Reklama
  • Wiadomości

MON podał harmonogram dostaw czołgów i haubic z Korei

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o harmonogramie dostaw czołgów K2 i haubic samobieżnych K9A1, jakie mają zostać zakupione w ramach przewidzianych do podpisania umów wykonawczych.

Fot. Hanwha Defense.
Fot. Hanwha Defense.
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Umowy wykonawcze na dostawę czołgów podstawowych K2 firmy Hyundai Rotem oraz haubic samobieżnych „rodziny K9, w wersji K9A1" zostaną zatwierdzone przez wicepremiera, szefa MON Mariusza Błaszczaka w Morągu, w jednym z garnizonów 20 Brygady Zmechanizowanej, w piątek 26 sierpnia o godzinie 18:00. Przy okazji publikacji zapowiedzi przekazano kilka szczegółów dotyczących planowanych do podpisania umów.

Jeśli chodzi o czołgi, mają zostać dostarczone w latach 2022-2025. Umowa będzie dotyczyć 180 czołgów K2, wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz zapasem amunicji. Wartość kontraktu została określona przez ministra Błaszczaka w niedawnym wywiadzie dla „Polska the Times" na 3,37 mld dolarów.

Reklama

MON przypomina, że K2 to południowokoreański czołg podstawowy generacji 3+. Jego uzbrojenie główne stanowi armata gładkolufowa kalibru 120 mm z automatem ładowania, która może wykorzystywać najnowsze rodzaje amunicji. Zaawansowany system kierowania ogniem czołgu zapewnia wysoką skuteczność prowadzonego ognia na dalekich dystansach.

Zobacz też

YouTube cover video

Czołg ma masę 55 ton, 3-osobową załogę i 1500-konny silnik, dysponuje też hydropneumatycznym zawieszeniem, co zapewnia wysoką mobilność. Jest zgodny z NATO Generic Vehicle Architecture, co powinno ułatwić integrację krajowych elementów. To ostatnie jest o tyle ważne, że w drugiej fazie realizacji programu dostaw czołgów K2 do Polski, ma być dostarczana opracowana z udziałem krajowego przemysłu i produkowana w Polsce wersja K2PL, dostosowana w pełni do krajowych wymogów. Zakłada się szeroki transfer technologii i polonizację, pod uwagę brane jest też wyposażenie czołgu w systemy ochrony aktywnej klasy hard-kill i soft-kill.

Reklama

W wypadku haubic samobieżnych, dostawa 212 dział w wersji K9A1 przewidziana jest na lata 2022-2026. W praktyce oznacza to, że przez większą część realizacji kontraktu w ten system artyleryjski mają być równolegle, rocznie przezbrajane dwa dywizjony artylerii samobieżnej, zakładając oczywiście utrzymanie struktury 24 dział na dywizjon, jak w wypadku modułu ogniowego haubic Krab.

Zobacz też

Umowa ma, jak zapewniał szef MON, wartość 2,4 mld USD i obejmuje obok 212 haubic także „pakiet szkoleniowy i logistyczny oraz zapas amunicji". Podwozie haubicy K9A1 jest bardzo podobne do tego, jakie jest stosowane w Krabie, bo Krab jest oparty na licencyjnym podwoziu K9. Napęd stanowi więc silnik o mocy 1000 KM, a masa wynosi 47 ton. Haubica ma lufę o długości 52 kalibrów, co daje możliwość rażenia celów odległych o ponad 40 km, a przy zastosowaniu najnowszej, specjalnej amunicji, nawet na dystansie 54 km. Według wcześniejszych zapewnień MON, haubice K9A1 mają od początku posiadać polskie środki łączności i być zintegrowane z systemem kierowania ogniem Topaz.

Reklama

Zobacz też

Reklama

W zakresie przewidzianych do podpisania umów wykonawczych chyba największą niewiadomą jest to, czy i w jakim zakresie obejmują one – obok pakietów logistycznych i zapasów amunicji – także dostawę pojazdów wsparcia – wozów zabezpieczenia technicznego, dowodzenia, czy logistycznych. Więcej informacji poznamy zapewne jutro, po podpisaniu umów. Do ich pełnej oceny potrzeba by też szczegółowych informacji o pakiecie zakupionej amunicji i zasadach wsparcia eksploatacji, jednak nie wiadomo w jakim zakresie zostaną podane do publicznej wiadomości.

Zobacz też

Oddzielną kwestią jest to, czy uda się przeprowadzić z powodzeniem zakładany transfer technologii. Umowy ramowe, podpisane w lipcu, przewidują łącznie dostawę 1000 czołgów i 672 haubic. Dodajmy, że pierwotnie komunikowano zakup jedynie 48 K9A1, a pozostałe miały być w wersji K9PL. Wartość całego "programu koreańskiego", jak bywają określane zakupy K2/K2PL, K9/K9PL oraz 48 myśliwców FA-50 będzie niemal na pewno wielokrotnością 5,57 mld dolarów (ok. 27 mld PLN), na które opiewają umowy planowane do podpisania w piątek w Morągu. Jest więc o co walczyć, bo realizacja tych programów może przesądzić o przyszłości polskiego przemysłu obronnego przez kilkadziesiąt najbliższych lat.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama