Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Reuters: nawet 60 proc. niektórych rosyjskich rakiet używanych w wojnie z Ukrainą nie trafia w cel

pocisk manewrujący Ch-47M2 Kindżał przenoszony przez samolot MiG-31K
pocisk manewrujący Ch-47M2 Kindżał przenoszony przez samolot MiG-31K
Autor. kremlin.ru

Stany Zjednoczone szacują, że niektóre rosyjskie precyzyjnie naprowadzane pociski rakietowe używane w wojnie z Ukrainą są zawodne nawet w 60 proc. - poinformowało agencję Reutera trzech amerykańskich urzędników, powołując się na dane wywiadowcze.

Reklama

W ocenie ekspertów wojskowych wskaźnik niepowodzeń strony rosyjskiej jest uzależniony od dnia oraz rodzaju wystrzelonego pocisku i czasami może sięgać blisko 60 proc. Z szacunków wywiadu miałoby wynikać np., że rosyjskie pociski manewrujące wystrzeliwane z powietrza charakteryzują się współczynnikiem awaryjności w przedziale od 20 do 60 proc.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Czytaj też

Ujawnienie tych doniesień może pomóc wyjaśnić, dlaczego od początku inwazji (24 lutego) Rosji nie udało się osiągnąć kluczowych celów, takich jak zneutralizowanie ukraińskiego lotnictwa - zauważył Reuters.

Reklama

Czytaj też

Czytaj też

Amerykańscy urzędnicy, którzy rozmawiali z agencją pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na poufność informacji, nie przedstawili dowodów na poparcie swoich ocen. Nie ujawnili także, co jest przyczyną wysokiej awaryjności rosyjskich rakiet.

Reuters nie był w stanie niezależnie zweryfikować tych danych. Kreml i rosyjskie ministerstwo obrony nie odpowiedziały na prośbę agencji o komentarz.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Zbyszek

    Kilka lat temu w Rzeczpospolitej opublikowano artykuł o serii awarii rosyjskich rakiet kosmicznych. Kilka wybuchło, a część pozostałych umieszczało satelitę nie tam gdzie trzeba. Jedno wyjaśnienie zapamiętałem: dlaczego jedna z rakiet zmieniła zdanie i zamiast do góry skierowała swój lot w dół? Winne były źle zainstalowane czujniki położenia góra-dół. Ale by było ciekawiej: czujniki były tak zaprojektowane, by w trakcie montażu robotnik nie mógł źle zamontować. Tylko że ów posiadał jeszcze młotek... i się dało. Awaryjność na poziomie 60% jest więc bardzo prawdopodobna - świetna informacja.

  2. taka_prawda

    To wierutną bzdura, na dziś żaden kalibr wystrzelony nie zboczył z kursu, to takie chciejstwo manipulacyjne. Trzeba mieć glawe po środku a nie propagit.

    1. hermanaryk

      Kolega śledził tor lotu każdego kalibra? Ma kolega własne satelity rozpoznawcze? :) Szacunek :)

    2. Valdore

      Bidne rosyjskei dziecko, nawet połowa Kalibró potrafiła nie doleciec do celu wiec nie rozsmieszaj ludzi:)

    3. taka_prawda

      @Davien przestań bo jesteś żałosny.

  3. Fencer

    Kultura techniczna w obsłudze sprzętu uzbrojenia u sowietów "leży" już od dawna....można tu przytoczyć problemy z MiGiem-25....Istotny problem społeczny, związany z wprowadzeniem do służby samolotów MiG-25, wywołało 280 litrów mieszanki wodno - spirytusowej (pół na pół spirytusu i wody destylowanej), służącej do chłodzenia agregatów osprzętu i awioniki na samolocie. Płyn ten otrzymał nazwę "Massandra", co jest nazwą dobrego gruzińskiego wina, a jednocześnie rozszyfrowuje się jako:..."Mikojan Artiom, sławnyj syn armianskogo naroda, dał radost awiatoram"....Sołdaty wypijali w/w płyn a dolewali wody, co skutkowało zamarzaniem i awariami sprzętu!

  4. DIM

    A to zupełnie jak niegdyś pralki "Wiatka" - przykład podany przez Gorbaczowa, ilustrujący konieczność wprowadzenia pierestrojki. Hmm... sektor wojskowy, beton umysłowy w naczalstwie... czyli skutek reform i teraz ma szansę być podobny.

Reklama