Reklama

Siły zbrojne

Barak 8 dla Miecznika? Izraelska prezentacja w Gdyni

  • Fot. PZL Mielec
    Fot. PZL Mielec

W gmachu Biblioteki Głównej Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni odbyło się seminarium poświęcone ofercie izraelskiego koncernu IAI, przygotowanej na potrzeby programu modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych. Prezentowano m.in. okrętowy system przeciwlotniczy Barak 8 oraz bezzałogowe systemy nawodne i powietrzne.

Było to pierwsze w tym roku seminarium poświęcone zachodnim rozwiązaniom przydatnym w programie modernizacji technicznej sił zbrojnych. W zeszłym roku Akademia Marynarki Wojennej gościła u siebie reprezentantów francuskiego i niemieckiego przemysłu okrętowego. W tym roku jako pierwsi zostali zaproszeni przedstawiciele izraelskiego koncernu IAI (Israel Aerospace Industries Ltd.), którzy skupili się głównie na systemach proponowanych dla okrętów nawodnych.

fot. M.Dura

W seminarium uczestniczyli m.in. komendant - rektor Akademii Marynarki Wojennej kmdr prof. dr. hab. Tomasz Szubrycht oraz dowódca Centrum Operacji Morskich wiceadmirał Stanisław Zarychta. Seminarium rozpoczęło wystąpienie przedstawiciela Inspektoratu Marynarki Wojennej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych kmdr. Artura Kołaczyńskiego, który przedstawił strukturę Inspektoratu oraz przybliżył plany modernizacyjne polskiej floty wojennej.

Pod te właśnie potrzeby Izraelczycy z koncernu IAI przygotowali prezentację swoich rozwiązań, obejmujących: systemy obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej, systemy dowodzenia i kierowania uzbrojeniem, systemy rozpoznaniu radioelektronicznego oraz bezzałogowe platformy powietrzne i nawodne.

Izraelczycy podkreślali, że ich propozycje były wypracowywane przez lata i sprawdzane w realnych działaniach. Wskazywali m.in. na poprzednie wojny prowadzone również na morzu (np. pierwsza bitwa morska z wykorzystaniem systemów rakietowych koło syryjskiego miasta Latakia 6 października 1973 r.), na ciągle występujące w Izraelu zagrożenia oraz problemy, z którymi muszą się przez cały czas zmierzać (np. z terroryzmem i nielegalną imigracją).

Koncern IAI widzi przy tym wiele podobieństw jeżeli chodzi o polskie i izraelskie potrzeby. Wskazuje np. na program Miecznik, w ramach którego ma powstać okręt obrony wybrzeża o wyporności około 2000 ton. Podobna jednostka nawodna jest również budowana przez niemieckie stocznie dla Izraela. Ma więc to być okręt o wyporności około 2000 ton, z radarem o czterech nieruchomych antenach ścianowych rozmieszczonych na maszcie, z optoelektronicznym systemem wykrywania, z systemem rozpoznania radioelektronicznego i z wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych pionowego startu systemu Barak 8. Jednostka (która prawdopodobnie będzie oznaczana jak Sa’ar 6), ma mieć również na wyposażeniu śmigłowiec pokładowy oraz bezzałogową łódź motorową. Według koncernu IAI, znaczna część z tych rozwiązań może być przydatnych dla polskiej Marynarki Wojennej.

Według IAI, izraelska korweta Sa’ar 6 jest z założenia bardzo podobna do tego, co chce pozyskać polska Marynarka Wojenna w ramach programu Miecznik - fot. M.Dura

System przeciwlotniczy Barak 8

Pierwszym z tych rozwiązań, jakie zostały zaprezentowanych w Gdyni był system przeciwlotniczy i przeciwrakietowy Barak 8. Przy czym mówiono nie tylko o samych rozwiązaniach technicznych, ale także o izraelskiej filozofii jeżeli chodzi o rakietową obronę przeciwlotniczą na okrętach. Izraelczycy podkreślili przede wszystkim, że okręty klasy korweta muszą być również zdolne do samodzielnego działania. I nawet jeżeli przy wybrzeżach Izraela mogą one korzystać z ogólnokrajowego systemu obrony powietrznej (uzyskując np. wsparcie od lotnictwa myśliwskiego) to z założenia muszą być też zdolne do skutecznej samoobrony. Jest to warunek konieczny, jeżeli chce się działać poza własną strefą ekonomiczną i w oddaleniu od linii brzegowej. „Być niezależnym i zdolnym do odstraszania zagrożeń”. Według IAI takie założenie ma spełniać system rakietowy Barak 8.

Izraelczycy podkreślali, że większość tej klasy systemów przeciwlotniczych na jednostkach o wyporności około 2000 ton ma zasięg ograniczony do 15-20 km. W systemie Barak 8 myśli się szerzej zabezpieczając obronę strefy o promieniu 70 km i to również w odniesieniu do zagrożenia rakietowego (pociski manewrujące). Jeżeli doliczy się do tego zasięg proponowanych przez IAI radarów (około 300 km w odniesieniu do każdego typu obiektu powietrznego – w tym dronów), to według Izraelczyków może pozwolić na zabezpieczenie obrony przeciwlotniczej większej części polskiego wybrzeża.

Zasięg systemu Barak 8 (czerwone kręgi) i ich radaru (białe kręgi) według Izraelczyków może pozwolić na stworzenie okrętowego systemu obrony przeciwlotniczej polskiego wybrzeża - fot. M.Dura

Automatycznie oznacza to odsunięcie poza ten zasięg zagrożenia powietrznego, które tylko na taką odległość może zbliżyć się do naszej jednostki. Izraelska taktyka polega więc nie tylko na obronie przed atakiem, ale również na odstraszeniu przed atakiem, Zmusza się więc przeciwnika do pozostawania poza zasięgiem wykorzystywanego przez niego uzbrojenia.

Izraelczycy stosują również taktykę „Shoot-Look-Shoot” (wystrzel – patrz – wystrzel). O ile więc inne systemy dla zapewnienia wymaganego prawdopodobieństwa trafienia odpalają dwie rakiety przeciwlotnicze w kierunku jednego celu, o tyle w Barak – 8 strzela się drugą rakietę tylko wtedy, gdy pierwsza nie trafiła. Czas reakcji i szybkość pocisku są więc wystarczające, by dokonać weryfikacji skuteczności ognia. Jest to duża oszczędność środków ogniowych i możliwość ich wykorzystania w odniesieniu do większej ilości celów.

Radar izraelski nie ma modu ciągłego śledzenia, tak więc wykryty i śledzony obiekt nie może na podstawie odebranego sygnału radiolokacyjnego stwierdzić, że jest namierzany przez system uzbrojenia. Atak rakietami Barak 8 ma dwie fazy. W pierwszej, po pionowym starcie (dającym możliwość zwalczania celów w kącie 360º wokół okrętu) pocisk leci pasywnie w kierunku wyliczonego przez system punktu trafienia w cel. Dopiero w odległości 7- 8 km od atakowanego obiektu, włącza się dodatkowy mocny, drugi silnik dający przyśpieszenie i manewrowość do 19 G oraz włącza się radar naprowadzający. Efekt uderzenia jest zwiększony również poprzez zastosowanie stosunkowo dużej głowicy bojowej o wadze ok. 20 kg.

Radar – podstawowe źródło informacji okrętu

W procesie sekwencji strzelania istotną rolę odgrywa ma radar wykrywania i śledzenia firmy IAI Elta. Izraelczycy proponują na Mieczniki swoją najnowszą stację radiolokacyjną (wersję radaru MF STAR- ELM 2248) z czterema nieruchomymi antenami, które odpowiednio rozmieszczone na nadbudówkach zapewniają dookólne przeszukiwanie przestrzeni. Takie rozwiązanie zastosowano jak na razie na izraelskich korwetach Saar 5 i w indyjskiej marynarce wojennej (na niszczycielach projektu 15A typu Kolkata o wyporności 7600 ton).

Jak podkreślają Izraelczycy, zwiększa to szybkość odnawiania informacji (co najmniej czterokrotnie w porównaniu do radaru z anteną obrotową), zwalnia miejsce na topie masztu dla systemów łączności i walki elektronicznej, eliminuje problemy z układami mechanicznymi, utrudnia przeciwnikowi zakłócanie i określenie modu pracy (np. kiedy rozpoczyna się namierzane) oraz zwiększa zasięg – pozwala się „skupić” na wybranym miejscu przestrzeni. Pewne obszary są więc przeszukiwane w sposób ciągły, natomiast inne, co pewien, określony czas.

Było to możliwe m.in. poprzez zastosowanie cyfrowego sterowania procesem tworzenia i poruszania wiązki antenowej. Daje to np. możliwość tworzenia wielu wiązek jednocześnie, które „przeszukują” przestrzeń. Wszystko to dzieje się poprzez modyfikację oprogramowania, które steruje pracą całego radaru i systemu antenowego. Dodatkowo nie ma w nim falowodów i przewodów koncentrycznych, a większość sygnałów jest przekazywanych z wykorzystaniem światłowodów.

Ponadto, zwiększając lub zmniejszając liczbę modułów nadawczo-odbiorczych można dopasować wielkość anten pod rozmiary okrętu, na jakim radar ma zostać zamontowany. Standardowo jedna antena ścianowa waży około 2000 kg, natomiast przy zastosowaniu czterech ścian waga systemu nie przekracza 7000 kg.

System walki elektronicznej

Ważną rolę w izraelskim, okrętowym systemie obserwacji ma również system rozpoznania radioelektronicznego. Jego zadaniem jest przede wszystkim: zwiększenie zasięgu wykrycia (zgodnie z deklaracjami producenta systemy rozpoznawcze „widzą” radary przeciwnika wcześniej niż te radary wykryją okręt), pomoc w procesie identyfikacji celów oraz stworzenie obrazu aktywności wokół jednostki pływającej.

Systemy rozpoznawcze dają dodatkowo możliwość działania „pasywnego”, które może być wzmocnione przez systemy rozpoznawcze zastosowane na wysłanych przez okręt bezzałogowych systemach powietrznych i nawodnych. Istnieje też możliwość współdziałania w tej dziedzinie z urządzeniami rozlokowanymi na brzegu. Systemy rozpoznawcze mogą być przy tym łączone z obrazem otrzymanym z radaru okrętowego.

System izraelski jest szerokopasmowy. Może więc wykrywać: stacje radiolokacyjne w paśmie od 2 do 18 GHz  (w tym pracjące na bardzo długich falach – V/UHF Radar) – funkcja ELINT, jak również systemy łączności HF oraz V/UHF (w paśmie od 2 MHz do 3 GHz) – funkcja COMINT z możliwością szybkiego skanowania i namierzania z dokładnością do 2º. Istnieje przy tym możliwość rejestrowania odebranych sygnałów i tworzenie z nich bazy danych.

Urządzenie działa na zasadzie ciągłego przeszukiwania zadanego pasma częstotliwości i uaktualniania danych stałych na podkładzie elektronicznej mapy geograficznej. W przypadku pojawienia się alarmującego sygnału rozpoczyna się jego śledzenie, analiza i w razie konieczności – angażowanie sił. Wszystko odbywa się w dużej mierze w sposób zautomatyzowany, ułatwiając prace operatorom.

Izraelczycy zastosowali specjalny system antenowy namiernika radiowego. Składa się on z wielu płaskich anten o długości około 30 cm, które rozmieszcza się wzdłuż burt okrętu. Zwalnia to miejsce na maszcie, nie zwiększa skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego okrętu (jak w przypadku anten wcześniejszych namierników HF) oraz zwiększa dokładność namierzania do około 2º. IAI proponuje również rozwiązania tej klasy o mniejszych rozmiarach – przeznaczone przede wszystkim na bezzałogowe statki powietrzne.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (28)

  1. aom

    ciekawe ze w komentarzach nikt nie zwrocil uwagi ze ich Saar6 to nasz Gawron czyli Meko100...do tego AMW wspolpracuje z TKSM i chce robic to nadal.....wiec naprawde troche dobrej woli i poprostu mozemy miec Saar6 jako Miecznik plus dostosowac Gawrona do tego standardu i mamy 4 korwety o sile praktycznie fregaty rakietowej /poczytajcie opis Saar6/ moim zdnaiem lepiej dopalcic za porzadnego miecznika nawet kosztem rezygnacji z Czapli....Czapla to wieksza motorowka szkoda na nia kase mozan jej zadanie zrobic mniejsza jednostka w tylu Orkana.... moim zdaniem to naprawde sensowne rozwiazanie dogadac sie z Niemcami i Izraelem, zrobic poprostu serie 6szt. Saar6 /mniejsze koszty dla wszystkich stron/ z czego 3 dla naszej MW....plus modenizacja Gawrona do tego standardu.

    1. [email protected]

      Niestety, tylko Izrael ma prawo do prowadzenia projektu Saar-6. Statek został zaprojektowany z uwzględnieniem specyfiki Izraela, który nie ma "strategicznej głębi" w ziemi. Koncepcja projektu "korweta IAI" była to miła niespodzianka w Izraelu, ludze pracuja...

  2. [email protected]

    Dowództwo Marynarki Woennej Izraela wyjaśnia potrzebę wzmocnienia floty - "Rosja i inni ...", ale przede wszystkim Rosja! Budynek z 2020 roku, trzy dodatkowe okręty podwodne z mozliwosci strategiczne, nie jest już mrzonką. Gazu-Peniadze... Przepraszam za brak polskich

  3. Lord Godar

    Cytat z tekstu artykułu : "Atak rakietami Barak 8 ma dwie fazy. W pierwszej, po pionowym starcie (dającym możliwość zwalczania celów w kącie 360º wokół okrętu) pocisk leci pasywnie w kierunku wyliczonego przez system punktu trafienia w cel. Dopiero w odległości 7- 8 km od atakowanego obiektu, włącza się dodatkowy mocny, drugi silnik dający przyśpieszenie i manewrowość do 19 G oraz włącza się radar naprowadzający." A teraz moje wypociny po przeczytaniu tego kawałka: No dobrze , a co będzie jeśli przeciwnik stosuje rakiety , takie które mają zaprogramowany nie prosty, bezpośredni kurs lotu na cel , tylko manewrują przed dolotem do celu ? Jeśli te "odchyły " od prostej linii są dosyć duże , to może się okazać w skrajnym przypadku, że nawet cały magazyn "Baraków" pójdzie w pustkę ... Jeśli pocisk jest ewentualnie korygowany z okrętu w czasie dolotu w przewidywanego miejsca spotkania z celem , lub ma jakieś inne możliwości auto - korekcji to ok , a jeśli nie to chyba trochę lipa ... Sama koncepcja "Saara" i jego systemu obrony jest chyba moim zdaniem nastawiona na jego największe zagrożenie , czyli jak mniemam obrona przez pociskami " ziemia- woda" , "woda-woda" . Z tym , ze ich przeciwnikami jest przede wszystkim "Hezbollah" z raczej prostymi pociskami ... a to nie to samo co najnowsze ruskie rakiety przeciwokrętowe ...

    1. Inny Marek

      Ale biorąc pod uwagę w co Izraelczycy zamierzają wyposażyć korwetę, raczej nie wygląda na to, by zamówili ją sobie patrząc na to, czym dysponuje Hezbollahach.

    2. Jarek S.

      Na pewno ma taki system W artykule nie opisano po prostu. Bo nie tylko rakiety mogą manewrować ale samoloty manewrują na pewno. Przy zasięgu 70 km taka korekta jest konieczna i nie sądzie by Izraelczycy byli tak głupi aby jej nie przewidzieli.

  4. WARS

    ...wbrew pozorom mamy jeszcze jeden wspolny aspekt z Izraelem...podobnie jak oni nie jestesmy otoczeni "przyjaciolmi"...w przypadku degrengolady UE nawet kierunek zachodni staje sie malo przejzysty...

  5. komodor sadzawa

    Przeczytałem artykuł i komentarze poniżej. Niestety poziom ciągle ten sam, ale trudno widocznia tak musi być. Różnica między polskim a izraelskim podejściem do problemu - zasadnicza i nie widzę tu żadnych zbieżności. Oni nawet nie wahają się nazywać okręt po ludzku - korweta, my jak zwykle szukamy drzwi do lasu i będziemy budować - okręt obrony wybrzeża. To będzie ciekawa i oryginalna konstrukcja. Prawie korweta, ale nie do końca, Dlaczego? A bo kiedyś ktoś b. ważny powiedział, że dużych okrętów nie będziemy produkować. Zatem musimy być konsekwentni. Pisałem o tym już raz, ale cenzura wewnętrzna Defence24 nie puściła tego komentarza. U nas tak zawsze, racjonalne argumenty za lub przeciw nie są istotne, za to liczy się kto, co, kiedy powiedział. Podziwiam tych utytułowanych przedstwicieli naszej przezacnej floty (choć ciągle niedoinwestowanej), podziwiam ich zapał i nadzieję, ale wróżę z niemałą dozą pewności, że nic z tego nie będzie. A rakieta dobra, i nie zgadzam się z mądralami niżej zapisanymi (Lord Godar- nie wiem kto zacz), bo Barak8 to nie tylko środek przeciw Hezbolahowi, przeciez Syria też ma coś do powiedzenia na morzu, a ona przecież wiadomo przez kogo jest doposażona i to znacznie lepiej niż my.

    1. Inny Marek

      Bez wątpienia Izraelczycy podchodzą zupełnie inaczej do problemu. To kraj, który mimo zawieranych dla doraźnych celów aliansów, otoczony jest przez wrogów. Tak więc jego obywatele mają podejście do obronności bardzo zdrowe. Polityk robiący świadomie bajzel w izraelskiej armii nie miał by tam nawet najmniejszych szans, ponieważ obywatele tego państwa na ogół wiedzą, że cały czas tańczą na linie. Tak więc politycy zamiast bajdurzyć o "wartościach", zajmują się tym co należy, czyli bezpieczeństwem państwa. Wojsko jeśli potrzebuje, to na ogół dostaje to czego mu potrzeba. Nie trzeba więc kombinować ze ściemnianiem przy nazewnictwie. To oczywiście nie wyklucza błędów. W przypadku "Sa’ar 6" co można, a czego nie należy, dopiero praktyka zweryfikuje. Jestem pod wrażeniem tego, co oni postanowili w okręcie z tej samej rodziny co "Gawron" upchnąć, ale coś mi jednak mówi, że chyba lepiej by było, żeby ten okręt miał nieco większą niż MEKO A-100 wyporność. Niejeden raz było już tak, że okręt na którym ktoś umieścił więcej, niż powinno się na nim umieszczać, okazał się być po wdrożeniu do służby nie do końca trafionym pomysłem, albo nawet całkowitym niewypałem.

  6. Marek

    Na 1 rzut oka doskonały syst. obrony powietrznej. Trzy-cztery okręty wyposażone w ten system(Świnoujście, Ustka, Gdynia) pokrywają w zasadzie zasięgiem efektorów i radiolokacji całe Wybrzeże. Ciekawe, czy istnieje lądowy jego odpowiednik o takich parametrach(zasięg-70/90 km, pułap-12-16 km) - idealny dla systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu

    1. ZSMW

      Taaa poczytaj o systemach przeciwlotniczych użytych w wojnie rosyjsko - gruzińskiej to może Ci się oczy otworzą!

    2. Inny Marek

      No niezupełnie. To, co Izraelczycy chcą mieć w postaci "Sa’ar 6" odbiega jednak "co nieco" od naszego pomysłu na "Miecznika". Ma mieć chyba coś w tym stylu: 32 do 40 Barak 8, C-Dome, Do tego 16 wyrzutni pocisków przeciw okrętowych, klasyczna morska siedemdziesiątka szóstka, dwie małokalibrowe do bliskiego OPL, wyrzutnia torped, hangar dla śmigłowca, Niejedna fregata wypada pod tym względem gorzej. Robi wrażenie przy skromniejszym "Mieczniku"?

  7. maniek

    przy kupnie wisły powinniśmy wynegocjować licencję na narew... a co do barak 8 to pewnie będzie tak jak z ofertą izraela na wisłę... choć sama rakieta świetnie nadaje się do narwii...

  8. MK

    Tydzień bez seminarium jest tygodniem straconym. Tak trzymać!

  9. Tomek72

    Posiadanie kodów źródłowych przez Polskę moim zdaniem jest warunkiem nieodzownym zakupów. Niestety obawiam się, że Izrael nam ich nie udostępni ... Patrząc jednak długofalowo - może jakiś z producentów zgodzi się na taką współpracę, że przy jego udziale napiszemy własne kody?

  10. dron

    Wygląda ciekawie ale trzeba się upewnić że nie sprzedadzą tego samego systemu Rosji. Czyli albo nam dadzą pełną dokumentację i możliwość samodzielnej modyfikacji albo do widzenia czy jak tam się u nich mówi.

    1. TT

      Na pewno nie dadzą pełnej dokumentacji ani możliwości samodzielnej modyfikacji. Popatrz na Spike'a

    2. nemo

      A jak się upewnisz?

  11. ka9q

    Po wojnie Gruzji wiarygodność tego wszystkiego co pochodzi z Izraela jest żadna.

    1. oskarm

      Izrael sam nie uzywal Spydera. Baraka-8 uzywa na 3 (SAAR 5) a bedzie uzywac na 4 dalszych (SAAR 6) i majac za wrogow kraje, ktore kupuja bron od Rosjan (w tym P-800). Nie sadze by tym sie dzielili. Moim zdaniem po Stunnerze to drugi z najciekawszych pociskow na rynku.

    2. nemo

      Nie przesadzajmy. Z Tavora można strzelać bez kodów źródłowych...;-) Ale zgadzam się że poza bronią klasyczną - jak np. artyleria do Kryla - niczego zaawansowanego od nich kupować nie powinniśmy.

  12. Sido

    A co z Blyskawica,byly proby,podobno obiecujace.Nie ma dalej do niej glowicy.Zasieg tez nie poraza.Wsadzono w ten projekt wiele milionow.Trzeba go dokonczyc za wszelka cene.

  13. Mireq

    Osobiście uważam że współpraca wojskowa z Izraelem czy Koreą Południową przyniosła by polskiej armii i przemysłowi większe korzyści niż współpraca w tym zakresie z Niemcami czy USA. Tam pozyskamy potrzebne technologie, których nie uzyskamy w stanach czy Niemczech.

  14. uykjtyhrbtvf

    kupić, wprowadzić, a chyba lepiej niż samemu jak tyle lat się nie potrafi, u Niemców jak Izraelczycy po prostu kupić okręty może z jakimś tam czymś dla polskich stoczni, najlepiej na zasadach proponowanych przez Szwedów w kwestii okrętów podwodnych.

  15. Andy

    Setny raz słyszę o kodach źródłowych, ktoś rozwinie temat ? Jak ktoś posiada te kody to może sprawić, że rakieta nie odpali / zostanie wyłączona w locie ? Samolot nie wystartuje / spadnie ?

    1. AMD

      nawet nie wiedza do czego sa potrzebne kody zrodlowe. Ci co wiedza smieja sie z niedouczenia sie niby ekspertow. Kody zrodlowe sa potrzebne gdy chcemy zastosowac swoje wlasne rozwiazania software hardware. I tylko do tego sa potrzebne kody zrodlowe. Tylko malo kto wie ze zmiana kodow trzeba przetestowac u producenta czy nowe rozwiazanie " jest stabilne".I za to zaplacic producentowi

    2. Mietek

      Pójdź sobie na informatykę na UW albo do Polsko-Japońskiej Szkoły Technik Komputerowych to się może zorientujesz.

    3. Extern

      Tak może sprawić, dziś gdy właściwie wszyscy używają tej samej dalekowschodniej elektroniki i Amerykańskich mikroprocesorów to właśnie oprogramowanie sterujące jest tym co jest naprawdę unikalne i ważne dla urządzenia. Znając kody wiadomo jak będzie zachowywać się dane urządzenie w odpowiedzi na określone sytuacje, jakie są jego protokoły komunikacyjne, z jakich źródeł czerpie i w jaki sposób informacje z zewnątrz, jak zareaguje na sytuacje błędne i nieokreślone przez algorytm. Ogólnie mówiąc nawet jeśli nie ma żadnego magicznego guzika do zdalnego wyłączenia lub przejęcia nad urządzeniem kontroli to i tak zwykle można znaleźć słabe strony algorytmu nieprzewidziane przez programistów a umożliwiające zakłócenie pracy urządzenia lub uniknięcie efektów jego działania.

  16. Pit82

    Zabawne są komentarze jakoby Izrael miał udostępnić kody Rosji do broni której sam używa...wszystkie państwa zagrażające Izraelowi korzystają przecież z rosyjskiej broni gdzie tu logika? Warto się zastanowić nad tą propozycją, Izrael dużo elastyczniej podchodzi do eksportu technologii rakietowych, np spike, współpraca z Indiami które też korzystają z systemu Barak 8

    1. Wojewoda

      Izraelczycy już raz sprzedali Rosji kody do sprzętu wojskowego kraju zaatakowanego przez Rosję, więc dajmy sobie spokój z izraelskim szrotem. Bezpieczeństwo najważniejsze.

    2. xyz

      Widzisz, Gruzini mają odmienne zdanie w temacie. Oni zapowiedzieli, że już nigdy nie kupią nic z plakietką "Made in Israel".

    3. Instruktor

      Coz... niestety stalo sie tak w Gruzji... Mysle ze mozna sprawdzic jak wyeliminowac takie ryzyko w przyszlosci, ale to IAI musi nas o tym przekonac.

  17. LOL

    Bez sensu. Zamiast kupować kilkadziesiąt pocisków na 3 Mieczniki, powinniśmy kupić licencję na CAMM/CAMM ER. To pocisk chyba w największym stopniu uniwersalny, który załatwił by nam zarówno Narew, jak i okręty.

  18. AMD

    Swietny system rakietowy. Barak 8 znalazl sie na wyposazeniu Indii. Oby ten system znalazl sie w programie wisla

  19. Romeff uk

    Bardzo ciekawa koncepcja, ostatnio czytalem na temat morskich pojedynkow pod Latakia jak i ogulnie o marynarce wojennej Izraela. Korwetty Sa`ar zaskakuja iloscia uzbrojenia i elektroniki i to na pewno jest ich plus. Natomiast nie jestem pewien czy takie okrety sprawdzily by sie na morzu Baltyckim. Nie znam sie na mozliwosciach zeglugi i nie wiem czy morze Srodziemne ma inne wlasciwosci ale to juz 6 konstrukcja tego typu i jestem pewien ze Izrael szyl ja na swoja miare. Druga sprawa to zwalczanie okretow podwodnych ktora na dobra sprawe jest glownym zagrozeniem na baltyku. I chociaz na pewno fajnie jakby nasze okrety mialy silny radar, to i tak nie zastapia one radarow naziemnych a my powinnismy na morzu koncentrowac sie na zabezpieczeniu obronie minowej i przeciw okretom podwodnym. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

    1. oskarm

      A w jaki sposob chcesz zapewmic tym lotnictwem, ktore mamy obrone okretom i smiglowcom ZOP w czasie poszukiwania okretow podwodnych przed atakiem z powietrza?

  20. Krzysiek

    Izrael dba tylko o swoje interesy niestety jeżeli na tym zyska to sprzeda nas Rosji bez mrugnięcia okiem. Dlatego jeżeli coś mamy od nich kupować to tylko z pełną dokumentacją.

    1. QDark

      Niestety masz racje. Z jednej strony Gruzja to nie Polska mimo wszystko strzeżonego...Oni mają dużo bdb systemów zwłaszcza rakietowych, lecz wiarygodność niska...

    2. Podpułkownik Wareda

      Krzysiek! "Izrael ... sprzeda nas Rosji bez mrugnięcia okiem". (...). Mocne słowa! Mam nadzieję, że dysponujesz tzw. "twardymi dowodami" na poparcie swojej tezy? Przy okazji - czy to źle, że Izrael dba o swoje interesy? Daj Boże, aby Polska była tak zapobiegliwa i dbała o swoje interesy, jak Izrael. Daj Boże!

  21. ted

    W pierwszej kolejności dla bezbronnego Gawrona . Bardzo dobry wybór w relacji efekt+koszt

    1. realista

      Dla Gawrona to już się nie opłaca - musieli by zbudować nowy maszt .

    2. fefe

      Aha , jaka pogoda w tel avivie?? A niby skąd waść wiesz jaka będzie cena hmm? A nasz rad-war ma jakieś radary dla tych naszych kajaków czy tylko naziemne produkuje

  22. an123

    To tez indyjska rakieta nie tylko izraelska.Ciekawy filmik kto chce moze obejrzec ale to po indyjsku. https://www.youtube.com/watch?v=R9ftTbeeUIc

  23. realista

    Wszystko ładnie , pięknie - plany ,-plany .Przydały by się te systemy , owszem ale czy nas na nie stać . Ile kosztują te systemy - może ktoś napisze ? Przy projekcie Gawron też były piękne plany : 7 okrętów miało być . Rzeczywistość jaka jest każdy widzi . Nie możemy się doczekać odchudzonego o systemy bojowe Gawrona czyli patrolowca Ślązak a mija 15 lat . Okręty podwodne jakie mamy mają po 50 lat i więcej , takie 50+ . ZŁOTÓWKA jest coraz słabsza a kupujemy za granicą w dolarach . Gdyby dolar kosztował tyle co dzisiaj przy kupnie F-16 , to też byśmy nie kupili . Najpierw należy doprowadzić gospodarkę do takiego stanu żeby złotówka była mocna i tani dolar - wtedy możemy planować wszystko . Dla przykładu jeżeli koszt obsługi odsetek zadłużenia państwa wzrośnie o 1 punkt procentowy to daje to realnie wzrost wydatków o 12 mld złotych .

  24. Obi

    No jest się nad czym pochylić. Istotna koncepcyjna ew. zmiana w podejściu do np. Miecznika.

  25. Directol

    Jeżeli działa to tak jak Izraelczycy nam to przedstawiają to jest to bardzo kusząca oferta. Da nam to możliwość zabezpieczenia mieczników od strony obrony pplot, jak i jest możliwość części tego systemu do naszego "Patrolowca".

Reklama