Reklama
  • Analiza
  • W centrum uwagi

Siedem wyzwań dla nowego prezesa PGZ [ANALIZA]

Zmiana na stanowisku prezesa zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej odbywa się w istotnym dla spółki momencie. Na ukończenie czekają miliardowe kontrakty na modernizację wojska. Nowe kierownictwo PGZ powinno też zintensyfikować wysiłki na rynkach eksportowych i przygotować się do realizacji przyszłych programów pozyskania sprzętu dla sił zbrojnych.

Fot. 17 WBZ.
Fot. 17 WBZ.

Jakub Skiba objął funkcję prezesa polskiego państwowego koncernu obronnego kilka tygodni po zmianie na stanowisku szefa resortu obrony narodowej, odpowiedzialnego za nadzór nad PGZ. Trwa jeszcze postępowanie, w któym mają być wyłonieni pozostali członkowie zarządu. Nowe kierownictwo PGZ stoi przed szeregiem wyzwań, związanych zarówno z bieżącą modernizacją Sił Zbrojnych RP, jak i z długofalowym planowaniem rozwoju. Oto najważniejsze z nich:

  • Finalizacja największych programów modernizacyjnych i przyjęcie technologii. PGZ przygotowuje się obecnie do realizacji szeregu programów związanych z modernizacją Sił Zbrojnych RP, zarówno jako główny wykonawca, jak i jako partner kontrahentów zagranicznych, co jest okazją do transferu nowych technologii. Grupa, jak i podległe jej spółki będą odpowiedzialne za przyjęcie technologii związanych z programem obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, jeżeli umowa na realizację (na razie pierwszej fazy) zostanie podpisana. Drugi etap zakłada transfer technologii radaru dookólnego i pocisku niskokosztowego. Jeszcze większą odpowiedzialność PGZ ma w programie artylerii rakietowej Homar, gdzie jest liderem konsorcjum. Jak wiadomo, w ubiegłym roku nie udało się sfinalizować tego projektu, choć w lipcu 2017 roku jako partnera zagranicznego rekomendowano Lockheed Martina. Pod koniec ubiegłego roku ówczesne kierownictwo MON poinformowało o trudnych negocjacjach ze stroną amerykańską, „do gry” wrócił też partner izraelski, koncern IMI Systems. Podpisanie umowy na program Homar jest jednym z najważniejszych zadań nowego kierownictwa PGZ na 2018 rok. Polski przemysł ma też pełnić rolę lidera programu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. Niewykluczone, że po podpisaniu umowy na pierwszą fazę Wisły narodowy program „dolnego piętra tarczy” przyspieszy, gdyż będzie wiadomo, z jakim systemem dowodzenia będzie miała współdziałać Narew. Spółki grupy mają też istotną rolę do odegrania w programie okrętu podwodnego Orka i w innych projektach związanych z modernizacją Marynarki Wojennej. Wreszcie, w tym roku powinny zostać sfinalizowane już wcześniej planowane programy jak Rosomak BMS czy bezzałogowce krótkiego zasięgu Orlik.
  • Wypracowanie docelowego modelu działalności grupy. W przeszłości istniały różne koncepcje dotyczące sposobu działalności PGZ, jak i podległych jej spółek. Pod uwagę brano z jednej strony dalszą konsolidację, poprzez przejmowanie i centralizację kolejnych kompetencji, na przykład planowania i negocjowania kontraktów eksportowych. Drugim wariantem było pozostawienie spółkom względnie dużej samodzielności, oczywiście przy zachowaniu koordynacji na poziomie grupy. Od kierunkowej decyzji w tym zakresie będzie zależało dalsze kształtowanie struktur organizacyjnych i działanie poszczególnych firm, jak i grupy kapitałowej. Poprzednie kierownictwo rozpoczęło w ubiegłym roku wdrażanie Kodeksu PGZ, zbioru zasad mających spowodować, że spółki działałyby jako „część większej całości”. W jego ramach przewidziano m.in. stworzenie biur domenowych, koordynujących najważniejsze obszary prac. Nie jest wykluczone, że pewne elementy Kodeksu będą realizowane nadal. Nowy zarząd PGZ musi jednak podjąć decyzje w sprawie ścieżki dalszego rozwoju grupy.

  • Zwiększenie eksportu. Kolejnym wyzwaniem, jakie stoi przed władzami PGZ, jest zwiększenie zaangażowania na rynkach eksportowych. Grupie udało się w ubiegłym roku znacząco podnieść sprzedaż za granicę. Wzmocniono obecność choćby na Ukrainie, gdzie należąca do PGZ spółka PCO podpisała kontrakt na dostawy sprzętu optoelektronicznego do wozów bojowych. Na Bliskim Wschodzie szansą dla PGZ jest m.in. wsparcie eksploatacji i modernizacja sprzętu pochodzenia posowieckiego, choćby w Iraku. Z drugiej strony, nadal nie udało się zakończyć realizacji dwóch ważnych kontraktów polskiej zbrojeniówki, zawartych jeszcze przed utworzeniem PGZ – umowy na dostawę wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3 do Indii oraz czołgów PT-91M Twardy do Malezji. Nawet jeżeli formalnie za ich finalizację odpowiadają inne podmioty, to sam fakt braku pomyślnego zakończenia realizacji tych dwóch umów odbija się niekorzystnie na wizerunku polskiego państwowego przemysłu na rynkach zagranicznych. Jeżeli nowemu kierownictwu PGZ uda się sfinalizować te kontrakty, może to stanowić impuls do dalszego rozwoju eksportu.
  • Udział w programach finansowanych przez Unię Europejską. Unia Europejska zamierza w nadchodzących latach włączyć się w szereg inicjatyw na rzecz wsparcia przemysłu obronnego. To przede wszystkim Europejski Fundusz Obronny, ale i mechanizm PESCO. Największe środki będą dostępne dopiero po 2020 roku, ale działania przygotowawcze już się rozpoczęły. Grupa PGZ i wchodzący w jej skład OBR CTM uczestniczą w projekcie OCEAN 2020, związanym z wykorzystaniem systemów bezzałogowych do nadzoru i rozpoznania wód terytorialnych UE. Już na obecnym etapie spółki PGZ powinny możliwie szeroko angażować się w projekty rozwojowe przygotowane przez Unię Europejską. To pozwoli na wypracowanie procedur i zebranie doświadczeń w zasadzie niezbędnych po 2020 roku, gdy do Europejskiego Funduszu Obronnego trafią zdecydowanie większe pieniądze. Te środki mogą być kluczowe dla powodzenia projektów rozwojowych w dziedzinie obronności, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.

  • Planowanie perspektywicznych programów modernizacyjnych. Ważnym zadaniem nowego kierownictwa PGZ jest rozpoczęcie planowania realizacji przyszłych programów modernizacyjnych równolegle z wstępnymi analizami prowadzonymi przez MON. Koordynacja pomiędzy wojskowymi, przemysłem a decydentami politycznymi jest niezbędna, aby zbrojeniówka mogła za kilka, kilkanaście lat dostarczyć sprzęt zgodny z wymogami wojska. Przykładem jest projekt europejskiego czołgu nowej generacji. Wiadomo, że prowadzone są rozmowy w sprawie udziału Polski w tym programie, na razie nie uzyskano jednak konkretnych odpowiedzi od partnerów z Niemiec czy Francji. Choć nowe pojazdy pojawią się w służbie za co najmniej dekadę, to od powodzenia obecnych działań MON i PGZ zależy, czy Polska będzie równoprawnym producentem, czy będzie jedynie mogła kupić nowe wozy u partnerów zagranicznych (oczywiście resort obrony bierze też pod uwagę inne sposoby pozyskania nowych czołgów). Spółki PGZ powinny też już teraz przygotowywać się do udziału w projekcie myśliwca nowej generacji Harpia, bowiem nawet jeżeli nie będą one pełnić roli głównego wykonawcy, to już dziś trzeba myśleć o budowie realnego potencjału wsparcia eksploatacji i modernizacji przyszłych myśliwców, by w trakcie ich służby nie ponosić dodatkowych kosztów. Planowanie w ścisłej koordynacji z MON i wojskiem musi więc być prowadzone od wczesnego etapu, tak jak w wielu innych projektach mniejszej wartości.
  • Współpraca z sektorem prywatnym. Innym ważnym wyzwaniem jest współpraca z prywatnymi firmami z braży obronnej. Często dysponują one dużymi kompetencjami, komplementarnymi do spółek PGZ, jak i doświadczeniem, również na rynkach eksportowych. Spożytkowanie tego potencjału przez Polską Grupę Zbrojeniową byłoby korzystne z punktu widzenia gospodarki, jak i przemysłu obronnego jako całości. 
  • Rotacja kadr. Spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej borykają się z koniecznością poszukiwania na rynku wykwalifikowanych kadr (np. inżynierskich) z uwagi na rotację pracowników, spowodowaną w dużej mierze zmianami pokoleniowymi i odejściami pracowników na emerytury. Zbrojeniówka musi konkurować z innymi branżami, i to w sytuacji gdy na rynku brakuje specjalistów. Zapewnienie odpowiednio wykwalifikowanych pracowników jest więc ważnym wyzwaniem dla władz PGZ.

Działania nowo mianowanego prezesa jak i przyszłego kierownictwa PGZ zdeterminują przyszłość grupy i modernizację polskiej armii, zarówno w krótkiej jak i w dłuższej perspektywie. W najbliższym czasie na pierwszy plan wysuwa się finalizacja najważniejszych kontraktów na sprzęt dla Wojska Polskiego, aby mogło ono wreszcie otrzymać bardzo potrzebne zdolności. W wielu wypadkach programy modernizacyjne są z różnych przyczyn opóźnione, a żołnierze oczekują nowego wyposażenia.

Jednocześnie już dziś należy angażować się w pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej czy planowanie udziału w przyszłych programach modernizacyjnych polskiej armii. W dużej mierze możliwości realizacji miliardowych projektów, planowanych po 2022 roku rozstrzygną się już teraz, a od kierownictwa MON, PGZ i współpracy z wojskiem zależy, jaka część wydanych na nie środków wzmocni polską zbrojeniówkę. Ponadto, konieczne są decyzje dotyczące długofalowej strategii i docelowego modelu działania grupy.

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama