Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2017: Izraelska ochrona aktywna dla Rosomaka

Fot. Defence24.pl.
Fot. Defence24.pl.

Systemy aktywne to przyszłość ochrony opancerzonych  pojazdów bojowych na współczesnym polu walki – przekonuje Avinoam Zafir, Corporate Vice President, Marketing, IMI Systems. W związku z tym izraelski koncern oferuje rozwiązania aktywnej ochrony należące do rodziny Iron Fist. 

Reklama

- "Tradycyjne metody ochrony pojazdów – opancerzenie - staje się zbyt ciężkie. Rozwiązania jakie proponujemy bazują na przechwytywaniu zagrożeń. Rodzina systemów Iron Fist, to jedno z niewielu tego typu rozwiązań na świecie." - podkreślił w rozmowie z Defence24.pl TV Avinoam Zafir, Corporate Vice President, Marketing, IMI Systems.

- "Ciężki Iron Fist, opracowany przede wszystkim z myślą o czołgach podstawowych i zdolny przechwytywać również pociski kinetyczne poruszające się z prędkością do 2 tys. m/s. Lekka wersja Iron Fist to idealne rozwiązanie aktywnej ochrony np. dla KTO Rosomak." - podkreślił w rozmowie z Defence24.pl TV Avinoam Zafir, Corporate Vice President, Marketing, IMI Systems.

Wśród produktów prezentowanych podczas MSPO znalazły się również rozwiązania chroniące skomputeryzowane układy, takie jak zdalnie sterowane moduły uzbrojenia, przed atakami hakerów i walką informatyczną. 

W Kielcach demonstrowano między innymi system ACE, którego celem jest ochrona skomputeryzowanych elementów wyposażenia i uzbrojenia przed atakami hakerskimi, mającymi na celu przejęcie lub uszkodzenie wybranych systemów. Działa on, porównując oprogramowanie z fabrycznymi ustawieniami systemu i jest w stanie korygować błędy w czasie rzeczywistym. 

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Wojciech

    Dobre. Tylko kraj pochodzenia jakoś mnie nie przekonuje. Zbyt blisko skumplowani z Iwanem.

    1. d.

      Można kupić od nich urządzenie z prawem własnej elektroniki.

    2. Lewandos

      Myślałem, że z nami też...

    3. Marek L.

      Kraj NATO, Holandia, już kupiła od IMI ten system APS, czyli "Iron Fist", i to w wersji "normalnej", czyli tej ciężkiej (jak dla czołgów), do zintegrowania z holenderskimi gąsienicowymi opancerzonymi transporterami piechoty. Jakoś się ci Holendrzy nie obawiają tego rzekomego "bliskiego skumplowania z Iwanem" .......

  2. PawelOz

    A może byśmy zgadali się z Ukrainą i coś od nich kupili, jakąś licencję albo coś

    1. Flip

      Zgadzam się. Najlepszy byłby Kamaz i Kozak.

  3. Junger

    W Polsce już odbyły się testy rodzimego antypocisku. Przy odpowiednim finansowaniu prace powinny zostać ukończone w 2019 r.

    1. p

      Akurat mówili, że dużo lat więcej to zajmie.

    2. dim

      Plus z 5 lat na produkcję..., a za 15 lat na nasycenie - optymistycznie Czy Pan naprawdę nie rozumie, że obronność to potrzeba nie tylko dla przyszłych pokoleń ??? Także już na dziś ! W takich wypadkach niezwłocznie kupuje się licencję, z prawem jej rozwijania. Może być we współpracy.

  4. Futurysta

    Brać to i nawet się nie zastanawiać. Przyrost zdolności(w tym przypadku przetrwania) do ceny na bank jest bardzo atrakcyjny. Przypominam, że pancerz na Rosomakach nie chroni przed ciężkimi granatnikami, nie mówiąc o ciężkich działach z amunicją kinetyczną. Co do leopardów to warto pamiętać, że w naszej modernizacji Leopard 2 PL kadłub został nie ruszony, tzn. ma odporność balistyczną od FRONTU na poziomie lat 80, nie wspominając o bokach, gdzie każdy istniejący czołg jest bardzo słabo chroniony.

  5. WojtekMat

    Pancerz działa zawsze. Z obroną aktywna może być różnie. Więc raczej nie powinna ona zastępować pancerza tylko go uzupełniać.

    1. Niezależny

      Tak działa zawsze ale nie zawsze tak skutecznie jak byśmy tego chcieli i nawet nie zawsze z taka skutecznością jak ma działać.

  6. Rg

    Przydałby się ten lżejszy na naszych Leo. Lepsze to niż nic