Reklama

Bezzałogowiec E-310 był podczas Air Fair 2015 obecny nie tylko w postaci modelu, ale również maszyny z napędem elektrycznym, która wykorzystywana była podczas testów poligonowych. Zaprezentowano ją na pneumatycznej wyrzutni startowej ciągnionej przez samochód średniej ładowności, pełniący funkcję nośnika Stacji Kontroli Misji. Całość stanowi zdolny do samodzielnego działania system. Przygotowanie go do realizacji misji trwa ok. 1 godziny, a do obsługi wystarczą 2 osoby.

Bezzałogowce E-310 są zdolne do wykonywania działań przez okres do 15 godzin, w promieniu do 150 km od stacji kontroli naziemnej, na wysokości do 5 km. Mogą latać z prędkością 120-180 km/h. Masa startowa to około 80-90 kg, z czego do 20 kg może stanowić ładunek użyteczny. Rozpiętość skrzydeł wynosi 5,4 m, a długość – 2,8 m.

Podczas bydgoskiego Air Fair można było zobaczyć nie tylko sam system bezzałogowy, który oferowany jest Wojsku Polskiemu w ramach postępowania na taktyczne bsp krótkiego zasięgu pod kryptonimem Orlik. Po raz pierwszy zaprezentowano również możliwość połączenia systemu E-310 z kompleksowym symulatorem wirtualnego pola walki, co umożliwia jednoczesne szkolenie nie tylko operatorów systemu bezzałogowego, ale również artylerzystów i koordynatorów wsparcia powietrznego oraz obserwatorów artyleryjskich. 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. BSL

    Czy nie można, wszystkiego co znajduje się na wyrzutni, ładnie ukryć, osłonić, by chronić zawarte tam elementy przed wpływem czynników zewnętrznych i zapewnić estetyczny wygląd wyrzutni?

    1. adas

      W sumie racja, tylko po co? kto to kupi oprócz naszego Monu? nikt, a Mon łyknie to jak świeże bułeczki to po co się wysilać. Zauważ, że u nas wszystko co jest projektowane wygląda jakby zostało zrobione w "garażu Pana Miecia", zero jakiegoś wyglądu, "bebechy" na wierzchu. Tak to jest jak projektuje się wzory uzbrojenia tylko i wyłącznie na rynek krajowy, zagranica już tego nie łyknie.