Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Skutki Brexitu. Airbus wycofuje się z Wielkiej Brytanii?

Fot. BriYYZ, Wikipedia, CC BY-SA 2.0
Fot. BriYYZ, Wikipedia, CC BY-SA 2.0

Airbus rozważa wycofanie się z planów produkcji skrzydeł do nowych samolotów w brytyjskich fabrykach ze względu na niestabilność związaną z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - poinformował brytyjski dziennik „The Times”.

Firma - która rocznie wpłaca do brytyjskiego budżetu blisko 2 mld funtów podatków, zatrudniając ok. 14 tys. osób, a 110 tys. w szerszym łańcuchu dostaw - rozważa przeniesienie produkcji do innego kraju europejskiego, Chin lub Stanów Zjednoczonych.

Jak zaznaczono, latem szefostwo koncernu będzie podejmowało "szereg decyzji inwestycyjnych", w których Wielka Brytania będzie na gorszej pozycji ze względu na obawy dotyczące przyszłych certyfikatów bezpieczeństwa i niepewność związaną z kontrolami granicznymi i celnymi w kontekście przyszłych relacji handlowych z UE.

"W obliczu braku jakiejkolwiek jasności musimy założyć najgorszy możliwy scenariusz" - tłumaczył w rozmowie z "Timesem" dyrektor operacyjny Airbusa Tom Williams. "Teraz do nas dociera, że musimy się za to zabrać" - dodał.

"Moim zdaniem kluczowym pytaniem jest to, czy powinienem (realizować produkcję skrzydeł) w Wielkiej Brytanii przy tej całej niepewności, którą mamy? A może powinniśmy zacząć przygotowywać alternatywne źródła, aby chronić nasz biznes długoterminowo? Musimy dbać o naszych klientów i akcjonariuszy" - tłumaczył Williams.

Gazeta zaznaczyła, że firma zaczęła również gromadzić zapas komponentów niezbędnych do budowy skrzydeł w celu uniknięcia problemów w razie załamania się trwających negocjacji z UE lub pojawienia się utrudnień w handlu.

Zgodnie z wewnętrzną analizą ryzyka Airbus "ponownie rozważy swoje zaangażowanie" w Wielkiej Brytanii, jeśli kraj opuści UE bez porozumienia w sprawie przyszłych relacji handlowych. "Ten ekstremalnie negatywny scenariusz byłby katastrofalny" - podkreślono.

"The Times" określił stanowisko Airbusa "najbardziej znaczącą interwencją ws. Brexitu ze strony dużej firmy od czasu referendum sprzed dwóch lat", w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem ze Wspólnoty. Gazeta dodała, że firma w ostatnich tygodniach poinformowała o swoich obawach bezpośrednio premier Theresę May.

Jak zaznaczono w tekście, nawet jeśli brytyjskiej szefowej rządu udało się osiągnąć cel przeprowadzenia kraju przez "uporządkowany Brexit", to firma zamierza "powstrzymać się od rozszerzania bazy dostawców i partnerów w Wielkiej Brytanii" do czasu wypracowania szczegółów przyszłej relacji handlowej z UE.

Airbus skrytykował także proponowany przez brytyjski rząd okres przejściowy między marcem 2019 roku a grudniem roku 2020, podkreślając, że będzie on zbyt krótki, by pozwolił na uniknięcie zakłóceń w handlu, co może kosztować firmę "miliardy funtów ze względu na opóźnienia, stracone zamówienia i wściekłych klientów".

Gazeta podkreśliła, że według nieoficjalnych doniesień minister ds. biznesu Greg Clark namawiał duże firmy do publicznych deklaracji dotyczących możliwego negatywnego wpływu Brexitu na ich działalność na terenie Wielkiej Brytanii, licząc na to, że wzmocni to stanowisko jego oraz ministra finansów Philipa Hammonda w wewnętrznych dyskusjach dotyczących strategii negocjacyjnej rządu w sprawie przyszłych relacji z UE.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca ub.r. i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku. Jednak zgodnie z dotychczasowym porozumieniem o okresie przejściowym wszystkie dotychczasowe zasady - w tym dotyczące swobody przepływu osób - będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.

Czytaj też: Kosmiczne konsekwencje Brexitu. Kontrakty na Galileo nie dla brytyjskich firm

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. Davien

    Po pirwsze pane ZSMW to nie Airbus przejał PZL Okecie ale EADS Casa, która to firma dopiero w 2009r weszła w skład Airbus Military wiec spora wpadka. Orlików nie produkowali bo nie było na nie zapotrzebowania, tej maszyny używa wyłacznie Polska. Jak prodykcja całkiem sporych elementów do C295 i A320 to dla pana śrubki to...

  2. ktos

    @TK To sie nie wydarzy bo jeden geniusz z drugim pokazal srodkowy palec Airbusowi jakis czas temu, gdy chcieli sprzedac nam smiglowce. Teraz moge sie zalozyc ze produkcja pojdzie do... Rumunii. Panowie rzadzacy... warto bylo! Tak trzymac! Ale za to mamy IPN i patrzymy smialo w przeszlosc.

  3. ZSMW

    Tia Airbus jest od 2001 r. właścicielem PZL Okęcie producenta m.in. PZL 130 Orlik (bardzo udanej maszyny) - wraz z przejęciem zakładów przez Airbusa w 2001 r. zaprzestano produkcji samolotu (2002). Zakład istnieje ale produkuje przysłowiowe śrubki (tak jest w sieci dostawców europejskiego giganta) a nie samoloty!

  4. Gts

    Co do Airbusa, dzis z fabryka Caracali moglibysmy sie postarac rowniez o czesc z tej produkcji, ale uczymy innych jesc widelcem i nikt juz z nami nie chcialby chociaz ogorkow zbierac.

  5. Gts

    Jaka niepewnosc. Co za gownianw tlumaczenie. Po prostu jest to nacisk UE.

  6. Lewy

    Od kiedy Chiny i USA są w Europie?

  7. Max

    A mogliśmy być częścią jednego z największych koncernów świata związanych z wysokimi technologiami. Wydział lotniczy pod patronatem Airbusa, fabryka helikopterów w 95 % Polska, włączenie do europejskiej sieci dostawców Airbusa, możliwość produkcji i sprzedaży Caracali, a teraz nawet możliwość ulokowania części produkcji lotniczej w PL i wykorzystania brexitu dla polskiego przemysłu. Mogliśmy, ale wolimy robić łaskę. 100 % offset był zły, ale 5 % za Patrioty naszym patriotom nie przeszkadza, bo prowizja pewnie też wynosi 5 %. W razie W, na dom na Florydzie starczy. 1939 r. welcome back.

  8. argumentacja

    Nie ma co, bardzo dojrzała postawa firmy \"Airbus\"... Z uwagi na wyjście WB z UE, przeniesiemy produkcję do Chin lub USA - nie zapomnijcie pozabierać wszystkich łopatek i wiaderek! W Polsce brakuje sprawnych rąk do pracy i kompetentnych głów także, więc na inwestycje u nas nie ma co liczyć, nie mierzyłbym zresztą tak daleko. Skoro zmiana jest niezbędna - każdy rozgarnięty unika ich jak ognia, bo to zawsze wyzwania, problemy, wydatki, w tym przypadku ogromne, bo liczba kooperantów podana w artykule musi robić wrażenie - znacznie ciekawszą lokalizacją będą Niemcy, a jeszcze lepiej u siebie, we Francji, może Calais? Tam rąk do pracy pełno, rwą się wręcz, a i głowy tęgie, pomysłowe, innowacyjne. Tą firmą kierują jacyś ludzie, ale z pewnością nie ci sami, którzy ją stworzyli, obawiam się nawet, że nie są zdolni do tworzenia, jak ta cała zgraja lewaków zarządzająca obecnie na zachodzie Europy, z kompetencjami głównie do rozwalania. Nie wiem czy na szczęście, bo to może uśpić czujność, mają potencjał by generować straty przez wiele lat, ale, co się odwlecze... Chcą zrobić politycznie QQ angolom, ale prędzej skrzywdzą siebie. Vive la France!

  9. Feluś

    Do kolegi tk. To by było być może realne gdyby powstała w Polsce fabryka Airbusa. Niestety nie powstała bo preferowaliśmy jedynie polskie fabryki jak Sikorski czy Leonardo

  10. abx

    #tk a wiesz kto buduje Caracale i pamiętasz jak został potraktowany? jak odbywają się przetargi na smigłowce teraz i jakie firmy mają zastrzeżenia? Jak się już zastanowisz to zobaczysz dlaczego małe szanse są aaa i najważniejsza, iż AirBus nie jest Amerykański ;)

  11. Wiedźmin Gerhard

    Że co? Fabryke Airbusa???? Toż to żabojady, lewaki i wogóle wszystko co najgorsze. A tak na poważnie, to gdybyś już teraz montowali te Caracale, to myśle, że nie byłoby problemu w rozbudowie zakładów. 14 tys zatrudnionych bezpośrednio + 110 tys poddostawców... ale u nas nikt z rządzących nie ma jaj, no i nie myślą o Polsce tylko o własnej kieszeni. Banda pseudo patriotów mocnych tylko w gębie.

  12. tk

    Nadarza się super okazja . Jakby to nasi politycy potrafili myśleć .... i dogadali się z Airbus-em . Tak aby tą całą produkcję skrzydeł samolotowych przenieść do Polski .

Reklama