Rosyjskie ministerstwo obrony anulowało kontrowersyjny przetarg na zakup pistoletów Glock dla jednostek specjalnych.
Federalna Służba Kontraktów Obronnych zdecydowała o anulowaniu całej procedury i zaproponowała ministerstwu obrony rozpoczęciu wewnętrznego dochodzenia. Sprawa przetargu stała się głośna po nagłosnieniu przez znanego opozycyjnego blogera, Aleksieja Nawalnego. Odniósł się też do niej wicepremier, Dmitrij Rogozin, którego syn może być zamieszany w całą sprawę. Jest on członkiem władz spółki importującej do Rosji produkty austriackiej firmy.
Afera dotyczy nieco ponad 340 pistoletów Glock 17 i Glock 23 dla Speznazu - jednostek specjalnych podlegających wywiadowi wojskowemu Rosji. Ministerstwo obrony oferowało za pistolety Glock 17 z dodatkowym wyposażeniem po 210 tysiące rubli, czyli około 6600 dolarów. Rynkowa cena to około 1800 dolarów. Podobnie wyglądała kwestia ceny pistoletów Glock 23.
Broń austriackiej firmy Glock słynie z niezawodności i jest wykorzystywana przez wiele formacji i służb na całym świecie. W Rosji posługują się nią np. funkcjonariusze jednostek specjalnych ministerstwa spraw wewnętrznych.
Artwi
Przynajmniej anulowali i ktoś pójdzie siedzieć... Nie słyszałem natomiast by np. Pentagon anulował dostawy plastikowych rolek do samolotów transportowych (tych rolek, po których przesuwa się ładunek) kosztujących 7$/szt. które Pentagon, jak wykazał audyt, kupował po... 1680$!!!!! W Polsce też nie słyszałem, by jakiś generał czy admirał beknął za korupcję (powszechną w naszej armii vide afery bakszyszowa, paliwowa, części do okrętów itp.), choć generalicja ma tyle szmalu, że jak jakiś Turek ukradł ze szwajcarskiego konta gen. Czempińskiego milion dolarów, to Czempiński nawet tego nie zauważył...
XYZ
Ale to chyba kasa nie za pracę w wywiadzie tylko za usługi konsultingowe? No bo chyba nie oszczędzał całe życie?