Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

WZL Nr 2 zwiększa kompetencje w Herculesach

Autor. Lockheed Martin

Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 podpisały kolejną umowę z firmą Lockheed Martin. Tym razem amerykański gigant zbrojeniowy zgodził się na prowadzenie wsparcia serwisowego w zakresie konserwacji i modyfikacji floty transportowej C-130 Hercules należących do Polskich Sił Powietrznych (SP).

Siły Powietrzne eksploatują obecnie pięć starych samolotów C-130E Hercules, a w najbliższym czasie powinny odebrać kolejną piątkę względnie nowej wersji C-130H - zamówione w kwietniu ubiegłego roku. Pierwsze z nich miały przybyć do Polski w grudniu 2021, ale nadal nie ma na ten temat informacji. Można jednak zakładać, że samoloty te pojawią się w linii w najbliższym czasie.

Nie jest do końca jasne czy C-130H zastąpią sędziwe C-130E, czy też będą służyć obok nich w bazie w Powidzu. Wydaje się jednak, że przynajmniej przez jakiś czas obie wersje będą służyły obok siebie. WZL Nr 2 otrzyma więc możliwość prowadzenia prac przy flocie maksymalnie 10 samolotów. Wsparcie to będzie miało podobny zakres jak w przypadku polskich F-16, które w Bydgoszczy można już serwisować w szerokim zakresie i wprowadzać do nich modyfikacje i integracje zgodnie z umową podpisaną w czerwcu roku ubiegłego.

Czytaj też

Nie można wykluczyć, że podobnie jak w przypadku F-16 prace będą mogły być prowadzone nie tylko na polskich Herculesach, ale z czasem także na maszynach klientów zagranicznych. Przypomnijmy, że w przypadku F-16 strona polska ma przejmować kolejne kompetencje co do tej maszyny, a w grudniu ubiegłego roku WZL Nr 2 odniósł sukces w postaci umowy na serwisowanie F-16C/D należących do US Air Force.

Jak informuje Lockheed Martin, obecna umowa dotycząca Herculesów to bezpośredni efekt porozumienia podpisanego między ta firmą a PGZ w 2021 roku, a całe partnerstwo przemysłowe zostało zapoczątkowane przez zakupienie przez Warszawę samolotów F-16 i F-35 a także produkowanych przez Lockheed Martina elementów do systemu obrony powietrznej Wisła.

Czytaj też

Lockheed Martin jest też obecny w Polsce jako właściciel zakładów PZL w Mielcu, w których produkowane są samoloty M28 i śmigłowce Black Hawk. Obydwa te typy są użytkowane przez Wojsko Polskie.

 „Nasza historia wsparcia polskiego przemysłu obejmuje wiele dziesięcioleci" -- powiedział Robert Orzyłowski, dyrektor Lockheed Martin na Polskę, Europę Środkową i Wschodnią. „W ciągu ostatnich 10 lat Polska skorzystała z 7,3 mld zł (1,8 mld dolarów amerykańskich) inwestycji Lockheed Martin, a dziś ponad 6 700 polskich miejsc pracy jest utrzymywanych dzięki naszej działalności biznesowej w kraju, w tym aż 1 600 w PZL Mielec."

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Qwest

    Dawno nic nie było o Loyal Wingman. Polska chciała uczestniczyć w tym programie.

  2. Xzibit

    Mamy 50-cio letnie Herkulesy a teraz kupiliśmy "nówki" bo 30-sto letnie :) a rząd sobie nowiutkie samoloty VIP bo wiadomo,nadzwyczajna kasta....

    1. Alaris

      Kupiliśmy C-130H, bo nasze obecne są zbyt stare, a nowszych obecnie nam nie potrzeba. Samoloty VIP były potrzebne bo żadnych nie mieliśmy.

    2. Qwest

      Jeszcze 10 lat temu krzyczeliście, że wstyd żeby premier, prezydent takim złomem latał, 40 milionów i nie stać na jeden vipowski samolot. Zawsze można "ponarzekać" na forum.

    3. Qwest

      Jeszcze 10 lat temu krzyczeliście, że wstyd żeby premier, prezydent takim złomem latał, 40 milionów i nie stać na jeden vipowski samolot. Zawsze można "ponarzekać" na forum.