Siły zbrojne
Armia Ukrainy na wojnie - nowe ochotnicze jednostki specjalne [ANALIZA]
W kolejnym artykule z cyklu „Armia Ukrainy na wojnie” prezentujemy powstałe po 24 lutego jednostki specjalne wywodzące się z ochotniczych pododdziałów.
Od początku wojny gwałtownemu rozwojowi, poprzez formowanie nowych jednostek, uległy szeroko rozumiane ukraińskie siły specjalne, czyli jednostki zdolne do wykonywania skomplikowanych i trudnych zadań bojowych. Jednostki te, jako ochotnicze, cechowały się wysokim morale, dobrym wyszkoleniem i uzbrojeniem, gotowością do poświęceń. W pierwszej fazie konfliktu wiele jednostek specjalnych, głównie związanych z "azowskim" ruchem narodowym, powstawało poprzez transfer z obrony terytorialnej do sił specjalnych, oddziałów (kompanii, batalionów) odznaczających się dużym potencjałem bojowym.
Mniejsze pododdziały, jak plutony czy kompanie, mogą specjalizować się w konkretnych zadaniach, np. grupa snajperów, grupa rozpoznania taktycznego itd., inne pododdziały, szczebla batalionu, mogą po prostu wykonywać zadania bojowe na kluczowych odcinkach frontu.
Dodajmy, że nie wszystkie jednostki specjalne (w tym omawiane w artykule) podlegają pod dowództwo Sił Specjalnych Operacji (SSO), utworzone jeszcze przed wojną w celu zintegrowania wchodzących w skład sił zbrojnych Ukrainy jednostek specjalnych. Niezależnie jednak od podległości, tego rodzaju formacje stanowią jednak istotne wzmocnienie potencjału obronnego Ukrainy, i w dużej mierze powstawały już po wojnie.
Poniżej przedstawiamy wybrane, bardziej znane medialnie, jednostki specjalne, które powstały po 24 lutego.
Ruch Azowski
Naturalnym rezerwuarem zasobów osobowych dla sił specjalnych był Ruch Azowski, wywodzący się sprzed kilku lat z Pułku Gwardii Narodowej „Azow" (w jego skład wchodzą też Korpus Cywilny „Azow" oraz legalna partia polityczna Korpus Narodowy). W czasach przedwojennej totalnej mobilizacji Ruch Azowski prowadził liczne szkolenia, oraz utrzymywał struktury, które natychmiast przekształciły się w regionalne oddziały OT. Regionalne bataliony „Azowa" były częścią OT w zasadzie tylko formalnie, bowiem de facto, z uwagi na duże nasycenie weteranami z lat 2014/2015, były to zwarte, zgrane, przeszkolone, pododdziały bojowe, które natychmiast mogły zostać wykorzystane bojowo. W okresie wczesnej fazy wojny funkcjonowały najpierw formalnie w składzie OT, a następnie szybko przeszły do sił specjalnych SZU. Jedyny oddział "Azowa", który pozostał do dzisiaj w składzie OT to 98 Batalion OT miasta "Dnipro".
Czytaj też
Omówione jednostki początkowo nazywano oddziałami/batalionami (w terminologii ukraińskiej to zagon - zahin), lub po prostu ogólnie specjednostkami, jak "Kraken".
Samodzielny Pułk Specjalnego Przeznaczenia „Azow-Kijów"
Samodzielny Pułk Specjalnego Przeznaczenia „Azow" (Окремий полк спеціального призначення «Азов»), znany również jako Pułk Sił Operacji Specjalnych „Azow-Kijów", lub Samodzielny Pułk Specjalnego Przeznaczenia SZU „Azow" (JW A4010, potem JW A4027).
Jednostka ochotnicza, wywodzi się z oddziału OT m. Kijów, oficjalnie od 9 marca w składzie SZU.
W kwietniu ogłoszono powszechny nabór do jednostki, włącznie z możliwością przeniesienia z innych oddziałów. Dowódcą pułku został Ihor „Czerkas" Mychajłenko, weteran Pułku „Azow" i szef azowskich Drużyn Narodowych.
Przed wojną „Azow" prowadził w Kijowie szkolenia cywilów w ramach szerokiej akcji proobronnej „Nie panikuj. Przygotowuj się", Azowcy prowadzili kursy paramilitarne, medyczne itd. Kijowscy nacjonaliści organizowali ochotników na terenie zakładu ATEK, głównej siedziby Ruchu Azowskiego w Kijowie, gdzie mieściło się również centrum mobilizacyjne Korpusu Narodowego. Już pierwszego dnia wojny w centrum mobilizacyjnym zebrało się kilkuset ochotników związanych z Ruchem Azowskim, zwłaszcza weterani działań bojowych z lat 2014-2015. Zaczęto organizować pododdziały bojowe obrony terytorialnej "Azow" na całej Ukrainie. W Kijowie oddział OT „Azow", z racji wielkości, oficjalnie został dwubatalionowym pułkiem (Azow-Kijów).
Od 9 marca Pułk OT „Azow-Kijów" został oficjalnie wydzielony ze struktur OT i przeniesiony do struktur SZU, jako Samodzielny Pułk Specjalnego Przeznaczenia SZU „Azow". Jednostka mylona była wówczas ze znanym powszechnie Pułkiem „Azow" Gwardii Narodowej, z którą wiele łączy (np. wspólne korzenie i tradycje Ruchu Azowskiego), były to jednak zupełnie odrębne jednostki.
Czytaj też
Od pierwszych godzin wojny oddział (batalion) „Azow-Kijów" przystąpił do organizacji patroli, oddziałów bojowych, szkolenia ochotników, zwalczania dywersantów itp. Organizacje wolontariackie związane z Ruchem Azowskim z całej Ukrainy zaczęły organizować zbiórki sprzętu (w pierwszej kolejności radiostacji i środków medycznych), a oddziały bojowe złożone z weteranów wyszły na linię frontu.
Batalion ochotniczy OT „Azow" m. Kijowa wzmocnił inne siły obrony stolicy na najbardziej aktywnych odcinkach frontu, np. w Buczy. Później jeden z batalionów Pułku Specjalnego Przeznaczenia „Azow-Kijów" przerzucono na południe, do obwodu zaporoskiego. W tym czasie część Pułku „Azow-Kijów" kontynuowała nabór i szkolenie rekrutów, część rotacyjnie przebywała na froncie południowym, m.in. na kierunku zaporoskim pod Hulajpołe (2 batalion Pułku).
Z jednostki "Azow-Kijów" wywodzi się grupa ochotników - 72 Azowców - którzy zdecydowali się na niemal samobójczą misję - polecieli śmigłowcami z końcem marca, jako wzmocnienie bratniego "Azowa" do Mariupola. Były to jedyne posiłki jakie przybyły do Mariupola w ciągu 85 dni oblężenia miasta (większość z tych ochotników zginęła, reszta dostała się do niewoli).
Po kampanii kijowskiej Pułk SOS „Azow-Kijów" walczył rotacyjnie (prawdopodobnie siłami jednego batalionu), na innych odcinkach frontu, m.in. w obwodzie zaporoskim (16 czerwca na Zaporożu, żołnierz dywizjonu przeciwlotniczego, walczący w składzie 2 batalionu „Azow-Kijów", zestrzelił z użyciem Stingera śmigłowiec Mi-24/35). W okresie lipiec-sierpień na froncie południowym, chociaż na różnych jego odcinkach, operowały jednocześnie oba bataliony - 1 i 2.
Arsenał jednostki to najnowsze uzbrojenie, m.in. przeciwpancerne (NLAW, Matador, Carl Gustaf, Panzerfaust 3, АТ4 oraz RPG-7). Na wyposażeniu pułku są pikapy i quady, opancerzone Land Rovery Defender Snatch 2A również zdobyczny sprzęt, m.in. jeden BTR-82.
Prawdopodobna struktura Pułku SOS „Azow-Kijów" (krótko: SSO "Azow"):
- 1 batalion
- 2 batalion
- 3 batalion (6 czerwca składał przysięgę)
- pododdział dronów
- bateria artylerii
- samodzielna kompania przeciwpancerna (NLAW)
- dywizjon przeciwlotniczy (Stinger)
Czytaj też
Jednostka Specjalnego Przeznaczenia "Azow-Charków"
Oddział Specjalnego Przeznaczenia ZSU „Azow-Charków" (Загін Сил спеціальних операцій «АЗОВ-Харків»), lub Oddział/Pułk Sił Operacji Specjalnych „Azow-Charków"), jako jednostka wywodząca się ze struktur OT i przetransferowana w skład SZU, istnieje formalnie od 29 maja.
Oddział składa się z weteranów ATO z Ruchu Azowskiego, ale również ochotników bez doświadczenia, którzy mieli być wcześniej szkoleni przez Azowców. Do przyjęcia do jednostki czasu wojny konieczna była rekomendacja innego członka Ruchu Azowskiego, wiek 18-50 lat i dobra sprawność fizyczna.
Dowódcą oddziału, potocznie określanego jako pułk, został Anatolij Sydorenko, weteran „Azowa".
Oddział SOS „Azow-Charków" operuje od początku wojny na terytorium obwodu charkowskiego, w rejonie Charkowa. Jednostka walczyła na północ od Charkowa, później brała udział we wrześniowej ofensywie charkowskiej, wyzwalała północno-wschodni obszar obwodu, wkraczając 12 września do miasta Wołczańsk.
Prawdopodobna struktura Pułku SOS „Azow-Charków":
- 1 batalion
- 2 batalion?
Jednostka Specjalnego Przeznaczenia HUR „Kraken"
Charkowska jednostka „Kraken" zaczęła przygotowania do wojny pół roku przed jej wybuchem. Weterani ATO z Ruchu Azowskiego współpracowali wówczas ściśle z oficeramiGłównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) szkoląc ochotników. 24 lutego zmobilizowano ok. 900 ludzi, z tych którzy ukończyli wcześniej specjalne kursy organizowane przez jednostkę i HUR. Szefem sztabu jednostki specjalnej "Kraken" został Konstantyn Niemiczew, charkowski polityk, szef lokalnego NacKorpusu, sierżant GN i weteran Pułku "Azow".
Bazą rekrutacyjna Azowa w Charkowie, dla jednostki "Kraken" i "Azow-Charków" były najprawdopodobniej dwa pierwsze azowskie bataliony OT miasta Charków, wzmocnione późniejszymi ochotnikami, którzy przechodzili odpowiednie kursy przygotowania bojowego:
225 batalion OT i 226 batalion OT, którymi dowodzili wówczas Konstantyn Niemiczew i amnestionowany z powodu wojny Serhij Wieliczko „Czili". Jednostka "Kraken" uważana jest za doborowy oddział uderzeniowy, wzięła udział w kwietniu-maju w ofensywie na północ od Charkowa, zajmując z innymi pododdziałami SZU m.in. m. Ruska-Łozowa i Pytomnyk, o które toczyły się ciężkie walki (w ciągu prawie dwóch tygodni zginęło w nich 7 żołnierzy „Krakena").
Czytaj też
Następnie, w czerwcu, część jednostki "Kraken" przerzucono do Siewierodoniecka. Jednostka brała udział w ofensywie charkowskiej, nacierała na Kupiańsk, walczyła na przyczółku nad Oskołem, zajmując 27 września ważny węzeł komunikacyjny Kupiańsk-Wuzłowyj. W okresie 7-15 września, w czasie ofensywy charkowskiej, głównie w walkach o Bałakleję i Kupiańsk, jednostka "Kraken" straciła 9 żołnierzy.
Jako ciekawostkę można podać, że w raportach SG SZ FR oddział "Kraken", jako kwintesencja ukraińskiego nacjonalizmu, pojawia się regularnie, jako cel ataków artyleryjsko-rakietowych, przynoszących ukraińskim "faszystom" jakoby ogromne straty. Po podsumowaniu tychże strat osobowych okazuje się, że jednostka "Kraken" została unicestwiona już co najmniej kilka razy.
Na wyposażeniu jednostki są co najmniej 2 pojazdy opancerzone 4x4 Alvis 4 (Mamba), z partii 7 przekazanych przez Estonię, także lekkie transportery kołowe 4x4 Roshel Senator APC, transportery MTLB (jeden z ZU-23-2, drugi z armatą ppanc MT-12), oraz zdobyczne wozy pancerne, m.in. jeden T-72B3.
Prawdopodobna struktura jednostki specjalnego przeznaczenia „Kraken":
- 1 batalion
- 2 batalion
- pododdział dronów (DJI Mavic, Autel Evo)
- pododdział artylerii
- komórka CIMIC J9
Samodzielny Oddział Specjalnego Przeznaczenia "Ljubart"
Ochotnicze oddziały kombatanckie, które znalazły się formalnie w składzie wojsk OT, a wykazywały się niezwykłym potencjałem bojowym, transferowane były potem do Sił Operacji Specjalnych SZU. Tak było z Samodzielnym Oddziałem Specjalnego Przeznaczenia "Ljubart", który wywodzi się z powstałej w marcu jednostki wołyńskiej OT. Oddział "Ljubart" powstał w Łucku, siedzibie kniazia wołyńsko-halickiego Dmytra Ljubarta (Lubarta), na bazie ochotników - weteranów ATO, byłych Azowców, członków organizacji narodowych: "NacKorpus", "Drużyny Narodowe", "Centuria". Początkowo oddział składał się z grupy szybkiego reagowania, która miała zwalczać grupy rozpoznawczo-dywersyjne na granicy ukraińsko-białoruskiej, potem oddział prowadził operacje kontrdywersyjne na Kijowszczyźnie. W maju oddział został jednostką SZU, a w okresie czerwiec-lipiec nastał czas pierwszej rotacji na front - wydzielona grupa taktyczna Oddziału Specjalnego "Ljubart" wykonywała zadania bojowe (rozpoznawczo-dywersyjne) na "kierunku południowo-wschodnim", czyli w obwodach donieckim i zaporoskim. Po powrocie części oddziału z frontu na rotację, z końcem lipca, weteran Pułku "Azow" i szef sztabu jednostki "Ljubart", Andrij Djaczenko, stwierdził, że oddział bezzwrotnych strat w tym czasie nie poniósł, chociaż byli ranni.
Na wyposażeniu jednostki są komercyjne pikapy otrzymywane od wolontariuszy.
Struktura jednostki specjalnego przeznaczenia „Ljubart"
- 1 kompania specjalnego przeznaczenia
- 2 kompania specjalnego przeznaczenia
- pododdział dronów
Darek S.
Na pewno bez problemu można byłoby pluton tego typu chłopaków namówić na napad na jakiś duży bank w Kursku. Na chwałę Ukrainie by to robili. Jakby takich napadów zorganizować kilkadziesiąt, zrobiłoby się ostre zamieszanie w Rosji. Wystarczy tylko prosić o 50 % dochodu z takich skoków i byłoby dodatkowe finansowanie wojny.
Darek S.
Jak dla mnie SZU powinny szybko wysyłać tych chłopaków w grupach po sześciu na ruskich paszportach do Rosji. Grupy te powinny być dublowane lub czasem łączone w większe jednostki, ale podróżować powinni osobno, czy wręcz trójkami. Przydałoby się rozpocząć niszczenie ruskiej infrastruktury krytycznej w dużych miastach. To tylko pobożne życzenia Ukraińców i Zachodu, że Rosjanie są przeciwni wojnie. Jest wręcz na odwrót. Póki się Kacapom karków nie przygnie, ochoty do wojaczki nie stracą. Tego typu działania mogłyby przyhamować niszczenie ukraińskiej infrastruktury krytycznej. A to ostatnie jest największym zagrożeniem dla Ukrainy, a nie nieprzychylne media.
Chyżwar
A teraz odnośnie różnic między nami a Ukrainą. Ukraińskie rządy, a już na pewno od czasów Poroszenki nie przepadały za nacjonalistami. Niektórzy z liderów trafiali nawet do więzień. Ale w nacjonalistach był potencjał do obrony kraju, więc zamiast wybrzydzać, czy bawić się w ideologiczne wojenki wewnętrze postanowili to wykorzystać. Gdyby coś takiego zrobiono w Polsce, wyborcza TVN, inne podobne im media oraz opozycja wykorzystując do tego Brukselę doprowadziłyby do upadku każdy polski rząd, który by próbował. Wystarczy przypomnieć sobie sztucznie nakręcaną histerię mającą miejsce gdy powstawał WOT żeby wyobrazić sobie co by wtedy było.
Valdi
Dziękuję 👍👍👍 za piękny artykuł . Konstanty Nemichev to znana postać jeszcze z batalionu Azov SOF KRAKEN I SOF DYKE POLA to najbitniejsze jednostki jak pokazał manewr pancerny rzeki Oskil 🇺🇦🇺🇦🇺🇦🇺🇦🇺🇦🇺🇦