu większym niż GMLRS a nawet kierowane tyle że na razie w oparciu o prosty INS. Silnik i paliwa są, korpus kompozytowy również, jest bardzo duże doświadczenie z aparatem wykonawczym i układami sterowania. Do konstrukcji rakiet kierowanych o zasięgu ok 100km potrzeba naprawdę niewielkiego offsetu. Po tym jak Rosja wycofa się z INF Polska znajdzie się w zasięgu nowej wersji Iskanderów zdolnych do odpalenia z terytorium nie Obwodu a Rosji kontynentalnej. Czas myśleć już nie o Languście z kierowanymi efektorami ani nawet o odpowiedniku GMLRS ale o produkcji w Polsce rakiet o zasięgu ponad 400km. Amerykanie nie oferują technologii ATACMS ale ten efektor i tak odpada z powodu niekorygowanej balistycznej trajektorii i bardzo małej prędkości ułatwiającej przechwycenie rakiety. Zauważcie że Lockheed nie zamierza wydłużyć zasięgu ATACMS (co jest banalnie proste) ale buduje od podstaw nowy szybszy efektor o mniejszym kalibrze w ramach konkursu na Long Range Precision Fire. Wszystko dlatego że US Navy zamierza wykorzystywać rakiety balistyczne do zwalczania chińskich okrętów na Pacyfiku. W obliczu gigantycznej przewagi Rosjan na Bałtyku polskiej MW również przydałaby się taka możliwość a takiej funkcjonalności nie posiada klasyczny przestarzały ATACMS oferowany np. Rumunii.

  4. rx

    3 lata trwało napisanie LOR i rozpoczęcie zakupu 1 dywizjonu HIMARS bez offsetu a nawet integracji z polskim systemem kierowania ogniem Topaz. To absurd ale niezawiniony przez obecnego ministra. Poprzednik wybierając ofertę LM przed wysłaniem LOR i deklarując zakup 3 dywizjonów a nieoficjalnie nawet ponad 160 wyrzutni ograniczył pole manewru do zera. Jeśli zakup 1 dywizjonu to realizacja politycznego zobowiązania wobec Trumpa to bardzo dobrze, dywizjon będzie interoperacyjny z wojskami USA a Polska będzie rozwijać własny system artylerii rakietowej i własne zdolności produkcyjne rakiet bo to ABSOLUTNA podstawa. Jeśli jednak zakup 1 dywizjonu to tylko rozłożenie zakupów na etapy z powodu gigantycznych kosztów Wisły szacowanych na grubo ponad 60 mld zł za 8 baterii to MON brnie w jeszcze większy absurd.

  5. say69mat

    @Bb - podstawowe pytanie, czy dysponujemy przemysłem, który jest w stanie wchłonąć i wykorzystać transfer technologii, jako formułę offsetu. Bo ... patrząc na sposób organizacji oraz efektywność zbrojeniówki na 'państwowem', to można mieć poważne wątpliwości. Nasz przemysł zbrojeniowy - z racji umocowania w systemie instytucji państwa - stał się zakładnikiem nomenklatury politycznej. Stąd, nie jest wiarygodnym partnerem - beneficjentem - dla transferu technologii 'wrażliwych' made in USA.

  6. Grredo

    No to teraz czekam na jedną fregatę Fremm, jeden okręt podwodny, jeden pluton leopardów 2 a7, jeden dywizjon Narwi, jeden śmigłowiec bojowy... Kiedy nasz MON zrozumie, że wojny wygrywa ekonomia i balans pomiędzy kosztem i efektami. Szkolenie zawodowych żołnierzy to olbrzymie koszty, dlatego Ci żołnierze jako, że są w mniejszej ilości muszą mieć prawdziwe bwp z ppk oraz broń, która daje kopa. Jeśli Polsce udawało wygrać wojny to tylko i wyłącznie lepszą jakością żołnierzy i sprzętu. Nas nie stać na wysokie straty.

  7. Marek

    @vvv\' Słusznie prawisz. @Gojan Ale tak się składa, że w przypadku oferty izraelskiej to żydzi. W przypadku oferty amerykańskiej, zważywszy na finansjerę to, także żydzi. Nikt nie da prezentu. I w zasadzie słusznie. Teraz ile gotowców na cito z zapasów jest w stanie dostarczyć Izrael a ile USA?

  8. zibi

    Na razie nie ma się czym podniecać, Błaszczak w zasadzie powiedział że nic nie powiedział, że chce kupić jakiś dywizjon. Nie wiadomo ile, za ile i kiedy. Nie tak dawno zapowiadał że Adelajdy mają zaklepane, że już po nie z prezydentem lecą, z takim przekonaniem na pokład samolotu do Australii nawet wsiedli..., a co było dalej wszyscy wiedzą. Tak więc poczekajmy spokojnie i tym razem i zobaczymy czy coś z tego w ogóle wyniknie...

  9. vvv\'

    Szanowny „thrs” całkowicie masz racje że nie tylko jemu bo nawet nad datami nie panujesz 2007 to jeszcze niestety PIS. A gdzie w komentarzu widziałeś pochwałę dla obecnie nam panującymi? Mam w głębokim poważaniu kto pierwszy ważne aby kupowali modernizowali itd.

  10. KrzysiekS

    Po prostu jest to dotrzymanie obietnic wew. i zew. świadczy o tym ilość zamówienia pytanie co dalej?

  11. K.

    Rex @ Widzisz , podstawowy Twój błąd polega na tym , że stawiasz znak równości między pustymi obietnicami np. śmigłowcami co lecą i dolecieć nie mogą , kolejnymi śmigłowcami których miało być 12 do 16 szt. ale też nie będzie z przetargiem na 50 szt. który wystarczyło podpisać bo przeprowadzono procedurę do końca ale nie podpisano bo ważniejsze były związki zawodowe w dwóch zakładach a nie modernizacja wojska . Poprzednicy zaczynali programy i najczęściej je finalizowali , Rak , Krab został podpisany przez obecną ekipę tylko dlatego , że czekano na zakończenie prób . Tak samo jest z resztą programów , po latach pracy nad nimi potrzebowały doszlifowania , np. Piorun i MSBS ( tutaj niestety się pospieszono ). Jaki program rozpoczęli obecnie rządzący i doprowadzili go do końca ? Nie chodzi o puste obietnice . Gdyby AM rozpoczął wieloletni program budowy OP to po latach byłby to jego sukces . Jeżeli za wiele lat ktoś przeprowadzi programy o których tylko się teraz mówi ale fizycznie nie realizuje to nie będzie to zasługa tych co tylko gadali . Teraz przypisywanie sobie zasług poprzedników jest słabe i pokazuje niemoc .

  12. Gojan

    @Ernst Junger. Nieporozumienie. Nie pisałem o transferze technologii z Izraela do Polski, tylko z USA do Izraela, dla którego Amerykanie, w drodze wyjątku, transferują swoje najnowsze technologie rakietowe.

  13. thrs

    @vvv\' Chyba nie tylko jemu "ideologia wali w dekiel". Gdyby nie kupiono podwozia u Koreańczyków to Kraba nie było by do dzisiaj. MSBS nie rozpoczęto w 2003 tylko w 2007. Wcześniej prowadzono "Analizę i syntezę konstrukcyjno-balistyczną oraz badania dynamiczne broni strzeleckiej zbudowanej w układzie bezkolbowym". Czym może pochwalić się obecna władza, której bronicie jak niepodległości? Chyba tylko tym, że nie zrezygnowała z Kraba, Raka i MSBS.

  14. MI6

    Ale się wszyscy rzucili do komentowania! MON nareszcie podjął jakąś decyzję o realizacji jednego z głównych programów modernizacyjnych i proszę ile opinii. Niestety ale to znak że w temacie modernizacji niewiele się ostatnio dzieje i wszyscy czekamy na jakiekolwiek decyzje. Złe, dobre - nieważne, byle by były...

  15. jkj

    Jeśli chodzi o ofset to wszystkie ważniejsze programy zbrojeniowe opóźnione są 4/5 lat. Dlatego pewne zakupy, niestety trzeba przyśpieszyć, a to oznacza rezygnację z ofsetu. Himrams jest tu pierwszym kandydatem do pilnych zakupów bez ofsetu. Zakup Himmramsa bez ofsetu nie przekreśla, prowadzenia prac nad jego polonizacją w dłuższej perspektywie, jednocześnie armia będzie już miała artlerię na wsokim poziomie.

  16. ktos

    Dla fanow transferu technologi. Wezmy przejaskrawiony przyklad. Powiedzmy zacofany kraj na koncu swiata odkrywa diamenty na swoim terytorium i ma dostep do gotowki. Ten kraj stwierdza kupimy F-35 ale z transferem technologii... i teraz powiedzcie co za technologie mozna im przekazac? Nic sami nie umieja zrobic poza dzida z bambusa. Technologii elektroniki nie dasz bo nie wiedza o co chodzi, technologii materialowych tym bardziej bo nie maja laboratoriow zeby ta wiedze wykorzystac. Mozna im pozwolic samodzielnie nakleic nalepki w kabinie, ale to maja pretensje ze takie prymitywne prace im damy. To teraz w miejsce kraju z konca swiata wpisz wiadomy kraj i wiesz dlaczego nie ma transferu technologii.

  17. Asd

    I znowu gora urodziła mysz ledwie jeden batalion bez możliwości produkcji rakiet w sam raz na defilady. Napychamy amerykanom kieszenie forsa a oni mają nas w tyle. Kiedy w końcu skończymy z naiwna wiara że USA nas obronia to oni nas sprzedali w Jalcie. Wniosek jest jeden umiesz liczyć licz na siebie.

  18. Ernst Junger

    Do Gojan. I znowu ten mityczny tranfer technologii z Izraela... Spójrz jak wygląda polonizacja spike przez Mesko. Po wielu latach spolonizowane zostało 55%, z czego nie dotyczy ona newralgicznych technologii jak choćby głowica naprowadzająca. I tak byłoby tym razem.

  19. sd

    Nawet amerykanie nie wpieli HIMARSa w IBCS tak wiec to mzonki. Jesli my bedziemy chcieli bedziemy musieli zaplacic za to ciezkie pieniadze w 2gim etapie Homara .. Wszystko wskazuje na to ze ten dywizjon ma byc interoperacyjny z wojskami USA w PL. PS: darujmy sobie zakup przestarzałych powolnych łatwych do zestrzelenia ATACMS zwłaszcza po wycofaniu USA z INF program LRPF ruszy pełna para i nowe rakiety beda mialy zasieg grubo ponad 450 km

  20. Paragraph85

    Naprawdę uważacie, że warto opóźnić wdrożenie o lata tylko po to, żeby nośnik był polski (Jelcz)? Te 56 Jelczy nie jest warte opóźnienia. TOPAZ? Być może można go implementować tylko po co skoro zarówno WISŁA, NAREW i artyleria rakietowa ma być wpięta w IBCS.

  21. vvv\'

    Szanowny „Gliwiczanin” ideologia tak mocno wali w dekiel że zwoje mózgowe ci wyprostowało i zaburza ocenę rzeczywistości. Zazwyczaj kłamstwa i propaganda ma krótkie nogi wystarczy mały rekonesans w Internecie i wszystko będziesz wiedział. Krab początki lat 90 prototypy początki 2000. Rak pierwsze prace 2006. MSBS rozpoczęto 2003. I na koniec pozostałe brednie sam poszukaj to nie boli a może pomóc w ocenie stanu uzwojenia.

  22. Rex

    @Gliwiczanin planować to sobie można wszystko - nawet Gwiazdę Smierci i Star Desrtoyera. Planów, projektów, pomysłów to za każdego rządu jest cała MASA. 99% z nich umiera na różnym etapie i nigdy nie jest wdrażana. Czy jak za 20-30 lat jakiś rząd kupi okręty podwodne to będziesz na forach pisał, że "oni tylko zrealizowali plan Macierewicza"? Najważniejsze nie jest planowanie ale wdrażanie powstałych produktów do produkcji i na wyposażenie wojska. A w tym akurat zakresie obecny MON działa zdecydowanie lepiej niż poprzedni - a przecież mogli wszystkie poprzednie projekty skasować i zacząć wszystko od początku chełpiąc się za kilka lat, że to przecież ich pomysły są przez kolejne rządy realizowane.

  23. K.

    Czegoś takiego nie było nigdy , marnują środki na potęgę . Mając taki atut jak duże zamówienie o które powinni bić się najwięksi gracze , rozbijają je na mniejsze zamówienia . Potem podpisują umowy z jednym słusznym dostawcą za astronomiczne pieniądze . Po takich zakupach jak chcą realizować inne programy ? Jeżeli teraz zapytają o cenę F-16 to pewnie będzie wyższa od maszyn piątej generacji i to znacznie , jak spytają o cenę F-35 to strach pomyśleć jaka była by odpowiedz . Nie zapewniają przy tym żadnych korzyści dla przemysłu .

  24. Gojan

    Wygląda na to, że MON potrzebuje pilnie rakiet szachujących Obwód Kaliningradzki. Współgra to z doniesieniami CNN o budowie tam 40 schronów na broń jądrową. Mimo wszystko został niesmak po gromkich zapowiedziach b. ministra A. Macierewicza o udziale polskiego przemysłu w budowie Homara, z których wyszły (przynajmniej na razie) nici. To lekcja pokory dla polskich polityków, aby na początku kadencji nie szermowali przesadną krytyką poprzedników i nie obiecywali gruszek na wierzbie, bo przed końcem kadencji okazuje się, że wyszło jak zwykle, a politycy zapadają się pod ziemię. A przecież od początku było wiadomo, że Amerykanie nie lubią się dzielić swoimi technologiami wojskowymi z resztą świata (z wyjątkiem Izraela), wymuszając sprzedaż swoich gotowych wyrobów. Zresztą Amerykanie uczciwie uprzedzali, że sprzedaż nowoczesnych technologii rakietowych jest objęta ograniczeniami wynikającymi z traktatów międzynarodowych i prawa krajowego USA. Miałem jednak nadzieję, że PiS wykaże więcej determinacji i zdolności negocjacyjnych. Niestety, zwyczajowy sposób rozmawiania z Amerykanami na kolanach nie sprzyja sukcesom :). Ale poczekajmy z krytyką do ujawnienia szczegółów oferty USA na Homara. Nauka druga: należy rozwijać własne technologie rakietowe, nie zrażając się trudnościami demagogią liberałów gospodarczych (że po co to, skoro można taniej kupić za granicą). To oczywiście kosztuje czas i pieniądze, ale jest najpewniejszym sposobem zapewnienia sobie w dłuższej perspektywie zdolności nie tylko produkowania takiego uzbrojenia, ale i modernizowania go, bez łaski zagranicznych protektorów. Nb. Przykładem kiepskiej (dla polskiego przemysłu) transakcji z USA był zakup samolotów F-16 przez ekipę SLD w 2003 r., dokonany bez realnego offsetu dla polskiego przemysłu lotniczego, po wcześniejszym utrąceniu projektu Irydy i sprzedaży (przez SLD) wytwórni silników lotniczych WSK-PZL Rzeszów firmie United Technologies w 2002 r., co doprowadziło do upadku PZL Mielec i w efekcie jego sprzedaży firmie z USA (przez PiS).

  25. asd

    @ramon Zwykły kowalski bardziej interesuje się wojskiem niż ci pożal się Boże ministrowie od propagandy. Myślisz, że dlaczego wystawili Dudę i odwołali zakup Adelajd w trakcie jego wizyty w Australii? Myśleli z początku, że wyborcy będą skakać z radości, że wstajemy z kolan, a tym czasem wyborcy wiedzieli że takie wstawanie z kolan kończy się przewróceniem na plecy, i zahamowaniem modernizacji marynarki na dekady, + upadłością kilku stoczni. Zrobił się szum i szybko odszczekali swoje słowa, przy okazji ucierając nosa Dudzie. Teraz jest podobnie. Nadal się niczego nie nauczyli i myślą, że zbiją na tym zakupie jakiś kapitał polityczny. A tym czasem więcej stracą, bo społeczeństwo interesuje się na tyle, żeby dostrzec niegospodarność i działanie na szkodę naszych firm.