Reklama

Siły zbrojne

Australijskie Super Hornety na Bliskim Wschodzie. Będą walczyć z ISIS

fot. defence.gov.au
fot. defence.gov.au

Samoloty myśliwskie F/A-18 Super Hornet australijskich sił powietrznych przybyły do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, by wziąć udział w nalotach przeciwko islamistom z ISIS.

W sumie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) przyleciało 8 maszyn F/A-18 Super Hornet i jeden samolot wczesnego ostrzegania i kontroli AEW&C (Airborne Early Warning and Control) Boeing 737 Wedgetail. Statkom powietrznym towarzyszy czterystuosobowy oddział zabezpieczenia.

Po transporcie pomocy humanitarnej i uzbrojenia do północnego Iraku za pomocą samolotów C-130 Hercules i C-17 Globemaster jest to kolejny wkład Australii w działania sił koalicyjnych przeciwko terrorystom z organizacji Państwo Islamskie.

Obecnie przewidywane jest rozpoczęcie procesu przygotowań do prowadzenia operacji lotniczych. Po wskazaniu celów ataków australijskie myśliwce będą wykonywać standardowe zadania bojowe. Poza lotnictwem krajów zachodnich wezmą w nich również udział siły Arabii Saudyjskiej, Jordanii, Bahrajnu, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. BG

    Bo jeżeli Izrael włączy się w ten konflikt to może zrobić się gorąco na bliskim wschodzie.

    1. kzet69

      Izrael się nie włączy z przyczyn politycznych bo w koalicji są państwa arabskie, a te nigdy nie zgodziłyby się na wspólne wojowanie w towarzystwie Izraela.

  2. obserwator

    Jak to jest , że Australia wysyła swoje lotnictwo w wymiarze , powiedzmy symbolicznym a Izrael nawet tego nie robi ,choć to prawie za miedzą ??

    1. O.K.

      Odpowiedź dla "z prawej flanki", niestety Defence 24 gubi komentarze. Mam w notatkach taki jeden przykładowy epizod z dni 13-17 września 2011. Sądzę że można uznać go za typowy. Nie będę wsadzał całych komunikatów prasowych, bo to zajęłoby kilka stron, ograniczę się tylko do głównych kwestii. Oczywiście, jak trzeba, mogę podać cały komunikat. Tak więc 13 Sep 2011 19:04 Reuters donosi:"Iraq army searches desert in Shi'ite pilgrim attack" Iraqi soldiers searched insurgent hideouts in the vast western desert and arrested several people for questioning on Tuesday, a day after gunmen attacked Shi'ite pilgrims killing 22 people, security officials said.[...] The pilgrims were travelling in a minibus and a larger bus from the southern city of Kerbala to Syria when they were stopped at a checkpoint set up by the attackers, police said.Razij said the gunmen shot 22 men on the bus, including a Syrian driver and four off-duty policemen, while 15 women, 12 children and two elderly men were spared.[...] Dalej są różne opisy i mało istotne szczegóły. Ale jeden szczegół zasługuje na uwagę, dlaczego podejrzani zostali tak szybko schwytani: Anbar tribal leader Ahmed Abu Risha offered a reward of 50 million Iraqi dinars ($43,000) for information leading to the arrest of the attackers. -no i nic dziwnego że na drugi dzień sprawcy znaleźli się w areszcie. Wszyscy tak naprawdę dobrze wiedzieli kto to zrobił. Dlaczego ja mówię że sprawcy, a nie podejrzani? I dlaczego, choć wszyscy wiedzą kim są mordercy z Iraku, to nikt ich nie powstrzymuje? Odpowiedzi dostarcza to co się działo później. 16 Sep 2011 16:36 Reuters: "Tensions flare in Iraq's Sunni Anbar over arrests" FALLUJA, Iraq, Sept 16 (Reuters) - Hundreds of people took to the streets of towns across Iraq's Sunni Muslim province of Anbar to protest against the arrests of eight local men suspected in the killing of Shi'ite Muslim pilgrims.[...] Protesters also demonstrated in Falluja, Qaim, Hit and other cities and towns across Anbar, demanding the suspects be returned and warning of possible new sectarian tension. Anbar provincial officials accused Mohammed al-Moussawi, chairman of the Kerbala Provincial Council, of "kidnapping" the eight suspects. "Who gave him this authority to arrest people from our province? He has no legal right to do that," Anbar Governor Qassim Mohammed told Reuters. "He came here and we received him as a visitor but he acted like a gangster." No i skończyło się na tym że ich wypuścili: FALLUJA, Iraq, Sept 17 (Reuters) - Iraq's government tried to defuse tensions on Saturday over the killing of 22 mainly Shi'ite pilgrims in the Sunni Anbar province, meeting tribal leaders and releasing men suspected of carrying out the attack. Tego, że ci goście byli winnymi przeprowadzenia tej zbrodni, jestem absolutnie pewien -dowodem są te wzmiankowane protesty w wielu miastach. Gdyby aresztowali ośmiu niewinnych, nikt by nie protestował. Należy pamiętać jaki to kraj. Irak Saddama Husajna to był sterroryzowany zastraszony kraj -tam ludzie ginęli bez śladu. Nikt się nie wstawiał za aresztowanymi krewnymi czy znajomymi, bo sam mógł podzielić ich los. Taka mentalnośc musiała przetrwać nawet ileś lat po wojnie. Tylko jedna grupa społeczna mogła mieć na tyle bezczelności by protestować. Ta grupa która uważała się (i nadal uważa) za panów tego kraju, bo była i jest w stanie terrorem trzymać wszystkich za ryja i wymuszać posłuszeństwo. Również uwolnienie swoich własnych siepaczy z rąk prawowitych przedstawicieli irackiego społeczeństwa. Szantażem, albo łapówką. To wierutna bzdura że sytuacja w Iraku jest jaka jest, bo rząd Malikiego rzekomo poniżał sunnicką mniejszość. Wprost przeciwnie, jest jak jest, bo Maliki (a wcześniej Amerykanie) za dużo pozwalali saddamowskim rzeźnikom, zamiast ich powywieszać bez skrupułów i bez miłosierdzia.

    2. tommy

      Dlatego, żeby nie drażnić Arabusów i nie rozbić koalicji (Arabia Saudyjskia, Jordania, Bahrajn, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie to przeciez kraje w których islam jest religią dominującą. Gdyby te kraje współpracowały w jednym "teamie" z Izraelem to mogłoby to doprowadzić do zamieszek wewnętrznych w ich państwach. Duchowni islamscy "nauczają", że Izrael to "państwo szatańskie", a powinnością każdego prawowitego muzułmanina jest współdziałanie, aby wymazać go z mapy).

    3. obserwator2

      gdyby Izrael zrobił to co od niego wymagasz to istnieje podejrzenie i wielkie prawdopodobieństwo że z pomocy w bombardowaniach mogły by się wycofać niektóre państwa islamskie.

Reklama