Przemysł Zbrojeniowy
MSPO 2021: Rakiety, drony i bomby Raytheon Technologies
Jednym z kluczowych punktów tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego była prezentacja elementów systemu Wisła pokazywanych w pobliżu głównego wejścia na hale targowe. Znalazły się na nich wyprodukowane wyrzutnie M903 dla pocisków Patriot posadowione na polskich ciężarówkach firmy Jelcz. Nie wyczerpywało to jednak ekspozycji związanej z twórcą tych systemów, firmą Raytheon Technologies. Na swoim stoisku pokazywała ona kolejne swoje propozycje dla polskiej obronności.
Najważniejszą wiadomością związaną z obecnością Raytheona na targach była zapowiedź dostarczenia pierwszej baterii Wisły przed czasem. Jak powiedziała Shawn Rantas, dyrektor programu „Patriot–Wisła" w Raytheon Missiles & Defense – „pierwsza z dwóch zamówionych baterii Patriot będzie gotowa przed czasem pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku”.
Na własnym stanowisku wewnątrz hali Raytheon po raz kolejny pokazał makietę pocisku ziemia powietrze SkyCeptor. Oznacza to, że nadal jest to propozycja tej firmy na niskokosztowy pocisk do systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, który jest oferowany do drugiej fazy programu obrony powietrznej Wisła. SkyCeptor powstał w ramach współpracy Raytheona i izraelskiej firmy Rafael na podstawie pocisku przechwytującego Stunner. Skyceptor — w "skróconej" wersji — jest także oferowany jako rakieta do polskiego systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu o kryptonimie Narew.
Oferta jeśli chodzi o efektory dla obrony powietrznej na tym się nie kończyła. W sąsiedztwie Skyceptora postawiono bowiem makietę drugiego pocisku – SkyHunter, czyli amerykańskiej wersji izraelskiego pocisku dla systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Tamir, ze znanego systemu Iron Dome Rafaela.
Po raz drugi już pokazywano też bojowy bezzałogowiec (amunicję krążącą) Coyote - niewielki, wystrzeliwany z mieszczących wiele takich maszyn pojemników transportowo-startowych BSP o szerokich zastosowaniach, takich jak rozpoznanie i dozór, walka elektroniczna i samobójcze misje uderzeniowe. Jej zdolności manewrowe i namierzania celów umożliwiają m.in. zwalczanie bezzałogowców przeciwnika i jest to jej podstawowe zastosowanie u jedynego na razie użytkownika tej broni – armii Stanów Zjednoczonych. Coyote może działać w ramach sieciocentrycznego roju, a jego maksymalny czas przebywania w powietrzu to jedna godzina.
Także po raz drugi pokazywana była bomba naprowadzana StormBreaker. Cechuje się ona niewielkimi gabarytami i aż osiem egzemplarzy może być przenoszonych w komorze uzbrojenia samolotu wielozadaniowego F-35 wyposażonego do działań w trybie trudno wykrywalnym. Ważące 93 kg i dysponujące zasięgiem około 70 km StormBreakery mają w przyszłości zostać zintegrowane także z najnowszymi wariantami F-16 Block 70/72. Cechują się wysoką precyzją trafienia, osiągniętą dzięki zastosowanemu kombinowanego układu naprowadzania wykorzystującego nawigację satelitarną GPS, aktywną radiolokacyjną głowicę naprowadzania pracującą w paśmie milimetrowym i półaktywny układ naprowadzania laserowego.
Raytheon pokazywał też inne swoje rozwiązania, m.in. system detekcji kierunku ostrzału Boomerang, pocisk Javelin koprodukowany wspólnie z Lockheed Martinem i zakupiony w Polsce dla Wojsk Obrony Terytorialnej, makietę wielofunkcyjnego opracowywanego wspólnie z Saabem uniwersalnego pocisku Guided Multipurpose Munition (GMM) czy 40 mm mini-pocisk Pike.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie