Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowy pocisk dla Apache idzie do produkcji i na eksport

Pocisk JAGM pod śmigłowcem Apache Guardian w czasie testów.
Pocisk JAGM pod śmigłowcem Apache Guardian w czasie testów.
Autor. US Army

Koncern Lockheed Martin poinformował o otrzymaniu zgody na produkcję seryjną przeciwpancernych pocisków kierowanych JAGM (Joint Air to Ground Missile). Pocisk ten ma zastąpić ciężkie rakiety AGM-114 Hellfire i będzie stanowić podstawowe uzbrojenie śmigłowców AH-64E Apache Guardian oraz AH-1Z Viper.

JAGM to opracowany przez Lockheed Martin przeciwpancerny pocisk kierowany, mający zastąpić rakiety AGM-114 Hellfire. W obecnej wersji wykorzystuje on rozwiązania pocisku AGM-114R Hellfire Romeo, naprowadzanego półaktywnie na odbity promień lasera, połączony z półaktywnym sensorem radarowym. W ten sposób pocisk może korzystać z obu systemów naprowadzania, co znacząco zwiększa jego odporność na zakłócenia, a także elastyczność zastosowania.

Czytaj też

JAGM osiągnął już wstępną gotowość bojową na śmigłowcu AH-64E Apache Guardian U.S. Army w 2019 roku, a na AH-1Z Viper U.S. Marine Corps w marcu bieżącego roku. Obecnie natomiast, po zakończeniu testów w warunkach operacyjnych na obu tych śmigłowcach, pocisk przeszedł z produkcji małoseryjnej (w lutym dostarczono U.S. Army tysięczny pocisk) do pełnoskalowej.

Reklama

Przejście do produkcji pełnoskalowej (Full-Rate Production) oznacza, że pocisk będzie mógł być oferowany na eksport w ramach standardowej procedury Foreign Military Sales. Aby uzyskać zgodę na dostawę broni przed przejściem do produkcji pełnoskalowej, trzeba wnioskować o procedurę yockey waiver (zastosowaną m.in. przez Polskę w pierwszej fazie programu Wisła), a teraz nie będzie to już konieczne. Pierwszym użytkownikiem eksportowym JAGM będzie Wielka Brytania, która zdecydowała się na wykorzystanie tych pocisków na śmigłowcach AH-64E Apache Guardian.

Czytaj też

Koncern Lockheed Martin zapewnia, że pocisk jest wstecznie kompatybilny z każdą platformą wykorzystującą rakiety Hellfire i standardową wyrzutnię M299. Po dokonaniu prac integracyjnych będzie więc mógł być przenoszony, obok Viperów i Guardianów, także między innymi przez bezzałogowce Gray Eagle i Reaper, śmigłowce MH-60R/S Sea Hawk, ale też okręty LCS i zestawy przeciwlotnicze IM-SHORAD (na podwozu KTO Stryker). JAGM, choć z nazwy jest pociskiem powietrze-ziemia (Joint Air-to-Ground Missile – ang. połączony pocisk powietrze-ziemia), tak jak Hellfire będzie mógł być odpalany z platform powietrznych, naziemnych i nawodnych. Podobnie jak Hellfire, będzie to pocisk naddźwiękowy, ze zdolnością zwalczania celów powietrznych.

Reklama

Na MSPO 2022 Lockheed Martin prezentował też pocisk AGM-179 JAGM-F, który jest przeznaczony do przenoszenia przez myśliwce F-35 w wewnętrznych komorach uzbrojenia. Jednocześnie jednak, jak podkreśla amerykański koncern, pocisk będzie rozwijany dalej, w celu zwiększenia jego zasięgu do 16 km (JAGM-MR), co „niemal podwaja” jego obecny zasięg, bez zmian długości czy średnicy. Taki pocisk będzie więc mógł być przenoszony na wszystkich platformach, które zostały zintegrowane ze standardowym JAGM. To w założeniu ma doprowadzić do zwiększenia możliwości prowadzenia działań w operacjach wielodomenowych.

Czytaj też

W praktyce pocisk JAGM-MR będzie więc mógł między innymi razić cele w pełnym zakresie zasięgów radarów nowej generacji śmigłowców AH-64E Apache Guardian w pełnym zakresie zasięgów zmodernizowanego radaru, instalowanego w śmigłowcach wersji v6. JAGM jest produkowany na tej samej linii produkcyjnej co Hellfire, a przejście do etapu pełnoskalowej produkcji ma w założeniu pozwolić zwiększyć zakres dostaw do sił USA i sojuszników. Koncern Lockheed Martin podkreśla, że Hellfire«ów wyprodukowano ponad 125 tysięcy, z kolei w lutym br. dostarczono armii USA tysięczny pocisk JAGM. Program jest więc mocno rozwojowy.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. QVX

    W tekście jest o półaktywnym sensorze radarowym.

    1. Valdore

      Istotnie, ktos się nieźle machnał.

  2. Vixa

    @Valdore: tu masz rację- dla nas integracja Brimestona na Apaczach, BEZ uprzedniej ich integracji przez Anglików (na co pewnie po cichutku nasi liczyli) to ODLOT. Zapłacimy za integrację obu stronom i będziemy mieli najdroższe rakiety na świecie na Apaczach;)))

  3. QVX

    JAGM ma AKTYWNE naprowadzanie radarowe, a nie półaktywne.

    1. Valdore

      @QVX ma i aktywne radarowe i półaktywne na laser.

  4. Ein

    Tandem Brimstone + JAGM-F u nas? F-35 wypadałoby wyposażyć w taką precyzyjną broń krótkiego zasięgu, będzie to natywny oręż dla Guardiana.

    1. Chyżwar

      Po co? F-35 może przenosić Brimstone. Natomiast powinniśmy do nich kupić sobie SPEAR. Fajna rzecz. Zasięg odpowiedni i na upartego zmieścisz ich aż osiem bez utraty właściwości stealth. Otwartą kwestią pozostaje FA-50. Owszem, można mu dodać nowe AIM-9. Można dodać AIM-120. Ale i tak rasowego myśliwca z niego nie zrobisz. Natomiast po dodaniu Brimstone, SPEARów i na przykład Taurusów K-2 byłby to już bardzo użyteczny samolocik. Wiem, wiem. Zaraz wpadnie tu Valdore i się będzie pisał takie same bajki, jakie wypisywał o braku możliwości dodania dodatkowego pancerza do K2PL. Ale on już tak ma, więc nikt nie powinien się specjalnie dziwić.

    2. Paweł P.

      A ja nie rozumiem w czym problem z integracją, na upartego mały komputerek dołożyć :) Myślę, że nie będzie problemu – będzie to, co ma być – aby było dobrze.

    3. Dudley

      Chyżwar. Na FA50 możesz uwiesić co chcesz byle mu się skrzydła nie urwały. Tylko nie zmienisz dwóch rzeczy, nie jest w stanie manewrować z uzbrojeniem bo ma duże ograniczenia co do przeciążeń, i słabe osiągi prędkości i wznoszenia. Co z kolei ogranicza użycie podwieszonej broni. Po prostu spadają im zasięgi o kilkanaście/dziesiąt procent. W efekcie masz kloca z uzbrojeniem którego nie można użyć zgodnie z przeznaczeniem. Ponieważ by ich użyć maszyna musi zbliżyć się do celu bardziej jak typowy samolot wielozadaniowy, ryzykując zestrzelenie. A trzeba zauważyć że FA50 nie dysponuje zaawansowanymi systemami samoobrony. Czy to wystarczy by by nikomu rozsadnemu nie przyszło do głowy uzyważ samolotu szkolnego jak typowego wielozadaniowego? Jak nie to proponuję zając miejsce pilota FA50 i udanie się na misje samobójczą, ops miałem na myśli CAS ;-)

  5. TakTak

    96 smiglowcow - na moj gust za duzo. 32 - jako wsparcie

  6. Szabelkajakulani

    Pytania: 1. Czy Brimstone jest faktycznie lepszy od JAGM. 2. W kontekście wyboru rozwiązania brytyjskiego dla WP oraz potencjalnej produkcji w Polsce - czy jest możliwa integracja Brimstone z Apache. Ponoć Brytyjczycy testowali do jakiegoś etapu takową.

    1. QVX

      Ad 1 . Są porównywalne. Ad 1 1. JAGM nie ma wersji do wyrzutni lądowych. Ad 2. Technicznie jak najbardziej, ale podobno za droga.

    2. Valdore

      To po kolei : Brimstone jest ogólnie nieco gorszy od JAGM, ma obecnie lepszy zasieg i gorszą GSN i głowice bojową. 2 Integracja Brimstone z AH-64E jest mozliwa ale dość kosztowna. Brytyjczycy testowali na WAH-64 nie na AH-64E WAH-64 to odpowiednik AH-64D

    3. Chyżwar

      Zależy co rozumiesz przez lepszość. Zdaniem Valdore Brimstone jest nieco gorszy. Ja uważam, że nieco lepszy właśnie ze względu na większy zasięg. Integracja Brimstone z tym śmigłowcem jest możliwa. Tyle tylko, że Amerykanie policzą sobie za to jak za zboże. I trudno się im dziwić, bo mają do niego własny PPK. Dlatego właśnie Anglicy zrezygnowali z tego rozwiązania choć są producentami Brimstone. Moim zdaniem nie ma co tutaj kombinować. Razem z AH-64 należy kupić JAGM. Tym bardziej, że docelowo on będzie miał odpowiedni zasięg.