Reklama

Siły zbrojne

Akademia Abrams wkrótce ruszy w Poznaniu. Znamy szczegóły

Autor. kpr. Wojciech Król/CO MON

W Poznaniu jeszcze w tym miesiącu rozpoczną się szkolenia załóg i techników czołgów M1A2 Abrams. Do tych szkoleń zostaną wykorzystane między innymi czołgi w wersji M1A2 SEP v2, przekazane czasowo Polsce przez US Army Europe. Defence24.pl uzyskał z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych szczegółowe informacje w tym zakresie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jeszcze przed podpisaniem w kwietniu br. umowy międzyrządowej na dostawę 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3 dla Sił Zbrojnych RP informowano, że w szkolenie zostaną zaangażowane jednostki amerykańskie Europy, a do samego procesu przygotowania polskich czołgistów będą przeznaczone czołgi czasowo przekazane przez Amerykanów. Z kolei przy okazji sygnowania umowy FMS pełnomocnik ds. pozyskania czołgów Abrams i jednocześnie Inspektor Wojsk Lądowych gen. dyw. Maciej Jabłoński zapowiedział utworzenie w Polsce Akademii Abrams.

Czytaj też

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl, ppłk Marcel Podhorodecki z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych poinformował, że aktualnie w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu trwają przygotowania do rozpoczęcia 25 lipca br. szkolenia specjalistów oraz załóg na czołgi Abrams. Szkolenia będą odbywać się przy wykorzystaniu kadry instruktorskiej oraz czołgów Abrams należących do US Army.

Reklama

Czytaj też

Szkolenia będą się odbywać w lokalizacji Biedrusko, w jednostce położonej kilka kilometrów na północ od granic Poznania. Będą to zarówno szkolenia teoretyczne, jak i praktyczne - z wykorzystaniem czołgów M1A2 SEPv2. Same pojazdy będą dostarczone, jak zaznacza ppłk Podhorodecki, "w terminie umożliwiającym bezkolizyjne i sprawne rozpoczęcie szkolenia". Natomiast celem prowadzenia szkoleń jest przygotowanie zarówno kadry technicznej, jak i obsług czołgów, do użytkowania tych wozów zgodnie z przeznaczeniem, ale też ich obsługi.

Czytaj też

Wstępne szkolenia polskich żołnierzy zapoznające ich z Abramsami prowadzono już wcześniej. "W dniach 26-28 kwietnia 2022 roku żołnierze 18.Dywizji Zmechanizowanej oraz Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu wzięli udział w organizowanych przez 1st (US) Infantry Division przedsięwzięciu szkoleniowym pn. „Abrams Operation Summit" (AOS) na Poligonie Drawsko Pomorskie. W ramach AOS przybliżono zasady użycia i działania, zabezpieczenia logistycznego oraz obsługi czołgu M1A2 Abrams, a także zapoznano z systemem funkcjonowania starszych podoficerów ogniowych „Master Gunners" (MG) na szczeblu kompania-batalion czołgów" - podkreśla ppłk Podhorodecki. Pozwoliło to na zapoznanie (familiaryzację) specjalistów oraz przyszłych załóg czołgów Abrams z nowym sprzętem.

Czytaj też

Gen. dyw. Jarosław Gromadziński, dowódca 18. Dywizji Zmechanizowanej mówił wielokrotnie, że szkolenie na czołgi Abrams będzie dużym wyzwaniem, z jednej strony z uwagi na specyfikę zabezpieczenia logistycznego, z drugiej - inny schemat szkolenia w US Army, w tym szczególną rolę podoficerów, takich jak wspomniani "Master Gunners" czyli starsi podoficerowie ogniowi. Dowódca 18. Dywizji mówił o przygotowaniach do przyjęcia czołgów Abrams w programie SKANER Defence24, przygotowanym podczas majowej konferencji Defence24 DAY.

YouTube cover video

Polska zakupiła 250 czołgów M1A2SEPv3 Abrams, które staną się najnowocześniejszym typem tych maszyn w Wojsku Polskim. Będą one wchodziły w skład brygad 18. Dywizji Zmechanizowanej: 1. Warszawskiej Brygady Pancernej oraz 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej. Zakup ten miał miejsce w kwietniu br., za kwotę około 4,74 mld USD, wraz z pojazdami wsparcia (mostami samobieżnymi i wozami zabezpieczenia technicznego), pakietem amunicji, części zamiennych, szkoleniowym i logistycznym. Wszystkie czołgi w docelowej wersji mają zostać dostarczone do 2026 roku, natomiast już w br. do dyspozycji Wojska Polskiego ma zostać przeznaczonych 28 Abramsów w wersji SEP v2, by przyspieszyć proces szkolenia.

Czytaj też

Czołgi zostały pozyskane w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, a wniosek o ich pozyskanie w trybie FMS wysłano w lipcu ub. r. Odrębnie od Abramsa będzie pozyskiwany czołg nowej generacji Wilk, który powstanie w ramach współpracy przemysłowej, z dużym udziałem krajowej zbrojeniówki. Program Wilk zostanie najprawdopodobniej zrealizowany we współpracy z partnerem koreańskim Hyundai Rotem, w oparciu o czołg K2/K2PL. Agencja Uzbrojenia sygnalizowała, że rozważa "spiralny rozwój zdolności", czyli pozyskanie pewnej puli istniejących czołgów K2 równolegle z budową w Polsce potencjału do produkcji licencyjnej i opracowaniem docelowej wersji (K2PL), a następnie modernizację pierwszych partii zakupionych czołgów do docelowej wersji.

Autor. kpr. Wojciech Król/CO MON

Jakub Palowski, Adam Świerkowski

Reklama

Komentarze (5)

  1. stary Polak

    i tak powoli 18 Żelazna stanie się polską Wielką Czerwoną Jedynką.

  2. Greedo

    Mimo sentymentu do projektu Leoparda 2PL i pomimo marzeń o wersji A7 , wychodzi na to, że Abramsy były jedynym szybkim rozwiązaniem. Niemcy na własne życzenie stracili kontrakt na setki maszyn. Mam nadzieję, że Koreańczycy podtrzymają dobrą passę i uruchomią produkcję we Polsce przynajmniej tak szybko jak to zrobili z podwoziami do Krabòw.

    1. Chyżwar

      Marzenia o A7. A po co? SepV3 to bardziej sensowny czołg od A7.

  3. Mama Leona

    czego to nam jeszcze brakuje do kolekcji.... może by tak Merkavy kupić? Leclerc'ów z trzy bataliony? Ze sto Challengerów? Ale będzie zabawa z ogarnianiem serwisu... Na razie mamy w planie tylko trzy typy nie licząc resztek T72 (btw: przeszło nam już topienie miliardów w ich "modernizację"?) i pochodnych. Idźmy szerzej, armia musi kosztować. Bez filozofowania i szybko. Aż do samozarżnięcia.

    1. Chyżwar

      Niech ciebie tak bardzo głowa nie boli. Teciaki już w zasadzie wyleciały. Twarde też zaczną wylatywać. Potem wylecą Leosie. Te ostatni pewnie zostaną postawione na kołkach, żeby była rezerwa. To nieuchronne, ponieważ już dziś bardzo trudno o nowe części do rodziny T-72. Wystarczy uświadomić sobie tylko jak jest z silnikami do nich. Za jakiś czas także pojawią się problemy z częściami do Leosi. Zostaną więc tylko Abramsy i K2/K2PL.

  4. Gryfin

    Kierunek prawidłowy i obrze nam znany. 👍 Rodzi się pytanie,co słychać w wojskach pancernych reszty Europy?

    1. Vladip

      U reszty sojuszników europejskich bryndza. Wlk Brytania ma przerobić swoje chellengery i ma mieć ich 150 (teraz ma ze 250) Niemcy mogą produkować ze 20 Leo rocznie, a swoje własne skasowali. Co więcej Europa praktycznie straciła zdolność produkcji półprzewodników, a bez tego nie da się produkować nowoczesnego sprzętu wojskowego

    2. Chyżwar

      @Vladip Tymczasem Amerykanie zachowali linie produkcyjne dla Abramsów. I jak tu ich nie lubić?

    3. bc

      @Vladip Nic nie utraciła, STM, NXP, ASML, ARM mają się dobrze. To nie "mocarstfo" znad wołgi.

  5. Chyżwar

    Teraz czekamy na K2NO z polskimi dodatkami i na K2PL. W tych ostatnich mogą pojawić się ciekawe rzeczy. Lepsze nawet od 130 mm. A skoro chcemy K2, niegłupią rzeczą byłoby pozyskanie estońsko norweskiego "skrzydłowego". Nie stać nas na tracenie ludzi. Tymczasem taki robot sam umie skasować ruskiego BWP i poda namiar do inteligentnej amunicji, którą ma K2, żeby ten rozwalił ruski czołg zanim go zobaczy.

    1. Valdore

      @Chyżwar, to poczekasz minimum 10 lat na K2PL i zapomnij o czymś więcej niż 120mm w nim, Koreańczycy juz próbowali ze 140mm i okazało sie nierealne. Aha, do K2NO jakei chcesz polskei dodatki, może poza Fonetem jak nic lepszego od tego co ma K2 w tej chwili nie mamy? Inteligentna amunicja do K2 czyli przeróbka niemeickiego SMART-a ma minimalny zasieg 2km

    2. Chyżwar

      @Valdore Koreańczycy na temat działa o większym kalibrze twierdzą coś zupełnie innego. Było o tym nawet na Defence. I wiesz co? Jakoś oni stanowią dla mnie bardziej wiarygodne źródło na temat ich własnego czołgu niż ty. Poza tym w programie rozwojowym K2 dąży się do tego, żeby dostał coś, co jest lepsze od klasycznego działa gładkolufowego. Jest to obecnie technologia o średnim ryzyku. Ruscy też to chcą. Tyle, że Koreańczykom w odróżnieniu od majstrów specjalizujących się w sprzęcie "bez analogów" sprawa raczej wyjdzie. Każdy czytelnik Defence, czy innych portali militarnych wie kiedy będzie K2PL I jeszcze jedno. Jakie znaczenia mają korzenie KSTAM-II? Ważne, że ta amunicja jest i potrafi załatwić wraży czołg zanim ten zobaczy koreański MBT.

    3. .-.

      I bardzo dobrze, że nie będzie 130mm. Zobacz jaki jest problem z magazynem amunicji, Jej wielkość tak ogranicza możliwość zabrania odpowiedniego zapasu, że najnowszy „Panther” ma zaledwie 20 sztuk, co jest bezsensem i zostanie zmienione w ostatecznej wersji (o ile taka powstanie) lub zakończy się jskimś kompromisem albo znaczącym zwiększeniem rozmiaru czołgu. To ostatnie jest najmniej prawdopodobne z uwagi na sensowny limit masy. Żeby nie wyszedł z nowu jakiś „maus”.

Reklama