Reklama

Polityka obronna

Fot. Oddział Prewencji Policji w Katowicach

Sejmowa komisja: BNW MSWiA zweryfikuje funkcjonariuszy już zajmujących stanowiska

Funkcjonariusze z przyszłego Biura Nadzoru Wewnętrznego MSWiA będą mogli zarabiać więcej niż pierwotnie planowano, ale katalog środków przymusu bezpośredniego dostępnych inspektorom BNW zostanie zawężony. Biuro będzie mogło weryfikować nie tylko kandydatów na wysokie stanowiska w służbach mundurowych, ale także funkcjonariuszy, którzy już je zajmują – to niektóre poprawki, jakie we wtorek zaproponowała sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych do projektu ustawy powołującego BNW.

Pomysł utworzenia Biura Nadzoru Wewnętrznego powstał w MSWiA. Rządowy projekt w tej sprawie w połowie września trafił do Sejmu, a we wtorek posłowie z komisji spraw wewnętrznych przyjęli sprawozdanie podkomisji, która prace nad przedłożeniem przeprowadziła na jednym, kilkugodzinnym posiedzeniu pod koniec października. Komisja jednocześnie zaproponowała kilkadziesiąt merytorycznych poprawek, niejednokrotnie idących znacznie dalej niż poprawki podkomisji. Z przebiegu dyskusji wynika ponadto, że kolejne poprawki, głównie opozycji, zostaną zgłoszone podczas debaty plenarnej w Sejmie, która jest zaplanowana na środę wieczorem.

Harmonogram najbliższego posiedzenia Sejmu wskazuje, że ustawa powołująca Biuro Nadzoru Wewnętrznego w MSWiA, może zostać uchwalona w czwartek. Potem zajmie się nią Senat.

Czytaj więcej: Sejm: ekspresowe tempo prac nad projektem o Biurze Nadzoru Wewnętrznego

MSWiA argumentuje, że powołanie BNW jest konieczne, bo obecnie szef tego resortu nie ma realnych instrumentów do nadzoru nad podległymi służbami – policją, Strażą Graniczną, Państwowa Strażą Pożarną i Biurem Ochrony Rządu.

Jedną z dłużej dyskutowanych – i ostatecznie zarekomendowanych przez komisję – poprawek była we wtorek propozycja dotycząca weryfikacji funkcjonariuszy przez BNW. W pierwszej wersji projektu zapisano, że takiej procedurze będą poddawani kandydaci na wyższe stanowiska w służbach mundurowych. Chodzi tu o komendantów, szefów i ich zastępców, dyrektorów i zastępców dyrektorów komórek organizacyjnych w podmiotach nadzorowanych przez MSWiA oraz naczelników.

We wtorek komisja poparła poprawkę, by weryfikacją objąć nie tylko kandydatów na te stanowiska, lecz także osoby, które już je zajmują. Jednocześnie takiej samej weryfikacji byliby poddawani funkcjonariusze, którzy zostali oddelegowani do BNW.

MSWiA, które jest autorem poprawki (formalnie przejął ją przewodniczący komisji Arkadiusz Czartoryski z PiS), uzasadnia ją długim czasem zajmowania stanowisk kierowniczych przez funkcjonariuszy podległych służb. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL protestowali przeciwko takim zmianom, wskazując na niejasne – w ich ocenie – kryteria weryfikacji oraz brak danych ze strony resortu, ile osób zostanie poddanych weryfikacji. – W wypadku osób, które miałyby być powoływane, nie mielibyśmy z tym żadnego problemu, bo rzeczywiście można osoby, które chcecie powoła, sprawdzić. Natomiast obawiam się, że przy braku jakichkolwiek określonych podstaw i kryteriów, może się okazać, że będziemy mieli do czynienia z sytuacją: dajcie nam człowieka, a kryteria sobie dobierzemy – powiedział do przedstawicieli MSWiA Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna).

Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński (PiS) zwrócił uwagę, że w projekcie jest już zapis, iż weryfikacja ma się odbywać na podstawie informacji będących w posiadaniu służb i podmiotów podległych lub nadzorowanych przez premiera, ministra spraw wewnętrznych, finansów, obrony narodowej i sprawiedliwości oraz danych zawartych w prowadzonych przez nie zbiorach. – Możemy policzyć, ile dzisiaj w służbach jest stanowisk, na które przekładają się zapisy tej ustawy, ale nie ma zamiaru, by na raz wszystkie osoby zajmujące te stanowiska weryfikować – podkreślił wiceminister.

Jednocześnie większość komisji była przeciw zaproponowanym przez Marka Biernackiego i Marka Wójcika z PO poprawkom, by zawęzić katalog osób podlegających weryfikacji do stanowisk powoływanych lub nadzorowanych przez ministra w poszczególnych służbach (komendantów, szefów i ich zastępców). Będą one jeszcze głosowane przez cały Sejm jako wnioski mniejszości.

Wnioskami mniejszości będą także negatywnie zaopiniowane przez komisję poprawki PO, które zmierzały do ograniczenia uprawnienia szefa MSWiA do analizowania i oceniania czynności operacyjno-rozpoznawczych prowadzonych przez policję i Straż Graniczną tylko do wyjątkowych sytuacji, gdy te czynności są przedłużane do 12 miesięcy (normalnie powinny zakończyć się wcześniej, ale w prawo dopuszcza takie przedłużenie).

Dostęp szefa MSWiA do czynności operacyjno-rozpoznawczych jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych punktów ustawy powołujących Biuro Nadzoru Wewnętrznego. Opozycja widzi w tym rozwiązaniu "Wielkiego Brata". Z kolei MSWiA uważa, że bez takiego uprawnienia nie da się sprawować realnej kontroli nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi.

Komisja zarekomendowała także podwyższenie specjalnych dodatków, jakie szef MSWiA może przyznać funkcjonariuszom delegowanym do BNW. Pierwotnie w projekcie określono, że inspektorzy Biura (czyli policjanci i pogranicznicy, a w przyszłości – jak można się domyślać – funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa) otrzymywaliby dodatek w wysokości do 50 proc. kwoty bazowej, a eksperci Biura (zawodowi strażacy i funkcjonariusze BOR) – do 30 proc. Teraz w projekcie znalazł się zapis, że dodatek specjalny wynosiłby odpowiednio do 75 proc. i do 50 proc. kwoty bazowej. Ta ostatnia jest po prostu podstawą do obliczania wynagrodzeń funkcjonariuszy i żołnierzy, zapisywaną co roku w ustawie budżetowej. Obecnie wynosi ona 1523,29 zł i przyszłym roku – zgodnie z projektem budżetu – ma pozostać bez zmian.

Czytaj więcej: Służba Ochrony Państwa zastąpi BOR

Istotna poprawka dotyczy także środków przymusu bezpośredniego, jakich będą mogli używać inspektorzy BNW. MSWiA zaproponowało, by była to siła fizyczna, kajdanki (na ręce, na nogi i zespolone), przedmioty przeznaczone do obezwładniania za pomocą energii elektrycznej, pojazdy służbowe oraz środki przeznaczone do pokonywania zamknięć budowlanych i innych przeszkód, w tym materiały wybuchowe.

W pierwotnej wersji projektu na tej liście znajdowały się także pociski niepenetracyjne, chemiczne środki obezwładniające oraz środki pirotechniczne przeznaczone ogłuszania lub chwilowego oślepiania. PO wnioskowała, by z katalogu środków przymusu bezpośredniego dostępnych inspektorom BNW wyłączyć także pojazdy służbowe oraz kajdanki inne niż na ręce, ale ta propozycja nie uzyskała większości.

Za radą wiceministra Zielińskiego z projektu wykreślono także zapis, że inspektor nadzoru wewnętrznego, który stanie na czele BNW, będzie podlegał szefowi MSWiA bezpośrednio. Chodzi o to, żeby nadzór nad Biurem mógł sprawować jeden z wiceministrów, o ile tak zdecyduje szef resortu.

W projekcie doprecyzowano też, że funkcjonariusz będzie mógł oddelegowany do BNW jedynie, jeśli wyrazi na to zgodę. O taki zapis ubiegali się wcześniej przedstawiciele związków zawodowych.

Czytaj więcej: Projekt ws. Biura Nadzoru Wewnętrznego w podkomisji, sprawozdanie za ok. dwa tygodnie

Projekt ustawy "o szczególnych formach sprawowania nadzoru przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych" (formalnie jest to nowelizacja innej ustawy, ale przewidziano zmianę jej tytułu), powstał w MSWiA. Jak podkreśla resort, najważniejszym zadaniem BNW będzie egzekwowanie odpowiednich standardów pracy podległych służb mundurowych. Biuro zajmie się wszelkimi nieprawidłowościami w pracy służb, w tym przypadkami łamania prawa czy naruszenia etyki zawodowej.

Czytaj więcej: Powstanie Biuro Nadzoru Wewnętrznego ds. kontroli służb mundurowych

Projekt nie przewiduje likwidacji biur spraw wewnętrznych, które działają w komendach głównych policji i Straży Granicznej. BNW ma działać niezależnie od nich na wyższym szczeblu – bezpośrednio przy ministrze SWiA. BNW będzie mogło zlecać biurom spraw wewnętrznych KGP i KGSG wykonanie pewnych czynności sprawdzających. Natomiast szefowie biur w KGP i KGSG będą niezależni od komendantów głównych.

Inspektorzy BNW (według projektu ma ich być 35) będą mieli m.in. prawo do legitymowania osób, ich obserwowania, nagrywania dźwięku i obrazu zdarzeń w miejscach publicznych. Inspektorzy będą mogli się posługiwać tzw. dokumentami legalizacyjnymi, pozyskiwać dane telekomunikacyjne, pocztowe i internetowe. Kontrolę nad uzyskiwaniem przez BNW tych danych sprawować będzie Sąd Okręgowy w Warszawie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. genialnie

    policjanci zamiast zajmować się służbą będą się zastanawiać, czy przypadkiem komuś nie zawadzili, bo będą mogli mieć każdego dnia weryfikację. gdzie związki zawodowe??

  2. Kuntze

    Ale kto zweryfikuje komisję? Żeby nie było jak w „Psach” Pasikowskiego

  3. CB

    I jak zwykle u nas, wyjdzie z tego po prostu kolejny oręż w politycznej walce o stołki...

Reklama