Reklama
  • Wiadomości

Myśliwiec szóstej generacji. Francja przygotowana na własną inicjatywę

Francuska firma Dassault Aviation, znana z produkcji myśliwców Rafale, ogłosiła gotowość do samodzielnego opracowania nowego europejskiego myśliwca szóstej generacji, jeśli obecny projekt Future Combat Air System (FCAS) nie zostanie pomyślnie zakończony. Prezes Dassault, Éric Trappier, stwierdził, że firma posiada pełne kompetencje do realizacji takiego przedsięwzięcia, podkreślając ponad 70-letnie doświadczenie w branży lotniczej.

Brytyjski Eurofighter Typhoon, francuski Dassault Rafale i amerykański Lockheed Martin F-35 we wspólnym przelocie nad Francją.
Brytyjski Eurofighter Typhoon, francuski Dassault Rafale i amerykański Lockheed Martin F-35 we wspólnym przelocie nad Francją.
Autor. Staff Sgt. Alexander Cook / U.S. Air Force / Wikimedia Commons

Projekt FCAS, rozpoczęty w 2017 roku przez Francję, Niemcy i Hiszpanię, miał na celu stworzenie nowoczesnego systemu bojowego, który zastąpiłby obecne myśliwce: francuskie Rafale, niemieckie Eurofighter Typhoon oraz hiszpańskie F/A-18 Hornet. Centralnym elementem projektu jest myśliwiec szóstej generacji (New Generation Fighter, NGF), który miałby współpracować z bezzałogowymi jednostkami (remote carriers) w ramach tzw. „combat cloud”.

Reklama

Jednakże projekt napotkał poważne trudności. Główne problemy dotyczą podziału odpowiedzialności i kontroli nad poszczególnymi elementami systemu. Francja, reprezentowana przez Dassault, domaga się większego wpływu na rozwój NGF, podczas gdy Niemcy, reprezentowane przez Airbusa, oraz Hiszpania, przez Indra Sistemas, oczekują równych praw decyzyjnych.

W obliczu stagnacji projektu Niemcy zaczęły rozważać alternatywne scenariusze. Jednym z nich jest kontynuowanie prac nad FCAS bez udziału Francji, w ścisłej współpracy z Hiszpanią. Inną opcją jest poszukiwanie nowych partnerów, takich jak Szwecja czy Wielka Brytania, które mogłyby dołączyć do projektu. Niemiecki kanclerz, Friedrich Merz, podkreślił, że do końca roku należy podjąć decyzję w sprawie przyszłości FCAS

Dassault, mimo trudności w ramach projektu, jednoznacznie deklaruje, że jest w stanie samodzielnie opracować nowy myśliwiec szóstej generacji. Oświadczenie prezesa firmy, Érica Trappiera, nie jest jedynie aktem pewności siebie – to konsekwencja ponad siedemdziesięciu lat doświadczenia w budowie zaawansowanych maszyn bojowych i systemów lotniczych. Trappier wskazuje, że kompetencje firmy obejmują każdy etap cyklu produkcyjnego – od koncepcji, przez projektowanie i testy, po pełną produkcję seryjną.

Zobacz też

Gotowość Dassault do działania w pojedynkę wynika również z narastających napięć w ramach konsorcjum FCAS. Różnice w wizji projektu między Francją, Niemcami i Hiszpanią skutkują opóźnieniami i konfliktami decyzyjnymi. Jednocześnie Trappier jasno zaznacza, że decyzja o ostatecznym kierunku projektu leży w gestii państwa. Dassault nie działa w próżni – decyzje strategiczne, finansowanie i integracja z francuską obronnością pozostają domeną rządu. Jednak możliwość samodzielnej realizacji daje Francji istotny instrument negocjacyjny w rozmowach z Niemcami i Hiszpanią, sygnalizując, że opóźnienia i napięcia w konsorcjum nie muszą oznaczać stagnacji całego programu.

Ewentualne wykluczenie Francji z projektu FCAS niosłoby ze sobą konsekwencje znacznie wykraczające poza sferę przemysłu lotniczego. Po pierwsze, mogłoby poważnie osłabić spójność Unii Europejskiej w zakresie wspólnej polityki obronnej, która od lat jest jednym z kluczowych priorytetów Brukseli. FCAS nie jest bowiem zwykłym programem zbrojeniowym – to symbol europejskiej integracji technologicznej i militarnej, a jego niepowodzenie mogłoby wywołać falę nieufności między państwami członkowskimi w realizacji kolejnych projektów obronnych. Słabość w jednym z najbardziej ambitnych projektów myśliwców szóstej generacji mogłaby zostać odebrana jako brak zdolności do realizacji strategicznych inwestycji na poziomie kontynentalnym.

Z drugiej strony, sytuacja ta mogłaby stworzyć nowe możliwości dla Francji i innych państw spoza obecnego konsorcjum. Wykluczenie z FCAS lub podjęcie decyzji o samodzielnym rozwijaniu myśliwca dawałoby Francji swobodę w nawiązywaniu strategicznych sojuszy z państwami takimi jak Wielka Brytania czy Szwecja, które posiadają rozwinięte technologie lotnicze i doświadczenie w produkcji myśliwców nowej generacji. Mogłoby to doprowadzić do powstania nowych platform współpracy, niezależnych od tradycyjnych struktur europejskich, a w dłuższej perspektywie – do powstania konkurencyjnych ekosystemów przemysłu obronnego w Europie.

Reklama

Decyzje podejmowane w najbliższych miesiącach będą miały kluczowe znaczenie nie tylko dla FCAS, ale dla całego europejskiego sektora obronnego. Od ich wyniku zależeć będzie zdolność Europy do samodzielnego rozwijania zaawansowanych systemów bojowych, a także pozycja kontynentu w globalnym wyścigu technologicznym w lotnictwie wojskowym. Ewentualna samodzielna inicjatywa Francji mogłaby wzmocnić jej rolę jako lidera w dziedzinie myśliwców nowej generacji, ale jednocześnie zwiększyłaby ryzyko fragmentacji europejskiego rynku obronnego, tworząc potencjalne tarcia polityczne i konkurencję między państwami członkowskimi.

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama