Reklama
  • Wiadomości

Rosja w końcu produkuje morskie turbiny gazowe dla swoich okrętów

Pięć lat po zerwaniu więzi kooperacyjnych z Ukrainą do stoczni Siewiernaja Werf’ w Sankt Petersburgu zostały dostarczone przez firmę ODK Saturn pierwsze całkowicie rosyjskie turbiny gazowe typu M90FR przeznaczone dla największych i najnowocześniejszych rosyjskich fregat rakietowych typu Admirał Gorszkow (proj. 22350)

Fot. Defence24.pl
Fot. Defence24.pl

Przywódcy Rosji, decydując się na zajęcie Krymu, na pewno nie przewidywali skutków, jakie spowoduje to dla programów budowy nowych okrętów nawodnych rosyjskiej floty. Jednak pierwotnych źródeł tych problemów należy doszukiwać się w rozpadzie Związku Radzieckiego. Wtedy to biura konstrukcyjne, jak i zakłady produkujące okrętowe turbiny gazowe, znalazły się na terytorium niepodległej Ukrainy.

W celu rozwiązania tej sytuacji na mocy międzynarodowego porozumienia w 1993 r. powołano do życia spółkę joint venture ZAO Turborus mającą siedzibę w Rybińsku (Rosja). Ze strony rosyjskiej stworzyły je firmy Rybinskoje konstruktorskoje biuro motorostrojenija (obecnie ODK Saturn), NPO Awrora z Sankt Petersburga oraz NPWP Turbokon z Kaługi, zaś z ukraińskiej – NPP Maszprojekt i PO Zoria (obecnie tworzące przedsiębiorstwo GP NPKG Zoria-Maszprojekt).

Z punktu widzenia Rosji nie rozwiązywało to problemu, dlatego z czasem podjęła ona działania zmierzające do uniezależnienia się od ukraińskich partnerów. W tym celu rozwijała własne zdolności w sferze produkcji i testów okrętowych turbin gazowych. Ze względu na sytuację międzynarodową, proces ten uległ znacznemu przyśpieszeniu, m.in. na terenie zakładów Saturn powstał kompleks do prób takich turbin z dwoma hamowniami do testowania silników o mocy do 15 i 40 MW. Jednak na efekty tych wysiłków trzeba było poczekać. Konsekwencją było opóźnienie lub wstrzymanie programów budowy rosyjskich okrętów nawodnych napędzanych turbinami gazowymi

Jest to doskonale widoczne w przypadku fregat rakietowych typu Admirał Gorszkow (proj. 22350). Przed aneksją Krymu kompletne siłownie, w skład których wchodzą turbiny M90FR zostały dostarczone tylko dla dwóch pierwszych okrętów tego typu, zaś ich uruchomieniem zajęli się pracownicy firmy Saturn. Nie miało to już miejsca w przypadku jednostki napędowej dla kolejnej fregaty Admirał Flota Gołowko. W wyniku tego nastąpiło znaczne opóźnienie budowy tej jednostki. Według pierwotnych planów miała zostać ona zwodowana do końca 2016 r., co do tej chwili nie nastąpiło.

image
Fot. Defence24.pl

Problemy wystąpiły również z zamówieniem siłowni dla czwartej fregaty - Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Isakow. Pierwotny kontrakt na dostarczenie jego jednostki napędowej został podpisany z przedsiębiorstwem Turborus w grudniu 2013 r. Zakładał on wykorzystanie ukraińskich podzespołów wytwarzanych przez Zoria-Maszprojekt i jej dostawę we wrześniu 2016 r. Wydarzenia polityczne szybko zweryfikowały te założenia i w czerwcu 2015 r. podpisany został ponowny kontrakt z tą samą firmą, zakładający dostarczenie siłowni składającej się w całości z rosyjskich elementów, jednak z dużo późniejszym, bo określonym na lipiec - sierpień 2018 r. terminem dostawy, którego zresztą również nie udało się dotrzymać.

To wszystko zmusiło rosyjskich decydentów do przyznania w końcu, że seria sześciu fregat, które dotychczas zakontraktowano, nie zostanie ukończona do 2020 r. jak pierwotnie planowano, a dopiero w 2025 r., co i tak wydaje się mało realne. Dotąd do służby wszedł jedynie prototyp - Admirał Fłota Sowietskogo Sojuza Gorszkow (417) - zaś druga jednostka serii Admirał Fłota Kasatonow (431) przechodzi obecnie próby morskie i ma podobno wejść do służby jeszcze w tym roku.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama