Reklama

Siły zbrojne

Amerykańskie siły specjalne testują małe bomby szybujące

Bomba GBU-69/B SGM Block 1 / Fot. Dynetics
Bomba GBU-69/B SGM Block 1 / Fot. Dynetics

Amerykańskie Dowództwo Operacji Specjalnych (USSOCOM) wraz z Dowództwem Operacji Specjalnych Sił Powietrznych USA (AFSOC)  i firmą Dynetics przetestowały nową wersję bomby GBU-69/B Small Glide Munition. 

Zmiany konstrukcyjne objęły zastosowanie opracowanego przez firmę Raytheon dwukierunkowego łącza wymiany danych X-Net. Zostało ono zaprojektowane w celu lepszej aktualizacji celów w trakcie wypełniania zadania (IFTU - In-Flight Targets Update) a to ma wpłynąć na większą skuteczność uzbrojenia w dynamicznych środowiskach oraz ulepszenie celowania i przetwarzania danych telemetrycznych. Nowatorskość tego systemu polega na tym, że autonomicznie wyszukuje on częstotliwości na których ilość transmisji w danej chwili jest najmniejsza i prowadzi na nich komunikację. Twórcy technologii przyrównują ją do Protokołu Internetowego (IP): nadawca wybiera tylko odbiorcę, a nie wszystkie węzły które pokona sygnał. Co więcej, w sytuacji dużej odległości między nadajnikiem, a odbiorcą X-Net ma możliwość przesyłania sygnału poprzez mniejsze sieci.

System spełnia wszystkie wymagania standardu NATO MIL-STD-6016 czyli komunikacja odbywa się w zakresie częstotliwości 960-1250 MHz, co oznacza że może być zastosowany wszędzie tam, gdzie stosowana jest szyna Link-16.  Użycie takiego rozwiązania pozwala na redukcję opóźnień i zakłóceń w przekazywaniu informacji co, w zadaniach polegających na naprowadzaniu bomb szybujących ma duże znaczenie. Niejako z definicji, czyni to też transmisję bardziej oporną na działania zakłócające, stające się coraz większym problemem na współczesnym polu walki. 

GBU-69/B SGM jest bombą szybującą o modułowej konstrukcji, co pozwala na dostosowywanie jej do różnych zadań. Poprzez zamontowanie w części nosowej systemów poszukiwania celów i sterowania wariant SGM Block 1 o średnicy około 11,4 cm i rozpiętości skrzydeł 71,1 cm przenosi głowicę wybuchową o wagomiarze 16,3 kg, która może zostać zdetonowana przy uderzeniu lub na określonej wysokości. Jej moc ma być większa od tej stosowanej w pociskach Hellfire. Zarówno wersja GBU-69/B SGM, która jest obecnie eksploatowana, jak i testowany wariant Block 1, zawierają tę samą głowicę. Odległość na jaką do tej pory testowano dla tych bomb system X-net wynosi ok. 32 km. 

Co ciekawe, firma Dynetics zwraca uwagę, że użyte w GBU-69/B SGM siatkowe powierzchnie sterowe, zapewniające kierowanie i odpowiednią stabilizację aerodynamiczną bomby, są podobne do tych stosowanych w dwóch największych bombach znajdujących się w amerykańskim arsenale - GBU-43/B Massive Ordnance Air Blast (MOAB) i GBU-57A/B Massive Ordinance Penetrator (MOP).

Mała bomba szybująca GBU-69/B SGM ma być używana w zadaniach wspierających siły specjalne. Jej nosicielami będą samoloty z rodziny AC-130 oraz uzbrojone drony. Dowództwo Operacji Specjalnych może pozyskać w najbliższych latach nawet kilka tysięcy bomb tego typu. 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (5)

  1. Gts

    Moze odkopaliby w koncu programy, w ktorych zaczeli odstawac. X-51A juz zdazyli skopiowac Rosjanie i Chinczycy, pracuja Hindusi... a ci sie zastanawiaja.

    1. Davien

      Panie GTS, program HSSV jest stale rozwijany przez DARPA, teraz dołącza X-60 więc jak widac ..

    2. Rafal

      Odnosnie X-51A to warto odrobine poczytac o Kholod, X-43 i oplacaniu przez NASA lotow tego pierwszego zanim zacznie sie bzdury pisac.

    3. Davien

      Pani Rafał Kholod to pocisk do systemu S-200 z doczepionym demonstratorem silnika scramjet i NASA za nic nie płaciła. natomiast X-43 to samolot hipersoniczny osiagajacy 9,6Ma na 33km. Wystarczy czy bawimy sie dalej:)

  2. dim

    I właśnie takie małe, znakomite firmy techniczne mogłyby by... by... by... mogłby, ale nie mogą być motorem polskiego eksportu zbrojeniowego. A nie mogą, gdyż w polski MON wciąż wierzy w marksistowsko-związkowo-kolesiowski model biznesu, . Z widocznym skutkiem. Tzn. niemożności realizacji przez 6 lat nawet prostej decyzji o wyborze małej ciężarówki. Czy tak zorganizowana, tak działająca instytucja jest zdolna wspierać polski eksport ? Teoretycznie komuna dawno już upadła, ale czekamy jeszcze także na zmiany praktyczne.

  3. droma

    nic to w porownabniu z technika rosji skamieliny ,kiedys szczytem byla wytwornia bimbru z kijkow od kielbasy ,teraz uczeni inaczej z kraju brudnych onuc postanowili odwrocic proces z bimbru beda robic kijki do kielbasy ,nad kielbasa pracuja efekty w przyszlosci -dalekiej ,wot technika

  4. Paranoid

    Ciekawa firma ta Dynetics, pomyśleć, że USA mają takich naście lub więcej. A u nas? Bajki i bajkopisarze, no i bez wielkiej biznesowej strategii ani rusz ...

  5. Jsjsjssj

    My tez takie mamy w tysiącach.....Łapki na Muchy

Reklama