Siły zbrojne
B-52 dostaną nowe silniki. Miliardowy kontrakt
Rolls-Royce otrzymało od Departamentu Sił Powietrznych 2,6 mld dolarów na doposażenie 76 bombowców strategicznych B-52H w ramach Commercial Engine Replacement Program (Komercyjnego Programu Wymiany Silników – CERP). Zakłada on, że do 2038 roku cała flota bombowców będzie posiadała nowoczesne odrzutowe jednostki napędowe, aczkolwiek możliwe jest, że zmodernizowane bombowce będą już gotowe w 2035 roku.
Po kilku miesiącach procedowania doszło do rozstrzygnięcia przetargu na dostawcę nowych silników do legendarnych bombowców strategicznych B-52 w ramach programu CERP. Procesem tym zajmie się tym amerykańska firma Rolls-Royce i na ten cel dostanie 2,604 mld dolarów (10,2 mld złotych).
Wyprodukowanych ma zostać 608 silników F130, które znajdą się w 76 maszynach, przy czym do powyższej liczby planuje się stworzenie egzemplarzy zapasowych. Ponadto kontrakt obejmuje również wszelkie działania logistyczne, serwisowe, utrzymanie zaplecza technologicznego, zakup sprzętu oraz narzędzi. Dodatkowo mówi się, że program zakupu komercyjnych silników może w przyszłości zostać rozszerzony o kolejne elementy. USAF ma w planach wymianę radaru, systemów łączności jak i unowocześnienia kokpitu.
Czytaj też: B-52 niszczą lotnictwo Afganistanu?
Zdaniem Rolls-Royce, nowe silniki F130 pozwolą na zwiększenie zasięgu bombowców o 40 procent oraz zmniejszenie spalania paliwa o 40 procent. Rzekomo będą wymagały znacznie mniej konserwacji niż jednocześnie wymagając znacznie mniej konserwacji niż używane od sześciu dekad silniki TF33-PW-103. Warto także wspomnieć, że w ramach programu CERP mogliśmy uświadczyć innych producentów, włączając Pratt & Whitney, konstruktora dotychczasowych TF33-PW-103. P&W oferowało silniki PW800. Ponadto swoją propozycję przygotowało GE Aviation – CF34-10. W związku z wyborem rozwiązania firmy z Indianapolis pozostałe oferty zostały odrzucone.
Modyfikacja całej floty powinna zakończyć się w 2035 roku, aczkolwiek już teraz dowództwo Sił Powietrznych USA przewiduje, że pierwsze dwa w pełni zmodyfikowane B-52 zostaną dostarczone lotnikom do końca 2025 roku, po czym przejdą w armii szereg testów. Natomiast o gotowości operacyjnej pierwszych B-52 z nowymi silnikami możemy mówić, gdy nastanie 2028 rok. Dzięki powyższym zabiegom będzie można powiedzieć, że "dziadek" przeżyje swoje "wnuki" – bombowce B-1 Lancer i B-2 Spirit, znajdując się na stanie lotnictwa strategicznego aż do lat pięćdziesiątych bieżącego stulecia i doczekując się swojego następcy – B21 Raider. Zarówno B-1, jak i następnie B-2 mają być wycofywane wraz z wprowadzaniem B-21, przez co przez pewien czas flota amerykańskich bombowców strategicznych będzie się składać z Raiderów i właśnie B-52H z odnowionymi silnikami.
Nie każdy spodziewał się, aż tak długiego życia bombowców B-52. Służyły one podczas wojny w Wietnamie, podczas operacji Pustynna Burza jak i przy misjach w Iraku czy Afganistanie. Wielokrotnie wprowadzano do niego nowe uzbrojenie, począwszy od nigdy nieużytej bojowo (po 1945 roku) broni atomowej, po pociski manewrujące aż do planowanych hipersonicznych AGM-183A ARRW (Air-launched Rapid Response Weapon).
Czytaj też: B-52 nad wszystkimi państwami NATO
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie