Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Silny oferent w walce o Orkę [RELACJA]

U34, typ 212A
U34, okręt Deutsche Marine typu 212A
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Producent jednych z najbardziej zaawansowanych technicznie okrętów podwodnych na świecie nie rezygnuje z polskiego programu Orka i proponuje w nim najnowsze z opracowanych przez siebie rozwiązań, które zostało stworzone dla niemieckiej Deutsche Marine. Na zaproszenie stoczni thyssenkrupp dziennikarz Defence24.pl miał okazję zapoznać się ze stocznią tej firmy w Kilonii i ofertą dla Polski.

Do dzisiaj thyssenkrupp przekazał klientom łącznie 176 okrętów podwodnych i 150 jednostek nawodnych, dostarczając swoje rozwiązania do 27 krajów na świecie. Obecny portfel zamówień opiewa na 23 okręty podwodne, z czego osiem ma zostać dostarczonych do klientów w formie pakietów rozwiązań, które potem mają zostać wykorzystane w jednostkach budowanych u klienta. Jeżeli chodzi o jednostki nawodne, to obecny portfel opiewa na 13 jednostek, w tym pięć pakietów, które mają zostać wysłane.

Reklama

Dziś zakłady produkują więcej na potrzeby innych krajów niż samych Niemiec, oferując różne modele współpracy – od produkcji okrętów we własnych stoczniach w Kilonii i Wismarze z przekazaniem zdolności serwisowych i remontowych klientowi, aż po transfer niektórych technologii i budowę okrętów w zakładzie klienta. Firma chętnie dzieli się kompetencjami związanymi z prowadzeniem remontów, serwisu i modernizacji swoich produktów. Nie unika także przekazywania niektórych kompetencji użytkownikowi, choć te unikalne i kluczowe (jak np. ogniwa paliwowe najnowszych generacji), które stanowią jej przewagę konkurencyjną, zostawia u siebie.

U34
U34, okręt typu 212A.
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Możliwe są różne modele współpracy, jeżeli chodzi o wybór zamawianych jednostek – od tych, które znajdują się w katalogu thyssenkrupp, po rozwiązania skrojone pod potrzeby klienta, jak miało to miejsce przy budowanych obecnie czterech okrętach podwodnych dla Singapuru, które wykorzystują unikalne technologie z tkMS. To opracowany „na zamówienie” typ okrętu określany przez producenta jako 218SG, a w Singapurze jako Invincible.

thyssenkrupp
Nowa infrastruktura thyssenkrupp w Kilonii.
Autor. tkms

Thyssenkrupp podkreśla, że wspiera budowane przez siebie jednostki w całym cyklu życia i oferuje ich modernizacje. Na te ostatnie obecnie kładzie szczególnie duży nacisk. Stocznia stworzyła w tym celu nową komórkę NXTGEN. Wśród planowanych nowości znajduje się np. nowa rodzina dronów podwodnych o różnych zastosowaniach, w tym do niszczenia min.

Reklama

Najlepszy U-boot dla Polski

Wszystkie te informacje, stocznię w Kilonii, bazę okrętów podwodnych, centrum szkoleniowe oraz okręt U34 zaprezentowano polskim dziennikarzom nie bez przyczyny. Thyssenkrupp wyraża bowiem duże zainteresowanie polskim programem Orka. Planom pozyskania przez Warszawę nowych okrętów podwodnych przygląda się od 10 lat. Przedstawiciele firmy podkreślają też, że są obecni jako kooperant polskiego przemysłu od lat 90. ubiegłego wieku.

Czytaj też

Podstawową propozycję thyssenkrupp dla Polski stanowi najnowsze dziecko koncernu, czyli okręt podwodny 212CD. To rozwiązanie stworzone na wspólne zamówienie marynarek wojennych Niemiec (Deutsche Marine) i Norwegii (Sjøforsvaret). Ta pierwsza zamówiła na razie dwie takie jednostki, podczas gdy Norwegia zdecydowała się na cztery (ta liczba może ulec zwiększeniu).

Różnica w wielkości zamówień wynika z sytuacji sił podwodnych obydwu państw. Obecnie Norwegia posiada sześć stosunkowo starych okrętów podwodnych typu Ula (według producenta typ 210), które zostały wprowadzone do służby w latach 1988-1991. Są to więc jednostki ponad 30-letnie, nieduże (wyporność standardowa wynurzonego okrętu to 1040 ton) i wymagają dość pilnej wymiany. Jednostki typu Ula są nie tylko stare, ale także anachroniczne pod względem koncepcyjnym. Dzisiejsza rzeczywistość wymaga od członków Sojuszu Północnoatlantyckiego posiadania nie małych jednostek do obrony własnych wód terytorialnych, ale większych, zdolnych do operowania przynajmniej w obrębie wód całego kontynentu europejskiego. To ważne, także biorąc pod uwagę potrzeby Polski.

Typ 212CD
Wizja okrętu typu 212CD, oferowanego obecnie Polsce.
Autor. tkms

Typ 212CD to nie tylko okręty znacznie większe niż typ Ula, ale także od jednostek budowanych dla Niemiec, należących do typu 212A. Wynurzone będą wypierały 2500 ton wyporności standardowej, podczas gdy Typ 212A – tylko 1524 tony.

Nowe norweskie okręty typu 212CD mają zacząć trafiać do służby począwszy od 2029 r. Z kolei dwa okręty zostaną przekazane Deutsche Marine w późniejszym czasie, jako trzecia i szósta jednostka serii. Niemiecki klient nie ma aż tak pilnych potrzeb jak Norwegowie, ponieważ obecnie posiada sześć stosunkowo młodych i nowoczesnych jednostek typu 212A, które wchodziły do służby w latach 2005-2016 (U31, U32, U33, U34, U35, U36).

Reklama

Nie dość, że są to okręty znacznie młodsze niż typ Ula, to jeszcze z uwagi na zastosowane rozwiązania dysponują pokaźnym potencjałem modernizacyjnym. Jak poinformował nas zastępca dowódcy 1. Eskadry Okrętów Podwodnych (1. Ubootgeschwader) kmdr Roman Schwab, planowana jest modernizacja wszystkich sześciu posiadanych jednostek. Dopiero później pojawią się w służbie obydwie jednostki typu 212CD. Nie wiadomo, co będzie dalej, ale NATO wymaga od Niemiec posiadania ośmiu U-bootów. Zatem prawdopodobnie – w wariancie optymistycznym – w służbie będą znajdowały wszystkie jednostki (sześć 212A i dwie 212CD), a zmodernizowane okręty typu 212A z czasem będą zastępowane przez 212CD albo kolejne rozwiązanie z katalogu tkMS.

orka, 212cd
Wizja okrętu typu 212CD, oferowanego obecnie Polsce.
Autor. tkms

Thyssenkrupp zna polskie wymagania na Orkę, jednak nie wypowiada się na ich temat bezpośrednio, ponieważ szczegółowe parametry są zastrzeżone. W związku z nimi w pierwszym rzędzie proponuje większe okręty 212CD, a dopiero w drugim 212A bądź ewentualnie rozwiązanie „skrojone do potrzeb”. Stworzenie nowej konstrukcji, nawet w oparciu o istniejące rozwiązania, jest jednak czasochłonne i kosztowne, więc takie zamówienie wydaje się niecelowe. Szczególnie że polskie okręty operowałyby na tych samych akwenach co niemieckie z rodziny 212A i CD, nie ma więc sensu wyważać otwartych drzwi.

Czytaj też

Co równie istotne, typ 212 to seria jednostek zaprojektowanych „dla siebie”, a zatem najbardziej zaawansowanych technicznie z całej niemieckiej oferty. Stworzono je także z myślą o akwenie Morza Bałtyckiego. Między innymi z tej przyczyny okręt wykonano ze stali amagnetycznej. To w połączeniu z obudowaniem kadłuba elementami kompozytowymi, zastosowaniem powłok anechoicznych, które rozpraszają fale dźwiękowe z sonarów przeciwnika i wyciszają jednostkę, a także zastosowaniem przekroju poprzecznego kadłuba w kształcie diamentu, daje jednostkę o bardzo małej emisyjności. Jak przekonują przedstawiciele thyssenkrupp, klasyczny okręt podwodny musi zanurzyć się czterokrotnie głębiej, aby ukryć się tak dobrze jak jednostka wykorzystująca ich rozwiązania. Trudnowykrywalność jest zresztą podstawowym parametrem, na który stawiają niemieccy konstruktorzy.

Okręt podwodny HNoMS Utvær (S303) typu Ula (210) w porcie w Kilonii.
Okręt podwodny HNoMS Utvær (S303) typu Ula (210) w porcie w Kilonii.
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Jednocześnie okręt typu 212CD to jednostka na tyle duża, aby mogła operować przez długi czas (w tym także na akwenach arktycznych), wspierać żołnierzy wojsk specjalnych, a także przenosić miny, pociski manewrujące oraz przeciwokrętowe. Jeżeli chodzi o te ostatnie, to możliwe jest zastosowanie pocisków Harpoon i Tomahawk (w tym przypadku wymagane są zgody amerykańskie), a także norweskich NSM (Naval Strike Missile). Jak informuje tkMS, Polska mogłaby zostać pierwszym klientem na norweski system NSM-SL, jednak to zapewne wiązałoby się z dodatkowymi kosztami. Typ 212CD będzie także zintegrowany z nowoczesnymi ciężkimi torpedami kalibru 533 mm typu DM2A4 Seehecht, a także przeciwlotniczymi pociskami IDAS, które mogą być wykorzystywane przez zanurzony okręt do samoobrony przed tropiącymi morskimi samolotami patrolowymi i śmigłowcami.

Do innych zalet najnowszych okrętów podwodnych ze stajni thyssenkrupp należą napęd niezależny od powietrza (ang. air-independent propulsion, AIP) z zaawansowanymi ogniwami paliwowymi. Thyssenkrupp pracuje nad kolejną, czwartą generacją tego rozwiązania. Połączenie tego patentu z akumulatorami litowo-jonowymi (stosowanymi w miejscu kwasowo-ołowiowych) umożliwia rekordowo długie przebywanie pod powierzchnią morza w oczekiwaniu na cel bądź w czasie ukrywania się przed wrogimi zespołami do zwalczania okrętów podwodnych.

Stocznia thyssenkrupp w Kilonii
Stocznia thyssenkrupp w Kilonii
Autor. thyssenkrupp

Propozycję typu 212CD dla Polski sformułowano nie bez przyczyny. Po pierwsze, Polska należy do bliskich sojuszników z NATO, którym można zaproponować najnowocześniejsze jednostki w ofercie, a nie tylko słabszy wyrób eksportowy. Po drugie, polskie zamówienie, które najpewniej będzie opiewało na 2-3 okręty, w obecnej sytuacji poprawiłoby ekonomię skali programu 212CD i zwiększyłoby jego szanse na sukcesy eksportowe w przyszłości. Jednocześnie thyssenkrupp twierdzi, że dzięki ostatnim inwestycjom w infrastrukturę i kadry jest w stanie zintensyfikować proces produkcji okrętów podwodnych w przypadku otrzymania zamówienia z Polski. Oznacza to, że polskie okręty nie powstawałyby dopiero po wybudowaniu jednostek dla Norwegii i Niemiec, ale mogłyby być budowane równolegle, i to bez zabierania innym miejsca w kolejce.

Czytaj też

Nawet w przypadku budowy okrętów w Niemczech (co jest równoznaczne z możliwością najszybszego wdrożenia gotowych jednostek do służby) Polska ma otrzymać zdolności do przeprowadzania serwisu i remontów, a nawet modernizacji pozyskanych jednostek. To by szło w parze z budową odpowiedniej infrastruktury. Niewykluczone, że ów zakład mógłby włączyć się do walki o klienta eksportowego, a także przeprowadzać prace np. na jednostkach norweskich i niemieckich. Obecnie z wieloma polskimi przedsiębiorstwami prowadzone są rozmowy o potencjalnym zakresie współpracy przemysłowej.

Reklama

Komentarze (34)

  1. Wlad

    W komentarzach dominują uprzedzenia przed zakupem OP u Niemców albo Francuzów (wonie PiS-iorami). Zwracam uwagę, że przyjęcie propozycji szwedzkiej, włoskiej, koreańskiej czy hiszpańskiej wymaga wcześniejszej akceptacji albo od Niemców, albo Francuzów! Umowy licencyjne kochani!

    1. kukurydza

      Wlad, półtora roku temu z 6 niemieckich OP w ich flocie sprawnych było ZERO, z braku części, a 2 z tego stały przy nabrzeżach bo brakowało załóg. Francuskie są pod tym kątem lepsze, a Szwedzkich zwyczajnie wcale nie ma - jeszcze, po szwedzkim "romansie" z niemcami, zakończonym wyprowadzaniem niemców w kajdankach przez uzbrojoną policję ze szwedzkiej stoczni. Hiszpański prototyp za to o mało nie zatonął przy próbie wyjścia z portu, i nie ma dowodów że to naprawiono. Co do licencji... nawet przy 4 OP to się już nie opłaca, jak policzyli Norwegowie. Lepiej dostać jakieś zamówienia kompensujące.

  2. RAF

    Od takich "sojusznikow" nie kupuje sie sprzetu, ale Niemcy maja swojego oczlowieka w Warszawie wiec sprawa jest juz rozstrzygnieta.

    1. DBA

      RAF - i tak i nie - zakup OP z Niemiec dawałby duzy plus obecnej ekipie u kolegów, problem tylko z rosnacycm lawinowo deficytem budżetowym. Bo jak by nie patrzeć OP nie obronia przesmyku suwalskiego

    2. RAF

      DBA@ Po pol roku rzadow brakuje juz pieniedzy i to pomimo tego, ze wstrzymuja wszystkie duze zakupy i inwestycje. Pieniadze znowu sa transferowane na Zachod zeby wspomoc tamtejsze gospodarki. Juz to przerabialismy z oplakanym dla nas skutkiem.

  3. AdSumus

    W ramach pakietu przywrócą transport MERSK do Gdańska?

    1. Boczek

      MAERSK to Duńska i na dodatek prywatna firma.

    2. AdSumus

      Dziwne, że po objęciu części akcji przez Niemcy przeniesiono hub. Mów mi jeszcze, że pieniądze nie mają narodowości.

  4. KrzysiekS

    Niemieckie OP 212CD to będzie top konwencjonalnych OP. Dla MW w zasadzie już chyba tylko się liczy żeby coś podpisali. W MW mają swoich faworytów ale zgodzą się na wszystko co nowe byle było.

  5. Sympatyk

    Polska nigdy nie będzie miała okrętów podwodnych klasy "oceanicznej" podobnie jak nigdy nie będzie miała energetyki jądrowej pod własną niezależną kontrolą -- tak zadecydowali "starsi i mądrzejsi"!!! Sama "analiza" sprzętowa dla programu "orka" trwa w Polsce już 11 lat! ( od 2013roku!!!) O czym my mówimy!!!

  6. DDR

    Jeżeli Polska poważnie myśli o obronie to doradzam trzymać się z daleka od czysto niemieckich oraz szeroko pojętych unijnych wynalazków budowanych pospołu Jest Szwecja lub Francja a całą resztę w tej materii należy sobie darować

    1. Czytelnik D24

      A szwedzkie A26 to nie mają niemieckich podzespołów przypadkiem? Uprzedzenia są najgorszym doradcą.

  7. Czytelnik D24

    Skoro mamy proeuropejski rząd to jest realna szansa że zaklepiemy Orkę w TKMS i nie widzę w tym niczego złego.

  8. Maverick 1982

    Powinniśmy zamiast Orki kupić najnowsze rakiety manewrujące odpalane z mobilnych wyrzutni lądowych od MBDA Land Cruise Missile (LCM), nowy, wystrzeliwany z ziemi rakietowy system dalekiego zasięgu, oparty w 100% na europejskiej technologii. Ze 200 wyrzutni produkcja rakiet w Polsce i mamy prawdziwe kły i odstraszanie, do tego odciążamy siły powietrzne. które za wiele samolotów nie mają, a lotnisk jest tylko kilka, mobilne wyrzutnie można rozlokować z amunicją po całym kraju....

    1. radziomb

      jasne i specjalsa wsadzisz na ta rakiete i poleci jak baba jaga na miotle? jak skrycie przewieziesz sily specjalne do odbicia np statku czy platformy wiertniczej czy podlozenia bomb w obcym porcie? he.. mistrzu?

    2. Dudley

      radziomb Możesz napisać w jakim celu chciałbyś przeprowadzać tak ryzykowne i kosztowne akcje? Co chciałbyś dzięki nim zyskać? I czy tych celów nie można uzyskać w inny mniej kosztowny i ryzykowny sposób? Chyba oglądasz zbyt dużo filmów. Wojna to przede wszystkim ekonomia, ekonomia użycia sił i środków.

    3. Maverick 1982

      Ilu naszych sąsiadów posiada Okręty podwodne? Myślę, że w takiej sytuacji któryś z naszych sojuszników by nam tych specjalsów podrzucił, tutaj rozmawiamy o projekcji siły w domenie strategicznej na dalekiej głębi terytorium wroga, Tutaj te 3 OP tak naprawdę nie mają znaczenia, żadnego, dosłownie. Mocarstwa inwestują teraz w podwodne drony, tutaj należy myśleć i rozwijać technologię, załogowe OP kończą swój żywot

  9. panako

    a potem Nimecy zabrionia nam z nich korzystac lub strzelac do Rosyjskich okretow. Przypomnijcie sobie cyrki z pomoca dla Ukrainy.

  10. Seb66

    Żadnych Orek NIE będzie. Wszak Komisja Europejska właśnie objęła Polskę procedurą nadzoru ws deficytu co oznacza na 1000% CIĘCIA budżetowe, zamiast DODATKOWYCH MILIARDÓW na Orki bo PRZYCHODY państwa ZDECHŁY katastrofalnie, a obecny "rząd" już DOŁOŻYŁ wydatków w tym niemal PODWOIŁ wydatki na "propagandową" TVP(O) a wkrótce będziemy łożyć po ponad 500 Euro na "inżynierów" z importu! A po jakże "oczywistej" likwidacji elektr atomowej, CPK, terminala w Świnoujściu, udrożnienia Odry, Izery, itd) to coś co ucieszy "uśmiechniętych nowoczesnych Europejczyków" czyli potężne PODWYŻKI podatków! Gdzie w tym miałaby być Orka? NIGDZIE!

  11. R.E.M.

    Napiszę to po raz kolejny....kupić OP'eki z Japonii Budują mega szybko, całe wyposażenie to praktycznie US - szczególnie BMS, tak samo jak u Hiszpanów - a okręty mega dopracowane.....minus to pierwszy kontrakt exportowy i kwestie związane z serwisem, utrzymaniem etc....kolejny plus jest taki że z Japonią nie mamy jeszcze rządowej umowy kredytowej

    1. Davien3

      Tylko jest jeden "malutki" problem: Japonia nie eksportuje uzbrojenia, nawet z kontraktu australijskeigo się sami wycofali choc byli faworytem. Cos sie zmienia ale za wolno na nasze potrzeby A jak chcesz OP z technologia USA to masz hiszpańskie S-80 Izaak Peral

    2. R.E.M.

      Od czasu kontraktu australijskiego upłynęło trochę czasu i wiele się zmieniło geo-politycznie....dziś Japonią dostarcza sprzęt do Ukrainy a ich stoisko na ILA było całkiem spore i dobrze przygotowane i bynajmniej nie oferowali tam mini pagod..... zresztą żadnej Orki nie będzie....brak kasy

    3. AdSumus

      To się zmienia.

  12. Antoni

    Strach otwierać lodówkę. Wszędzie Niemcy. A to zwiastun kolejnych problemów z eksploatacją i dostępem do części, limitowanie dostaw .

    1. LMed

      Teraz jakby Niemców mniej kolego Antoni. Wystarczy otworzyć telewizor, żeby to stwierdzić.

    2. Davien3

      Antoni nie mato jak Korea Płd skąd nie dość ze nie będzie żadnego transferu technologii to w razie W nie dostaniesz nawet śrubki:))

    3. rED

      @Davien3 "razie W nie dostaniesz nawet śrubki" Jakieś dowody/argumenty czy to tylko takie twoje wizje? Bo jak na razie to Niemców trzeba przymuszać do pomocy.

  13. Ein

    No to będzie sprawdzam dla Tuska i Sikory - zadośćuczynienie i mamy 2 212CD (te zamawiane przez Niemca dla siebie, domówi sobie i sprawa załatwiona), albo jak zwykle skończy się na memlaniu. Poprzednicy memlali i mamili reparacjami, nie składając żadnych dokumentów, nie rozpoczynając sprawy z Niemcami (takie są wyniki mularczykowskiego raportu, czyli jak zwykle bicie piany), obecni na razie poza mowa trawa nic w tej sprawie więcej nie zrobili. No to nadarza się okazja by to przeforsować. W ogóle jest parę rzeczy w ramach zadośćuczynienia jakie powinny być w pakiecie: 2 212CD, 100 kołowych Rh155 za Danki (Kryl po germańsku), NOMAD (SONA po germańsku) i może MEKO w ramach korwetowego, najlepiej zamawiany za ich pieniądze w naszej SMW na nowych obiektach co Mieczniki

  14. Al.S.

    Tak, oni potrafią zbudować doskonałe OP, bez dwóch zdań. Podobnie jak umieją zrobić, moim zdaniem, najlepsze w świecie samochody. Ale problem w tym, że jak zaczną te OP robić dla nas, to zaczną pojawiać się chochliki i inne „obiektywne problemy”, które będą dla naszej MW koszmarem. A potrafią sabotować projekty tak, że np tempo modernizacji L2A4 do 2PL nie wygląda na ich winę. Albo tak jak zaoranie niegdysiejszej dumy polskiej elektroniki, zakładów ELWRO, na grę według zasad rynkowych. Są mistrzami obłudy i grają cały czas na osłabienie naszego kraju, który jest dla nich konkurencyjnym projektem cywilizacyjnym. Więc choć są to bez wątpienia znakomite OP, należy powiedzieć- nein, danke.

    1. Davien3

      AIS to obalamy twoje mity: modernizacja Leo2A4 do PLprzebiega wolno głównie z powodu tego że zajechane czołgi musza byc poddane remontowi generalnemu czego do tej pory Polska nie zrobiła reszta to zwykłe germanofobiczne brednie kolego AIS.

    2. LMed

      No tak, kolego Davien. Kupić dobre czołgi po 1 marce za sztukę, zajechać przez kilkanaście lat służby bez remontów, a potem oczekiwać modernizacji bez remontu też. Jakież to polskie, hehe.

    3. Al.S.

      Obalić to sobie możesz, ale.. dowolny napój według uznania. Tak, remont, tyle że kurek z częściami do tego remontu jest zakręcony na amen. To nie moja germanofobia. To germano-realizm, poparty nie tylko znajomością historii i co niektórych aspektów działań typu soft-power, ale też doświadczeniem osobistym i pamięcią pokoleń. Parafrazując- timeo Germanos et dona ferentes.

  15. GB

    1. W mojej ocenie pod względem taktyczno-technicznym wybór niemieckiego typu 212CD to najlepszy wybór ze wszelkich dostępnych i proponowanych Polsce okrętów podwodnych. I jeśli znajdą się pieniądze w budżecie na program Orka to dla mnie faworyt nr 1. 2. A teraz trochę od ruskich.... Poszło info że krążownik atomowy Nachimow wejdzie dosłużby po remoncie i modernizacji w 2026 roku. Znowu termin wejścia do służby został przesunięty tym razem od razu o 2 lata. Czyli nie ma szans na remont Piotra Wielkiego..... Albo od razu na złom, albo będzie stał przy pirsie i czekał na niewiadomo na co.... No jaja.... w ogóle ucichł temat Kuzniecowa..... A na próby morskie miał wyjść w 2024 r.....

    1. Ar Tur

      Ten niemiecki okręt przestanie działać gdy Niemcy dogadają się z Rosją albo z Ukrainą albo sami będą chcieli coś od Polski. Wystarczy wysłać sygnał, aby zmanipulować kod i dokładnie wiedzieć gdzie taki okręt się znajduje albo wysłać sygnał i zmanipulować kod tak aby ten okręt nie był w stanie walczyć. Jak się kupuje coś to się kupuje od kraju w którym nie ma się i nie miało się problemów. Takim krajem jest Korea Południowa.

    2. Davien3

      @Air Tur a Korea to ci myslisz cos da jak tak panicznie boja sie Rosji ze nawet Ukrainie nie chcą wysyłas porosyjskiego uzbrojenia, wolą je zniszczyc?? A juz te brednie o kodach......

    3. GB

      Jasne.... Ta twoja Korea Południowa morsko graniczy z Chinami. A prędzej Chiny zaatakują Tajwan niż ruscy NATO. I wtedy mamy wojnę na Dalekim Wschodzie mamy wojnę z odcięciem Korei od Europy i po drugie wszelkie części zamienne w tym także dla czołgów, dział samobieżnych, wyrzutni rakiet będą w 100% przeznaczone dla wojska koreańskiego a nie na eksport w tym do Polski. 2. Jakie kody? o czym piszesz. Kto widział jakieś kody na izraelskich, włoskich, norweskich, duńskich itd. okrętach podwodnych wyprodukowanych przez Niemcy. Polska miała już niemieckie OP i nie było problemu z kodami.

  16. Kamyl

    Nie rozumiem komentarzy, które negują posiadanie OP. Gaz i platformy wiertniczne mamy w Norwegii, 90% sprowadzanego sprzętu sprowadzamy drogą morską tak samo wsparcie od NATO też 90% będzie przychodzić drogą morską! Jest głupotą pozostawiać tą kwestię innym! Jeden nowoczesny OP jest więcej wart niż reszta floty, ponieważ wróg wie że mamy OP ale nie wie gdzie on jest! Jest problem z planowaniem jakiejkolwiek akcji na naszych wodach. Ja bym kupił 2 konwencjonalne nowoczesne OP (bez wyrzutni rakiet, ponieważ nie posiadamy taktycznych pocisków i raczej nikt ich nam nie da, a na manewrujące to jest za mała ilość okrętów aby wprowadzała jakąś zmianę) z transferem technologii do serwisowania tych okrętów oraz współtworzenia miniaturowych okrętów i ch dronów 100-600 ton.

    1. Dudley

      To sobie pomyśl, jaki cywilny armator wpłynie na akwen objęty otwartymi działaniami wojennymi. Jaka firma ubezpieczy statki i fracht? W czasie wojny Bałtyk to martwa strefa dla jakichkolwiek dostaw. Drony i rakiety sprawią że wszystko co pływa pójdzie na dno wcześniej czy później. Masz zajawkę na morzu Czarnym jak to będzie wyglądało. Chyba że NATO zajmie OK, a Bałtyk stanie się morzem wewnętrznym sojuszu.

    2. Davien3

      Dudley OK padnie w pierwszych godzinach konfliktu a na M. Czarnym to masz sytuacje specyficzną nie mającą zadnego związku z Bałtykiem Ale jak fakty ci nie pasują to tym gorzej dla faktów jak widzę:))

    3. GB

      Dudley, przez całe Pierwszą i Drugą Wojnę Światową niemieckie i szwedzkie statki bez problemu chodziły po Bałtyku, a do tego Rosja miała o wiele lepszą sytuację strategiczną niż dziś bo choćby mogła korzystać z portów fińskich. Ruscy zatopili bardzo mało jednostek cywilnych w stosunku do ich przejść między portami. Co więcej Niemcy w DWS ewakuowali parę milionów ludzi z Prus i państw bałtyckich przy bardzo niewielkich stratach. Jeśli zaś myślisz iż obecnie ruscy będą atakować jednostki cywilne mając na głowie zespoły NATO (zobacz jak kilka okrętów radzi sobie z rakietami Huti) to zupełnie nie masz pojęcia o czym piszesz.

  17. Franek Dolas

    Mimo starań Niemców jakoś nie zauważyłem entuzjazmu w artykule p. Szopy. Ciekawe ilu i kogo z mediów jeszcze zaprosili i jak ich gościli? Pewnie teraz będzie ofensywa medialna za niemieckim Ubotem. Na szczęście mamy rozsądniejsze propozycje koreańską, szwedzką, włoską' hiszpańską, japońską.

    1. Davien3

      Franek Szwedzki A-26 to Niemiecki u-boot w szwedzkim opakowaniu , włoskie to niemieckie U-212 produkowane na licencji , japońskie nie wchodzą w gre z powodu obostrzeń eksportowych, hiszpański to niezła propozycja zwłaszcza ze jest dostosowany do pocisków manewrujących ale to ciagle gorsza propozycja od niemieckiej a juz koreańskie... Nie dość ze transfer technologii zerowy to jeszcze są to małpiewersje ich KSS III bez pocisków balistycznych czy manewrujących bo tych Korea nie sprzedaje do tego ich uległość wobec Rosji każe sie powaznie zastanowić nad sensem zakupu tych OP.

  18. sprawiedliwy

    Ciekawe ze te wsztskie nazwy U BOT np i inne formy Zimens, Wotswagen i wiele innych prodkwalo sprzet wlasnie dla Niemeckiej Armii w czsie 2 WOjny switwej.

    1. Rusmongol

      To mieli produkować dla kacapskiej?

    2. LMed

      No cóż, ponad sto lat zbierania doświadczeń w budowie topowych op, to gwarancja tecbnicznej jakości oferty jest kolego.

  19. user_1066892

    Żadnego niemieckiego szmelcu podwodnego! Nie dla zasilenia niemieckich fabryk zbrojeniowych. Albo okręty szwedzkie, albo koreańskie. Żadnych niemieckich!!!

    1. beny

      jak coś to szwedzkie bo koreańskie nie za bardzo

    2. Chyżwar

      Dokładnie.

    3. Dudley

      To się nazywa merytoryczne podejście do sprawy. Zamiast argumentów, głupie polityczne hasełka wymyślone przez PiS i powtarzane bezmyślnych wyznawców. Nie dla zasilania niemieckich fabryk w których pracują Polacy. Ale będzie ok jak zasilimy gospodarkę Korei, która w nawet w minimalnym stopniu nie jest powiązana z polską tak jak niemiecka. W szwedzkich fabrykach i szwedzki przemysł też nie jest tak zaangażowany w naszą gospodarkę jak Niemcy. Niemiecki szmelc dobre sobie, a koreański to lepszy, bo robiony na niemieckiej licencji.

  20. Bezem

    Jeżeli będziemy mogli je naprawiać i modernizować bez bycia na łasce sąsiadów z zachodu, to wydaje się w miarę dobra oferta. Ale jeżeli mamy być zależni od Niemców, to może lepiej sobie odpuścić.

  21. Box123

    Obawiam się, że dobro wojska ani Polski nie będzie miało żadnego znaczenia. Obecny rząd który od pół roku niczszczy wszystkie projekty rozwojowe Polski pod dyktando Niemiec zapewne wybierze właśnie ofertę niemiecką. Zawsze to kilkanaście mld wpompowane w niemiecką gospodarką jego panów. Warto też pamiętać jak Niemcy zachowały się po ataku Rosji na Ukrainę. W interesie Polski leży jak najszybsze wyjście spod dominacji Niemiec oraz strategiczny sojusz z Koreą Południową i USA. Wpompowanie kilkunastu miliardów w niemiecką gospodarkę i uzależnianie się od tego kraju w kwestiach obronnych jest dokładną tego odwrotnością

    1. GB

      Obecny rząd szczęśliwie dla Polski niszczy, choć w mojej ocenie za wolno, wszelki bałagan jaki zostawił poprzedni rząd, czyli korupcję i nepotyzm na niespotykaną skalę w historii Polski.

    2. Był czas_3 dekady

      Ten rząd jest PROniemiecki. Ponad 1,5 mld zł zamierza przeznaczyć na program dopłat do zakupu używanych samochodów elektrycznych z Niemiec. .

    3. Tomasz

      @GB Niektórzy nigdy nie przejrzą na oczy i będą myśleć zgodnie z przekazem partyjnym... Smutno mi się robi jak czytam twój komentarz.

  22. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Powiem krótko: Procedura Nadmiernego Deficytu - Żegnaj Orko.

  23. Był czas_3 dekady

    Albo małe okręty koreańskie na Bałtyk w ilości 4-5 sztuk albo uzbrojone drony podwodne w ilościach znacznie większych.

  24. LMed

    Wygra to w cuglach, myślę sobie.

  25. Podszeregowy

    Okręty podwodne na kałużę bałtycką to pieniądze wyrzucone w błoto. Po pierwsze to teraz wewnętrzny akwen NATO i w razie W Rosja nie ma szans na nim operować. Po drugie skoro nie mamy broni jądrowej to taki zakup nie ma sensu. Miliardy wydane żeby podpłynąć bliżej Moskwy i zniszczyć tam rakietami kilka budynków? Bezsens. Po trzecie historia lubi się powtarzać. W 1939 też mieliśmy nowoczesne okręty podwodne, które z różnym skutkiem próbowały uciec na zachód, a w międzyczasie wojnę przegraliśmy na lądzie i w powietrzu.

    1. Ryszard56

      piszesz glupoty OP z rakietami wcale nie muszą dzialać z Baltyku ,na Baltyk male OP do dzialan dywersyjnych i zwiadu

Reklama