Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie zwiększają kontyngent w Syrii

Fot. Wikimedia/CC BY 2.0./U.S. Army
Fot. Wikimedia/CC BY 2.0./U.S. Army

Jak podają amerykańskie media, prezydent USA ogłosi w poniedziałek w Hanowerze decyzję o wysłaniu dodatkowych sił do Syrii. Według dostępnych informacji, które potwierdził wysoko postawiony urzędnik Białego Domu, kontyngent ten ma liczyć 250 żołnierzy.  

- Intencją prezydenta jest wzmocnienie amerykańskiego personelu w Syrii złożonego z 50 żołnierzy jednostek specjalnych o dodatkowe 250 osób – zaznaczył przedstawiciel administracji. Podkreślił, że nie jest w stanie powiedzieć, jaki będzie skład tego kontyngentu, tj. ilu komandosów, a ilu żołnierzy służących w jednostkach pomocniczych – takich jak służby wywiadowcze, zaopatrzenie czy służby medyczne – ostatecznie wyjedzie do Syrii.

Decyzja zostanie oficjalnie ogłoszona przez Obamę w poniedziałek podczas wystąpienia w Hanowerze, gdzie odbędzie się miniszczyt, w którym oprócz prezydenta Obamy i kanclerz Angeli Merkel będą też uczestniczyć przywódcy Francji, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.

Jak podaje "Wall Street Journal", chociaż zadaniem amerykańskiego kontyngentu wojskowego w Syrii nie ma być uczestnictwo w bojach, "będzie on jednak dyslokowany blisko linii frontu, co znacznie podnosi ryzyko prowadzonych przezeń operacji". 

Zwiększenie zaangażowania wojskowego USA w Syrii należy wiązać z niedawaną wizytą Obamy w Arabii Saudyjskiej – zauważa w komentarzu agencja Reutera. Biały Dom uznał za konieczne wzmocnienie obecności wojskowej w Syrii, aby wspomóc ofensywę przeciw Daesh – pisze agencja.

Podczas spotkania z przywódcami krajów Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC): Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Kataru, Bahrajnu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Omanu 21 kwietnia prezydent Obama zapowiedział pogłębienie współpracy wojskowej między Waszyngtonem a krajami arabskimi. Jej zwiększenie miałoby rozwiać ich obawy związane ze wzrostem znaczenia Iranu. 

- Biały Dom dał też zielone światło na zakup amerykańskiego uzbrojenia przez kraje Zatoki Perskiej. Kontrakty opiewają na sumę 33 mld dolarów. Do Iraku zostanie też wysłany dodatkowy kontyngent USA, który ma wesprzeć armię iracką w walkach o odbicie Mosulu, drugiego co do wielkości miasta w tym kraju, aktualnie kontrolowanego przez Daesh – podała agencja AFP bezpośrednio po zakończeniu tego spotkania.

Prezydent USA Barack Obama od niedzieli przebywa w Niemczech, dokąd przybył z pożegnalną wizytą. W niedzielę po południu spotkał się z kanclerz Angelą Merkel, a następnie otworzył Targi Przemysłowe w Hanowerze.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. 1502

    Pierwszym krokiem do rozwiązania problemu syryjskiego było, jest i będzie odsunięcie Asada. Drugim krokiem było, jest i będzie uregulowanie kwestii kurdyjskiej. Tych dwóch fundamentalnych problemów nie da się przeskoczyć.

    1. non

      Jasne. Ciekawe kto dorwie się do władzy kiedy padnie Assad. Podpowiem: druga największa siła po Assadzie czyli ISIS. Polityki to cie chyba w amerykańskiej szkole uczyli.

  2. XYZ

    Ofensywa przeciw Daesh? Przecież to sa banialuki najgorszego sortu. Żaden zachodni kraj nie planuje ŻADNEJ interwencji przeciwko ISIS. Nie wspominajac ze to krajom z zatoki bardzo blisko jest politycznie i religijnie do Jabat Al Nusra ("umiarkowana opozycja" - do której w grudniu trafiło via DoD 300 ton uzbrojenia) czy ISIS

    1. niszcz demokratow

      Nie jest juz zadna tajemnica, ze rezimy demokratyczne wspieraja terrorystow umiarkowanie demokratycznych np. Al-Nusra czy ISIS.

Reklama