Przemysł Zbrojeniowy

Apache, AH-64E, Boeing

Na Apache nie można patrzeć przez pryzmat Ukrainy

Jeżeli chodzi o zastosowanie śmigłowców, to z wojny w Ukrainie musimy brać właściwie lekcje. W obecnym konflikcie widzimy postsowieckie śmigłowce i ich zastosowanie, ale to są maszyny o ograniczonych zdolnościach, doktrynie użycia i wykorzystywane są zgodnie z przestarzałymi założeniami taktycznymi. Nie można przez ten pryzmat patrzeć na nowoczesne śmigłowce bojowe, a już w szczególności na AH-64E Apache – mówi Adam Hodges, przedstawiciel firmy Boeing Defense.

Reklama

Materiał sponsorowany

Reklama

Jako przykład podaje zdolność Apache do operowania w nocy bez używania własnych źródeł światła, zastosowanie radaru i możliwość współpracy AH-64E z systemami bezzałogowymi.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (54)

  1. pablopic

    To że handlowiec Boeinga zakrzywia czasoprzestrzeń żeby sprzedać towar, to mnie nie dziwi, normalny handlowy żargon. Jednakże nie rozumiem naszych wojskowych, którzy chcą brnąć w kosmicznie drogi śmigłowiec będący na współczesnym polu walki co najwyżej pozostającą w ukryciu platformą przenoszącą uzbrojenie i atakujący cele wskazane przez drony. Dużo taniej można to załwatwić wykorzystując wyrzutnie rakietowe czy precyzyjną amunicję artylersyjską. Już pierwsza wersja A miała walczyć z ukrycia, dlatego właśnie zamontowano Longbow nad wirnikiem, i nie sądzę żeby coś się to do tej pory zmieniło. Odnoszę niejasne wrażenie iż nasi urzędnicy z MON mają problemy z tabliczką mnożenia przy obliczaniu efektyności zastosowania śmigłowców szturmowych na współczesnym polu walki.

    1. Al.S.

      Znakomicie rozumujesz. Śmigłowiec ma pozostawać jak najdłużej w ukryciu i dowieźć swoje uzbrojenie jak najbliżej pola walki. Po to, aby niespodzianie zaatakować, tak aby od namierzenia celu, do porażenia go pociskiem upłynęły sekundy. Dużo taniej? Pocisk precyzyjny Excalibur kosztuje ponad $250k, a okazał się podatny na zakłócenia GPS, poza tym od jego wystrzelenia, do trafienia w cel na większym dystansie, upływa około minuta. Jeśli przeciwnik dysponuje radarem artyleryjskim ma dość czasu aby zmienić pozycję, resztę robi zakłócanie GPS. Podobna kalkulacja dotyczy pocisków rakietowych, których pociski precyzyjne okazały się wcale nie tak precyzyjne na Ukrainie, tymczasem naprowadzany radarem JAGM daje niemal 100% precyzję trafienia. Po drugie, środki artyleryjskie na bliskim zapleczu pola walki okazały się dość łatwym celem dla dronów i ognia kontrbateryjnego. Śmigłowiec to bardzo mobilny nośnik, niewrażliwy na drony, ani poza bazami, ogień artyleryjski.

    2. pablopic

      @ALS Jeden Guardian dl Polski kosztuje 125 mln USD, Homar z możliwością prznoszenia pocisków o zasięgo 290km ok 12 mln. Co do niewrażliwości śmigłowców na środki przeciwdziałania, proponuję wpisać w wyszukiwarkę "rzeź aligatorów" w google.

    3. Al.S.

      Skoro piszesz o kosztach, to jeden ATACMS dzisiaj kosztuje ponad dwa miliony dolarów. To primo, secundo, nie jest to broń czasu rzeczywistego, a środek do zwalczania ważnych celów stacjonarnych, lub czasowo stacjonarnych (np centrum dowodzenia), na dalekim zapleczu 9przeciwnika. AH64 to broń czasu rzeczywistego do operowania bezpośrednio na linii styku wojsk. Każda z tych broni ma inne zastosowanie, więc Jeżeli nie widzisz różnicy, szkoda czasu na dalszą dyskusję.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    AL.S - z mojej strony zdecydowała uważna analiza i ocena twojej śliskiej i pokrętnej "argumentacji". I sam sobie przeczysz, ponieważ prototypy FARA nie odbyły prób z pełnym wyposażeniem, więc mówienie o "trudnościach" z pogodzeniem wymagań jest zwyczajnie bez sensu. Nie odróżniasz walidacji założeń [tego, czy są prawidłowe] od weryfikacji założeń [realizacji zgodnie z założeniami]. A FARA nie został anulowany, bo nie spełnił przedstawionych mu wymagań - bo do weryfikacji w ogóle nie doszło, tylko dlatego, że same wymagania i sama koncepcja śmigłowca szturmowo-rozpoznawczego po analizie pełnoskalowego pola walki w Ukrainie okazała się zbyt kosztowna i mająca zbyt małe zdolności w porównaniu z rojami dronów. Słabą bajkę wymyśliłeś sobie [lub wymyślono tobie] - skoro kompromitujesz się w takich elementarnych sprawach zarządzania projektami.

    1. Al.S.

      Cały czas piszę to samo, więc nie wiem, gdzie widzisz tą śliskość i pokrętność. Jeżeli w podobny sposób analizujesz systemy, już wiem skąd masz czas aby smarować na D24 swoje sążniste teksty. Sam sobie strzeliłeś w stopę, bowiem opracowanie Kongresu, na które się powołujesz właśnie dokładnie podaje dlaczego program przerwano. Podałem ci cytat z tego opracowania, nie wiem czy jest śliski i pokrętny, Znajdziesz go niżej, nie będę się powtarzać i daruj sobie te piruety z walidacjami, bo to był CYTAT, a nie mój teks.t Jeszcze jedno, na The Warzone jest teraz bardzo ciekawy artykuł o H6 Little Bird. W tym artykule przeczytasz czarno na białym, że FARA miał zastąpić właśnie ten śmigłowiec, oraz MH60 Direct Action Penetration. W ogóle, to więcej czytaj,,

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    AL.S - po prostu powiedz, ile Boeing ci zapłacił za ogłupianie Polaków co do rzekomej przydatności Apache na NASZYM teatrze wojny? Bo, że jest przestarzały na pełnoskalowy teatr wojny - to OCZYWISTE - w końcu OFICJALNY następca Apache czyli FARA wg dokumentów Kongresu i Pentagonu [mam zaprezentować? - czy dalej będziesz wpierał na siłę wbrew wszelkim dokumentom, że FARA nie był następcą Apache?] - bardziej ucyfrowiony, bardziej dynamiczny i bardziej nastawiony na aktywne systemy ofensywne i defensywne, i BEZ PORÓWNANIA lepiej zaprojektowany do współczesnego pola walki, niż Apache zaprojektowany 51 lat temu - ten FARA został anulowany 8 lutego tego roku - właśnie na podstawie doświadczeń pełnoskalowej saturacyjnej wojny w Ukrainie - i zastąpiony OFICJALNIE taniej, bardziej efektywnie i z większym zakresem zdolności przez roje dronów.

    1. Al.S.

      Do takich niskich chwytów się uciekasz, Tadek? Dobrze, odpowiem. Pieniądze płaci mi owszem, pewna amerykańska firma, ale nie jest to Boeing i nie za pisanie postów, ale za pracę w charakterze Senior Engineer/ Team Manager (HV SAP), z czego wyciągam rocznie około 90k funtów brutto- z dodatkami i nadgodzinami, więc nie muszę sobie dorabiać. FARA mógłby stać się następcą Apache, ale się nie stał, gdyż jak podaje źródło na które sam się powołujesz, z powodu nierealistycznych założeń. Przeczytaj do końca to opracowanie, bo widzę, że wybierasz sobie z niego to co ci pasuje. Jeszcze raz zacytuję -"spełnienie wymagań FARA dotyczących prędkości, zasięgu, wytrzymałości i ładunku przy planowanych rozmiarach pojazdu może być trudne, jeśli nie niemożliwe". Miał być mniejszy i jednosilnikowy, a więc tańszy w utrzymaniu, od co by tu nie mówić, kosztownego w utrzymaniu AH64. Ale jak mówią Anglosasi - you get what you pay for.

  4. Al.S.

    Kevlar zaprojektowano 59 lat temu i od tego czasu był wielokrotnie ulepszany. Do zastosowań militarnych obecnie używa się wersji KM2 Plus, która pojawiła się zaledwie przed około dekadą. Jest to główny materiał pancerza AH64, którego ochronę aktualizuje się w każdej kolejnej wersji, lub upgrade do jej standardu. Więc pisząc, że pancerz AH64 pochodzi sprzed 50 lat dajesz dowód swojej niewiedzy. Zmianom podlega również pancerz modułowy, na który składają się warstwy tytanu, kevlaru i ceramiki, z udziałem najnowszych technologii. Tutaj o szczegółach nowego pancerza nic nie wiesz, bowiem całość nosi pieczęć - CLASSIFIED. Masz prawo do własnej oceny tekstu Kongresu USA i nikt ci nie zabroni uprawiać akrobacji myślowych dla obrony swojej jedynie słusznej tezy. Dla mnie dowodem na to, że koncepcja AH64 jest wciąż aktualna, jest fakt iż po doświadczeniach walk miejskich, z partyzantką uzbrojoną w MANPADS, rpg i karabiny wielkokalibrowe, Izrael złożył zamówienie na kolejne maszyny.

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    AL.S cd - Ponieważ pancerz Apache zaprojektowany 51 lat temu na odporność na ówczesne Szyłki 4x23mm i tak jest nieskuteczny na obecny kaliber 30 mm Pancyrów i Tunguzek - zdecydowano, że "pancerzem" będzie zestaw sensorów i wyposażenia, systemy obrony pasywnej, danie najnowszego uzbrojenia i dynamika lotu - osiągnięta dzięki rezygnacji z ciężkiego pancerza. A i tak FARA okazał się przestarzały i anulowany po analizach wojny w Ukrainie i zastąpiony rojami dronów - tym bardziej przestarzały na NASZ TEATR WOJNY jest Apache zaprojektowany do wojny sprzed 51 lat.

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    AL.S - dokument Kongresu jasno stwierdza że FARA to następca Apache i Kiowa. To poważne państwo - a nie bantustan, tym bardziej, ze idzie o grube pieniądze - przypomnę, że na FARA przed anulowaniem 8 lutego tego roku na podstawie doświadczeń Ukrainy z zastąpieniem go przez roje dronów- wydano 2,5 mld dolarów na 2 prototypy.. Przypomnę też że FARA miał mieć ZNACZNIE WIĘKSZY i ambitniejszy zakres zadaniowy od Apache - infiltrując poprzez front zaplecze. Taki latający sensor idący wg założeń w cieniu radarowym z najnowszym uzbrojeniem do błyskawicznego zbierania i analizowania danych i niszczenia ważniejszych celów.

  7. kaczkodan

    Śmiech na sali (@Al.S): 12 m to nie rozmiary a średnica wirników dla Raider X, AH-64 ma 14.63m, maksymalna dozwolona w FARA- 12.19 m i wynika wyłącznie z chęci operowania nad ulicami w miastach. Śmigłowce w Japonii nie są ograniczone przez zatoczki i pagórki dzięki czemu mają znacznie większą mobilność w stosunku do sił lądowych, pomysł że problem leży w zasięgu jest wybitnie naiwny. Japońska doktryna zakłada niszczenie desantu na wyspy przez lotnictwo (F-2) zanim wyląduje, a jak przeciwnik dotrze do plaż to niszczenie go na nich. Do tego śmigłowce nie są zbyt wolne i mogą być przebazowane z międzylądowaniami. Po prostu czas śmigłowców się skończył - ich uzbrojenie zyskało zasięg i autonomię pozwalającą na pozbycie się tak drogich nosicieli na rzecz tańszych maszyn, i to jakieś 20 lat temu, a dzisiaj ich zadania lepiej wykonują drony. Już w naszym programie nabycia śmigłowca szturmowego sprzed ponad20 lat oferowano w tym celu UH-60 Blackhawk.

    1. Al.S.

      Wchodzisz w jakieś niuanse dotyczące gabarytów, które aby zmieścić się w 1tys wyrazów zwyczajnie pominąłem. Doskonała praca z tym zapoznaniem się z doktryną Japonii, well done, buddy. Właśnie z tego powodu śmigło się tam nie nadaje. Druga sprawa, "przebazować" śmigłowce, w warunkach toczącej się bitwy powietrzno-morskiej - z międzylądowaniami, tankowaniem, itp., to byłoby dość trudne zadanie, a cel desantu morskiego w warunkach archipelagu dziesiątek wysp nie będzie znany do ostatniej chwili. Twoje wstawki o naiwności i śmiechu na salach skomentuję następująco - nie dyskutuję tutaj, aby kogokolwiek ośmieszyć, ani obrazić, tylko przedstawić swoje racje, w sposób najbardziej obiektywny. Jeśli masz problem z tego typu emocjami, twoja osobista sprawa. Od leczenia kompleksów jest sala treningowa, a nie internet.

  8. Al.S.

    Opracowanie Kongresu nie jest ścisłe, bowiem zastąpienie AH64 nie było pierwszym celem programu, Może łaskawie zacytujesz wnioski, dla których program skasowano: "Z pola bitwy, zwłaszcza z Ukrainy, uczymy się, że rozpoznanie powietrzne zasadniczo się zmieniło". Nie ma tu mowy o ataku, a rozpoznaniu. Drugie: "W 2021 roku przedstawiciele armii zasugerowali, że spełnienie wymagań FARA dotyczących prędkości, zasięgu, wytrzymałości i ładunku przy planowanych rozmiarach samolotu może być trudne, jeśli nie niemożliwe. Dwa lata później armia ogłosiła, że ze względu na opóźnienia w pracach nad rozwojem silnika program FARA rozpocznie rozwój inżynieryjny i produkcyjny dopiero w roku finansowym 2026" Czarno na białym widać, że programu nie skasowano z powodu odejścia od idei śmigłowca pola walki, tylko: zmiany w metodach rozpoznania pola walki, nierealistycznych założeń programu, oraz opóźnień w opracowaniu silnika.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    W całej tej szytej grubymi nićmi hucpie z wciskaniem przestarzałych o 2 generacje Apache [bo przed nimi generacyjnie był anulowany w tym roku FARA - anulowany na rzecz nowej skuteczniejszej i tańszej generacji powietrznej projekcji siły - czyli rojów dronów] - widać jak w zwierciadle słabość merytoryczną MON i AU, brak profesjonalizmu specjalistów odpowiedzialnych za budowanie wymagań taktyczno-operacyjno-technicznych systemów, brak szerszego spojrzenia perspektywicznego, ślepe bezmyślne naśladownictwo, brak komplementarności i synergii, systemów, wreszcie traktowanie Polski przez obcych lobbystów jak republiki bananowej. Wciskanie szklanych paciorków w cenie diamentów - i jeszcze przekonywanie jaką to łaskę się zrobiło głupim tubylcom. No i nieudolność organizacyjna i instytucjonalna - za którą odpowiedzialność ponoszą politycy - zresztą wszystkich opcji.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dla jasności - Brimstone 3 osiąga maksymalnie [tak z platformy lotniczej] 1,8 Mach, natomiast rodzina Spike ca 0,65 Mach. Przewaga prędkości Brimstone 3 nad Spike oczywista - przy odpalaniu z KAŻDEJ platformy. Gdzie Brimstone 3 od razu zaprojektowano jako "plug-and-fight" pod multidomenowośc i multiplatformowość. To po prostu NOWSZA generacja kppanc od Spike - i na tej ROZWIJANEJ licencji winno się oprzeć WP w każdej domenie. Aerodynamika pozwala na osiąganie 1,8 Mach i odpalanie z praktycznie wszystkich platform latających - Spike najwyżej ze śmigłowców. Generalnie Brimstone 3 winien być uzbrojeniem dla naszych nowych BWP, KTO i innych wozów bojowych. Powiększona wersja drona HASTA [nie mówiąc ILX-27 czy zdronizowanym Flaris LAR] też winna być nosicielem Brimstone 3 i następców.

  11. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    I tłumaczenie z google fragmentu oficjalnego raportu Kongresu USA co do celu programu FARA: "Program FARA ma na celu opracowanie śmigłowca zdolnego do prowadzenia uzbrojonych misji rozpoznawczych i zwiadowczych dla innych jednostek lotniczych o lepszych osiągach, zwrotności i zasięgu niż starsze samoloty wojskowe ZASTĄPIŁBY —śmigłowiec Boeing AH-64 APACHE i Bell OH-58 Śmigłowiec Kiowa." Czy AL.S dalej będziesz kłamał w zaparte? Bo sprawa jest prosta - skoro po doświadczeniach Ukrainy uznano, że zadania FARA lepiej wykonają drony, a FARA miał zastąpić Apache [ a raczej Apache-Kiowa] - to tym bardziej Apache nie nadaje się na NASZ teatr wojny.

  12. Al.S.

    Parę sprostowań. FARA czyli Future Attack Reconnaissance Aircraft to po angielsku pojazd powietrzny do rozpoznania ataku. Nigdy nie miał to być następca ciężkiego AH64, tylko lekka, uzbrojona maszyna rozpoznawcza. Maksymalne gabaryty wyznaczono na 12m, podczas gdy AH64 liczy niemal 18m. Odległości między wyspami Japonii wykluczają użycie śmigłowca jako broni szybkiego reagowania, Brimstone osiąga prędkość 450m/s tylko przy wystrzeleniu z samolotu, jego szybkość i zasięg przy strzale z nośnika lądowego są kilkukrotnie mniejsze.

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Czytam obok o "schodach" naszych sterników odnośnie Inwestycji w NASZ przemysł zbrojeniowy - https://defence24.pl/przemysl/zbrojeniowka-wnioskuje-o-pieniadze-kto-podejmie-decyzje O ile dla obcych koncernów lekką rączką bez analiz i na hurra wydaje się ciężkie miliardy dolarów - o tyle z doinwestowaniem naszego przemysłu jakieś dantejskie męki i nieprzebyte trudności. Zamówienia na Apache przekierować na NASZE drony i NASZE efektory i NASZE systemy - już będzie odpowiednik 30 mld $ w NASZ przemysł. Około 50 mld $ w NASZ przemysł high-tech [zwłaszcza rakiet kppanc i w drony nosiciele] - za anulowanie całego zakupu i cyklu życia Wilka 820 K2PL. Owszem - K2PL ma być w polski przemyśle CIĘZKIM - a nie high-tech jak drony i ich uzbrojenie i wyposażenie.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Jeżeli te 10 mld $pójdzie na NASZE NOWOCZESNE WIELKOSERYJNE drony bojowe w rojach - i to jeszcze z NASZYMI efektorami precyzyjnymi [np. Pirat, Piorun, Moskit] - to NASZ przemysł otrzyma de facto olbrzymie zastrzyk INWESTYCYJNY - umożliwiający budowę Przemysłu 4.0, Sztucznej Inteligencji [JUZ stosuje ją i WB i Spartaqs], Internetu Rzeczy/Internetu Wszystkiego, wreszcie dronowych [w tym lądowych] systemów sieciocentrycznych C5ISTAR/EW-AI. Za cykl życia Apache -chodzi o 30 mld $ dla NASZEGO SUWERENNEGO Przemysłu - oraz o kontrolę przez Polskę drabiny ESKALACYJNEJ z osłabieniem kontroli USA [bo drony pozwalają na działania nie tylko taktyczne i operacyjne, ale umożliwiają także działania na poziomie STRATEGICZNYM - co dronami udowodniła Ukraina uderzając w infrastrukturę strategiczna Rosji] - i o skok rozwojowy wysokich technologii sieciocentrycznych Przemysłu 40, AI/IoT/IoE i B+R, co zwróci się także w cywilnej gospodarce - bo te technologie są podwójnego zastosowania

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Program FARA czyli Fast ATTACK Reconaissance Aircraft w ramach szerszego programu Future Vertical Lift - miał za zadanie wyłonić następców transportowych UH-60 Black Hawk i CH-47 Chinook oraz współpracująca ze sobą parę [bo AH-64 Apache potrzebował "rozpoznawczego wskazywacza celów"] obserwacyjnego [O=Observer] OH-64 Kiowa i AH-64 Apache. Zamiast Apache-Kiowa w ramach FARA miał być JEDEN śmigłowiec szturmowo-rozpoznawczy śmigłowiec [cięcie kosztów i uniwersalizacja] gdzie pancerz miały zastąpić systemy aktywne i prędkość] - powstały prototypy Invictus i Raider X za 2,5 mld dolarów - po czym uznano, że zadania pary Apache-Kiowa na NOWOCZESNYM PEŁNOSKALOWYM SATURACYJNYM polu walki RMA [a nie w kolejnej wojnie asymetrycznej w Zatoce] lepiej i taniej wypełnią roje dronów rozpoznawczo-przełamujących. Z FVL pozostały tylko transportowce na razie Defiant i Valor - ale w Pentagonie już mówi się o większych skalowalnych dronach transportowych na pełnoskalowy saturacyjny teatr wojny.

  16. Franek Dolas

    Słusznie im więcej hejtu na Apache tym.jestem bardziej przekonany że są one bardzo potrzebne. Niektórzy wiadomo kto krytykują ich zakup tylko dlatego że rozpoczął je Błaszczak

    1. kaczkodan

      To nie jest kwestia hejtu tylko zimnej kalkulacji koszt-efekt. Jako konstrukcję to Apacza nawet lubię, mniej więcej na tej samej zasadzie jak na przykład fascynują mnie pancerniki - nie oznacza to jednak, że chciałbym wydawać pieniądze na pancernik dla naszej MW.

  17. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Generalnie przyszła wojna - to wojna rozproszonych kompleksów C5ISTAR/EW-AI - oraz masowej dronizacji we wszystkich domenach - oraz skalowalnych efektorów precyzyjnych. CAŁY sztafaż zimnej wojny z dywizjami pancernymi jako głównym środkiem przełamania operacyjnego, ze śmigłowcami szturmowymi i samolotami pola walki - jest tragicznie przestarzały i nie odpowiada elementarnym wymaganiom NASZEGO teatru wojny. Rosja i Ukraina walczą czołgami, śmigłowcami szturmowymi, samolotami pola walki - i używają z MUSU - bo JE MAJĄ - a nie dlatego, że takie dobre - wszystko by zamienili bez mrugnięcia okiem na nowoczesny system C5ISTAR/EW-AI, na masową totalną dronizację w rojach i na skalowalne efektory precyzyjne. Wystarczy zapytać Ukraińców w temacie - ZAWSZE jest PEŁNE POTWIERDZENIE. Ciężko myślącym radzę wydrukować - oprawić w ramkę nad łóżkiem i za biurkiem i powtarzać - aż w końcu "zajarzą".

    1. Steve72

      Tak, dlatego Amerykanie wzmacniają dywizje pancerne:) Widzę tu wielką fascynację dronami. Realna siła to system broni połączonych. Jaką rolę odegrały irańskie drony w ataku na Izrael? Ile czasu zajmie Amerykanom wprowadzenie: - skutecznych systemów anty-dronowych (kinetyczne, laser, mikrofale) ? - systemów obrony aktywnej zwalczających zagrożenia z górnej półsfery?

    2. kaczkodan

      @Steve72 Tylko dlaczego według lobbystów obrona aktywna i systemy laserowe zawsze mają szkodzić wyłącznie dronom a nie Apaczom i ich efektorom? A samo wdrażanie takich systemów idzie w tempie rakietowym: Abramsy w masie nie posiadają nawet odpowiednika naszej Obry jeszcze z czasów T-55.

  18. kaczkodan

    Jeszcze jedna kwestia istotna dla tematu - w ciągu kilku lat rozpowszechnią się pociski "przeciwśmigłowcowe" wystrzeliwane z armat 155 mm, potencjalnie o zasięgu amunicji Volcano, naprowadzające się na plamkę lasera i wyposażone w zapalnik zbliżeniowy. O ile samoloty mają kinematykę uniemożliwiającą stosowanie takich pocisków to w przypadku wiszących nad ziemią śmigłowców i powolnych dronów czas lotu rzędu 30 sekund do minuty pozwala na takie użycie. 10 razy taniej od MANPADSA.

  19. kaczkodan

    Bezczelność w czystej postaci. Amerykanie zrezygnowali z programu FARA - wnioski z Ukrainy. Guardiany powstają praktycznie wyłącznie jako upgrady już istniejących wersji, ale dla Amerykanów to rozwiązanie "na wczoraj" a nie "na jutro.". Japończycy rezygnują ze śmigłowców szturmowych, Niemcy również. Wnioski z Ukrainy.

    1. Al.S.

      Każde zdanie które napisałeś jest nieprawdziwe. FARA to miał być następca OH-58 Kiowa, a nie Apache. Wnioski są takie, że jako wysunięty obserwator lepiej nadaje się maszyna bezzałogowa, bowiem wysyłanie lekko opancerzonego śmigła nad NIEROZPOZNANE pole walki to dziś samobójstwo. Dużo AH64E powstaje jako przebudowy – płatowców z zapasem resursu jest pod dostatkiem, ale nowe też są I nie tylko zamawiają Amerykanie, ale UK, Niderlandy, Korea Płd, Indie- to są zamówienia sprzed kilku lat, np Australia zamówiła 29 szt w zastępstwie awaryjnych Tigerów zaledwie 2 lata temu. Właśnie - Tigerów. To tych maszyn pozbyli się Niemcy, a nie idei śmigłowca szturmowego. Załogi wyszkolone na EH145 łatwo będzie wdrożyć na.. właśnie AH64, co do którego Niemcy, wg Jane's: Berlin Security Conference 2021: Germany shows interest in Apache gunship, Japonia jako kraj wyspiarski postawiła na F35B, który lepiej odpowiada tym odległościom – z zachodniego cypla Kiusiu do wyspy Yonaguni jest 1100km.

    2. kaczkodan

      @AL.S. FARAki miały 20 mm gatlinga i przenosiły 14 pocisków hellfire, a "lekkie opancerzenie" wciąż było opancerzeniem chroniącym od ognia wkm-ów. Miały to być maszyny rozpoznawczo-uderzeniowe dokładnie wpisujące się w możliwości skasowanego RAH-66, gdzie literka 'A' w RAH oznacza 'Attack', dokładnie to samo co pierwsza 'A' w FARA. Zostały skasowane bo przeżywalność jakiegokolwiek śmigłowca w pobliżu frontu spadła do 0 niezależnie od intencji jego użycia. Te zamówienia na nowe AH-64 sprzed kilku lat są właśnie sprzed kilku lat - sprzed wojny na Ukrainie. Ztoczkowo-pagórkowaty teren Japonii jest rajem dla śmigłowców w porównaniu do naszych równin, i dla nas F-35 jest lepszą maszyną uderzeniową i przeciwpancerną (CAS) od AH-64 i jakiegokolwiek innego śmigłowca.

  20. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Generalnie wypowiedziałem się względem twardogłowych lobbystów Apache idących w zaparte. Jak opisywałem sama taktyka i operacyjność sieciocentrycznych rojów dronów daje taki poziom synergii, synchronizacji i odporności na przeciwdziałanie nieprzyjaciela, przy jednoczesnym zwiększeniu zdolności bojowych i elastycznym skalowaniu projekcji siły - wszystko liczone w kalkulacji koszt/efekt i w SWOT w porównaniu do Apache - że wszelkie kryteria scricte bojowe są zdecydowanie po stronie dronizacji. Zaś patrząc na cykl życia, zdolności modernizacyjne, cykl ładowania oprogramowania do wieloletnego kosztownego szkolenia ludzi, cała logistykę, możliwości masowej produkcji w Polsce, integracji z marszu z naszymi efektorami i wyposażeniem - obrońcy Apache mówią swoje w zaparte jak przedszkolak - z powodów całkowicie pozamerytorycznych.

  21. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Al.S. - jeżeli Twoim zdaniem Pancyry i Tunguski zostaną unieszkodliwione przez SPIKE NLOS - poza zasięgiem działek 30 mm i jak rozumiem także rakiet Pancyrów - to po co pancerz Apache i działko pokładowe - jak już jest po sprawie? Ciągle nie chcesz zrozumieć, że pozahoryzontalna projekcja siły potrzebuje jak najtańszych nosicieli w masowym zastosowaniu - ja tu nie widzę nawet potrzeby śmigłowców uniwersalnych - wystarczą drony zorganizowane w sieciocentryczne roje. Wynurzenia o przycupniętym śmigłowcu są DZIECINNE wobec realiów NASZEGO pola walki - gdzie drony z wysokości pokrywają obserwacją i front i zaplecze - a nasycenie sensorami i obserwacja real-time będzie się tylko zwiększało. No i radar Longbow z zasięgiem 16 km - jak może dać rozpoznanie Spike NLOS o zasięgu 50 km? Drony dadza pozycjonowanie do 100 km w głąb - Apache NIE.

    1. Al.S.

      Nie jest po sprawie, Tadku. Wyeliminowanie głównego zagrożenia, czyli zestawów OPL nie oznacza, że teren jest w 1o0% bezpieczny, Na polu walki są wciąż żołnierze z bronią wielkokalibrową i MANPADS, oraz inny sprzęt. Żeby nad taki teren wlecieć trzeba mieć pancerz i ochronę przed rakietami IR- tutaj AH64 zdały doskonale egzamin w Strefie Gazy, Rakieta z Pancyra jest naprowadzana półaktywnie, więc nie jest skuteczna przeciw celom na małej wysokości, gdzie selektywność radaru nosiciela gwałtownie spada wskutek clutteru Dziecinna jest twoja wiara, że drony mogą pokryć swoją obserwacją 100% większego terenu, Poza tym zapominasz o jednym- AH64 zobaczy twoje drony swoim radarem MILIMETROWYM na długo zanim one zobaczą jego.. Jak może dać rozpoznanie na 50km? Słyszałeś o Link16? Taki AH64 jest dzięki niemu sieciocentyczny i pozahoryzontalny. Zaś wrogie radary rozpoznaje za pomocą interferometru AN/APR-48B. Poczytaj o tym, bowiem twoja wiedza na temat systemów tego śmigłowca jest ubożuchna.

    2. kaczkodan

      @AL.S Tylko po co wlatywać nad teren śmigłowcem załogowym? Za 1% jego wartości można wysłać 1000 dronów kamikadze z głowicami obserwacyjnymi o możliwościach przekraczającym możliwości człowieka z lornetką, Obecne systemy antydronowe wykrywają obiekty o zakłóceniach pól fizycznych (rcs/ciepło/sygnatura optyczna/dźwięk) 1000 razy mniejszych od śmigłowca, co daje różnicę w zasięgu wykrycia jakieś 6 (dla radaru)-30(reszta) razy. Najśmieszniejsze jest to, że śmigłowce są niezawodnie wykrywane za pomocą mikrofonów przestrzennych (macierz) z odległości kilkunastu kilometrów - bo szum tła jest zdekorelowany przestrzennie. Ta sama technika za pomocą kilkuset mikrofonów pozwala wyodrębniać krystalicznie czysty głos pojednynczych osób na głośnym stadionie. W końcu na coś przydają się te teraflopsy za 10 dolarów. Radar mikrofalowy? LOL, są opracowywane anteny aesa dla dronów w tym paśmie.

    3. Al.S.

      Po to, że masz bardzo krótką pętlę OODA, posiadając na pokładzie zarówno sensory, jak i uzbrojenie, do których przenoszenia musiałbyś użyć parę tuzinów dronów, co pozwala ci zwalczać cele w czasie rzeczywistym, reagując na szybko zmieniającą się sytuację, np w wyniku akcji własnych wojsk. Tu masz Man-in-the-Loop, co pozwala zminimalizować Friendly Fire. Postęp w dziedzinie AI pewnie wyeliminuje kiedyś pilotów, niewykluczone że w przyszłych dekadach AH64 będą latać bez załóg. Co z tego, że helikopter usłyszysz, skoro nie masz do niego czym strzelić? Z takiej odległości AH64 wyeliminuje wszystkie zagrożenia pociskami JAGM.

  22. Al.S.

    W Gazie był nie „jeden człowiek z MANPADS”, ale wielu takich ludzi, którzy strzelali do AH64 ze Strieł 2 i irańskich kopii Igły, Misagh 2 i 3. Po tym doświadczeniu Izraelczycy stwierdzili, że chcą więcej Apache i ten ich wniosek ma znaczenie, a nie wypisywane tu przez ciebie piramidalne bzdury, Tadziu. W swojej pisaninie dałeś wyraz, że hejtując AH64 nie wiesz co krytykujesz. Nie wiesz to to interferometria, że Link16 to właśnie takie „zsieciowane i pozahoryzontalne” żródło danych m.in. dla Apache, który kieruje dronami za pomocą VUIT-2 - Video from Unmanned Aircraft Systems, bezpieczniej niż operator w krzakach, że ma systemy WRE, AN/ALQ-136 . Kto nie zrozumiał, trudno.

    1. kaczkodan

      No cóż, najwyraźniej brakło Gromów, Piorunów i generalnie rakiet z obsługą trybu "home on jam".

    2. Al.S.

      Jeśli DIRCM na izraelskich AH64 był w stanie zakłócić Misagh-y z laserowym naprowadzaniem w terminalnej fazie ataku, poradziłby sobie również z całkowicie pasywnym i sporo (o jedną trzecią) wolniejszym Gromem czy Piorunem.

  23. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Chciałbym podkreślić jedną rzecz - budowa sieciocentrycznego multidomenowego kompleksu C5ISTAR/EW-AI, wielkoseryjnej dronizacji we wszystkich domenach, wielkoseryjna produkcja skalowalnych wielkoseryjnych efektorów precyzyjnych [Pirat. Moskit. Szczerbiec, Brimstone 3 - po efektory antyrakietowe/plot L-SAM dla A2/AD Tarczy i Miecza Polski - to wszystko INWESTYCJE ROZWOJOWE - w technologiczny skok generacyjny w AI/automatykę/IoT/IoE z Przemysłem 4.0 - spięty z logistyką w całokrajowy system sieciocentryczny real-time - dla NASZYCH PEŁNYCH produktów OEM wysoko przetworzonych wysokiej marzy - wojskowych i cywilnych=co wynika z podwójnego zastosowania technologii i pracy ośrodków B+R. Nie koszt i strata - a zysk i rozwój - totalna zmiana myślenia.

  24. Al.S.

    Znów dajesz pokaz niewiedzy, Tadziu. Brimstone ma te osiągi przy zrzucie z samolotu, jego zasięg że śmigłowca to ok 40 km, przy optymalnej trajektorii, ale z odpalenia naziemnego to zaledwie 12 km. Również prędkość 480 m/s to maksymalna, przy zrzucie z samolotu. Jego silnik Roxel Vulcan 3 jest za mały (równanie Ciołkowskiego) aby osiągnąć taką prędkość że startu od zera. Spike NLOS to efektor opracowany dla śmigłowca, stąd podaje się jego prędkość i zasięg przy takim odpaleniu. Poza tym nikt na dystansie 50 km nie będzie zwalczać pojedynczych czołgów, na tym dystansie eliminuje się radary, centra dowodzenia

  25. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Al.S - znów brak czytania ze zrozumieniem - prędkość i skrócony czas reakcji jest kluczowy przy forsowaniu pancerza aktywnego. Przy synchronizacji - wystarczy jeden wyprzedzający "penetrator-prekursor" w ostatniej fazie ataku i zaraz za nim idzie właściwy pocisk z głowicą dualną na pancerz reaktywny i pasywny, cała sztuka w tym, by zmieścić się w oknie czasowym krótszym od przeładowania ASOP. No i Brimstone 3 jest zwyczajnie znacznie trudniejszy do zestrzelenia przez środki C-RAM przez swoją 2 razy większą prędkość od Spike.Zasięg Spike NLOS - do 50 km - łatwo przekoczyć z Brimstone 3 - jeżeli jest przenoszony przez drony. Generalnie to dron jest "pierwszym stopniem" dla kppanc. I dron i kppanc winny być wyspecjalizowane do faz lotu i ataku - a Spike NLOS to zgniły kompromis - w dodatku drogi.