MSPO 2025: W Polsce będzie produkcja dla F-35

Autor. Sztab Generalny/X
Trwa wielki przegląd produkcji systemów firmy Lockheed Martin pod kątem tego, jaka produkcja może zostać przeniesiona do Polski i współprodukowana we współpracy z polskim przemysłem obronnym. Znajdą się w tym także podzespoły samolotu 5. generacji F-35 – poinformował Defence24.pl Jonathan Linn, International business development w Lockheed Martin Aeronautics.
Obecność przemysłowa firmy Lockheed Martin rozpoczęła się w Polsce już pewien czas temu w związku z posiadaniem przez nasze państwo samolotów F-16. Z czasem wzrastała ona w związku z nabyciem przez Lockheed Martin firmy Sikorsky, a wraz z nią zakładów PZL Mielec. Potem przyszły umowy offsetowe w związku z kolejnymi dwiema fazami programu Wisła i produkcją w jego ramach systemu Patriot.
Robert Orzyłowski, szef polskiego biura Lockheed Martin, ocenił na naszym spotkaniu na MSPO, że współpraca z polskimi firmami, w tym WZE i WZL-1, przebiega bardzo dobrze. „To łącznie trzy wielkie programy offsetowe, 24 projekty z 6-7 polskimi firmami” – powiedział Robert Orzyłowski.
Więcej Patriota
Współpraca jest owocna i polskie firmy nie tylko włączono w światowy łańcuch dostaw, ale ostatnio poproszono o podwojenie produkcji komponentów. Wszystko w związku z rosnącym zainteresowaniem Patriotami na świecie, które wynika w dużej mierze z ich wykorzystania na Ukrainie. Patrioty udowodniły tam bowiem, że są w stanie zwalczać nie tylko pociski balistyczne, ale także hipersoniczne. Są też dostarczane w znacznie większych liczbach niż w przypadku analogicznych systemów europejskich.
Tymczasem polskie firmy produkują wyrzutnie i liczne podzespoły pocisków PAC-3 MSE, które są produktami Lockheed Martina.
Czytaj też
Obecnie Lockheed Martin przegląda całą produkcję u siebie pod kątem tego, co może być wytwarzane w Polsce.
Kolejnym wielkim programem offsetowym jest Apache, do którego Lockheed Martin produkuje uzbrojenie i liczne podzespoły, w tym optoelektronikę.
F-35
Przegląd nie omija też programu F-35. Lockheed Martin nie ukrywa, że buduje obecnie „silne zaplecze produkcyjne w Polsce”. Chyba najbardziej istotna jest jednak zapowiedź przeniesienia do Polski produkcji niektórych elementów samolotu F-35.
„Chcemy budować na sukcesie, jaki odniesiono w ramach współpracy przy programach Wisła I i Wisła II” – deklaruje Jonathan Linn. „Uważamy, że polski przemysł zrobił ogromne postępy dzięki temu. W PZL Mielec zainstalowaliśmy też produkcję F-16, tworząc wiele miejsc pracy. Powstaje tam duży odsetek całego kadłuba tego samolotu.”
„Są możliwości wejścia w łańcuch dostaw F-35. Zidentyfikowaliśmy już jeden obszar, który chcemy zaproponować polskim firmom. To nie jest wielki element, jak kadłub, ale to realna część” – mówi Jonathan Linn. Jak dodaje, części tych może być więcej.
Podkreślmy, że deklaracja ta nie jest uzależniona od tego czy Polska dokupi kolejne F-35 czy nie. Przedstawiciele Lockheed Martina przyznają, że w przypadku dokupienia kolejnych maszyn zakres przeniesienia nad Wisłę produkcji podzespołów F-35 mógłby być większy, ale nastąpi on tak czy inaczej. We współpracy z polskim przemysłem.
Przypomnijmy, że już teraz w Polsce jest prowadzona produkcja mniejszych części do F-35, w tym elementy nabojów do 20 mm działka lotniczego i elementy silnika F135.
Porozumienia z polskim przemysłem Lockheed Martin planuje zawrzeć w ciągu najbliższych 6-9 miesięcy.
Warto zauważyć, że tym samym Polska stanie się współproducentem a przynajmniej poddostawcą komponentów do F-35 bez podpisywania umowy offsetowej. Jak deklarują przedstawiciele Lockheed Martina, zaważyła wysoka jakość produkcji, geografia i niskie koszty produkcji.
Amerykanie chcą współpracować z polskimi firmami także w obszarze Sztucznej Inteligencji, w tym przy dronach. Jak podkreślają, Lockheed Martin, pomimo swojej skali, nie musi być zawsze producentem wyrobów końcowych. Oferuje więc polskim firmom pomoc jako poddostawca i/lub integrator swoich rozwiązań. Chce także zaproponować Polsce zupełnie nowe rozwiązanie w zakresie „bezzałogowych skrzydłowych” (CCA), choć nie informuje, jakie konkretnie byłoby to rozwiązanie. W każdym razie nie to, które wcześniej proponowano w programie Harpii Szpon – latające skrzydło UAS.
Lockheed Martin proponuje też pomoc przy stworzeniu w Polsce międzynarodowego centrum szkolenia personelu naziemnego pracującego przy samolotach F-35. „Do 2035 roku będzie ponad 500 sztuk w Europie. To ogromne potrzeby” – argumentuje Linn. Centrum takie mogłoby zabezpieczyć przynajmniej potrzeby polskie i regionalnych użytkowników F-35: Czech oraz Rumunii.
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie