Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pierwszy L-39NG dla Senegalu oblatany

Fot. Aero Vodochody
Fot. Aero Vodochody

Pierwszy samolot szkolno-bojowy L-39NG, który jest jednym z czterech egzemplarzy przeznaczonych dla Senegalu, przechodzi obecnie serię intensywnych próbnych lotów testowych. W jednym z nich wziął udział dowódca Sił Powietrznych Republiki Senegalu gen. Joseph Mamadou Diop.

W locie brał udział także pilot testowy Aero Vodochody Vladimír Továreka. Pierwszy prototypowy egzemplarz tej maszyny o numerze produkcyjnym 7001 od połowy września praktycznie codziennie znajduje się w powietrzu w celu dokonania wszechstronnych prób w locie przed przekazaniem go do odbiorcy.

Cieszę się, że miałem okazję wypróbować samolot na własną rękę. To było wspaniałe doświadczenie, pilot Aero Vladimír pokazał mi wielką zwrotność samolotu, a także podziwiałem piękny czeski krajobraz z nowego szklanego kokpitu zapewniającego wspaniały widok

- dowódca Sił Powietrznych Republiki Senegalu generał Joseph Mamadou Diop

Przypominamy, że Senegal zakupił w kwietniu 2018 roku cztery egzemplarze lekkich samolotów szkolno-treningowych L-39NG w wersji lekkiej maszyny uderzeniowej i stał się tym samym pierwszym odbiorcą eksportowym tych maszyn. Planowane rozpoczęcie dostaw wszystkich maszyn dla tego państwa jest planowane na początek 2020 roku.

Jesteśmy bardzo pewni co do samolotu L-39NG. Projekt przebiega zgodnie z naszym planem, kończymy drugi samolot dedykowany do testów w locie na początku listopada i zakończymy certyfikację konfiguracji Advanced i Basic Trainer w trzecim kwartale 2020 roku, a rok później Light Attack. Logicznym krokiem było zaoferowanie naszym klientom możliwości latania samolotem i przekonania ich o wyjątkowej wydajności i wyjątkowych możliwościach

- prezes i dyrektor generalny Aero Vodochody Dieter John

W tym tygodniu prototypowy L-39NG przeleciał do bazy lotniczej Sliač na Słowacji, gdzie ma zostać oficjalnie zaprezentowany podczas 4. Konferencji Grupy Użytkowników L-39, a sam lot będzie także pierwszym lotem zagranicznym L-39NG. Obecnie zakłady lotnicze Aero Vodochody kończą produkcję kolejnych zamówionych przez Senegal maszyn o numerach 7003 (która zostanie przekazana do testów zmęczeniowych) i 7004, które w najbliższych miesiącach mają dołączyć do 7001 w próbnych testach w locie. Maszyna numer 7002 przechodzi już od wiosny br. badania i testy na ziemi.

Reklama

Komentarze (9)

  1. Julek

    Co to jest pilot testowy???. Pilot, na którym się przeprowadza testy?. Po polsku to pilot doświadczalny, może być oblatywacz, ale najlepiej brzmi pilot fabryczny.

  2. Qwe

    To pokazuje konsekwencje Czechów. Odzyskali swój przemysł lotniczy z obcych firm które chciały go zlikwidować. I doprowadzili projekt do końca. My gdybyśmy nie zlikwidowali Iryd bylibyśmy dużo dalej. Mielibyśmy własny przemysł i produkowakibysmy samolot wsparcia pola walki pewnie dziś już w kolejnej wersji konstrukcyjnej

    1. bender

      Zapominasz o drobnej kwestii: o pieniądzach. Nasz eksport militarny w poprzednim roku, choć nie oszałamiający, to nadal jest z 10 razy większy od czeskiego. Dlaczego? Bo cały czas produkujemy komponenty, części i płatowce dla zachodnich koncernów, którym te zakłady sprzedaliśmy. Gdybyśmy je dalej mieli w państwowych łapkach, to niedoinwestowane nadal nic by nie robiły, a nasz eksport byłby jakieś 350 mln USD mniejszy. Bezwarunkowa wiara w przemysł państwowy to jakaś aberracja umysłowa.

    2. bender

      Errata: dane o Czechach jakie znalazłem były podane w przeliczeniowych dolarach z roku 1990. Nie mam pojęcia ile to dokładnie w obecnych dolarach, ale wartość czeskiego eksportu militarnego jest na pewno większa niż napisałem.

    3. rycky

      Czesi maja nadwyżki budżetowe i robia oszczędności, my mimo wzrostu gospodarczego zadłuzamy sie na potęge. Pod względem zarobków przegonili nas i to nie za pomoca sztucznego podnoszenia pensji minimalnej. To tak na marginesie, bo ich eksport uzbrojenia jest także wiekszy od naszego a porównaj wielkość naszych krajów.

  3. Nesher

    Informacje w tym artykule nie są całkowicie dokładne. Senegal zamówił L 39NG w wariancie szkolenia-walki, prototyp tej wersji wystartuje w przyszłym roku. Dowódcą Senegalskich Sił Powietrznych latał pierwszy prototyp L 39NG w wariancie czysto treningowym. L 39NG w wariancie szkoleniowym jest zainteresowany działem państwowej firmy LOM o nazwie CLV, która na zasadach komercyjnych przeprowadza podstawowe szkolenie pilotów czeskich sił powietrznych i innych klientów. CLV LOM będzie pierwszym klientem L 39NG.

  4. Andrettoni

    Nie powiem, ze potrzebujemy akurat tego samolotu, ale na pewno czegoś podobnego. Pewnie zaraz odezwa się miłośnicy F-35 i "przewagi technicznej". Warto jednak zauważyć, że w czasie wojny w Jugosławii używano do walki samolotów cywilnych, miedzy innymi produkowanych w Polsce samolotów do opryskiwania pól. Z naszego punktu widzenia przydatność takich samolotów jest zerowa, a jednak w przypadku braku czegoś lepszego sprawdza się nawet prowizorka. W porównaniu z taką prowizorką samoloty Mig 21 używane w Syrii mogą się wydawać szczytem technologii. Nie są doskonałe, ale sprawdzają się wykonując swoje zadania. jesteśmy bardziej rozwiniętym krajem niż Syria i mamy dostęp do zachodnich technologii, wiec jesteśmy w stanie z powodzeniem zrobić coś nowszego i lepszego niż Mig 21. Moim zdaniem lekki samolot pola walki produkowany u nas w kraju może spełnić wiele pożytecznych zadań. Oczywiście nie zastąpi we wszystkim lepszych maszyn, ale może stanowić poważne wsparcie jako tania i masowa maszyna. W czasie pokoju dochodzi do strat, ale w czasie wojny są one częste i codzienne i nie można się opierać na małej liczbie doskonałych maszyn, których nie da się uzupełnić. Trzeba mieć je czym zastąpić gdy straty nastąpią, bo inaczej możemy w przyszłości sami adaptować samoloty do opryskiwania pól na bombowce. W czasie pokoju można czekać w kolejce na zakupy i 10 lat, w czasie wojny nie ma na to nawet 10 dni.

    1. Wawiak

      W b. Jugosławii to był inny rodzaj wojny, niż ten, którego my możemy się spodziewać. O różnicy w ukształtowaniu terenu tez warto pamiętać.

  5. devlin0

    A gdzie nasze Irydy?

    1. domino

      nasze Irydy z PZLu i L-39... z Aero Vodochodow sa dokladnie w tym samym miejscu czasoprzestrzeni gdzie FSO i Skoda

    2. Jjg-jarek

      W muzeach... Niestety

    3. Nie, to Ty tam jesteś.

  6. Fkfkfkf

    Gratulacje Czechom !

    1. Ceska Meska

      Dziękuję za 120 lat technologii

  7. bender

    Mógłbyś doprecyzować o której wojnie w Jugosławii mówisz? Oczywiście nie masz na myśli wojny lotniczej z NATO, tylko którąś z wojenek pomiędzy Serbami a ich sąsiadami. Od tego czasu minęło 30 lat, dziś do prowadzenia rozpoznania a nawet uderzeń używa się o wiele tańszych dronów. Pomysł z samolotami rolniczymi bardzo nietrafiony.

  8. Wojtek

    Tak się robi biznes. 4 L-39NG dla Senegalu, 300 Tater dla Jordanii, 28 transporterów Pandur dla Indonezji... I my???

    1. Meska

      Pandur nie jest czeski.

    2. Tomasz32

      W 2018 roku Polska wyeksportowała sprzęt wojskowy i uzbrojenie o wartości 486,9 mln euro. Ile było w 2019 nie wiem. A teraz porównaj to sobie z tym co sprzedali Czesi. No raczej nie będzie to większa kwota. Więc Polska nie musi się wstydzić. A o innych produktach wyeksportowanych za granicę(nie wojskowych) nie ma nawet co mówić, bo tu "bijemy" Czechów jeszcze bardziej.

    3. rED

      Tak a do tego "modyfikacja" wszystkich czeskich T-72. Wszystkich 30 (trzydziestu). Brawo Czesi tak się robi interesy. Kosztem własnej armii.

  9. Yugol

    Mogliśmy zachować rozwój i produkcję samolotów szkolno-bojowych jeśli nie samodzielnie to w kooperacji.

Reklama