Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Lockheed Martin konkurentem dla samolotu tankowania powietrznego Boeinga

Rys. Lockheed Martin
Rys. Lockheed Martin

Loncern Lockheed Martin ujawnił swoją propozycję na samolot tankowania powietrznego, który miałby konkurować z KC-46A Pegasus Boeinga w nowym przetargu planowanym przez U.S. Air Force. Maszyna oznaczona jako LMXT jest oparta na samolocie Airbus A330 MRTT, ale miałaby być w znacznym stopniu zamerykanizowana.

Kilka miesięcy temu siły powietrzne Stanów Zjednoczonych opublikowały zapytanie na temat możliwości dostarczenia przez producentów lotniczych od 140 do 160 dodatkowych samolotów tankowania powietrznego. Maszyny te miałyby uzupełnić zakupione i dostarczane obecnie Boeingi KC-46A Pegasus, co umożliwiłoby wycofanie kolejnej części przestarzałych samolotów KC-135 Stratotanker.

Pozyskiwane obecnie Pegasusy to wynik programu KC-X, w którym po wielkich bojach z Airbusem, współpracującym na amerykańskim rynku z Northrop Grummanem, zwyciężył ostatecznie Boeing. W jego ramach USAF zamówiło 179 samolotów tankowania powietrznego, ale to nie wystarczy aby zastąpić całą flotę amerykańskich samolotów tej klasy. Nie licząc odpowiednio przystosowanych Herculesów, USAF posiadało ich na początku tego roku niemal 500, przy czym 454 to samoloty schodzących typów – KC-135 i KC-10 Extender. Program KC-X nie wyczerpuje więc potrzeb, szczególnie że jego program napotkał po drodze liczne trudności i dopiero niedawno ruszył pełną parą (dziś w służbie jest 45 KC-46A).

Reklama
Reklama

Docelową odpowiedzią na ten problem ma być program samolotów tankowania powietrznego zupełnie nowej generacji, stworzony w ramach przyszłego programu KF-Z. Zanim to jednak nastąpi musi zostać zastąpiona znaczna część obecnie eksploatowanych starych platform. Stąd program pośredni, w którym USAF chce pozyskać 140-160 nowych samolotów

Weźmie w nim udział rzecz jasna Boeing ze zwycięskim dotąd Pegasusem, ale ujawniona właśnie oferta Lockheed Martina z LMXT może okazać się ciekawą konkurencją. Oferta na A330 MRTT ponad dekadę temu prawie zwyciężyła. Powszechnie uważa się, że Boeing ostatecznie wygrał głównie dzięki lobbingowi i zaniżeniu ceny swojej oferty. Sukces firmy z Seattle wynikał także z rozpropagowania tezy jakoby produkt konkurencyjny był zbyt mało amerykański. Lockheed Martin chce zabezpieczyć się przed tego rodzaju zarzutami, od początku przekonując o dużym zamerykanizowaniu LMXT i jego produkcji w USA.

Proponowany samolot nie ma być zresztą Airbusem MRTT, a jego rozwiniętą wersją, o przedłużonym zasięgu, zdolnym do sprawniejszego przekazywanie paliwa, cechującą się otwartą architekturą i możliwością optymalnego współdziałania na sieciocentrycznym polu walki.

Jednocześnie jednak ma być jednak na tyle podobny, aby wykorzystywać certyfikacje uzyskane przez A330 MRTT do tankowania amerykańskich samolotów wojskowych i innych maszyn NATO. Samolot Airbusa jest dzisiaj bowiem popularny na świecie i jak dotąd znalazł już 11 państwowych klientów. Platforma ta została także wybrana w programie samolotu tankownia powietrznego NATO.

Propozycja ma jednak przed sobą wiele wyzwań. Lockheed Martin nie tylko będzie musiał przekonać Pentagon, że jego rozwiązanie jest „amerykańskie”, ale także wybudować linię produkcyjną samolotu i mimo to zaoferować go w cenie konkurencyjnej do KC-46A, który takiej inwestycji nie potrzebuje. Będzie też musiał wybić się względem konkurenta tak, aby prowadzący przetarg „zapomnieli” o argumencie kompatybilności floty tankowców powietrznych. Sojusznikiem Lockheed Martina mogą być jednak wysokie parametry LMXT, a także krytyka wobec maszyn Boeinga.

Reklama
Reklama

Komentarze