Reklama
  • Wiadomości

Nowa generacja Spike dla śmigłowców

Koncern Rafael proponuje wykorzystanie nowej generacji pocisków Spike NLOS oraz Spike ER2 na różnego typu śmigłowcach bojowych, w tym nowo wprowadzanych przez Polskę, takich jak Apache, AW149 czy Black Hawk.

Autor. Rafael
Reklama

Rodzina przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike w zasadzie od początku wyróżnia się tym, że są to rakiety naprowadzane optoelektronicznie, i w większości wersji, poza najlżejszymi Spike-SR i Spike-MR, są przystosowane do zwalczania celu bez jego widoczności. Oznacza to, że można atakować cele na przykład zza przeszkody, samemu nie będąc widzianym i narażonym na oddziaływanie przeciwnika.

Reklama

Z tego też powodu pociski rodziny Spike są szeroko stosowane jako uzbrojenie śmigłowców bojowych. Integrowano je m.in. z maszynami Black Hawk, Apache, włoskimi Mangustami, Airbus Helicopters Tiger, a nawet śmigłowcami pochodzenia sowieckiego, jak Mi-17, uzbrajanymi w najcięższe pociski Spike NLOS. Różne wersje pocisków Spike były z powodzeniem wystrzeliwane w warunkach bojowych, między innymi w Górskim Karabachu.

Zobacz też

Obecnie Rafael oferuje kolejną generację pocisków przeznaczonych dla śmigłowców bojowych. Dla tych maszyn proponowane są przede wszystkim dwa najcięższe warianty rodziny Spike: Spike NLOS nowej generacji oraz Spike ER2. Pierwszy z tych pocisków miał swoją premierę na Eurosatory 2022, w tym samym roku był prezentowany także w Kielcach.

Reklama

Podobnie jak pierwsza wersja Spike NLOS, jest kierowany za pomocą łącza radiowego, co pozwala zwalczać cele daleko poza widocznością wzrokową (Non-Line-Of-Sight). Maksymalny zasięg przy odpalaniu z platformy powietrznej został zwiększony do aż 50 km, natomiast przy wystrzeliwaniu z lądu Spike NLOS może razić cele odległe o maksymalnie 32 km od wyrzutni.

Odpalenie ppk Spike NLOS ze śmigłowca Black Hawk
Odpalenie ppk Spike NLOS ze śmigłowca Black Hawk
Autor. Rafael

W znaczący sposób zmodernizowano jednak również system naprowadzania pocisku. Spike NLOS mogą być odpalane salwami. Jeden operator może kierować lotem do czterech pocisków, zwalczających cztery różne cele, co pozwala na dokonywanie zmasowanych ataków (i odpieranie uderzeń na dużą skalę, na przykład prowadzonych przy użyciu broni pancernej). Istnieje również możliwość przekazywania kontroli nad pociskami Spike NLOS w trakcie lotu pomiędzy różnymi platformami i operatorami.  

Reklama

Zobacz też

Reklama

Spike NLOS mają też głęboko zmodernizowany optoelektroniczny system naprowadzania, z funkcją automatycznego rozpoznania celów (ATR). Oznacza to, że po dotarciu do zadanego obszaru pocisk jest w stanie samodzielnie wyszukać cel o największym znaczeniu (na przykład zestaw przeciwlotniczy chroniący kolumnę czołgów) i porazić go, bez ingerencji operatora. To jeszcze bardziej zwiększa zdolność rażenia celów przez śmigłowce na dalekich odległościach.

Mogą one bowiem być stosowane zarówno w trybie kontrolowania przez operatora (operatorów), jak i na zasadzie „odpal i zapomnij", jeśli jest wcześniej znany szczegółowy obraz celu. Misję można też przerwać i wyprowadzić pocisk poza zadany obszar, jeśli zmieniły się warunki na polu walki, co ogranicza ryzyko wystąpienia strat ubocznych.

Reklama

Jednocześnie system naprowadzania nowych Spike NLOS pozostaje niezależny od nawigacji satelitarnej GPS i jest w pełni pasywny. Wszystko to zwiększa szanse skutecznego wykorzystania nawet w warunkach przeciwdziałania przeciwnika.

Stosunkowo niedawno na pozyskanie Spike NLOS dla swoich śmigłowców AH-64E Apache Guardian zdecydowała się armia amerykańska. Rakiety tego typu uzupełnią posiadane przez Amerykanów pociski Hellfire i ich następców JAGM. Na zakup Spike NLOS dla śmigłowców Apache zdecydowała się także Grecja. Z kolei zaprezentowana na Eurosatory 2022 wersja rozwojowa Spike NLOS będzie brała udział w postępowaniu na system Long Range Precision Munition, który w dalszej przyszłości ma stanowić wyposażenie zarówno Guardianów, jak i nowej generacji śmigłowców rozpoznawczo-bojowych FARA.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Do wykorzystania pocisków Spike NLOS dostosowane są też, jak wspomniano wcześniej, Black Hawki oraz Mi-17. Co więcej, pociski te zintegrowano również ze znacznie lżejszymi AW159 Wildcat, używanymi przez marynarkę wojenną Republiki Korei. Spike NLOS są bowiem zdolne do zwalczania nie tylko celów lądowych, ale i morskich, w tym szybkich jednostek pływających. Do podobnych zadań, obok zwalczania obiektów na lądzie, Spike NLOS będą też wykorzystywane w Grecji i USA. Dodajmy, że w wypadku Stanów Zjednoczonych obok śmigłowców wojsk lądowych pociski te zostały zakupione również dla amerykańskich sił specjalnych, które będą odpalać je z pojazdów JLTV.

Drugim typem pocisków rodziny Spike, proponowanym dla śmigłowców, jest Spike ER2. Ma on mniejszy zasięg, wynoszący 16 km przy odpaleniu ze statku powietrznego i 10 km przy strzelaniu z lądu, ale jednocześnie jest lżejszy. Może więc być przenoszony przez lżejsze śmigłowce, takie jak choćby Airbus Helicopters H145M. Te ostatnie były prezentowane w Rumunii w obecności delegacji z jedenastu państw, na integrację Spike ER2 z H145M zdecydowało się już jedno państwo (Cypr).

Reklama
Autor. Airbus Helicopters
Reklama

Alternatywą jest zabranie przez cięższy śmigłowiec, w rodzaju Tigera czy Black Hawka, większej liczby pocisków w stosunku do cięższych Spike NLOS. Spike ER2 są też przenoszone przez rumuńskie śmigłowce SOCAT, opracowane na bazie maszyn Puma, które wcześniej były uzbrojone w Spike ER. Są bowiem kompatybilne z wyrzutniami Spike ER, na podobnej zasadzie, jak inny, lżejszy pocisk Spike LR2 jest kompatybilny z wyrzutniami Spike LR.

Zobacz też

System ma wielospektralną głowicę naprowadzającą z kamerą dzienną i termowizyjną, wraz z zaawansowanym systemem śledzenia celów. Może więc wykorzystywać fuzję (połączenie obrazu) dwóch sensorów, co zwiększa zdolności do działania w warunkach zakłóceń. Pocisk jest wyposażony także w układ nawigacji inercyjnej (IMU), dzięki czemu można prowadzić strzelania do celów o znanych koordynatach (fire-to-grid). 

Reklama

Pociski rodziny Spike mogą być integrowane ze śmigłowcami na różne sposoby. Jedną z opcji jest integracja w trakcie procesu produkcji, inną – integracja „sfederowana", na już wyprodukowanych śmigłowcach. W ten drugi sposób zdolność wykorzystania Spike NLOS otrzymują amerykańskie śmigłowce Apache Guardian, przy czym proces integracji odbywa się we współpracy z koncernem Lockheed Martin. W zależności od konkretnej sytuacji Rafael może integrować śmigłowce ze Spike we współpracy z ich producentem (OEM), ale też – gdy zajdzie taka potrzeba – bez takiego zaangażowania. Istnieją również opcje przyspieszonej integracji w odpowiedzi na pilne potrzeby operacyjne.

Z kolei pierwszym śmigłowcem, który przenosił wczesną wersję Spike NLOS, były izraelskie AH-1 Cobra, które otrzymały te rakiety jeszcze w 1989 roku, gdy cały program miał charakter niejawny. Od dwóch dekad Rafael dostarcza pociski Spike dla użytkowników eksportowych i są one z powodzeniem wykorzystywane, także w warunkach bojowych na śmigłowcach różnych klas od lekkich i wielozadaniowych, przez uderzeniowe aż po maszyny transportowe, pochodzących od różnych producentów.

Reklama

W wypadku Polski, pociski Spike NLOS oraz Spike ER2 byłyby dodatkowo produkowane na licencji w zakładach Mesko. Polska spółka, która dostarczyła Siłom Zbrojnym RP dwie partie pocisków Spike LR1 i szykuje się do rozpoczęcia dostaw nowszych Spike LR2, ma również potencjał by produkować i dostarczać pociski rodziny Spike innych typów. Opcją jest również jej szersze zaangażowanie w łańcuch dostaw Rafaela.

Produkowane przez Rafaela przeciwpancerne pociski kierowane mogą być wartościowym uzupełnieniem uzbrojenia śmigłowców nowej generacji, wprowadzanych przez Wojsko Polskie. Ciężkie pociski Spike NLOS w nowej wersji dają śmigłowcom możliwości zwalczania celów na dystansie aż 50 km i mogą być odpalane salwami. Lżejsze Spike ER2 mogą uzupełniać uzbrojenie maszyn wielozadaniowych. Oba te systemy cechuje naprowadzanie optoelektroniczne, niezależne od GPS, i możliwość korygowania lotu już po odpaleniu.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama